7,4 824 tys. ocen
7,4 10 1 823934
6,8 70 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

Chciałbym aby wpisywali się tu ci wszyscy, których wszelka technika 3D nie powaliła jak dotąd na kolana.

Jestem fanem filmu Camerona ale póki co o niebo lepiej ogląda mi się ów film w standardowej wersji 2D. Nic na to nie poradzę, po prostu taki przekaz odbieram lepiej.

Więcej, uważam i nie jest to tylko i wyłącznie moja opinia, że efekt 3D w jakimś sensie wyrządza krzywdę ludzkiej wyobraźni.

Czy naprawdę aby poczuć, że jesteśmy w środku akcji jakiegoś filmu musimy korzystać z trójwymiarowych protez??? Inaczej już się nie da?

Od czego wyobraźnia?!

Niech mi ktoś powie. Dlaczego jak dotąd nie stworzono trójwymiarowych fotografii? Dlaczego na wystawie World Press Photo tego typu fotografie nigdy nie były prezentowane i co ważne, nigdy nie będą?

Przecież fotografia to bliska kuzynka filmu, nieomal z tej samej parafii.

No tak, fotografia to bardzo często sztuka a film to bardzo często rozrywka, zgadza się?

No właśnie, ale przecież film też bywa sztuką czy będzie nią wówczas kiedy tragedie Szekspira zaczną być ekranizowane w trójwymiarze? Bądź też dramaty społeczne bądź też psychologiczne?

Słowem, czy technika 3D paradoksalnie nie zabija kina czyniąc go jedną wielką sieczką dla mas z początku XX wieku?

Mam nadzieję, że jednak nie, jeżeli jednak to bardzo chciałbym aby po seansie nie bolały mnie oczy i żeby pozbyto się tych cholernych okularów.

Dziękuję.



Nick_filmweb

"Precz z 3D", bo ciebie "nie powaliło na kolana"? Głęboka myśl.

"Więcej, uważam i nie jest to tylko i wyłącznie moja opinia, że efekt 3D w jakimś sensie wyrządza krzywdę ludzkiej wyobraźni.Czy naprawdę aby poczuć, że jesteśmy w środku akcji jakiegoś filmu musimy korzystać z trójwymiarowych protez??? Inaczej już się nie da? Od czego wyobraźnia?!"

Sorry, ale tak pretensjonalnych bzdur dawno tu nie czytałem. Jak masz taką nie zabitą jeszcze wyobraźnię, to najlepiej patrz na wyłączony telewizor i wyobrażaj sobie wszystko.

"i co ważne, nigdy nie będą?"

Mocne słowa. Zapewne na poparcie tej nad wyraz stanowczej tezy posiadasz jakieś dowody z przyszłości.

"Słowem, czy technika 3D paradoksalnie nie zabija kina czyniąc go jedną wielką sieczką dla mas z początku XX wieku?"

A dlaczego o to pytasz? Podejrzewasz coś takiego, czy po prostu tak sobie jęczysz? A jeśli podejrzewasz, to na jakiej podstawie?

Nick_filmweb

Mam coraz większe wrażenie, że ludzie tak samo reagowali na kolor i dźwięk.

ocenił(a) film na 9
ravensecond

Zawsze można pozostać przy książkach - jeszcze większe mozliwości dla wyobraźni.

ravensecond

masz rację, sam Chaplin mówił, że kolor zabije kino. Miał rację?

ocenił(a) film na 10
Nick_filmweb

Myślę że nie byłoby dobrze gdyby kiedyś filmy powstawały tylko w 3D, wiele osób nie może widzieć trójwymiarowego obrazu. Ale ogólnie jestem otwarty na ewentualną rewolucję w kinie (rozpopularyzowanie się 3D), to po prostu kolejny etap po wprowadzeniu kolorowych filmów, skoro technologia na to pozwala, jestem wszystkimi rękami za.

ocenił(a) film na 10
Nezumi

Daltoniści nie widzą kolorów.. i nie robi się dla nich specjalnie wersji b/w

Nick_filmweb

już cos podobnego bylo i dam tylko jedna rade - najlepiej wytnij jeszcze kolor i dzwiek, zwiaz sie tasma i niech cie ktos przypnie do krzesla z kolcami, najlepiej na mrozie. wtedy docenisz 3d

ocenił(a) film na 8
Nick_filmweb

Niby trochę racji masz, ale czy dźwięk i kolor, jak to było wcześniej wspomniane, też nie miały zabić kina? No coś im chyba nie wyszło :) Trzeba dać szanse. Jeśli nie będzie to 3D wykorzystywane tak jak np. w Oszukać Przeznaczenie 4 - czyli w sumie główna atrakcja filmu, tylko tak jak w Avatarze - dopełnienie całości, to jak najbardziej czekam na więcej filmów w trójwymiarze.

ocenił(a) film na 10
Nick_filmweb

Precz z kolorem i fonią w filmach! Czy naprawdę potrzeba takich szczegółów aby poczuć akcję? :D

beton1234

Dla niesłyszącej osoby która jest daltonistą na pewno nie, dla reszty o ile fonia jest istotna to kolory już niekoniecznie, jest wiele czarno białych filmów które o głowę biją Avatara. A jeżeli mam wybierać dobry scenariusz czy 3D to zdecydowanie wybieram to pierwsze.

Nick_filmweb

3D nie jest do "powalania na kolana", tak samo jak kolor czy panorama - jest od tego żeby po prostu było, bo mamy to na co dzień, a kino od samych początków dąży do maksymalnie naturalnego odzwierciedlenia filmowego świata.
Stereoskopia, co prawda, jeszcze ma się słabo (nawet bardzo słabo) w kinach, ale to wina średnio rozwiniętej technologii, a nie matki natury, że dała nam tą zdolność. Nie ma co narzekać na przyrodę czy Boga, jak ktoś jest wierzący.

Fotografie tez kiedyś będą głównie 3D. Mieliśmy czarno-białe, potem kolorowe. Oczywiście są tacy, co do dzisiaj koloru nie uznają. Jedyną "normalną i naturalną" fotografią jest fotografia stereoskopowa - wiem, że pewnie wydaje ci się, iż płaskie=normalne tak jak większości. Całe życie oglądacie płaskie fotografie i wydaje wam się, że to słuszne. Ludzie z natury są okropnie konserwatywni ;( Na dzień dzisiejszy fotografia stereoskopowa to jeden wielki syf nie warty większego zainteresowania, ale za 50, 100 lat może wreszcie osiągnie należyty poziom.

Prawdą jest że technologia na dzień dzisiejszy jest zbyt słaba, by sobie poradzić ze stereoskopią. Chociaż jest lepiej niż 50, 100 czy 150 lat temu.

PS.: Jestem również PRZECIWNY współczesnej ekspansji 3D w kinach - za wcześnie na to, ale jest to konieczny i oczywisty cel do osiągnięcia w przyszłości.

ocenił(a) film na 10
Kazioo

Jeżeli teraz nie będzie "mody na trójwymiar" to ta technologia nie będzie się rozwijać. Na początku może będzie biednie, ale jest szansa że z czasem będzie to wyglądać całkiem nieźle.

ocenił(a) film na 9
Nezumi

przeciez już panasonic wypuścił kamerkę 3d... całkiem małą...

http://auscamonline.com/upload/1523/panny3dhd.jpg

dość niezła, jak profesjonalna, klawisze na wierzchu i tak dalej, ale jednak wciąż podobna do amatorskich, a koszt: jakieś 20-21tys dolarów...

ale jak ktoś chce to może kupić, panasonic też jakiśprogram do obróbki chyba dodaje, problem z odtworzeniem na kompie i na telewozorze będzie... (chociaż już można kupić telewizor 3d xd) ale jak widać technologia się rozwija.

Nick_filmweb

"Chciałbym aby wpisywali się tu ci wszyscy, których wszelka technika 3D nie powaliła jak dotąd na kolana."

Na kolana to może nie.. większe wrażenie zrobił na mnie onegdaj dźwięk DTS w porównaniu do 'zwykłego' stereo;) Ale w każdym razie 3D to ciekawa technika. Skłamałabym pisząc, że mi się nie podobało.

"Jestem fanem filmu Camerona ale póki co o niebo lepiej ogląda mi się ów film w standardowej wersji 2D. Nic na to nie poradzę, po prostu taki przekaz odbieram lepiej. "

Mnie w "Avatarze" najbardziej podobały się postacie realnych aktorów w 3D, zamiast tych niebieskich kotów:)
Tak więc do 3D nic nie mam, sądzę, że to nieunikniona przyszłość kina, jakoś mnie to nie martwi. Współczuję jednak osobom, które wkurza konieczność oglądania filmu w okularach.. ja od dawna oglądam w okularach, i teraz musiałam w dwóch - swoich i 3D, hehe;)

Wejście trójwymiaru mnie nie martwi wcale, za to dobija mnie (teoretycznie możliwa) perspektywa zastąpienia aktorów komputerowymi 'chopkami'. Tego bym nie zniosła:(((
Mam nadzieję, że 'ewolucja' kina nie pójdzie po trupach i zostawią nam chociaż prawdziwych ludzkich aktorów. Postęp za wszelką cenę - nie!

ocenił(a) film na 8
shizonek

"Dla niesłyszącej osoby która jest daltonistą na pewno nie, dla reszty o ile fonia jest istotna to kolory już niekoniecznie, jest wiele czarno białych filmów które o głowę biją Avatara. A jeżeli mam wybierać dobry scenariusz czy 3D to zdecydowanie wybieram to pierwsze."

Zgadzam się

ocenił(a) film na 8
Nick_filmweb


"Więcej, uważam i nie jest to tylko i wyłącznie moja opinia, że efekt 3D w jakimś sensie wyrządza krzywdę ludzkiej wyobraźni. "

W sumie to zależy o czyjej wyobraźni tu mówimy .
3D w kinie jest - IMO - jak stereo w w muzyce . Jasne że można w słuchać w mono , ale skoro mamy dwoje uszu to stereo jest BLIŻSZE naturalnej percepcji rzeczywistości , niż mono . I tak samo z oczyma .

A przecież nikt nie twierdzi , że kontakt z rzeczywistością zubaża ludzką wyobraźnie ...

ocenił(a) film na 9
50_GROSZY

mamy dwoje uszu ale nie tylko wiemy że coś jest z lewej czy prawej... słuch działa tak że wiemy że coś jest na górze, na dole, z tyłu itp. najbliższe rzeczywistości jest... dźwięk rzeczywisty. czyli głośnik z przodu, z tyłu, z lewej, z prawej, z przodu po prawej (tył lewa + prawa, przód to samo), to samo z góry i z dołu + subwofer. razem wychodzi jakby sześcian, 8 rogów, 4x środek ścian bocznych i 8 środkuw krawiędzi... czyli "najnaturalniejszY" i najbardziej 3d dźwięk potrzebuje 20 głośników, chociaż mi wystarczją 2... albo kino domowe 5:1 (można kupić 9:1...

a co do 3d - w avatarze było realne, nie widowiskowe, mi pasuje, bo to nei są wyskakujące z ekranu przedmioty, które bawią przez 10minut, później się nudzą, a oprócz tego nic ciekawego. a tutaj wszystko jest 3d.

ocenił(a) film na 8
Tanceflam

Realne 3D ? no cóż jak dla mnie to raczej 3D zza okna , czyli tak jak tego właściwie chciał - a właściwie mówił w wywiadzie - sam Cameron .

ocenił(a) film na 8
Nick_filmweb

Nick założył kolejny temat, który ma sprowokować; sam nie zgadza się z tym co pisze, tutaj cytuję jego wypowiedź z innej dyskusji:

"Pełna zgoda co do tego, że w przypadku "Avatara" na 1 miejscu jest kino 3D. Ja to wiem, wy to wiecie, oni to też wiedzą. "
cała dyskusja tutaj:
http://www.filmweb.pl/topic/1271724/Avatar+%28cyfrowe+3D%29+-+recenzja+delikatne +drobinki+spojlerowania.html

Więc jak to jest z tobą Nick? Prowokujesz? Trollujesz? Czy zmieniłeś zdanie?

ocenił(a) film na 9
zatracony

Zatracony, nie trolluję, nie prowokuję, chyba, że wyłącznie do dyskusji ani też nie zmieniłem zdania.

Po prostu we wszystkim co tu piszę nie staram się być fanatykiem jakieś tam idei czy pomysłu, więcej, w ogniu dyskusji, stać mnie na stworzenie kompromisu. Inaczej po co to wszystko? Ja będę pisał swoje, inni będą pisali swoje i nikt do niczego nie dojdzie.

W dalszym ciągu stwierdzam, że mając do wyboru 3D lub 2D z racji tego ja na dzień dzisiejszy owe 3D się prezentuje, wybieram tradycyjną formę.

Jednak wcale nie wykluczam, że w przyszłości trójwymiar zostanie na tyle udoskonalony, że te nieszczęsne okulary nie będą już potrzebne a ja sam stanę się gorącym rzecznikiem nowo wstępującej technologii.

Póki co, 3D obok ale nie zamiast.

Zadowoliłem cię, swoją odpowiedzią?

ocenił(a) film na 8
Nick_filmweb

Szczerze to nie bardzo.
Tamta dyskusja dotyczyła twierdzenia, że Avatara można oglądać TYLKO w 3d. Oponowałeś przeciwko takiej tezie (i tu się z Tobą zgadzam), bo przecież fakt, że Avatar został nakręcony w 3d, nie wyklucza obejrzenia go w domu na dvd lub blureju w 2d.
Zgodziłeś się nawet, że na 1 miejscu jest Avatar w 3d w kinie, dopiero potem 2d w kinie, a na końcu 2d w domu.

A teraz zakladasz temat, który w ogóle neguje 3d, i stawiasz pytania czy 3d nie zabija kina...

Więc nadal twierdzę, że co najmniej zmieniłeś zdanie, do czego masz oczywiście prawo, którego nie zamierzałem ci w najmniejszym stopniu odbierać;)

ocenił(a) film na 9
zatracony

No tak, wciąż stawiam pytanie czy 3D w obecnym kształcie nie zabija kina?

Nie chcę chodzić do kina na film obarczony niewygodnymi gadżetami, czyt okulary.

Nick_filmweb

Narazie to niema o co się jeszcze martwić, ale za 30 lat to aż się boję pomyśleć co będzie się w kinach działo.

ocenił(a) film na 8
Nick_filmweb

Hehe, niewygodnymi gadżetami... czyli nie masz wady wzroku...
A co mają powiedzieć wszyscy krótkowzroczni, którzy bez niewygodnych gadżetów w postaci okularów nie mogą pójść na nic do kina?:P

zatracony

Szkła kontaktowe poproszę :P

ocenił(a) film na 9
Nick_filmweb

fajny cytat.

"obok ale nie zamiast."

z tym się chyba wszyscy zgodzą.

ocenił(a) film na 8
Tanceflam

3d będzie obok a nie zamiast tylko do momentu upowszechnienia się technologiii 3d w zestawach domowych.
A co tego, że 3d zabija kino???? No proszę was!!! Stawiam dolary przeciw orzechom, że Almodovar, Allen, Jarmush NIGDY nie nakręcą filmu w 3d.
Co nie zmienia faktu, że sami pewnie chętnie obejrzeliby LOTR-a Albo Star Wars w 3d

ocenił(a) film na 9
zatracony

moim zdaniem przeczysz sam sobie... najpierw
"A co tego, że 3d zabija kino???"

a potem o takich dobrych twórcach - którzy się znają - mówisz:

"Co nie zmienia faktu, że sami pewnie chętnie obejrzeliby LOTR-a Albo Star Wars w 3d"

jeśli zadawałeś tu jakieś pytanie, sam sobie odpowiedziałeś. czy "Almodovar, Allen, Jarmush" robią kino czysto rozrywkowe "pure pleasure" które ma hmmm. rozyrwać (?), rozluźniać, sprawiać, że zapomni się o otaczającym nas świecie... gdzie 3d podnosi poziom doznan i ułatwia to, co kino rozrywkowe ma robić. wciąż się robi filmy czarno białe. i jakoś nikomu nie przeszkadza, że są czarno białe, bo nie o efekty i wrażenia wizualne w nich chodzi.

ocenił(a) film na 9
Tanceflam

Tak, to prawda. Jarmush pewnie nawet nie chce słyszeć o 3D.

W sumie dziwię się Scottowi. Gostek mógłby być ojcem Camerona, stary filmowy wyga, zobaczył Avatara w 3D i już dostał gorączki. Już prawie zapowiedział, że wszystkie jego następne filmy będą robione na trójwymiarową modłę. No a gdzie jakiś dystans? Jakaś cząstka indywidualnego myślenia? Śmieszny jest dla mnie ten barani pęd co poniektórych twórców no ale dla Scotta zawsze najważniejszy był obraz.

ocenił(a) film na 9
Nick_filmweb

"dla Scotta zawsze najważniejszy był obraz."

czyli wizualnie, nie? więc ja się w ogóle nie dziwię...

ocenił(a) film na 8
Tanceflam

Jeśli to było do mnie, to podtrzymuję to co napisałem.
Allen, Almodovar nigdy nie nakręcą filmu w 3 d, bo to nie ich estetyka, ale jestem przekonany, że chętnie obejrzeliby LOTRA w 3D. Gdzie widzisz sprzeczność?
Czy Tomasz Stańko tylko dlatego, że gra jazz, ma zakaz wstępu na koncerty Madonny?
Czy fakt istnienia Madonny zabija jazz??
Litości!!

ocenił(a) film na 10
Nick_filmweb

@Nick, po prostu jestes konserwatysta :) Ja jestem za 3D! ;)

ocenił(a) film na 3
Nick_filmweb

Obecną technikę 3D uważam za wciąż niedostatecznie dopracowaną. Na obecnym etapie, bardziej nadaje się ona do realizacji 40- bądź 50-minutowych filmików półdokumentalnych albo popularno-naukowych, jakie zwykło się do niedawna prezentować w IMAX-ach. Owszem, od czasu do czasu ja sam też się machinalnie zasłoniłem gdy wydawało się, że jakiś granat z gazem czy coś podobnego za ćwierć sekundy walnie mnie w łeb. Ale wytrzymać ponad dwie i pół godziny z ograniczającymi pole widzenia okularami (zatłuszczonymi przez paluchy innych widzów!) na nosie - to jednak dla mnie ciut za długo.
Na "Avatarze" niejednokrotnie miałem wrażenie, że oto patrzę na ruchome obrazy na szkle. Z tym tylko, że tafli szklanych było kilka, umieszczonych jedna za drugą. A gdy kamera pokazywała postaci bardzo szybko się ruszające, na przykład podczas walki, od migotania mogły rozboleć oczy.
PS Mojej małżonce istotnie, w pierwszych minutach projekcji zrobiło się niedobrze i musiała wyjść do barku po jakąś colę do picia. Coś jakby ją choroba lokomocyjna dopadła - tak mi później wyjaśniła. Na szczęście wróciła na salę i wytrzymała do końca seansu.

ocenił(a) film na 7
Film_Polski

No to dla niej ten seans w 3D do udanych zapewne nie należał.Ha coś w tym jest,film bardziej doceniłem w 2D,czułem sie dopiero wtedy komfortowo,wszystko chłonełem,wszystko byo tak jak powinno być(w moim odczuciu oczywiście).Zaś gdy film ogladałem w trójwymiarze,dużo rzeczy mi przeszkadzało:dyskomfort że mam na nosie okulary(uwierały),dalej,same okulary powodowały że obraz wydawał się mniejszy niż w rzeczywistości był(efekt był taki że w rachube wchodziły rzędy od trzeciego do szóstego,ewentualnie do ósmego) i trzecia wada,obraz jaki oglądamy przez te okulary(nieszczęsne?)jest ciemniejszy.To na szybkiego trzy największe wady ale pewnie po głębszym zastanowieniu było by tego więcej...

ocenił(a) film na 3
aronn

No tak. Jest jeszcze ten efekt przyciemnienia obrazu. Rzeczywiście.

ocenił(a) film na 10
Film_Polski

Takie chwilowe zawroty głowy zaobserwowałem u siebie tylko na seansie w
IMAX'ie. I podejrzewam, ze jest to spowodowane mruganiem obrazu, a nie
samym efektem 3D. W końcu to jest kino analogowe. W cyfrowym kinie było
bardzo przyjemnie. :)

ocenił(a) film na 10
Film_Polski

Robi się niedobrze w scenie z przebudzenia na statku kosmicznym, bo tam mózg ma wrażenie, że ciało się kołysze razem z obrazem bo jest w tym kołyszącym się tunelu, a jednocześnie nie kołysze się bo jest na nieruchomym fotelu, rozbieżne bodźce, mózg świruje, robi się niedobrze. Ale to raczej jest zaleta 3D, że potrafi aż takie wrażenia wywołać.

Podobne wrażenie jest gdy się siedzi w pociągu, a pociąg z toru obok zaczyna się ruszać. Jeśli w polu widzenia nie ma nic innego mózg odnosi wrażenie że to on się porusza a pociąg naprzeciwko stoi i przez chwilę walczy o odróżnienie tego co się dzieje. Wtedy też robi się niedobrze.

ocenił(a) film na 4
Nick_filmweb

"Dlaczego jak dotąd nie stworzono trójwymiarowych fotografii?"

jak nie stworzono ? nie widziales fotek 3D ? takich gdzie obracasz w rozne strony z 1 perspektywy.

ocenił(a) film na 10
shamar

Autor tematu jest niezorientowany. ;) Zdjęcia 3D pojawiały się jeszcze
przed filmami. Trudność polega tylko na ich oglądaniu, dlatego nie stosuje
się ich jeszcze tak powszechnie.

ocenił(a) film na 10
Nick_filmweb

3D służy temu, bo obraz filmu wyglądał naturalniej. Taki sam cel miało
wprowadzenie koloru, dźwięku...

Ogólnie technika wizualizacji dąży do tego, aby ukazywać obrazy w sposób
jak najbliższy rzeczywistości. Zaczęło się od stworzenia wrażenia ruchu.
Następnie dodano dźwięk. Potem pojawił się kolor. I teraz wprowadzamy
3D.

Oczywiście, w wielu filmach to 3D wciąż jest niedoskonałe, nienaturalne.
Z pewnością jest takie w większości bajek 3D (we wszystkich bajkach 3D,
które widziałem, efekt był nieprawidłowy: "Epoka lodowcowa", "Opowieść
wigilijna", "Toy story"). Ale tak samo było też przy wprowadzaniu
dźwięku, czy koloru. Czasem dźwięk nie pasował do obrazu. Kolory nie
były takie jak powinny, a nawet psuły obraz. Jednak z czasem poprawiamy
jakość tych parametrów.

Avatar jest jak na razie pierwszym filmem fabularnym, w którym
zaobserwowałem w miarę poprawne wrażenie 3D. Przecież taki obraz wygląda
naturalniej. Łatwiej jest ocenić proporcje i wielkość oglądanego świata.
W kinie 2D wszystko wydaje się zbyt wielkie. Po prostu obraz wyświetlany
na płaskiej ścianie jest dziwny. Wychodzę z kina i nagle świat wydaje mi
się taki mały. To dlatego, że patrzyłem na duży płaski obraz i
oszukiwałem swój umysł, który patrząc na ewidentnie płaski obraz chciał
dostrzec w nim jakąś przestrzeń, ale się nie da, bo to wciąż płaski
obraz. Tak samo jest z filmem czarno-białym. Widać kontury i można sobie
wyobrażać kolory, ale i tak się ich nie zobaczy.

Co do fotografii 3D, o której wspomniał autor tematu. Osobiście bardzo
lubię wykonywać zdjęcia 3D, ale nie jest to łatwe. Do tego jest
potrzebny specjalny sprzęt, albo fotografowany cel musi być nieruchomy.
Już powstają aparaty cyfrowe z podwójnym obiektywem, które służą do
robienia zdjęć w 3D. Myślę, że za jakiś czas to będzie standard. Tak
samo jest z aparatami na kliszę, które wypierane są przez aparaty
cyfrowe. Kolejny krok to aparaty 3D.
Problemem może być oglądanie zdjęć 3D. Niektórzy to potrafią robić przez
odpowiednie patrzenie na parę zdjęć, ale wielu tego niestety nie
potrafi. No i nie jest to zbyt wygodne. Tu jeszcze brakuje dobrych
rozwiązań, ale myślę, że w końcu ktoś coś sensownego wymyśli. :P Ja
ostatnio eksperymentuję z pewnym sposobem uzyskania efektu 3D na płaskim
monitorze, ale raczej w zdjęciach nie będzie się tego stosować. ;)

ocenił(a) film na 8
LukeR87

jak napisalam w innym watku: "ciesze sie, ze Wladca Pierscieni nie byl w 3D" teraz by mi to nie przeszkadzalo, ale ciesze sie ,ze "pierwszy raz" byl bez 3D

ocenił(a) film na 3
LukeR87

"... by obraz wyglądał naturalniej?"
No, nie wiem. Okuliści powiadają, że zawsze JEDNO Z NASZYCH OCZU JEST DOMINUJĄCE. Zatem w życiu codziennym, nawet jeśli postrzegamy rzeczy nas otaczające jako trójwymiarowe, to jest to efekt łagodny i naturalny, nie zaś sztuczny i drapieżnie atakujący nasz zmysł wzroku. Najczęściej, by przekonać się o istnieniu owej stereoskopowości musimy albo naprzemiennie przymykać oczy albo zmienić, choćby nieznacznie, nasz punkt widzenia.

ocenił(a) film na 9
Nick_filmweb

oczywiście, że są fotografie 3D, no heloł!

ocenił(a) film na 9
Nick_filmweb

Hmmm... to cofnij się do niemych czarnobiałych filmów... dźwięk w kinie? Zbytnia ekstrawagancja. Kolorowe kino? Chyba lekka przesada. Panoramiczny ekran? Zbyteczne. Cyfrowy editing? Toż to wyrzucanie pieniędzy w błoto.

A co do okularów, nie martw się już nadchodzą monitory wyświatlające trójwymiarowy obraz bez okularów... no ale w sumie widziałem kilkanaście filmów w 3d i oczy mnie nie bolały... a dlaczego? Bo od zarania dziejów ewolucja mówiła mózgowi by składał w całość obraz z dwóch półobrazów. Skoro Ciebie bolą oczy znaczy, że jesteś nieprzystosowany do normalnego odbioru stereoskopowego... znaczy, że masz dysfunkcję czyli jesteś upośledzony. I nie mów, że aż tak denerwują Cię okulary. Bo to lekka przesada. Pogadaj z ludźmi, którzy noszą okulary na stałe.

Kino ewoluuje i ja w pełni (do końca) popieram cyfrową ewolucję. Taśma niech się schowa.

ocenił(a) film na 4
Crazy_Ivan

kolejny... przestancie juz pieprzyc z tym kolorem i dzwiekiem bo nie wiem czy jestescie bardziej nudni czy zalosni.

Dlaczego fanboje 3D nie otują równie głosno za kinem 5D ? w koncu tam doznania są jeszcze bardziej realne , nie ? wiatr, woda, zapach, ruch odczuwalny, jak w zyciu. Dlaczego te tanie zagrywki traktowane są jako jarczmarczne ?

ocenił(a) film na 4
shamar

PS - i co ma do tematu cyfrowa technologia ? Jesli jesteś takim zero-jedynkowym fanem to rozumiem, ze wszystkie fotki w domu już przeskanowales i wyrzuciles do kosza oryginaly. I w domu masz same elektroniczne ramki.

shamar

Ten pospolity kicz, nawet jak by był w 100 D to i tak byłby dalej tą samą TANDETĄ !!

ocenił(a) film na 10
shamar

Bo te tricki stoją na dość niskim poziomie, w porównaniu z obecnym 3D. To że ktoś mnie popryska wodą nie sprawi, że poczuję się jak bohater zanurzony do pasa w wodzie. Takie wynalazki sprawdzają się w specyficznych scenach w których np. symuluje się, że widz jest bohaterem poruszającym się wewnątrz obrazu. Przy filmie fabularnym to nie ma za bardzo sensu. Proste. Ale nie dla takiego zjebanego hatera jak ty.

ocenił(a) film na 3
shamar

Owszem, wraz z małżonką zobaczyliśmy w centrum handlowym, pomiędzy licznymi sklepami, interes pod nazwą bodaj "Cinema 5D". Do wyboru dwa kilkunastominutowe filmiki: jeden dla dzieci a drugi to niby-horror o tytule bodaj 'Azylum'. Cena biletu chyba 12 PLN.

Na nasze pytanie o to, jakie są te dodatkowe wymiary, młody człowiek poinformował nas, że prócz trójwymiarowego obrazu są jeszcze trzęsące się fotele oraz pryskająca na widzów woda. Ponieważ nasze brzuszki były świeżo po obfitym objadku w azjatyckiej jadłodajni, zatem za trzęsienie foteli podziękowaliśmy.

ocenił(a) film na 10
Nick_filmweb

co chwila jakieś jęki a że za głośno, za cicho, za kolorowo, za ładnie, ehhh ale co poradzić. Słuchałeś kiedyś muzyki z Tonette? kartek pocztowych na Bambino? i było fajnie. Jak się pojawiło CD to ludzie narzekali że nie ma tego klimatu, szumów trzasków itp. Kiedyś latano balonami, jeźdzono konno ... pojmujesz? kino będzie 3D czy się marginalnie mniejszej części społeczności podoba czy nie. Zdjęć już nie wywoływałem z 5 lat, bo po co?! przekładane z ręki do ręki pliki papieru. Jak przyjdzie rodzina to filmy i zdjecia od razu oglądają na TV i wszyscy komentują, nie lepiej tak? ale są i tacy co wolą ustawiać ISO i bawić się w segregatorki. Kiedyś przywoziłem 4 klisze z wakacji i majątek szedł na odbitki, które i tak gdzieś się poniewierają po przeprowadzkach.
Co do sprzętu. Mam nadzieję, ze większość pamięta ile kosztowały pierwsze kamery HD albo telewizory plazmowe SD.
A książki? e-booki wyprą tę drukowaną chałę zbierającą mole. Jak będziesz chciał to pójdziesz do muzeum i poogladasz te starocie z ZX Spectrum na czele.
Reasumując nie powstrzymasz rozwijającej się technologii zmierzającej do perfekcji i wygody, jednakze zawsze mozesz wypożyczyć film na vhs-ie czy iść do kina klubowego. Następne pokolenia już nie będą narzekać bo nie będą wiedziały co to takiego.