Ogólnie film jest ok, ale niestety zdenerwowała mnie bardzo jedna rzecz, a mianowicie dlaczego oni zamiast przenosić się z jednego świata do drugiego za pomocą eliksiru który miał dziadek Artura, to czekali 10 księżyców żeby się spotkać? Pszczoła wzięła trochę tego eliksiru i kiedy użądliła Maltazara od razu się zmniejszył, co oznacza że wystarczy odrobina tego eliksiru, więc taka jedna butelka starczyłaby na wiele podróży z jednego świata do drugiego, a jeśli już tak by nie mogło być, to mogli chociaż zrobić lepsze zakończenie, gdzie minimki przechodzą do świata Artura, przez całe 3 części cały czas liczyłem że zobaczę minimki, albo chociaż Selenię i Betamesza w świecie Artura i się zawiodłem, gdyby zrobili takie zakończenie, na pewno dałbym dużo lepszą ocenę, a na kontynuację filmu raczej nie ma co liczyć.