Ale tak po prostu musiało być. Znając wydarzenia i postaci jeszcze jako taki, jednak dobór wydarzeń lub te odrzucone zawsze może budzić kontrowersje. Ale zagraniczny widz bez omówienia nic z tego nie zrozumie - pokaz slajdów i tyle. tak więc to nie jest zarzut do Bagińskiego za wykonanie - po prostu koncepcja sama z siebie się nie broni. Choć grafiki fajne.
Chociaż pokazanie na koniec Okrągłęgo Stołu jako sukcesu demokracji wieje komizmem. Tak to jest jak się powtarza bzdury o micie założycielskim Ubekistanu ekm... przepraszam - III RP:). Ujęcie Kiszczaka i Wałęsy stukających kieliszkami byłoby o wiele lepsze - no tak ale tego tym bardziej tego widz zagraniczny nie połapie. No i w filmie o historii Polski mogli sobie darować ten fragment z flagą UE...
Podsumowując - nieco zawiedzone nadzieje - ale też do końca nie było wiadomo czego się spodziewać:).