jeju ile gadaniny :O I takie skojarzenia podczas oglądania, analiza upadku jak na komisji smoleńskiej, a znowu kłótnia głównych bohaterów, jak obrazki z Historii małżeńskiej. Historia może i ciekawa, ale podana w taki nużący sposób. Starali się trochę urozmaicić, ale tych urozmaiceń w prawie trzy godzinnym obrazie...
Zabiła czy nie zabiła staramy sobie odpowiedzieć sobie we filmie Anatomia Upadku we Filmie śledzimy proces żony ,która jest oskarżona o zabójstwo męża.
Film ogląda się na chłodno jakby bez emocji co wcale nie jest to zarzutem .A zaletą bo cały film a raczej proces śledzimy z ogromnym zaciekawieniem ,Reżyserka tak...
tajemnicza śmierć, relacje rodzinne, sprawa w sądzie ale... zagrany genialnie! Widziałbym tu kilka Oskarów za aktorstwo i to nie tylko dla głównej bohaterki. Mistrzostwo aktorskie!
Hollywood powinien się uczyć jak się pisze genialne scenariusze. Niby w filmie wiele się nie dzieje a emocje takie targają człowiekiem normalnie jak w najlepszym thrillerze. Dużo pokazuje, dużo daje do myślenia i dużo uczy. Zachowanie realizmu w 100%, i w aktorstwie i w emocjach i pokazywaniu tego wszystkiego. Ogląda...
więcej
Film dobry, wartościowe pokazanie upadku relacji i związku.Absolutnie magnetyczna i przyciągająca główna bohaterka.Jej spokój, łagodność a jednocześnie siła. Wspaniale zagrane.
Tyle że film sam w sobie poprostu normalny.Wiele takich się widziało wcześniej.W niczym nie zaskakuje, nie ma przełomów.Jest też zdecydowanie...
Nie rozumiem trendu przerzucania premier takich filmów jak Anatomia upadku, May december i Strefy interesów jak najpóźniej.
Dla przykładu w listopadzie i grudniu kalendarz nowości w kinie jest dosyć pustawy.
Skąd taki trend i dlaczego musimy tyle czekać? Na większości rynków Anatomia upadku już miała premierę.
Mam nadzieję, że informacja na filmwebie, o dacie polskiej premiery kinowej - 23 lutego 2024 gdy premiera światowa była 21 maja 2023 to pomyłka, Jęłśi to nie pomyłak to jest to jakiś ponury żart.... zachęcacie ludzi do "legalnej kultury" podczes gdy macie tych ludzi w "głębokim poważaniu"... Później zdziwienie, że...
więcejPodczas 76. edycji MFF w Cannes jak co roku organizatorzy zadbali o to, żeby rodzime kino miało swoją liczną reprezentację w konkursie głównym. Jak uczy nas każda dziedzina życia, ilość nie zawsze znaczy jakość, ale najnowsze dzieło Justine Triet może służyć za skuteczny argument przeciw wszystkim twierdzącym, że...
To jest ten typ który jest nudny, bez polotu, akcji. Tylko głębia dla głębi i wielcy artyści będę się lizać po dupach, w przebijani który z ich większą metaforę odnajdzie.