Usiłowałam dziś po raz drugi obejrzeć ten film, pierwszy raz dotrwałam do informacji o rodzicach Ani niezgodnych z książką, dziś do scen w przytułku, które zostały żywcem ściągnięte z " Dziwnych losów Jane Eyre" - fanatyzm religijny prowadzących przytułek, scena z obcięciem włosów - nawet tłumaczenie przyczyny identyczne ( w "Jane" obcięto je Helenie), stanie całą noc na krześle - dalej nie zdzierżyłam.Nie rozumiem, dlaczego producenci czy też reżyser uznali, że książki Lucy Montgomery, które pokochały całe pokolenia czytelniczek nie są wystarczająco dobre na scenariusz, za to napisana w innym czasie, miejscu i osadzona w zupełnie innym klimacie powieść Charlotte Bronte owszem? Według mnie szkoda każdego centa wydanego na produkcję tego filmu. Liczyłam raczej na nakręcenie wersji, która od drugiej części będzie wierniejsza literackiemu pierwowzorowi.Rozczarowanie to mało powiedziane.