pocżatek nudny, potem się rozkręca, brakuje mi jednak spójności .Jednak jest parę fajnych momentów, wzruszających. Dobra gra aktorska głownego bohatera. Ja osobiście mam słabość do Jonathan Rhys Meyers ;) film niezły jednak końcówka mnie trochę rozczarowała...
Wspaniały ten chłopczyk - chodzi mi o grę i jego atrybuty, które w tym filmie sprawdziły się na 100%, Robin Williams nie pasował mi tej roli aż za bardzo, niektórzy aktorzy z hollywood mają polski syndrom chcą grać wszędzie to im imo wcale nie pomaga. Poza tym 10/10, może trochę naciągane, ale jednak.
Dawno już nie widziałam dobrego filmu familijnego. To co się teraz serwuje dzieciakom i
młodzieży to jest bez komentarza. Jakieś biegające, zbawiające świat dzieciaki z
pistoletami, agenci... nie mówię tu oczywiście o "Harrym Potterze", " Opowieściach z Narnii"
czy "Alicji w Krainie czarów"ale to są ekranizacje i...
Gdyby ktoś mi puścił sam soundtrack z tego filmu to, spokojnie dałbym 10/10.
Niestety jednak. Ten niesamowity koncert, który na prawdę od strony muzycznej "chwyta za
serce" został doprawiony, a raczej "przeprawiony" (doprawia się bowiem aby podkreślić
smak, a nie go niszczyć i zabijać-tak się robi zupki...
Czytując większość wypowiedzi ludzi na filmwebie, odnosi się wrażenie, że swoje oceny często wystawiają totalni ignoranci, nie znający się na sztuce. Po pierwsze nie należy traktować historii filmowych na serio, bo o to chodzi, żeby oderwać widza od szarej codzienności. Nawet jeśli fabuła jest niesamowita,...
Film ma "coś" w sobie... jest świetny i naprawdę warty obejrzenia a ścieżka dźwiękowa jest po prosty niesamowita
Jest w nim wszystko i to dobrane z taką dokładnością. Każdy utwór zagrany w tym filmie pokazywał nam niezwykły talent. Choćby scena w kościele, te proste dźwięki zagrane na organach. Ciarki po skórze same przechodzą. Scena gitara kontra gitara, gdzie zaskakujące są każde frazy. Ostatnia scena gdzie orkiestra zrobiła...
więcejFilm pokazujące uczucia, czyli np. to, że można zapamiętać zapach chwili, wiele osób nie zdaje sobie sprawy z takich rzeczy, a jeszcze trudniej to pokazać na filmie, 8/10.
Naiwna i nieznośnie kiczowata opowieść o małym geniuszu muzycznym, poszukujący swych rodziców.
Nie bardzo wiem, co ten film chce nam sprzedać? Czy to, że muzyczny talent dziedziczy się w genach po rodzicach (proszę nie bić, nie ja ten absurd wymyśliłem), a może to, że wszystkie dźwięki pochodzące z otaczającego...
Co z tego, że historia naiwna, przewidywalna i nieprawdopodobna - to tworzy właśnie magię tego filmu. I przede wszystkim nie wystarczy go obejrzeć - trzeba się w niego WSŁUCHAĆ !!! Wrażliwy widz doceni jego walory. Polecam i kropka koniec.