W sumie mam głęboko w d**** gadanie zazdrosnych i zawistnych ludzi, niemogących przeboleć że ktoś potrafi zrobić coś tak pięknego i zarobić na tym miliardy. Ja właśnie byłem dziś w iMax po raz 26 na tym filmie i za każdym razem jestem po ogromnym wrażeniem świata jak i jego postaci. Ten film jest bardzo głęboki i niekiedy trudny w odbiorze, a jak coś jest trudne to wiadomo - głupi nie zrozumieć, a jak nie zrozumieć to pewnie gówno. Technologicznie film rządzi. Magia obrazu, kolorów i uczuć jest niesamowita. Jak tylko będę miał okazję to pójdę na niego po raz kolejny.
"Ja właśnie byłem dziś w iMax po raz 26 na tym filmie"
Nie wierzę, pokaż zdjęcie wszystkich biletów :)
Były już osoby z 11, 12 wizytami. 16 to chyba byłby rekord Polski (nie
licząc pracowników kin). 26 to wynik na rekord Europy Środkowo-Wschodniej
:) W bogatszych krajach znajdą się trzydziestki...
Zgadzam się absolutnie. Może oprócz tych 26 razy w kinie, bo nie wierzę do końca, że ktoś mógłby przepuścić tyle kasy xP
Co do filmu... według film ma tak jasne i oczywiste przesłanie, że raczej każdy potrafi je odczytać z tym, że nie wszystkim ono się podoba. No cóż... ekologia przestała być w modzie, chronienie środowiska to teraz "siara". Co za czasy...
Wystarczy spojrzeć na tę więź, która w filmie występuje jako Tsa'helu, a w rzeczywsitym świecie jest ona niewidzialna. Ale istnieje. Ludzie ją zagłuszają i mamy już tego pierwsze efekty. Bardzo wyraźny i głęboki przekaz. I o to chodzi ;D
Nie chodzi o brak przesłania, o jego modę.
Chodzi o to że (właściwie tak jak w tym przypadku) zawsze było ono
serwowane tylko dzieciom (Tarzan, Pocahontas, Atlantyda).
Niestety teraz również starszy widz ma niskie wymagania - byle były efekty
i żeby było jakiekolwiek przesłanie to mi nie będą mówić że jestem
kretynem.
Avatar to nie tylko puste efekty. To także ciekawa i głęboka, pod pewnymi względami innowacyjna fabuła, co był poruszane w setkach wątków. Są inne filmy z efektami ale żaden nie stworzył takiego wrażenia. Na Avatarze momentami czułem się jakbym był na Pandorze, czego nie mogę powiedzie o niewiele mniej efektownym 2012
Bla, bla, bla... Jak już napisałem - niektórzy z was chcą zachowywać pozory
i potrzebują jakiejś pseudogłębokości.
A fabuła nie była dla mnie i dla wielu innych, ani ciekawa, ani innowacyjna
tak naprawdę.
A głęboka to już dla bardzo płytkich ludzi ona musi być.
O co w ogole chodzi w tym komentarzu? To ostatnie zdanie to juz w ogole jakas bzdura calkowita. Wez sie zastanawiaj czasem co wymyslasz tej :P
A nie takie jest wasze podejście?
"Ten film ma przesłanie, bardzo głębokie o tym... e, no tym! Nie tępieniu
przyrody!"
A jak nie rozumiesz czegoś jeszcze to spytaj się swojej pani od Polskiego.
Jakiej pani od Polskiego? Zeby miec jeszcze cos takiego jak polski musialbym strzelic kibla piec razy, co mogles wywnioskowac z mojego nicku :) A jak spojrzysz jeszcze raz na ten komentarz to moze zauwazysz ze pierwsze dwa zdania nie wiadomo za bardzo do czego odniesc.
Nie oceniasz po numerkach ale oceniasz po tym ze trafia do nich przeslanie ekologiczne. Czyli tak czy inaczej, szufladkujesz.
Nie po tym że trafia do nich przesłanie ekologiczne, a że trafia do nich
przesłanie idiotyczne.
Tak co by się rymowało, mam nadzieję że sens mimo wszystko załapałeś.
Bo jest proste - dla idiotów, koniec bo mam wrażenie że sam tego zgrywasz.
Albo i nie to jeszcze gorzej.
Nie, w ogole sie nie zgrywam. W jakim sensie proste? Latwe do odczytania czy oczywiste dla kazdego? Jesli to pierwsze to oczywiscie sie zgodze, (w sumie trudno by bylo zakamuflowac przeslanie ekologiczne) jesli jednak to drugie to jak najbardziej nie. Ludzie nie maja pojecia o najbardziej oczywistych i naturalych rzeczach tylko dlatego ze nigdy o nich sensownie nie pomysleli/nie znalazl sie ktos/cos co mogloby ich do tego przekonac. I w ogole nie rozumiem jak mozesz uwazac ze jak cos jest proste to jest dla idiotow? Czy np gra Monopoly jest dla idiotow bo jest prosta? (moze niezbyt trafiony przyklad jesli chodzi o mnie akurat bo jak znajomi ida sobie pograc to mi sie nigdy nie chce, lecz nie sadze bynajmniej ze sa idiotami)
O Jeeeeezu.... jak mi się z tobą nie chce gadać. Inni jak gadają bzdury
to chociaż śmieszni przy tym są.... ziiiiiieeeeeeew.
"Nie po tym że trafia do nich przesłanie ekologiczne, a że trafia do
nich
przesłanie idiotyczne.
Tak co by się rymowało, mam nadzieję że sens mimo wszystko załapałeś."
Nie chodziło mi że przesłanie jest idiotyczne, po prostu miałem nadzieję
że domyślisz się o co chodzi.
"Ludzie nie maja pojecia o najbardziej oczywistych i naturalych rzeczach
tylko dlatego ze nigdy o nich sensownie nie pomysleli/nie znalazl sie
ktos/cos co mogloby ich do tego przekonać"
A ja myślę że ludzie o tym wiedzieli, mimo iż i tak uważam ludzkość za
wszechstronnie upośledzoną umysłową. A jak nie wiedzieli to pogratulować
Avatar jest właśnie dla nich - bo kto by sie uczył np. historii.
"w ogole nie rozumiem jak mozesz uwazac ze jak cos jest proste to jest
dla idiotow?"
Nie, jak coś jest skomplikowane to jest dla idiotów?
" "w ogole nie rozumiem jak mozesz uwazac ze jak cos jest proste to jest
dla idiotow?"
Nie, jak coś jest skomplikowane to jest dla idiotów? "
Szczerze, to to jedno zdanie powinno wystarczyc mi zeby wiecej nie prowadzic z toba rozmowy. Jestes smutnym czlowieczkiem z problemami nie potrafiacym sie nawet przyznac do najprostrzego bledu. Podalem dobry przyklad majacy uswiadomic ci ze opinia ktora wyraziles jest calkowicie bledna a ty wyjales tylko jedno zdanie z kontekstu i odpowiedziales na nie bez sensu, jak juz wczesniej zreszta robiles. Ty masz w ogole jakichs znajomych stary z tym swoim podejsciem?
A ja dałem ci do zrozumienia, że nie chce mi się z tobą gadać już spory
czas temu. Nie chce mi się ci wszystkiego upraszczać i przetwarzać na
części pierwsze tak żebyś zrozumiał.
Spoko. Wywyzszaj sie dalej, nie ma sprawy. To w koncu sprawia ci przyjemnosc, po to wchodzisz na to forum.
często fajnie gadasz, ale zaczynasz przeginać ....:/
"Bo jest proste - dla idiotów, .... "
to mialo ukryty sens i potrojne dno, ale do takich prostakow jak ja czy ty to nie trafia po prostu, rozumiesz...
I znów uogólniasz: wszyscy fani Avatara to tępaki. Otóż nie. Tak jak i wśród fanów wielu innych filmów, bajek i książek są osoby w różnym wieku, z różnym wykształceniem i ilorazem inteligencji (no może prócz fanów Zmierzchu i głupich, polskich komedii typu "Ciacho"). Więc przestań wszystkich obrażać, bo nikogo to nie rusza.
Odnoszę wrażenie że to prowokacja łącznie z tymi 26 razami w kinie - gość
was podpuszcza nabijając się z was.
Gdy czytam że ktoś uważa Avatara za film trudny w odbiorze... chyba masz
problemy z odbiorem czegokolwiek.
A jakże - najpierw skomentowałem, potem sprawdziłem - to fan tępych bijatyk
co byle ścierwu daje albo 10, albo 9.
Człowieku! Nie trać kasy na IMAX'a, bo tam nie widać dobrze (chyba, że to
IMAX cyfrowy w Łodzi). Idź koniecznie do kina cyfrowego, a odkryjesz ten
film na nowo.
Tak, i niech na "Topór" który ocenił na 10/10 również nie chodzi do Imax'a
bo pewnie coś stracił z tej wielowątkowej fabuły.
Większość dobrych filmów to i w jakości z youtuba zachwyca.
W lepszej jakości zachwycają jeszcze bardziej. :) Osobiście nie znoszę
oglądania filmów w słabej jakości. Może dla Ciebie nie ma to większego
znaczenia, ale dla mnie owszem. To już może jest kwestia charakteru,
wrażliwości. ;)
W każdym bądź razie, do oglądania Avatara bardziej polecam kino cyfrowe,
niż analogowy IMAX.
Widać że koleś to zwykły prowokator, 26 razy? Uważaj bo uwierzę.
"Ten film jest bardzo głęboki i niekiedy trudny w odbiorze,"
Tak, ale chyba dla ludzi którzy na 10 oceniają najgorsze filmy akcji i kiepskie horrory.
Nom - ale fani Avatara dadzą się nabrać już chyba na wszytko skoro
wyrolowała ich Pocahontas przyszłości. ;)
W związku z tym że dużo tu ciężko kumaczy - tak tego postu nie powinniście
brać serio.
O! Pojawił się wymieniony przeze mnie "ciężko kumaty"?
A ty tu istniejesz specjalnie dla mnie? Bo dziwi mnie że tak długo siedzisz
na tym forum, a jeszcze żadnej oceny nie wystawiłeś.
Szczerze? Siedze tu bo nie chce mi sie robic projektu ze stali ktory musze skonczyc do jutra a przejrzalem juz wszystkie inne strony na ktore wchodze. A co cie to obchodzi w ogole ze ocen nie wystawiam? Ty zaczales trzy dni temu. Szkoda ze nie mozna mnie zjechac jakie to gowniane filmy ogladam, tak? Po raz setny utwierdzic sie w przekonaniu jacy to ludzie sa glupi?
Przeminęła era krzyrzaka69 nastała era Victora Fw, szykujcie się albowiem za prawdę powiadam wam ciężkie czasy nadchodzą dla Avatara, jako że Victor cwańszy od poprzednika się wydaje. Ciekawi mnie kiedy się King Louis Assurbipainal wtrąci.
Nie bójcie się ludzie!
Szybko mi się znudzicie, właściwie już zaczęliście, więc jak tylko skończą
się obecne wątki w których uczestniczę mam nadzieję przejdę na inne forum,
albo zacznę bloga pisać. Chyba o niedocenionych, zapomnianych produkcjach
(głównie Polskich).
A kim wielkim jesteś, że powinniśmy się przejąć tym, że Cię nudzimy? Czyżbyś czuł się lepszy od nas? Nie odpowiadaj.
Popatrz, to jak u psychologa. Wchodzisz i Cię nie zna, ale widzi jak podnosisz głowę do góry i wchodzisz ciężkim krokiem. Nie musisz nawet lekceważąco patrzeć. On już wie - uważasz, że jesteś od niego lepszy. A on nic sobie z tego nie robi, zna swoją wartość. Tak nawiązując do Twojego ostatniego porównania w którymś z tematów ;]
A tak na marginesie... uważam, że źle oceniasz ludzi. Może warto to przemyśleć? Nie wiem. Uważam Cię za człowieka rozsądnego więc może to przemyślisz.
"A kim wielkim jesteś, że powinniśmy się przejąć tym, że Cię nudzimy?
Czyżbyś czuł się lepszy od nas?"
Patrz post nad moim -_-'
Czyżbyś czuła się lepsza ode mnie że uważasz iż obchodzi mnie twoje zdanie
na temat mojej osoby? -_-'
"A tak na marginesie... uważam, że źle oceniasz ludzi. Może warto to
przemyśleć? Nie wiem."
Nie wiesz - może źle oceniam ludzi i myślę nad tym. Ale codziennie o 19.30
gdy włączam Wiadomości przekonuję się o mej racji. Zresztą to samo mam gdy
zaglądam na większość for.
I tu Cię boli! Jak bardzo potrafią się stoczyć ludzie, którzy mieli rację. Wystarczy, że Ci się trafiło kilka razy, a już zawsze zdaje Ci się, że wszystko wiesz. Czy nie zdarza Ci się być przez to smutnym? Pytam z ciekawości, bo ja czasem lubię nie mieć racji. Utwierdza mnie to w moim przekonaniu kiedy rzeczywiście nie mijam się z prawdą.
do miss ...
jak to powiedział pan Maxiu
MAKS
Zostaw, zostaw. Tamtego świata się nie da uratować.
szkoda gadać. Pewnych spraw nie przeskoczysz choćbyś chciała jak najlepiej.
Masz rację (bo mimo iż nie do mnie twego posta przeczytałem)... nie będę Ci
tłumaczył dlaczego "Dzień w którym zatrzymała się Ziemia" (ten nowy
oczywiście) to cienki film.
O!
Jak fajnie powiedziane!
Oczywiście, wiadomo skąd ten cytat!
A co do Avatara?
No - jest the best i kropka! :)
( myślę, że to :oczywista oczywistość?)
Założę tu temat- romantyczny Avatar.
Może będe pisać wiersze?
Jak mnie dopadnie błękitna muza?
A ja mam wrażenie, że Twoje zdolności wglądu w przyszłość ("albowiem powiadam Wam, avatar się wkrótce skończy!") pozwoliły Ci na założenie konta trochę wcześniej. Ale wydaje się ono wręcz stworzone do tego co tutaj praktykujesz: szyderstwa, kpin i zjeżdżania z góry na dół fanów Avatara. Ty już nawet nie wypowiadasz się na temat filmu, Ty mówisz o ludziach. A asertywność i choćby kulturę masz głęboko w dupie. Tak samo głęboko jak głębokie przesłanie.