przede wszystkim o ZDRADZIE!
Mamy historię komandosa obrażonego na cały swój świat, niezadowolonego bo porzuconego przez swoich mocodawców, którzy ponownie próbuja go wykorzystać. Stracił nogi walcząc dla nich a oni nie chca mu zafundować "nowych nóg". Zreszta jego brat poswięcił swoje życie.
Gdy zdaje sobie spawe, że nikt mu nóg nie załatwi zdradza sojego dowódcę, swó naród, swoją planetę i swoją rasę. jako zołnierz składał przysięgę. I co wystarczy, że wskoczył w awatara chwilę pobiegał i już nie chce byc człowiekiem
nie wiem dla kogo ta historia, może dla weteranów z Afganistanu lub Iraku..
w moich postach były tylko proste fakty z filmu i pytania,
odrzuciłeś je jako niewygodne do Twojej teorii, jeśli się mylę to spróbujmy jeszcze raz
TWOJA TEZA
"...A o czym tak naprawdę jest ten film?
przede wszystkim o ZDRADZIE..."
każdy odpowie, że w filmie jest motyw zdrady, ale nie jest on "przede wszystkim" o zdradzie
"Mamy historię komandosa obrażonego na cały swój świat, niezadowolonego bo porzuconego przez swoich mocodawców"
nie ma reguły, że osoby które uległy inwalidztwu są obrażone na cały świat, jednak jest to możliwe i temu nie zaprzeczam, że miał żal do pracodawców - czyli armii
...którzy ponownie próbuja go wykorzystać...
ponownie??? to zupełnie inny pracodawca, który dał mu szansę by mógł pracować - to jak prezent, dlaczego twierdzisz że chcą go wykorzystać, praca jak praca a na inną nie miał szans
...Stracił nogi walcząc dla nich a oni nie chca mu zafundować "nowych nóg"...
- nóg nie stracił, tylko uszkodził kręgosłup przez co był sparaliżowany od pasa w dół
- dla "nich" czyli dla kogo? stało się to gdy służył w armii, a korporacja armią nie jest
- kto nie chce mu zafundować nowych nóg? oni - czyli armia, bo tego nie robią
korporacja? - dopiero go poznali, dopiero zaczął dla nich pracować
"...Zresztą jego brat poświęcił swoje życie..." brat nie poświęcił życia, jakiś głupiec mu je odebrał, napad, bójka, porachunki, był w złym miejscu o złej porze, ale nie poświęcił
...Gdy zdaje sobie sprawe, że nikt mu nóg nie załatwi zdradza swojego dowódcę, swój naród, swoją planetę i swoją rasę...
jaki fragment w filmie sugeruje, że nikt nie załatwi mu nóg skoro dowódca właśnie chciał go wysłać na operacje w nagrodę za dobrze wykonane zadanie
...tak mogło by być gdyby nie to, że nasz bohater mu nie wierzy. Dowódca widzi w nim przeszkodę w realizacji misji a dobry bohater o tym wie i wie też, że jeśli wyjedzie to nigdy nie będzie miał szans na powrót...
???? przecież dowódca widzi w nim przeszkodę dopiero po tym, gdy wysyłał Jake na ziemię na operację a ten odmówił argumentując że chce przejść jeszcze inicjację
i to jest fragment, który po swojemu interpretujesz, gdyż to nie nie ufność skłoniła Jake do odmowy wyjazdu, tylko w końcu zaczął pojmować co może się stać z Na'vi i się łamał, a jednocześnie bardzo chciał się stać jednym z nich
...jako żołnierz składał przysięgę...
jako żołnierz tak, ale przestał nim być i został zatrudniony jako CYWIL przez korporację
...po drugie on jest żołnierzem, ma wykonywać rozkazy! Co tu ma obrona słabszych, on ma bronić tego do czego zobowiązał się przysięgą (no chyba, że w przyszłych czasach czegoś takiego nie będzie)
Dlatego jest zdrajcą.
Co innego gdyby był jakimś podróżnikiem, naukowcem- to bym się zgodził...
przestał być żołnierzem już dawno, a został zatrudniony w dziale naukowców
...I co wystarczy, że wskoczył w awatara chwilę pobiegał i już nie chce być człowiekiem...
...Przecież nasz bohater wie dobrze, że sam nie będzie mógł tego sfinansować więc jest zdany na łaskę i niełaskę innych, którzy mogą go dlalej wykorzystywać a tu pojawia się pewnik ma awatara, który biega, skacze...
nie odpowiedziałeś mi na czym polega ten "pewnik" Avatara, skoro można go było obsługiwać tylko za pomocą sprzętu należącego do konsorcjum?????
a tego, że mógł się do niego przenieść na stałe dowiedział się już po "zdradzie"
jak widzisz Twój główny argument to że Jake jest żołnierzem i zgodnie ze swoją funkcją powinien to i to - błąd założenia, który skutecznie odrzucasz, ON JUŻ NIE BYŁ ŻOŁNIERZEM, armia go odrzuciła jako niezdatnego do służby i zaczął nowe życie
A teraz liczę, że odpowiesz rzeczowo, bez kręcenie i omijania niewygodnych dla Twojej tezy stwierdzeń, inaczej tylko potwierdzisz moją opinię o Tobie.
Rozumiem, że podobała Ci się ta teza i w dużej części mógłbyś ją obronić, że jest to jeden z ważnych wątków filmu, ale i argumenty które podajesz i odrzucanie niewygodnych faktów tego nie zapewnią a wręcz sprawiają, że zarówno Ty i Twoje założenie stają się coraz mniej wiarygodne, a że się przy tym upierasz - śmieszne
Musiałbyś ją mocno zweryfikować i przede wszystkim wybrać takie fakty, które nie dadzą się obalić, gdyż nie są jednoznaczne... jak na razie nie to się nie udało
nie chciało mi sie wracać d tego wątku ale co tam /wiedz mi argumenty typu "jesteś śmieszny" świadcza o wieku pościarza poniżej 18 rż/ ale jak wspomnialem co tam:
-czy główny bohater jest żołnierzem? moim zdanie tak. Co o tym może świadczyć; może mundur, może "salutowanie", może przyjmowanie rozkazów, może fakt, że że jest przez armię wynajęty do zadania i jest dla niej żolnierzem- sam nie wiem. A może to, że tak o sobie mówi- tj jak o żolnierzu.
Ktoś wspomniał wyżej, że jest kontraktowym żołnierzem, więc nie obowiązuje go przysięga- hmm, odniesmy to do rzeczywistosci np żolnierza UN (o Legii Cudzieziemskiej nie wspomnę- bo to zbyt proste). Więc np zołnierz ONZ mógłby stwierdzić - nie podoba mi się ta misja- miejscowi mają rację, zrzucam mundur przechodzę na ich stronę i zorganizuje małą akcję w wyniku, której zastrzele swojego dowódcę- i jest Ok.- "a przysięga, hmm no coż jestem na kontrakcie :)"
No dobrze ale wrócmy do meritum wątku- piszerz, że armia go odrzuciła- zgadzam się, jest to jeden z motywów jego zdrady- on nie ma do nich zaufania- wie, że niezdolnego bo nie w pełni sprawnego /przez nogi/ armia go nie chce i nie potrzebuje. Poznał jej twarde zasady. Wrócił do nich bo dostał obiecanke - "zaspokoisz nasze potrzeby to my twoje". Nie wspominam o jakości tej obietnicy- typu co to znaczy "nowe nogi"- bo nie wiem ale, że to przyszłóśc to pewnie jakość tych nowych nóg jest niezła ??
Był żołnierzem i został nim ponownie- na wezwanie armii. Ubrał się w jej mundur, dał sie przywieżć ich transportem. Jako cywil? Nie uwierzę, to nie możliwe. Trafia po rozkazy pseudo-złego dowódcy /a moim zdaniem honorowego/- jako cywil. dostaje zadanie znalezienia słabych punktów autochtonów jako cywil? Skoro jest cywilem dlaczego nie odmówił wykonania rozkazów? dlaczego nie powiedział: nie interesują mnie waze militarne aspekty ja jestem cywilem? Dla czego SŁUŻYŁ dla armii??
nie wiem czy ta wizja jest przekonywująca czy nie ale wyobrażam sobie, że nawet gdybym ubrał się w mundur i wlazł na teren jednostki np NATO to szybko byłbym rozpoznany jako indywiduum a nie byłbym traktowany jako swojak. No i oczywiście sytuacja odwrotna- nie móglbym kręcić się jako żołnierz wsród nich gdybym nie był z nimi...
w zasadzie nie odpowiedziałeś na żadną z poruszonych przeze mnie kwestii i o dziwo zupełnie nie jestem tym zaskoczony, potwierdziłeś tylko to co już zauważyłem w twoich wypowiedziach. Cały czas kręcisz się wokół czegoś czego w filmie nie ma - fatamorgana...
Rzadko mi się to zdarza by kogoś obrazić - ale powiem wprost, albo robisz to z premedytacją albo jesteś tępy, biorąc jednak pod uwagę brak poczucia humoru lub choćby przekory w twoich wypowiedziach, utwierdza mnie niestety w tym, że to ta druga opcja..
i czas się nauczyć, że zdanie " ... zarówno Ty i Twoje założenie stają się coraz mniej wiarygodne, a że się przy tym upierasz - śmieszne..." nie jest równoznaczne z "jesteś śmieszny", bo nie jesteś...:/
Uważasz, że nie zdradził bo nie był żołnierzem, tylko wg ciebie cywilem ubranym w mundur, salutującym i wykonującym rozkazy. Hmm to taka koncepcja bycia żołnierzem nie będąc żołnierzem. Przyznaje dosyć nowatorska teoria ale nie kupuiję jej.
Ta lala ze smigłowca też pewnie wg ciebie nie była żołnierzem tylko pilotem w wojskowym mundurze, która postrzelała sobie trochę w plecy kolegom- oczywiście wg ciebie nie było żadnej zdrady. No dobrze
Uważasz, że nie zdradził ludzkiego gatunku bo przeszedł na strone niebieskich ludków, tak może to i nie jest zdrada tylko wg ciebie taki rodzaj zmiany płci
a twoją pseudopsychologiczną analizę daruj sobie bo jest marna jak ty i twoje argumenty i koncepcje
Nie będę nic pisał o idiotycznym poście autora tematu, natomiast myślę, że tutaj jakakolwiek fabułą jest tylko pretekstem do zaserwowania dzieciom efekty i świat, przy których zrobią "łooooo".
przepraszam, ż to takie trudne dla Ciebie,ale może nie chciej pisać tutaj, taka moja prośba...
nie odpowiadasz na pytanie...
ale musiałem czytać półtorej strony (sic!)) żeby ktoś wreszcie sobie przypomniał że jego przełożona jest dr grace augustine !!!!!
i że Trudy lata jako "pilot wypraw naukowych" !!!!!
czyli - na pewno jake - nie musi wykonywać żadnych rozkazów pułkownika. chciał nowe nogi, więc zdradzał na'vi, którzy go przyjęcli i uczyli, a ten mówi jak rozwalić hometree, mówi o drzewie dusz... i za to dostaje nogi (może wsiąść na prom i wracac). ale mówi pułkownikowi że został mu ostatni etap pasowania na mężczyznę i że mu zaufają i że będzie mógł negocjować warunki ich przenosin. ale oczywiście pułkownik który chciał sobie trochę postrzelać nie jest zadowolony.
Dokładnie. Pułkownikowi nie zależało na tym, by Na'vi się przenieśli. Tak czy siak rozwali Hometree. Przeniosą się ok, ale jeśli nie będzie więcej zabawy. Wystrzela ich, podtruje gazem, świetnie.
Według Ciebie Nickto jeśli Grace, Trudy, Norm i co najważniejsze Jake się na to po prostu nie piszą, bo to najgorsze wyjście i postanawiają bronić mieszkańców Pandory są zdrajcami.
Może i słusznie, ale lepiej już być zdrajcą rasy niż takim bydlakiem jak pułkownik. Jeśli sądzisz, że to jest w porządku, to współczuję.
"...Może i słusznie, ale lepiej już być zdrajcą rasy niż takim bydlakiem jak pułkownik..."
No właśnie i tu jest jest w końcu dobre pytanie, po co pokazują zdradę. Powtórzę swoje zdanie z pierwszego postu: dla kogo jest ten film- dla weteranów z Afganistanu, Iraku, którzy wracają z wojny i nie wierzą w swoją misję. Ma to być dla nich katarsis?
Czyli jak obejrzę film np:Hannibal to bedzie to film skierowany przed wszystkim dla początkujących psychopatów?
a po drugie,"nogi" miał dostać,ale zajarała go druga strona świata ta "pandorowa"nie wiemy jak świat wygląda na tamtą chwilę,jak się ludziom żyje na ziemii ale głównemu bohaterowi bardziej odpowiadała alternatywa egzystowania na Pandorze.
a ja myslę , że "zajarały go" nogi i ich mozliwości- bo tak wg mnie autorzy to pokazywali a jak piszesz nie wiemy jakie mieł dostac na Ziemi
a co do Hanibala, hmm każdy odnajdzie w tym czy innym filmie coś dla siebie i zgadzam się akurat z tym, że niektórzy ludzie nie powini oglądac pewnych filmów bo kto wie jaka klapka w mózgu im się otworzy
No bez przesady,ktoś kto ogląda i lubuje sie w horrorach,bedzie miał(uaktywnią)mu się skłonności do przemocy(a może nawet do mordowania)?
tu nie o takie uproszczenia chodzi, nie w tym rzecz (nie chodzi o hororry czy inne gatunki tj. sf czy np komedie romantyczne;)). Chodzi o to, ze film czerpie z życia a życie z filmu- co jest oczywistą oczywistością. A film potrafi być inspiracją
"dla kogo jest ten film- dla weteranów z Afganistanu, Iraku, którzy wracają z wojny i nie wierzą w swoją misję. Ma to być dla nich katarsis?"
Cameron zrobił film uniwersalny,dla wszystkich:Dla wielbicieli SF(ekspansja ludzi na niesamowitą planetę-Pandorę),dla dzieci(ukazana piekna niebieska rasa),dla romantyków(miłość miedzy-rasowa),dla wielbicieli przyrody egzotycznej(fluorescencyjna fauna Pandory)dla wielbiciel akcji(batalistyczne walki ludzi z inna rasą)...Jaki był tam jego cel czy zamierzenie,czy było w tym jakies wyrachowanie zjego strony,wie tylko on sam.Tak więc twojego pytania w ogóle nie rozumiem,albo twojego zdziwienia.Aha zdrada była,no tak ale w ilu to filmach ten motyw był wykorzystywany,np:W Samuraju.Te pytanie Twoje bardziej pasuje by skierować w kierunku innego filmu,który został nominowany do oskarów,nie tak dawno,a mianowicie: “The hurt locker” o saperach w Iraku.No ale moze tym pytaniem chciałeś zamęcić wodę(mała prowokacja z Twojej strony),co zreszta ci sie udało patrząc na ilość odpowiedzi pod tym tematem.
właśnie do mnie dotarło dlaczego jack zdradził :))), tu nie chodziło tylko o nogi /ty za swoje oddanie może i dostałby na ziemi) ale o mozliwość czegoś więcej. A mianowicie o seks.
Jako ziemianin miałby nowe nogi i tyle. Nie miałby mozliwości życia seksualnego.
Co innego jako "niebieski ludek"- tu oprócz nóg stał się ponownie "mężczyżną".
ale dlaczego ta lalka z helikoptera zdradziła swoich...
Hahaha ;), a o ile swoim tematem i późniejszą beznadziejną, nic nie wnoszącą linią obrony udowodniłeś, że w ogóle nie rozumiesz tego filmu i masz niewiele ciekawego do powiedzenia na ten temat, to teraz mnie po prostu rozśmieszyłeś.
Daruj to już sobie i przestań się zagłebiać w tą sprawę, bo nie dość, że nie wiem skąd bierzesz wnioski, to są one coraz głupsze.
I to nie jest tak, że jak nie wiesz o co chodzi, to chodzi o seks ;).
typowa odpowiedź osoby, która ani czytać nie umie ani myśleć. Ocena Twojego wieku - poniżej 15 lat
Dobrze, niech Ci będzie, ale ustalmy też to, że czytając taką głupią wypowiedź, nie da się nawet logicznie myśleć, bo w niej w ogóle nie ma logiki.
Następnym razem zanim coś napiszesz, nie ważne czy o filmie czy o osobie, radzę Ci się zastanowić, bo to jedynie świadczy o Twoim poziomie i akurat co do tego Twój wiek nie ma znaczenia.
Jeżeli chcesz rozumieć pojęcia, których używasz to musisz jeszcze sporo popracować, samodzielnie czytać, analizować. Zwłaszcza czytać książki. Zapytaj się pani w szkole co to jest "interpretacja".
Niestety dla Ciebie nie wszystko da się skopiować z internetu, "kopiuj/wklej" hasło współczesnych dzieciaków
Zbyt mocno upraszczasz i wychodzi z tego groteska, niemniej jedno jest faktem - motyw zdrady występuję dość obszernie w tym filmie. Jednak trzeba rozmienić pewną podstawową kwestię, o jakiej zdradzie mówimy. Jake zdradził dowództwo, ale nie ideały, którym przysięgał służyć jako żołnierz - na początku filmu jest to ujęte w jego narracji (że byli marines - walczyli o wolność). Kolejna sprawa, to jego niepełnosprawność, z która radzi sobie, ale pogodzić z tym jest mu ciężko. Ciało avatara zdejmuję ograniczenia, których doznaje codziennie w swym pierwotnym stanie i znowu pojawia się słowo wolność, nieco w innym znaczeniu.
Co do zdrady narodu, planety i rasy - opowiedział się po krzywdzonej stronie, więc można mówić tu o zdradzie, ale ziemian - zdradzili sami siebie, sprowadzając się do roli chciwych oprawców.
Jeszcze kwestia przysięgi - obrona to nie inwazja dla kasy, więc niczego jako żołnierz nie zdradził, wręcz przeciwnie - pozostał wierny nadrzędnej treści przysięgi, broniąc krzywdzonych.
zgadzam się z Tobą, dlatego od poczatku zadałem pytanie; do kogo autorzy kierują ten film i co chcą przez to powiedzieć.
Uznałem, że może to być o np amerykańskich żołnierzach walczących gdzieś w Iraku czy Afganistanie- w innych kulturach czy wręcz w innym świecie, którzy to żołnierze wracają po wojnie do siebie ranni, okaleczeni z pretensjami, że zostali porzuceni, zdradzeni przez rząd itd. /temat zresztą kilka razy poruszny w filmach/. Czy historia J. Sully'ego mogłaby być dla nich swego rodzaju katharsis? Czy może pokazywać to co sobie wyobrażali, czy wręcz uzewnętrzniać skryte pragnienia?
Ale według mnie w tym filmie jest jeszcze drugie dno. A mianowicie jego prywatne egoistyczne powody zdrady- zmieniając się w swojego awatara pozbywa się swojej ułomności i tyle.
Mam też wątpliwości co sztandarowych haseł wojskowych i nadrzędnej treści przysiegi:
http://pl.wikisource.org/wiki/Rota_(tekst_przysięgi)- te raczej mówią o wykonywaniu rozkazów, granicach, umieraniu i krwi z lub bez pomocy Boga. Te wszystkie hasła o szlechatności, obronie słabszych są tylko pięknym opakowaniem skrywającym szary, brutalny realizm polityki i wojny