W większości dlatego, że nie został zachowany ten klimat starożytności jak w poprzednich dwóch filmach.
Wymienię w punktach co mi się nie podobało:
1. Nie podobał mi się aktor grający Asterixa, a także postać Brutusa.
2. Kakofonix śpiewający piosenki czyjegość autorstwa (przykładowo Queen - we are the champions).
3. Wyścig rydwanów w którym występują elementy dzisiejszej Formuły 1.
4. Piłka nożna, Koszykówka i Tenis, czyli sporty wymyślone w VIII-XIX wieku (chociaż jeśli chodzi o piłkę nożną, to jej początki sięgają jeszcze średniowiecznej Wenecji, jednak to daleko od starożytności).
Zapewne wielu z was spodobało się wykorzystanie elementów teraźniejszego sportu w tym filmie, ale mi nie. Wolałem klimat starożytności w "Asterix i Obelix kontra Cezar" i "Misja Kleopatra".
Mimo wszystko film nie był całkowicie denny i żałosny. Występowały w nim sceny które mnie rozbawiły. Dlatego ostatecznie daję mu ocenę 6/10.
kurde, właśnie mnie też właśnie to trzymało przy życiu podczas oglądania. Owszem, wiadomo że to nie te lata, ale jak dla mnie to miła odmiana po flakach z olejem, jakimi mnie film karmił. Okropnie nudny do momentu wyścigu rydwanów, który jest na tyle jedyną interesującą rzeczą w filmie, że nawet żal by mi było wtedy go wyłączyć. Sama końcówka już na nowo nudna. Fakt faktem śmiesznie pokazany rozwój tych trzech dyscyplin, ale na siłę przez co nie ma polotu i to małe dobrze wrażenie, jakie miałem po wyścigu znowu umarło. Przez to w przyszłości raczej podaruję sobie wątpliwą przyjemność ponownego obejrzenia.
co do posta dirt16: 6 punktów na ten film to nawet dużo ... ale sam miałem dać tyle. Niech ma 5 po połowie: za wyścig i za Vanessę Hessler jako główną Irinę.. to chyba dla niej nie wyłączyłem filmu ;)
Prawda, ten film doprowadził mnie wręcz do szału i rozżalenia, zwłaszcza, że jest to niestety kontynuacja poprzednich, genialnych części filmów o Asterixie i Obelixie - postać "nowego" Asterixa przyprawiła mnie niemal o mdłości, a nawiązania do nowoczesności wyszły im słabo. Zapewne miał to być ten sam trick, który został użyty w Misji Kleopatrze - Idea, masz nową wiadomość albo Power Rangers. Niestety, wyszło im niesamowicie żałośnie i mam wrażenie, że ten film był robiony "na szybkęsa".
W dużej części się zgadzam. Film nawet sie nie umywa do poprzednich dwóch. Choc myślę, że to niekoniecznie wina nawiązań do współczesności, w Kleopatrze też było ich dużo i turlałam sie przez nie ze śmiechu.
Zmiana aktora w roli Asterixa na pewno nie wyszła filmowi na dobre i o ile Benoit Poelvoorde jest dobrym aktorem to jako Brutus jest raczej średni. Dla mnie ratuje film tylko Michael Schumacher i "Numernabis". :)
SPOJLER !! sama końcówka była najlepsza, jak Numernabis próbował odebrać piłkę ludziom mnie mega rozśmieszylo, tylko zsatanawiam sie dlaczego rolę Asterixa grał Clovis Cornillac , a nie Christian Clavier ?