Podobny dokument można zrobić o lądowaniu człowieka na Marsie (czy Słońcu - patrz Korea Północna). Jaki to ma być niby dowód? Jeżeli wierzysz we wszystko co w TV pokażą, to słabo z tobą.

Dokument to sobie możesz zrobić o wszystkim i będzie wyglądał autentycznie. Nie musi on być zgodny z prawdą. Nie zmienia to oczywiście faktu, że lądowania na księżycu były i są na to inne dowody, nie tylko filmy i relacje z tamtych czasów.

Myślisz, że w czasach, gdy teoria płaskiej ziemi przeżywa swój renesans, ten film cokolwiek zmieni? Nie bardzo. A wręcz napędzi sceptyków do większej aktywności.

Nie wiem jak tam na Księżycu , niestety nigdzie nie mogę znaleźć filmu o lądowaniu człowieka rakietą na Ziemi ( nie chodzi oczywiście o spadochrony i szybowce) . Może wskażesz taki film oczywiście dokumentalny .

A czy nie tłumaczono Ci już wcześniej, że ludzie lądują na Ziemi (albo na Księżycu) w lądownikach albo w kosmicznych promach? Cały program Apollo opierał się na wielowarstwowym systemie modułowym, zresztą do dziś częściowo się z takich koncepcji korzysta. Nie sądzę abyś miał odpowiednie wykształcenie, by to zrozumieć, skoro na forum publicznym piszesz tak straszne głupoty. I nawet jeśli ktoś z NASA by Ci to zaczął na spokojnie tłumaczyć, to raczej też byłoby to dla Ciebie zbyt skomplikowane. Nie mogąc zrozumieć, że Ziemia jest okrągła, będziesz przekonany, że jest płaska, bo taką ją postrzegasz ze swojej perspektywy. Obawiam się, że możesz tych swoich ograniczeń nie przeskoczyć.

Miło wreszcie spotkać kogoś wykształconego odpowiednio , który nie odróżnia spadania na spadochronie od lądowania rakietą . O odróżnianiu lotu szybowcowego od rakietowego to już na pewno nie ma mowy za to doskonale zna wszystkie teorie o płaskiej Ziemii i innych bredniach . Ale do rzeczy odpowiedniego wykształcenia wg takiego podejścia nie mają ani za grosz konstruktorzy xspace z muskiem na czele którzy kilka razy w roku rozbija o powierzchnię Ziemi rakiety za gruby "hajs" na szczęście bez załogi na pokładzie . Ciekawe dlaczego nie zgłosił się do expertów z nasa którzy z zamkniętymi oczami lądowali wielowarstwowymi RAKIETAMI (?) na Księżycu po czym spokojnie odpalali silniki i wracali do orbitera . Wytłumaczyli by mu spokojnie jak to się robi , a ten matoł z oślim uporem rozbija setki tysięcy jak nie miliony amerykańskich podatników pobierając jeszcze od tego sowitą prowizję . Obawiam się że trudno będzie ci nadrobić braki w wykszatłceniu , dyplom gimnazjum to dziś za mało żeby skonstruować rakietę ale wystarczająco żeby się zorientować co tam wyprawiają konstruktorzy rakiet na świecie - oczywiście bardzo z daleka .

Myślisz, że ze swoim oszołomieniem jesteś wśród mądrych? Możesz mi przytoczyć nazwiska wybitnych naukowców, laureatów np. nagrody Nobla, którzy mają poglądy zbliżone do twoich?
Moim zdaniem ludzie tacy jak ty albo są zwyczajnie niepełnosprawni intelektualnie, albo zaburzeni psychicznie. Stąd odjazd w siną dal. A co na to świat naukowców? Myślę, że się za płaskoziemcami i innymi miłośnikami teorii spiskowych specjalnie nie ogląda. Ale to, że was się nie traktuje poważnie chyba wam specjalnie nie przeszkadza, nieprawdaż?

Dziecko drogie , nie odróżniasz faktów od poglądów . Możesz tam sobie mieć pogląd że Ziemia jest wklęsła czy płaska ale nauki empiryczne jak sama nazwa wskazuje opierają się na doświadczeniu . Oczywiście eksperyment polegający na oglądaniu Ziemi z odległości Księżyca przez laureata nobla będącego pod wpływem narkotyków może zakończyć się stwierdzenie że Ziemia jest wklęsła . Nie znaczy to że Ziemia nie jest okrągła . Są też ludzie pobudzeni środkami farmakologicznymi którzy uwierzą we wszystko co im w multimediach do główek nie zakłóconych myśleniem wcisną . Zatem nie wysilaj swojego dziewiczego zwoju mózgowego myśleniem i rozważaniem problemu jak to możliwe że w świecie którego głównym motorem jest postęp naukowo - techniczny ponad pół wieku temu ekipy kosmonautów z dziecinną łatwością lądowały rakietą na Księżycu a dziś po gigantycznym rozwoju automatyki przemysłowej opartej na systemach sztucznej inteligencji na powierzchni Ziemi żaden człowiek nie wylądował rakietą .

Na Księżycu jest 6x mniejsze przyciąganie. Łatwiej wylądować i łatwiej wystartować. Na Księżycu ważyłbyś kilkanaście kilogramów.

"Dziecko" - bo na Księżycu ważyłbyś tyle co dziecko , ciężar (!) nie ma tu żadnego ( ale bez przesady) znaczenia . Problem zasadniczy i śmiertelnie ważny to PRECYZJA STEROWANIA napędu rakietowego , szczególnie w próżni przy temperaturze bliskiej zera bezwzględnego . Łatwiej to wyobrazić sobie niż wykonać o czym tu na Ziemi w normalnej temperaturze i przy stabilizującym manewrowanie oporze powietrza przekonali się konstruktorzy wszystkich trzech konkurujących firm budujących rakiety do lotu na Księżyc . Ci konstruktorzy nie odważyli się zaproponować nawet wariatom i idiotom wierzącym w baśniowy serial apollo udział w locie rakietą lądującą na silniku rakietowym na Ziemi bo to podżeganie do samobójstwa . Pomyśl troszkę dziecko o rzeczywistości , przyjrzyj się trochę teoriom o ruchu w stanie nieważkości , oblicz kilka przykładów skutków wywołanych siłą przyłożoną nie do poruszającego się punktu ale do bryły nieforemnej o niejednorodnej gęstości to może troszkę zrozumiesz kilka sytuacji takich jak problemy z dokowaniem do stacji orbitalnych . Do tego wszystkiego dołóż a właściwie odejmij wszystkie systemy automatyki w sterowaniu , kontroli które używają dziś skomplikowanego oprogramowania z AI włącznie i może wtedy przemknie ci przez główkę myśl że to pół wieku temu to był "cud" . Jak oni to zrobili przecież to dziś niemożliwe ? No i to jest właśnie ta odpowiedź . I wtedy jesteś znowu na Ziemi . Witaj !