Poszedłem na "Asterixa i Wikingów" z nadzieją, że obejrzę wspaniały film - przecież tak reklamowana jest ta produkcja. Dookoła słyszy się o "najkosztowniejszej produkcji animowanej w historii kina". I niestety tym razem się zawiodłem.
W filmie nie jest pokazane nic nowego. Według mnie, jest on dużo gorszy od poprzednich produkcji z tego cyklu.
Dowcipy, to wymuszone powtórki z poprzednich części Asterixa.
Na pokazie specjalnym (przedpremierowym) było oczywiście mnóstwo dzieci, ale nawet one śmiały się w niewielu scenach. Tak więc film nie podoba się za bardzo dzieciom, a dla dorosłych także jest w sumie słaby.
Nie umywa się (jeśli chodzi o poczucie humoru) do takich produkcji ostatnich miesięcy jak filmy z serii "Epoka Lodowcowa" czy "Shrek".
Można na niego iść jeśli naprawdę ma się za dużo wolnego czasu. I warto go tylko obejrzeć z tej przyczyny, że jest to następna ekranizacja jednych z najlepszych komiksów ukazujących się na świecie.
Pozdrawiam