bardzo mi sie podoba sceneria, klimat, pelno pieknych ujec, ze az chce sie ogladac i zaglebiac w tym widoczku... jedynie fabula czasem nudzila ale ogolnie kozak. jak widac przyjete stereotypy sa bledne(tytulowy aniolek)
ogolnie takie kino trzeba lubic bo nie kazdemu sie przyjmie
Nigdy nie wiadomo kiedy w życiu przydać się może, wyniesiona ze szkoły, umiejętność obsługi palnika.
Oprócz ścieżki dźwiękowej nie ma na czym ucha ani oka zawiesić....słaaabe,. Dziwnie irytująca postać głównego bohatera
Ależ to dobre! Kontestacja i nonszalancja w jednym. Wiele scen – perełek. Uderza w społeczeństwo, normy, seksualność, porządek prawny, ale przede wszystkim pokazuje nam alternatywną wersję nas samych wychodzących poza granice tego, co dobre, i tego, co społecznie przyswajalne. Muzyka, kolory, stroje, niepowtarzalny...
Film, który nie wie czym właściwie ma być. Nie jest to biografia, bo nie trzyma się faktów, nie jest to film gangsterski, bo nie buduje napięcia i jest nudny, nie jest też czarną komedią, bo nie ma tu właściwie nic zabawnego. Fabuła jest zgrana do granic możliwości, mnóstwo tu scen, które nic nie wnoszą, w tym kilka...
więcejEmocje jak na rybach. Prócz fajnej muzyki i aktora podobnego wizualnie do Carlosa Eduardo Pucha niewiele można o tym filmie dobrego powiedzieć.
Ludzie, ostrzegajcie o wątkach homoseksualnych.
Nie jestem homofobem. Po prostu się brzydzę. Bo do "całkowitego zaćmienia" temu filmowi daleko.
Jego kolega gwalcil dziewczyny a Wasz „anioł” zabijał je wielokrotnie do nich strzelając. Ale normalnie piejący o „kulturze gwaltu” młodzi lewicowcy mają nowego bohatera do podniecania się, bo taki buntownik. Hipokryci aż się rzygać chce. Lepiej nakręccie film o tej kobiecie którą postrzelili a potem gwałcili, matce...
więcejDlaczego główny bohater nie był czarnoskórym transeksualistą a jedynie zwykłym homoseksualnym białym mężczyzną? Jak już robimy ideologiczny film i przeinaczamy fakty to lećmy po całości. Spłaszczenie świetnej historii o przestępcy i zrobienie z niego geja (Carlos Robledo Puch jest hetero i to zadeklarowanym) to pokaz...
więcej
(...) Nie ma w „Aniele” miejsca na zbędną ideologizację psychologiczną. Carlos miotany jest przed odruchy zepsucia i stopniowo dąży do autodestrukcji. Pasjonuje go zbrodnia; kieruje się dewizą, że świat należy do artystów i przestępców. Sam jest i jednym, i drugim.
Film zdobi nienachalna, homoerotyczna symbolika:...