7,4 824 tys. ocen
7,4 10 1 823995
6,8 70 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

Uwaga, będzie to dłuższy tekst, więc dla miłośników FAKTU stanowczo się nie nadaje. Resztę zachęcam do i tak nie za długiej lektury.

Zacznijmy od tego, że jestem na gorąco po wizycie w IMAX3D, po uprzednio przeczytanych recenzjach i opisach, rozmowach ze znajomymi, przerzuconych forach, a wszystko ze skrajnie różnymi ocenami, popadającymi w przesadną emocjonalność, od całkowitego potępiania, po bezrefleksyjne wynoszenie ponad niebiosa, ale i po obejrzeniu filmu samemu. Oto parę uwag, którymi postanowiłem się podzielić z wami.

Według mojej oceny film jest miałki treściowo i ubogi artystycznie.
Nieco rozwijając wypowiedz zawrę swe spostrzeżenia w punktach.

1.SCHEMATYCZNOŚĆ (kiepski scenariusz)
postać A trafia do nieznanego świata, jako tajny agent, mający na celu doprowadzenie do jego zagłady, jednak pod wpływem uroków nieznanego, a także uroków pięknej córki wodza plemienia, przechodzi metanoję, której zwieńczeniem jest przyjęcie w poczet plemienia i stosunek seksualny z poślubioną w międzyczasie wybranką. (Pocahontas)
A jednak zakłamanie bohatera wychodzi na jaw, który z powodu sprowadzenia nieszczęścia, zostaje usunięty ze wspólnoty i traci względy pięknej księżniczki. (Piękna i Bestia, Wall'E, Shrek)
Okazuje się jednak, że jest wybrańcem który doprowadza ostatecznie do zjednoczenia ze sobą plemion zdolnych stawić czoła najeżdżcy, wróg zostaje pokonany, on sam zostaje wodzem (Matrix, Król Lew)

2.SZTAMPOWOŚĆ (kiepska muzyka, kiepskie aktorstwo, kiepski scenariusz)
-Muzyka z Misji, Ostatniego kuszenia Chrystusa, Spaghetti westernów, 1492 wyprawa do raju, Dawno temu w Ameryce jest dlatego taka dobra, iż posiada wartość zarówno w, jak i poza filmem. Są to przede wszystkim znakomite kompozycje muzyczne, a nie tylko i wyłącznie sugestywne muzyczne ilustracje, które wyrwane z wizualnego kontekstu tracą na treści i brzmią przerażliwie sztucznie.

Mam słabą pamięć do dialogów, ale mam wrażenie, jakbym nieomal wszystkie słyszał po raz kolejny.
Mnie najbardziej powalały bezdennie głupie linijki Jakesullyego:
"Robimy to dla dzieci naszych dzieci" (Zapewne chodzi o wnuki)
"Jedno życie umiera, rodzi się nowe" (Podczas kremacji brata)
"Byłem wojownikiem walczącym o pokój" (W międzyczasie)

3.INFANTYLIZM
Dobre drzewa - Złe maszyny (z drobnymi wyjątkami)
Dobre zwierzęta - Żli ludzie
(dobrzy ludzie na koniec stają się dobrymi zwierzętami)
Zły pułkownik niosący zniszczenie - Dobra dzikuska wymalowana barwami wiatru

4.ŁOPATOLOGICZNOŚĆ
Początek filmu:
A: O! Zobacz, to właśnie to o co chodzi nam wszystkim, wszyscy pragniemy tylko tego, liczy się bowiem dla nas zysk i mają to ci tubylcy i my musimy to im zabrać. A ty nam w tym pomożesz.
B: Roger that.

Odkąd było wiadomo, że film skończy się tak jak się skończył?
Od momentu w którym meduzy obsiadły bohatera, tak że niemożliwe było zabicie go przez jego przyszłą małżonkę. Meduzy jako pogańska interpretacja świętych obcowania, albo Ducha Świętego.

REASUMUJĄC: SCHEMATYCZNOŚĆ SZTAMPOWOŚĆ INFANTYLIZM ŁOPATOLOGICZNOŚĆ itd.

Nie ratują filmu efekty specjalne, które wg. mnie były lepsze w filmach: MATRIX, WŁADCA PIERŚCIENI, ODYSEJA KOSMICZNA 2001, PARK JURAJSKI, DZIEŃ NIEPODLEGŁOŚCI, MIĘDZY PIEKŁEM A NIEBEM, TITANIC, HARRY POTTER, czy 300, a były lepsze dlatego, że nie stanowiły treści filmu, ale umiejętnie ją podkreślały, pomimo iż technicznie pewnie gorsze niż te z Avatara.

Czy są jednak jakieś pozytywy?
Tak

-Można się wyrwać do innego świata
-Zapomnieć o własnych problemach
-Po wrzuceniu luzu świetnie zabawić
-Spokojnie jeść popcorn w kinie wiedząc że to właściwe zachowanie podczas seansu takiego jak ten, Avatar bowiem to nic innego jak

Kolejny produkt masowej rozrywki dla coraz mniej intelektualnie wymagającego odbiorcy, umiejętnie wpisany w stylistykę gier komputerowych i katastroficznego kina akcji z romantyczną miłością i nutką ekologicznego mistycyzmu w tle.

Jeśli tak ma wyglądać kino przyszłości
to chyba faktycznie lepiej przenieść się na inną planetę.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
DawidJan

nieeee... no przeszedłeś samego siebie

najbardziej przełomowe filmy w grafice komputerowej oceniasz jako chłam.

naprawdę wg. ciebie Jamniczek jest lepszy od Avatara? :)

ocenił(a) film na 9
plantum

Najlepsze jest to, że WG MNIE pada tylko raz, "niechcący obalając" efekty specjalne :)

DawidJan, wg mnie jesteś w błędzie :)
Poza tym sam jesteś powtarzalny, masz kilka setek tematów, żeby wałkować to samo. Ale nie, musisz koniecznie zabłysnąć swoim własnym. Nudno się robi na tym forum, nie macie bardziej oryginalnych argumentów ?

pmp where are you ? Przynajmniej śmiesznie było...

ocenił(a) film na 3
Kolbe

Do Kolbe

"Najlepsze jest to, że WG MNIE pada tylko raz"

1."Według MOJEJ oceny film jest miałki treściowo i ubogi artystycznie"
2."MNIE najbardziej powalały bezdennie głupie linijki Jakesullyego"
3.Nie ratują filmu efekty specjalne, które WG. MNIE były lepsze w filmach
4."Mam słabą pamięć do dialogów, ale MAM WRAŻENIE, jakbym nieomal wszystkie słyszał po raz kolejny"

Wskazanie na subiektywną ocenę pojawia się czterokrotnie.
Reszta była w punktach.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 3
plantum

Do Plantuma

"najbardziej przełomowe filmy w grafice komputerowej oceniasz jako chłam".

Matrix (9) rewelacyjny
Władca Pierścieni (8-10) bardzo dobry - arcydzieło
Odyseja kosmiczna 2001 (10) arcydzieło
Terminator 2 (7) dobry
Dzień niepodległości (5) O.K.
Między niebem a piekłem (2) bardzo zły [głównie za fabułę]
300 (8) bardzo dobry [głównie za efekty]
Bliskie spotkania trzeciego stopnia (7) dobry
Gwiezdne wojny (7) dobry [osobiście nie lubię]
Avatar (3)

ŚREDNIA: 6,7
Wniosek
1. Każdy film oceniam oddzielnie
2. Nawet robiąc średnią wychodzi prawie 7
3. chłam <nie równa się> dobry

ocenił(a) film na 1
plantum

4.ŁOPATOLOGICZNOŚĆ
Początek filmu:
A: O! Zobacz, to właśnie to o co chodzi nam wszystkim, wszyscy pragniemy tylko tego, liczy się bowiem dla nas zysk i mają to ci tubylcy i my musimy to im zabrać. A ty nam w tym pomożesz.
B: Roger that.

ocenił(a) film na 3
DawidJan

AHA!

I DZIĘKUJĘ Z GÓRY WSZYSTKIM KTÓRZY ZASTOSUJĄ SIĘ DO MOJEJ PROŚBY,
ZARÓWNO OSOBOM PRZYCHYLNYM JAK I NEGATYWNIE NASTAWIONYM DO TEGO FILMU.

NAJWAŻNIEJSZE SĄ ARGUMENTY

ocenił(a) film na 3
DawidJan

wyrażanie ocen i dyskusja już dawno przestały być istotą forum, obecnie chyba chodzi głównie o to aby jak najmocniej dokopać oponentowi.

Kilka miesięcy temu nierozważnie wyraziłem swoją dezaprobatę w stosunku do dzieła Camerona ubolewając nad kierunkiem jaki obrało współczesne kino komercyjne. Nie zostawiono na mnie suchej nitki, z miejsca stałem się trollem i (!) idiotą.
Porównałem Avatara do Diuny - bełkot
Zestawiłem Avatara z dickowskim Impostorem - niedouczony dupek
nie znalazłem miejsca dla Avatara w kanonie s.f. - kretyn i ignorant.
Jeżeli tak ma wyglądać merytoryczna dyskusja to (za przeproszeniem) pierdolę merytoryczną dyskusję. Trzeba się przystosować.
oi!

ocenił(a) film na 3
Elmo_Is_Dead

Rozumiem doskonale...
Odwagi:)

Ale proponowałbym następnym razem zastąpić "pierdolę" np.
pie****ę albo p***d**ę albo pi**do*ę
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 3
DawidJan

miało być niczym cios w szczękę - bez gwiazdek ;)

ocenił(a) film na 10
DawidJan

Wszystkie te cechy o których piszesz, film posiada jednakże to standardowe cechy kina rozrywkowego.

-Można się wyrwać do innego świata
-Zapomnieć o własnych problemach
-Po wrzuceniu luzu świetnie zabawić

NO WŁAŚNIE, WRZUĆ NA LUZ A BĘDZIESZ SIĘ DOBRZE BAWIŁ PRZY TEGO TYPU POPCORNOWYCH FILMACH.

FILMÓW rozrywkowych nie powinno się rozpatrywać pod tym samym kontem co kina ambitnego, przeznaczonego dla bardzo wąskiego grona odbiorów. Tak robią pięciolatkowie z każdą zabawką, mam nadzieję, ze nie rozkładasz samochodu na śrubki aby zobaczyć co ma w środku.

ocenił(a) film na 3
kowalio

Do Kowalio

Ale ja bardzo lubię takie filmy!!!
Dzień niepodległości dodałem do ulubionych i widziałem kilkukrotnie.
Nigdy jednak nie twierdziłbym, że jest to arcydzieło, bądż film arcydziełu bliski, a na naszym forum...

Powiem inaczej.

Gdyby nie to całe gadanie o Avatarze, jaki to on nie jest,
podszedłbym do niego inaczej... a tak, byłem po prostu bardziej krytyczny.
Choć przyznaję, końcówka to świetne kino akcji.

ALE NIE ARCYDZIEŁO :)
Po prostu droga rozrywka

ocenił(a) film na 10
DawidJan

do DawidJan

Najbardziej błędne jest sugerowaniem się podpowiedzią w ocenach FW dotyczącą 10-tki - oceniamy tym samym jako arcydzieło całościowo a nim oczywiście Avatar nie jest. Oceniając na 10 oceniam film w sposób wywarcia wrażenia nie zawartości a to bardzo indywidualna sprawa każdego, co na kim robi wrażenie.
Przykład: jedząc lody nie bardzo chcę wnikać jak zostały zrobione, kto i gdzie sobie grzebał a potem mieszał czy nakładał, wolę ten efekt końcowy.

ocenił(a) film na 3
kowalio

:)))))))
Podziwiam, bo ja bym takich lodów nie zjadł :)))

Moja ocena artystyczna: 3/10
Wrażenie: 4,5/10 (pierwszy raz widziałem film w 3D)
Ale na FW daję wyraz nie swemu wrażeniu, lecz przeświadczeniu o wartości.

Naprawdę zjadłbyś takie lody?
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
DawidJan

jakich lodów o co Ci chodzi? takie? a skąd wiesz co jesz, widziałeś produkcję
jedzenia? nic być do ust nie wziął jak byś wiedział jak to robią.

ocenił(a) film na 1
kowalio

fast food jak byk

ocenił(a) film na 8
DawidJan

"Według mojej oceny film jest miałki treściowo i ubogi artystycznie. Nieco rozwijając wypowiedz zawrę swe spostrzeżenia w punktach."

Ubogi artystycznie, hmm... Zakładam że chodzi o artyzm treści filmu, nie świata przedstawionego. Jeżeli chodzi o świat - jest kwintesencją przekładu ludzkiej wyobraźni na ekran.

"1.SCHEMATYCZNOŚĆ (kiepski scenariusz)
postać A trafia do nieznanego świata, jako tajny agent, mający na celu doprowadzenie do jego zagłady, jednak pod wpływem uroków nieznanego, a także uroków pięknej córki wodza plemienia, przechodzi metanoję, której zwieńczeniem jest przyjęcie w poczet plemienia i stosunek seksualny z poślubioną w międzyczasie wybranką. (Pocahontas)
A jednak zakłamanie bohatera wychodzi na jaw, który z powodu sprowadzenia nieszczęścia, zostaje usunięty ze wspólnoty i traci względy pięknej księżniczki. (Piękna i Bestia, Wall'E, Shrek)
Okazuje się jednak, że jest wybrańcem który doprowadza ostatecznie do zjednoczenia ze sobą plemion zdolnych stawić czoła najeżdżcy, wróg zostaje pokonany, on sam zostaje wodzem (Matrix, Król Lew)"

Owszem, oklepanych schematów w wątkach fabularnych Avatara nie brakuje. Ale czy z zasady trzeba ten fakt uważać za złą cechę? Moim zdaniem nie. Każdy poszczególny widz sam wie, czego oczekuje od filmów. Każdy posiada własne preferencje i gust, co prowadzi z kolei do tego, iż nie każdy widz musi wyznawać zasadę: co proste i przewidywalne musi być do dupy. W moim odczuciu charakter fabuły Avatara był baśniowy/bajkowy i do mnie to trafiło. Jak wiadomo nie tylko do mnie, a milionów ludzi na całym świecie, zapewne tych mniej jak i bardziej wymagających wysokiego poziomu od treści.

"2.SZTAMPOWOŚĆ (kiepska muzyka, kiepskie aktorstwo, kiepski scenariusz)
-Muzyka z Misji, Ostatniego kuszenia Chrystusa, Spaghetti westernów, 1492 wyprawa do raju, Dawno temu w Ameryce jest dlatego taka dobra, iż posiada wartość zarówno w, jak i poza filmem. Są to przede wszystkim znakomite kompozycje muzyczne, a nie tylko i wyłącznie sugestywne muzyczne ilustracje, które wyrwane z wizualnego kontekstu tracą na treści i brzmią przerażliwie sztucznie."

To, czy ścieżka dźwiękowa musi dobrze brzmieć zarówno w filmie jak i poza nim, nie jest żadną regułą ani wyznacznikiem. Muzyka filmowa ma stanowić całość artystyczną z obrazem, i ów obraz podkreślać. W Avatarze była dobra, może nie wybitna, nie porażająca, ale po prostu dobra, przyjemna, oddająca klimat filmu.


"Mam słabą pamięć do dialogów, ale mam wrażenie, jakbym nieomal wszystkie słyszał po raz kolejny.
Mnie najbardziej powalały bezdennie głupie linijki Jakesullyego:
"Robimy to dla dzieci naszych dzieci" (Zapewne chodzi o wnuki)
"Jedno życie umiera, rodzi się nowe" (Podczas kremacji brata)
"Byłem wojownikiem walczącym o pokój" (W międzyczasie)"

Jak najbardziej, dialogi oklepane. Wręcz już klasyczne wzbudzanie emocji u widza.

"3.INFANTYLIZM
Dobre drzewa - Złe maszyny (z drobnymi wyjątkami)
Dobre zwierzęta - Żli ludzie
(dobrzy ludzie na koniec stają się dobrymi zwierzętami)
Zły pułkownik niosący zniszczenie - Dobra dzikuska wymalowana barwami wiatru"

Jak to w bajkach/baśniach bywa...

"Nie ratują filmu efekty specjalne, które wg. mnie były lepsze w filmach: MATRIX, WŁADCA PIERŚCIENI, ODYSEJA KOSMICZNA 2001, PARK JURAJSKI, DZIEŃ NIEPODLEGŁOŚCI, MIĘDZY PIEKŁEM A NIEBEM, TITANIC, HARRY POTTER, czy 300, a były lepsze dlatego, że nie stanowiły treści filmu, ale umiejętnie ją podkreślały, pomimo iż technicznie pewnie gorsze niż te z Avatara."

Efekty specjalne uzyskane w Avatarze są najlepsze, jakie do tej pory w kinematografii udało się uzyskać. I na tym właściwie temat się kończy. Skąd pomysł, że jeżeli efekty podkreślają treść filmu nie stanowiąc jej, są lepsze niż wtedy, gdy stanowią całą treść. Dziwny pogląd, a może kolejna bzdurnie stworzona reguła rządząca światem filmu, do jakich tworzenia tendencje pan posiada, co można wywnioskować z wcześniejszych wypowiedzi.

"Kolejny produkt masowej rozrywki dla coraz mniej intelektualnie wymagającego odbiorcy, umiejętnie wpisany w stylistykę gier komputerowych i katastroficznego kina akcji z romantyczną miłością i nutką ekologicznego mistycyzmu w tle."

Proszę nie oceniać intelektu ludzi, których pan nie zna osobiście, bo zakrawa to o głupotę.

Avatar? Baśń osadzona w temacie Sci-Fi, prosta, przyjemna dla oka i ucha, powalająca na kolana pięknem świata przedstawionego, zależnie od wrażliwości i poglądów ludzi umiejętnie grająca na emocjach. Oczywiście w aspekcie technicznym (również względem szczegółowości i dopracowania obrazu) łamiąca dotychczasowe schematy.

8/10

"Jeśli tak ma wyglądać kino przyszłości
to chyba faktycznie lepiej przenieść się na inną planetę.
Pozdrawiam"

Bez nuty uszczypliwości, powodzenia. Również pozdrawiam.

ocenił(a) film na 3
McGrinn

"kwintesencją przekładu ludzkiej wyobraźni na ekran".
Nie rozumiem.
Co masz na myśli?

"baśń łamiąca dotychczasowe schematy"
"Owszem, oklepanych schematów w wątkach fabularnych Avatara nie brakuje".
No to jak jest w końcu?

"To, czy ścieżka dźwiękowa musi dobrze brzmieć zarówno w filmie jak i poza nim, nie jest żadną regułą ani wyznacznikiem".
Czyli jeśli w filmie nie razi a poza nim owszem, to dobrze?

"W Avatarze była dobra, może nie wybitna, nie porażająca, ale po prostu dobra, przyjemna, oddająca klimat filmu".
Zgadzam się. Ja to nazywam sztampowa.

"Jak najbardziej, dialogi oklepane. Wręcz już klasyczne wzbudzanie emocji u widza".
Znów się zgadzamy

"Jak to w bajkach/baśniach bywa..."
Znów zgoda

Reasumując:
Zgadzasz się ze mną, że film jest schematyczny, infantylny,
"gra na emocjach" i poza baśniowością i efektami nie daje nic więcej,
i stawiasz go na równi z: OJCEM CHRZESTNYM, LISTĄ SCHINDLERA, 12 GNIEWNYMI LUDZMI, AMADEUSZEM?????????????????

Ciekaw jestem twojej oceny ODYSEJI KOSMICZNEJ 2001 KUBRICKA.
Porównywalne z Avatarem?
I niby na jakiej zasadzie, bo na pewno nie w oparciu o silną argumentację.
Pozdrawiam

P.S. A z tym niskim poziomem widzów to faktycznie było nie na miejscu. Przepraszam

ocenił(a) film na 9
DawidJan

Mam do ciebie jedno pytanie. Zwracano tobie już tutaj uwagę, że temat który założyłeś to już cholera wie który z kolei. Twoje zdanie nie różni się niczym od całej reszty krytyki, pytam się więc po co ? Dlaczego nie możesz wypowiedzieć się w jednym z innych tematów ? Ja nie założyłem ani jednego tematu, bo są już inne na których mogę dyskutować.

Mówisz o powtarzalności Avatara, a sam jesteś o niebo gorszy - bo za grosz pojęcia o filmach, porównywanie Avatara do Odysei Kosmicznej - WTF ?! Do Ojca Chrzestnego ?! WTF !! Dobrze się czujesz ?

ocenił(a) film na 7
Kolbe

myślę, że autor czuje się znakomicie, zwłaszcza, że poprawiasz mu humor argumentami o ogromnej wartości merytorycznej.

ponadto, autor wypisał po prostu filmy, które w rankingu Top Świat mają tyle samo punktów, co Avatar, by pokazać, że rozdźwięk między ich poziomem artystycznym jest ogromny!

ocenił(a) film na 9
zuzanna_konstancja

"poprawiasz mu humor argumentami o ogromnej wartości merytorycznej."

Gdyby autor był na tyle inteligentny, na ile mu się wydaje, potrafiły użyć opcji "Szukaj". Nie jestem tutaj, żeby powtarzać się każdemu zażenowanemu widzowi. Po prostu nie mam na to czasu, zwracam mu jedynie uwagę na powtarzalność jego postów, całą resztę znajdzie na forum.

"ponadto, autor wypisał po prostu filmy, które w rankingu Top Świat mają tyle samo punktów, co Avatar, by pokazać, że rozdźwięk między ich poziomem artystycznym jest ogromny!"

Nie ranking czyni film - to pierwsze, druga sprawa, Ojciec Chrzestny jakby się nie starał, nie jest lepszym filmem SF od Avatara, podobnie jak Lista Schindlera. Oczywiście Odyseja to rewelacyjny film, ale po pierwsze pełni troszkę inną funkcję w kinie, a poza tym (mimo, że bardzo dobry) jest też filmem nudnym. Kubrick - Mechaniczna Pomarańcza, Cameron - Terminator. Ale chyba wiesz do czego dążę.

ocenił(a) film na 3
Kolbe

Zwracano owszem, i nawet wiem kto mi tę uwagę zwracał:)

A po co?
Bo lubię uczestniczyć w dyskusji od początku, a poza tym czekam
na kogoś, kto by tę dyskusję podjął.

Skoro ty jej nie podejmujesz.
To po co ty się wypowiadasz?

ocenił(a) film na 9
DawidJan

Problem jest taki, że większość z nas - fanów (chociaż nie wiem czy mogę nazwać siebie fanem, po prostu mi się bardzo spodobał), nie ma już siły, żeby powtarzać 700 razy to samo - dla ciebie to może świeży temat, ale dla nas to 2 miesięczny kotlet. Dlatego zapomnij o konkretach. Jedynie co mogę dać:

http://doktorno.boo.pl/content/avatar-jamesa-camerona-megarecenzja

Ja się podpisuję pod tym tekstem, najbardziej ma co zwróciłem uwagę - to charyzma, którą powinien mieć każdy film.

ocenił(a) film na 8
DawidJan

"Nie rozumiem.
Co masz na myśli?"

Za pomocą współczesnej techniki i dostępnych środków udało się na rewelacyjnym poziomie stworzyć/odtworzyć świat, który wcześniej powstał w ludzkiej wyobraźni. Pandora, fauna, flora... Cieszy oko.

"No to jak jest w końcu?"

Moje poprzednia wypowiedź: Oczywiście w aspekcie technicznym (również względem szczegółowości i dopracowania obrazu) łamiąca dotychczasowe schematy.

W aspekcie technicznym, znaczy się efektów specjalnych, stworzonego świata, szczegółowości itp.

"Czyli jeśli w filmie nie razi a poza nim owszem, to dobrze?"

To nic nie znaczy. Ścieżka dźwiękowa filmu jest tworzona "na zamówienie" i ma oddawać jego klimat, podkreślać go. Może lecz nie musi brzmieć dobrze bez obrazu.

"Zgadzam się. Ja to nazywam sztampowa."

W porządku.

"Zgadzasz się ze mną, że film jest schematyczny, infantylny,
"gra na emocjach" i poza baśniowością i efektami nie daje nic więcej,
i stawiasz go na równi z: OJCEM CHRZESTNYM, LISTĄ SCHINDLERA, 12 GNIEWNYMI LUDZMI, AMADEUSZEM?????????????????"

Na nic innego nie liczyłem, jak na cieszącą oko, nieskomplikowaną opowieść (a na co mogę liczyć udało mi się wywnioskować z wypowiedzi innych ludzi). Dostałem świetnie zrobioną baśń, która do mnie trafiła, nawet wzruszyła... W swojej kategorii film oceniam bardzo dobrze i nie muszę go porównywać z innymi filmami, nie lubię tego. Kinematografia jest bogata i chcę z niej wydobywać "wszystkiego po trochu". Może mi się podobać zarówno prosta akcja jak i skomplikowane wywody psychologiczne. Strach wywołany horrorem jak i humor komedii. Prosta, jednowątkowa fabuła wywołująca emocje jak i wielowątkowa, która non stop zaskakuje. Chcę różnorodności i nie mam zamiaru stawiać sobie granic, a filmy oceniam jako całość. Jedną spójną całość. Matematyczne wywody odrzucam.



"Ciekaw jestem twojej oceny ODYSEJI KOSMICZNEJ 2001 KUBRICKA.
Porównywalne z Avatarem?
I niby na jakiej zasadzie, bo na pewno nie w oparciu o silną argumentację.
Pozdrawiam"

Nie oglądałem owego filmu, ale domyślam się, że warto. Obejrzę na pewno.
Dlaczego koniecznie muszę go z czymś porównywać?

"P.S. A z tym niskim poziomem widzów to faktycznie było nie na miejscu. Przepraszam"

;)









ocenił(a) film na 3
McGrinn

"Na nic innego nie liczyłem, jak na cieszącą oko, nieskomplikowaną opowieść (a na co mogę liczyć udało mi się wywnioskować z wypowiedzi innych ludzi). Dostałem świetnie zrobioną baśń, która do mnie trafiła, nawet wzruszyła... W swojej kategorii film oceniam bardzo dobrze i nie muszę go porównywać z innymi filmami, nie lubię tego. Kinematografia jest bogata i chcę z niej wydobywać "wszystkiego po trochu". Może mi się podobać zarówno prosta akcja jak i skomplikowane wywody psychologiczne. Strach wywołany horrorem jak i humor komedii. Prosta, jednowątkowa fabuła wywołująca emocje jak i wielowątkowa, która non stop zaskakuje. Chcę różnorodności i nie mam zamiaru stawiać sobie granic, a filmy oceniam jako całość. Jedną spójną całość. Matematyczne wywody odrzucam".

Aha...
Wiesz, może masz rację, trudno porównać filmy sf do dramatów sądowych,
ale jeśli już uznajemy (hipotetyczna sytuacja) np. Avatara i 12 gniewnych ludzi za arcydzieła, to musimy przyznać, że nawet filmy z dwóch przeciwległych biegunów posiadają w swej warstwie formalnej
(Aktorstwo, reżyseria, scenariusz, muzyka, itd.) cechy wspólne, tzn. odznaczają się we wspomnianych aspektach mistrzostwem.

Porównanie narzuca się wtedy samo... Przynajmniej mnie.

A ODYSEJĘ OBEJRZYJ MUSOWO
To jeden z 10 najlepszych filmów jakie widziałem w życiu.
I daj oczywiście znać jak ci się podobało

ocenił(a) film na 8
DawidJan

I Ty masz trochę racji.
Film, aby był arcydziełem, musi na to "zapracować". Właściwie nieźle się "narobić". Ale dochodzi jeszcze aspekt gustów/preferencji i osobowości każdego oceniającego. Na pewnych płaszczyznach ludzie nie dojdą ze sobą do porozumienia nigdy, zwłaszcza gdy chodzi o sztukę (jeżeli filmy można nazwać sztuką).

ocenił(a) film na 3
DawidJan

Nie wiem co ja robię na forum Avatara, oj nie wiem.

Ale posty takie jak ten trzeba chwalić. Masz w 100% racje!
No, ale fani Avatara uznają Cię za trolla, bo nie mogą pogodzić się z faktem, że Ty masz rację, a nie oni ;p

"Jeśli tak ma wyglądać kino przyszłości
to chyba faktycznie lepiej przenieść się na inną planetę."

Amen. Zgadzam się.

Avatar tak czy inaczej spadnie w rankingu :P
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
BeautyAndStupid

"Avatar tak czy inaczej spadnie w rankingu :P"

Oczywiście, że tak. Multikonta w dobrej formie od samego rana, grubo ponad 1000 głosów w przeciągu 2 tygodni.

ocenił(a) film na 3
Kolbe

Avatar był na 27 jeszcze niedawno, potem spadł do 36, a teraz jest 37. Moim zdaniem za wysoko jest teraz, natomiast niedługo spadnie ;pp

ocenił(a) film na 3
BeautyAndStupid

Wypiszcie sobie filmy gorsze od Avatara.
Na liście będziecie mieli całego Bergmana, Leone, Kubricka, Weira, Lyncha, Hitchcocka, Wendersa... (lista jest długa)
Coś jest nie tak z tym systemem oceniania.
Albo z oceniającymi.

ocenił(a) film na 3
Kolbe

Do Kolbe

sprawdż proszę ten link.
http://www.filmweb.pl/topic/1377833/film+dobry+lecz+jak+dla+mnie+dość+przewidywa lny...html

I O TO MI CHODZI. TRAGEDIA
(przypominam 9-rewelacyjny, 7-dobry)
Daje filmowi 9 którego nie chciałaby oglądać po raz drugi....???d

ocenił(a) film na 9
DawidJan

Oglądałem ok 6 razy, jeśli to chcesz wiedzieć.

A ja zapraszam do tego linka:
http://doktorno.boo.pl/content/avatar-jamesa-camerona-megarecenzja

ocenił(a) film na 5
Kolbe

Chryste Panie, 6 razy? Ja pierdole;]

ocenił(a) film na 9
BelzeBoobies

Donniego Darko - 50 ok, jeśli myślisz, że 6 to dużo :)

ocenił(a) film na 3
Kolbe

Zachęcam do wyrażania opinii o Avatarze.
(albo do zmiany tematu)

ocenił(a) film na 9
DawidJan

Prawie mnie przekonałeś, przemyślę to jeszcze na basenie, i może po powrocie przeanalizuję pierwszy post i coś skrobnę.

ocenił(a) film na 5
Kolbe

To masz niezły spust, ja wymiękam za 3 razem i to obojętnie co oglądam. Są jednak takie filmy, które mogę faktycznie oglądać bez ograniczeń np,. Szklaną Pułapkę albo miasto Kobiet - nie licząc starych rodzimych klasyków takich jak Brunet Wieczorową Porą. Nic mnie jednak nie skusi abym obejrzał Avatar po raz drugi;]

ocenił(a) film na 7
DawidJan

odnioslem podobne wrazenia po koncu seansu !!!! najgorszy film Camerona zrobiony tylmo i wylacznie dla kasy pod przytempawe pokolenia obecnych czasow

ocenił(a) film na 8
DawidJan

Czytam wiele wątków na tym forum - do różnych filmów i zauwazyłem, że dużo osób najeżdza na "amerykanskie hollywódzkie filmy" cokolwiek to znaczy. I do Avatara widze też są zarzuty.

Pierwszy post (autora watku) zawiera punkty
1.SCHEMATYCZNOŚĆ
2.SZTAMPOWOŚĆ
3.INFANTYLIZM
4.ŁOPATOLOGICZNOŚĆ

Przecież tak mozna każdy film określić. Nie ma idealnego filmu. A Avatar to przede wszystkim efekty specjalne. Czy fabuła kiepska? Lepsza niz w większości filmach.

Do autora tego tematu. A jaki film polecisz zamiast tej "kaszany"?

Wolę takie filmy niz francuskie, rosyjskie, włoskie czy indyjskie produkcje. Że tam niby bardziej życiowe intigentne teksty i sprawy? Tego w realnym zyciu mam pod dostatek i wolę oglądnąc coś ciekawego, innego niż mam na codzień? Jakos nie przepadam za oskarowymi filmami, czy kinem dyskusyjnym.

ocenił(a) film na 5
Kyxx

Ja tam wole Straż Nocną, niż Avatara i nie rozumiem czemu niby Rosyjskie kino ma być złe?

ocenił(a) film na 8
BelzeBoobies

Akurat tak napisałem - przykładowo rosyjskie. Ja nie oglądam bollywoodzkie produkcje oraz francuskie i podobne, bo mnie denerwuje jezyk i styl kręcenia filmu. Poprostu ich nie oglądam i unikam jakiejkolwiek styczności z nimi.

Ostatnio (w jakimś poście chyba już o tym napisałem) często czytam - amerykańska szmira, amerykaskie g...
Nie wiem czemu się ludzie czepiają takich filmów. Po zwiastunach przecież wiadomo jaki to będzie film. I trudno spodziewać się po filmie s-f niewiadomo jakich treści, morałów, przesłań, czy aktorstwa w filmach nastawionych na efekty specjalnych.

Naprawdę trudno się do czegoś w tym filmie przyczepić.

ocenił(a) film na 3
Kyxx

Uważam np. że jeśli chodzi o film lepszy od AVATARA, który nie jest filmem oscarowym (wiem o co ci chodzi) czy kinem dyskusyjnym, to DZIEŃ NIEPODLEGŁOŚCI.

Owszem Avatar ma więcej efektów specjalnych (ale to nie znaczy że są lepsze), ale przegrywa w:
AKTORSTWIE (Kwadratowe postacie, ale dziwnie prawdziwe, np.żyd który stracił wiarę, trochę obleśny ale inteligentny Goldblum, charakterystyczny Will Smith, zapijaczony opylacz pól, no i prezydent. Kobiety również ciekawe, każda z innym bagażem doświadczeń i zapatrywaniami na świat)
FABULE Oto po przylocie kosmitów ziemia staje przed śmiertelnym zagrożeniem, w obliczu którego: godzą się wrogowie, schodzą się małżeństwa, wyrodni ojcowie stają się bohaterami i dumą swych rodzin, niewierzący wracają do wiary, zaś czarny i żyd ratują planetę przed zagładą]
SCENARIUSZU (W Dniu niepodległości, mamy sceny; zniszczenia Usa, zniszczenia statku matki, ucieczki psa przed płomieniami, wybuchu helikopterów sygnalizacyjnych, walki powietrznej i wielu innych, które trzymają w napięciu, co więcej, może przemowa prezydenta jest kiczowata, ale mnie wzruszyła scena, kiedy prezydent wchodzi do szpitalnego pokoju swojej żony i próbuje podtrzymać ją na duchu, a ona umiera trzymając go za ręke)

A Avatar...
Swój post już napisałem.

UWAŻAM ŻE SĄ LEPSZE FILMY NIŻ AVATAR, NAWET ROZRYWKOWE
Avatar 3/10 (miałby 4 gdyby nie ten przesadzony marketing i zachwyt nad nim)
Dzień Niepodległości 5/10
Pozdrawiam

DawidJan

Powiem krótko. Moim sskromnym zdaniem, Avatar to po prostu kosmiczna baśń tak samo jak Gwiezdne Wojny.

ocenił(a) film na 8
DawidJan

Ale to przecież dwa całkowicie inne filmy. Oba filmy mi się podobały, są bardzo dobre. Przecież nie mogą dać takich wątków w Avatarze :) Ale mamy sceny: niszczenia planety zamieszkiwanych przez tych dobrych, niszczenie przyrody, wątek miłosny, watek militarny (wybuchy, walki powietrzne itp.

W tym filmie fabuła i scenariusz też mocno naciągane. Jedyną głupotą w filmie jest wprowadzenie wirusa do obcego statku. Jaki cudem znał ich system? Niezła kompatybilność i kiepska ochrona obcych wielokrotnie mocniejszych od Ziemian.

ocenił(a) film na 3
Kyxx

"Przecież nie mogą dać takich wątków w Avatarze :)"
No, a dlaczego niby...
(zresztą dali, tylko troche głupsze)

"Oba filmy mi się podobały, są bardzo dobre"
No właśnie. Podobać może się wszystko, ale bardzo dobry to u nas 8...

"W tym filmie fabuła i scenariusz też mocno naciągane. Jedyną głupotą w filmie jest wprowadzenie wirusa do obcego statku. Jaki cudem znał ich system? Niezła kompatybilność i kiepska ochrona obcych wielokrotnie mocniejszych od Ziemian".

Akurat tego nie uważam za zarzut...
Takie filmy mogą być naciągane, bo chodzi o rozrywkę.

Zobacz,
Gdzieś tam w tle mojej wypowiedzi pobrzmiewa pewnie coś co należy wyrażnie wyeksplikować. Dla mnie z zasady filmy rozrywkowe stać będą niżej w hierarchii niż dramaty, czy filmy historyczne, a to ze względu na tematykę. A więc tak naprawdę nie chodzi mi o porównanie tylko filmów, ale również kategorii, i tak z zasady "dzień świstaka" będzie miał u mnie (mimo iż jako komedię oceniam na 10)maksymalnie 7.
Ponieważ komedię cenię mniej niż tragedię.
Ale tu wchodzimy w stary filozoficzny spór... :)

A poza tym wciąż uważam, że Avatar jest filmowo kiepski i nie umywa się do dnia niepodległości. (Argumenty wymieniłem)
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
DawidJan

No właśnie chodzi o rozrywkę :)
Ja się cieszę że powstał ten film. I uważam, ze to świetny film. Spełnił moje oczekiwania, nie doszukuje się w nim złych rzeczy. Może będzie odtąd pojawiały się coraz lepsze efekty specjalne w filmach. Bo w sumie ogląda się film by się odprężyć - jedni wolą filmy o dupie marynie, inni mordobicie, inni komedie.

Ale jak oglądałeś Avatara to źle się bawiłeś? Czekałeś na jego koniec? Przerwałeś oglądanie? Bo ta trójka (ocena) strasznie niska :)

ocenił(a) film na 7
Kyxx

Czy tylko mnie rozczarowało zakończenie? Spodziewałem się czegoś mocniejszego, znając wcześniejszy dorobek Camerona. A w "Avatarze" jest ono takie...zwykłe. W głębi duszy liczyłem na to że to ludzie wygrają, wtedy ten film byłby dużo mocniejszy, bardziej oddziaływujący na refleksje. Ode mnie 7/10, dobry film, ale niewiele poza tym.

ocenił(a) film na 5
Kyxx

Jeśli chodzi o mnie, to było dokładnie tak jak napisałeś w ostatnim akapicie. Od pewnego momentu, nie mogłem się już doczekać, aż się ten film skończy; wyczekiwanie, aż moja własna antycypacja ziści się na moich oczach, było natrętne i męczące. Ubawiłem się średnio, a z kina nie wyszedłem, gdyż nie zwyczajny jestem takie szopki odstawiać, a i sam film ostatecznie taki zły nie był i nie wymagał ewakuacji.

ocenił(a) film na 8
DawidJan

I tu się pojawiają nasze prywatne odczucia z oglądania danych filmów, ogólne wrażenie (fabuła filmów porównywalna). Na mnie Dzień Niepodległości zrobił mniejsze wrażenie niż Avatar.

Avatar 8/10
Dzień Niepodległości 6/10

Natomiast przykładowo film Wojna Światów podobał mi się w mniej więcej takim samym stopniu jak Avatar.

I nikt nie ma racji:)

ocenił(a) film na 2
DawidJan

A ja myślę, że masz człowieku rację z jednym małym wyjątkiem, po 'wrzuceniu luzu' po prostu zasnąłem, co mnie szczerze zdziwiło bo wcześniej nie zdarzyło mi się to w kinie, wyrobiło to moją opinię na temat filmu, jest to po prostu przereklamowane, denne g*wno z innowacyjnymi efektami specjalnymi dla mnie w filmie powinna być fabuła i ew. jakieś przesłanie choć nie oczekuję go od filmu typowo rozrywkowego. Więc reasumując poza tym 'wrzuceniem na luz', ale to tylko z powodu moich osobistych doznań, zgadzam się z tobą w 100%.

ocenił(a) film na 10
hooligan333

Jak zaczynasz pisać bajki, to przynajmniej bądź odrobinę wiarygodny.