PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=620185}
6,8 73 353
oceny
6,8 10 1 73353
7,0 17
ocen krytyków
Anna Karenina
powrót do forum filmu Anna Karenina

zmarnowany czas

ocenił(a) film na 4

osoba nie czytająca książki nie będzie miała pojęcia o czym jest ta historia a czytająca powieść bardzo będzie rozczarowana, no ale taką powieść nie da się przerzucić na ekran chociażby w 50 %

ocenił(a) film na 10
LLoisLane

Czytałam książkę dwa razy i nie mogę powiedzieć, żebym była rozczarowana. Wręcz przeciwnie.

użytkownik usunięty
Kalliste

zgadzam się z Tobą, film jest nadspodziewanie wierny książce ;D

użytkownik usunięty

dokładnie, ekranizacja jest wiernie oddana książce. różne ważne momenty, np kitty i lewin z klockami, sianokosy, nooo wiele. przepiekne stroje i muzyka malo sie nie poplakalam (marzenia!!!...) wiadomo musialby film trwac 5h zeby wszystko pomiescic lub zrobic serial... aktor grajacy wrosnkiego super, tak akuat go sobei wyobrazalam. i karenina i lewin... ahhh. myslalam ze oblonski bedzie bardziej pulchny :) jedynie on mi nie podpasowal. kitty extra. a karenin? idealnie.... film bardzo dobry, motyw teatru i realizmu (miasto a wies, towarzystwo arystokratow a prosci chlopi)-perfekto!!!!!!

ocenił(a) film na 9
LLoisLane

ja muszę się przyznać, że najpierw zobaczyłam film, a dopiero później przeczytałam książkę. film wg mnie nie oddaje w pełni historii zawartej w książce, niekiedy nachodziła mnie myśl, że film, który oglądałam, był zupełnie o czymś innym. ale jednocześnie chciałabym przyznać, że jednak nie żałuję czasu spędzonego w kinie. opowieść Joe Wright'a była pewną wizją człowieka, jego interpretacją historii opowiedzianej przez Lwa Tołstoja. mnie filmowa "Anna Karenina" oczarowała. spodobała mi się nawet po późniejszym przeczytaniu książki (choć wiem, że kolejność powinna być odwrotna :). i muszę stwierdzić, że oprócz pięknych kostiumów przenoszących widza w dawną Rosję, spodobało mi się także ukazanie szaleństwa Anny. co jak co, ale to reżyser ujął doskonale.

ocenił(a) film na 4
LLoisLane

przez cały film miałam odczucie, że oglądam parodię książki, w dodatku niezbyt udaną:)

ocenił(a) film na 6
annikki27

Podzielam Twoja odczucia. Zabrakło całego kontekstu społeczno-politycznego ówczesnej Rosji, który w książce jest niesamowicie poprowadzony, zaś sam romans Kareniny z Wrońskim to tylko dodatek do tego, taka nutka pikanterii. Zabrakło mi jednych z moich ulubionych postaci w książce, barwnych postaci rodziców Kitty - Szczerbackich. Karenin, mimo że zagrany przez genialnego aktora, który właściwie nie musi niczego mówić, bo gra całym sobą, został wyprany z emocji, które miał w książce. Podejrzewam, że to wina scenarzysty, bo Jude Law robił co mógł, a co było widać. I wreszcie - totalny brak chemii między głównymi bohaterami. Obydwoje drewno aktorskie, a dodatkowo Keira gra dla mnie dwiema, może trzema minami, podczas gdy jej oczy pozostają całkowicie bez wyrazu. Podobał mi się za to pomysł "teatralności", zmieniających się dekoracji i wreszcie - kostiumy. Fajnie się na to patrzyło, ale nic poza tym. Tak jak mówisz - parodia Wielkiej Literatury.

szkockakrata

Hej, film obejrzałam, ale nie czytałam książki, a chodzi mi właśnie o tę głębię w książce, której tylko namiastkę dostrzegłam w filmie. Piszesz, że pominięto kontekst społeczno-polityczny, to bardzo ciekawe i myślę, że już ze względu na to warto książkę przeczytać. Chciałabym jednak wiedzieć - czy możesz mi napisać ? - czy w książce jest wyczuwalny konflikt moralny bohaterów - z jednej strony zasady, przykazania Boga a z drugiej pragnienie miłości. Dotyczy to głównych bohaterów, jak również brata Kareniny i jego żony, którą ciągle zdradzał, oraz Kitty i kochającego ją Lewina - czy w książce należyte miejsce zajmują rozterki bohaterów, czy godność osobista i duma walczy z pokorą i zdolnością wybaczania ? Czy skupiając się na tym wątku, można się czegoś z książki nauczyć ?

ocenił(a) film na 6
brzask_8

Ciężko odpowiedzieć jednoznacznie, bo każdy czytając zwróci uwagę na co innego - dla mnie ta książka jest bardziej dramatem społecznym, niż romansidłem (jak to kreuje wizja filmowa). Tołstoj poświęca mnóstwo miejsca społeczeństwu ówcześnie żyjącemu, zwłaszcza podziałom klasowym i rozważaniom, do czego ospałość i rozmemłanie arystokracji doprowadzi. W efekcie niewiele się pomylił. Książka jest pełna opisów, które są tak plastyczne i bogate, że kilka razy przyprawiły mnie o ścisk w gardle - mój ulubiony to opis żniw na wsi. Pod tym względem książka jest mistrzostwem świata. Jeśli zaś chodzi o rozterki moralne bohaterów, których w filmie za bardzo nie ma - w książce są, ale nie wprost. Bardziej w postaci środowiska i otoczenia, które raz piętnuje pewne zachowania, by za moment w przypadku kogoś innego przymknąć na to oko i nabrać wody w usta. W myśl zasady - bogatemu wolno więcej. Co do wybaczania - bohaterowie Tołstoja nie wybaczają. Zapieklają się w swoich negatywnych emocjach i tak w nich tkwią, aż do autodestrukcji. Przykazania Boga? pragnienie miłości? nie sądzę - to raczej poddawanie się emocjam i chęć oderwania się od skostniałej i pełnej konwenansów rzeczywistości. Ani godność, ani duma nie mają racji bytu - to arystokracja, im wolno wiele; kłamią, oszukują, aby tylko wyjść z twarzą przed śmietanką towarzyską.

Zastrzegam, że to moje odczucia po przeczytaniu książki. Czego mnie nauczyła? Przede wszystkim tego, że teraz takich książek już nikt nie pisze. Jeśli zaś chodzi o postawy i wybory bohaterów - cóż, w obecnych czasach nie ma aż takich konwenansów, jest większy liberalizm postaw i zachowań. Na pewno to, że nie warto kontynuować toksycznego związku i nie warto robić niczego, bo rodzina tak chce, bo tak wypada. W obecnych czasach kobieta może mieć własne zdanie i iść własną drogą i nikt jej za to nie będzie piętnował. I z tego trzeba się cieszyć.

szkockakrata

Super, bardzo dziękuję za przybliżenie atmosfery. Również bardzo lubię czytać o zwyczajach i obyczajach dawnych dni. Na pewno będzie też bardzo ciekawie zagłębić się w konwenanse i niuanse ówczesnych "salonów", w głupotę, ostentację i małostkowość "dam" i "gentlemanów" (: Czuję, że to będzie fascynująca lektura. Jeszcze raz dziękuję.

ocenił(a) film na 7
LLoisLane

Film obejrzałem bez uprzedniego przeczytania książki i chociaż miałem obawy, czy jest to pozycja dla mnie, to w kinie siedziałem oczarowany, nie tyle historią (z którą nie miałem żadnych problemów), co sposobem, w jaki ją opowiedziano.

ocenił(a) film na 8
LLoisLane

Nie czytałem niestety książki, ale zrozumiałem chyba wszystko, to przecież nie jest trudna historia. A już na pewno "miałem pojęcie" o czym to jest.

ocenił(a) film na 9
LLoisLane

Rolą filmowych adaptacji nie jest przecież wierne odtwarzanie fabuły książki, to wersja twórcy filmu, autorska propozycja interpretacji.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones