PLUSY: całkiem udane obsadzenie ,,czarnego charakteru'' ze względu na normalny wygląd - spodziewałam się jakiejś strasznej gęby czy podobnych głupot.
MINUSY: ZERO EMOCJI i OGÓLNA NUDA, żałosny montaż.
Przede wszystkim zapamiętałam miny gliniarza, gdy Caviezel podczas jazdy samochodem streszcza mu swoją historię - wygląda to tak, jakby ten gliniarz uważał tą historyjkę (na której przecież oparty jest film) za bzdurę. Szczerze mówiąc śmieje się z tego i tak rozbawiony jest już do końca filmu, przez co jego rola staje się automatycznie parodią. Co jeszcze? Wątek między Caviezelem a główną bohaterką jest drewniany i mizerny. Samo zakończenie filmu (zastrzelenie ,,czarnego charakteru'' przez owego gliniarza) wskazuje, że ten film to nonsens. To zakończenie jest nielogiczne. A zresztą po co w ogóle przejmować się tym filmem? Najlepiej w ogóle go skasować.