7,4 824 tys. ocen
7,4 10 1 824172
6,8 70 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

PRZECZYTAJ DO KOŃCA ZANIM SKOMENTUJESZ, TO TYLKO 2 MINUTY !!!

Tak powinien nazywać się temat w którym kolega sprocket73 (wielki psycholog) wygłasza swoje "głębokie" stwierdzenia. Tak naprawdę to wszystko przekręcił, bo wszyscy oczekiwaliśmy czegoś EPICKIEGO, a dostaliśmy tylko Hollywoodzką superprodukcję. To "fani" w większości boją się odrzucenia myśląc : " Dostał 3 złote globy i(najprawdopodobniej) 6 Oscarów więc jeśli powiem, że Avatar jest zły to wszyscy mnie wyśmieją", chociaż 10 minut temu pluli się, że wszystkie oceny magazynów filmowych, krytyków i wszystkie nagrody są przyznawane tylko dla promocji filmu. Wszyscy dobrze wiemy, że większość krytyków pochwali KAŻDĄ superprodukcję, bo jeśli nie, to zostaną ODRZUCENI przez innych. Tak samo jest z fanami. Nie potraficie nawet podać logicznych argumentów, które tłumaczyły by 10/10. To Wy się boicie odtrącenia przez swoje środowisko, które jest tak tępe, że po zobaczeniu ilości nagród w ciemno daje 10/10. Żal mi was, bo tak naprawdę to nie wasza wina, tylko społeczeństwa w którym żyjecie. Szkoda, że boicie się wygłosić własne zdanie. Antyfani nie mają nic do stracenia, bo wygłaszają własne zdanie. Oczywiście są też perełki, które dają 1/10 "bo tak", ale ich pominę milczeniem.

Ja dałem 6/10 i teraz wytłumaczę dlaczego.

1. Jak na 12 lat i 237 milionów można było wymyślić naprawdę ciekawą fabułę

2. Prawie przez cały film trwają efekty specjalne i nie pada nawet jedna kwestia godna cytowania

3. Idiotyczna "bitwa o Pandorę" - dobrze wiemy, że nikt nawet przy takiej przewadze liczebnej nie miał by szans w starciu z bronią palną.

4. Cameron chciał tym filmem wygłosić "innowacyjną" myśl, że człowiek dla pieniędzy zrobi wszystko i nawet życie nie stawia tak wysoko. To oklepany motyw, który przez innych twórców został o wiele głębiej opowiedziany (Dystrykt 9) dzięki czemu nabierał mdłych, ale zawsze kolorów.

5. No i te światłowody we włosach . . .

PAMIĘTAJ : Targetem dzisiejszych filmów jest kolorowy półanalfabeta z getta etnicznego. PROSZĘ O DOWÓD, ŻE MACIE WIĘCEJ INTELIGENCJI OD NIEGO I DAWAJCIE SENSOWNE KOMENTARZE. TO SIĘ TYCZY TAK SAMO FANÓW JAK I ANTYFANÓW.

Wszystkie posty typu "antyfani to idioci", "fani to idioci" będą zgłaszane do usunięcia. POSTARAJCIE SIĘ, NIE JESTEŚCIE PRZECIEŻ DZIEĆMI NEO ;)

Jeśli Avatar jest tak GENIALNY jak mówicie to udowodnijcie mi to !!!

ocenił(a) film na 10
wiaczo

mysle ze 30 000 osob raczej nie jest w bledzie i nieboi sie tego ze ich wysmieja ( wlasciwie nie wiem czemu mieliby sie smiac... to glupie) i w tym filmie chodzi wlasnie o efekty... szukacie dziury w calym i chcecie byc fajni zakladajac glupie tematy:/

ocenił(a) film na 3
paffcio1991

Sorry , ze dowale polityką, ale Czy naprawde Ci co głosowali na Tuska nie byli w błędzie? A może ci co oddali głos na Obamę? Tez mieli racje?

to ze wiekszosc uwaza cos za arcydzielo to nie znaczy ze nim jest.

Przypominam, że za życia Picassa nikt nie docenił, zresztą jak wielu artystów. to działa w obie strony, wielki zachwyt nad czyms moze byc chwilowy. Przypominam tez ze wszyscy kiedys sluchali disco polo i uwazali ze to jest szczyt arcydziela.

Nie, wiekszosc nie ma racji.

Zgadzam sie z autorem tematu.

ocenił(a) film na 10
aPosing

"to ze wiekszosc uwaza cos za arcydzielo to nie znaczy ze nim jest."

A ja się pytam: no i co z tego? To, że film się podobał garstce ludzi też nie znaczy, że jest arcydziełem.

Więc się pytam co powoduje, że film jest arcydziełem?

Uznanie widzów jest? Jest
Czy film się podoba widzom w przedziale wiekowym od 5 do 100 lat? Tak
Uznanie krytyków jest? Jest
Uznanie środowiska filmowego jest? Jest
Nagrody są? Są
Czy film przejdzie do historii? Tak
Czy zrewolucjonizował technikę filmową? Tak
Czy film posiada uniwersalne, aktualne dzisiaj i jutro przesłanie zrozumiałe na każdym kontynencie? Tak
Czy film posiada garstkę zagorzałych przeciwników którzy nie mogą się pogodzić z sukcesem filmu? Tak
Czy stał się symbolem naszych czasów. Tak

Jak dla mnie to jest arcydzieło.

Ciągle psioczycie jaki kolorowy, jaki efekciarski, jaki prosty. Akropol też był kolorowy (nawet chyba bardziej), prosty i efekciarski.


ALIEN_K

"Czy film się podoba widzom w przedziale wiekowym od 5 do 100 lat? Tak "

Film jest od 12 roku życia.

ocenił(a) film na 10
Krzyzak96

A pornosy od 18 a każdy 15 latek to ogląda.

ocenił(a) film na 10
ALIEN_K

100% RACJI, NIE WIEM JAK MOŻNA TEN FILM KRYTYKOWAĆ? TO JAK NARZEKAĆ NA KOLEJKĘ GÓRSKĄ ŻE OPRÓCZ SZALEŃCZEJ JAZDY NIE CYTUJE STAROŻYTNYCH FILOZOFÓW I NIE OPOWIADA HISTORII MALARSTWA HOLENDERSKIEGO ;D
JA PO PROSTU POWTÓRZĘ TEN POST, BO BARDZO MI SIE SPODOBAŁ:

"
"to ze wiekszosc uwaza cos za arcydzielo to nie znaczy ze nim jest."

A ja się pytam: no i co z tego? To, że film się podobał garstce ludzi też nie znaczy, że jest arcydziełem.

Więc się pytam co powoduje, że film jest arcydziełem?

Uznanie widzów jest? Jest
Czy film się podoba widzom w przedziale wiekowym od 5 do 100 lat? Tak
Uznanie krytyków jest? Jest
Uznanie środowiska filmowego jest? Jest
Nagrody są? Są
Czy film przejdzie do historii? Tak
Czy zrewolucjonizował technikę filmową? Tak
Czy film posiada uniwersalne, aktualne dzisiaj i jutro przesłanie zrozumiałe na każdym kontynencie? Tak
Czy film posiada garstkę zagorzałych przeciwników którzy nie mogą się pogodzić z sukcesem filmu? Tak
Czy stał się symbolem naszych czasów. Tak

Jak dla mnie to jest arcydzieło.

Ciągle psioczycie jaki kolorowy, jaki efekciarski, jaki prosty. Akropol też był kolorowy (nawet chyba bardziej), prosty i efekciarski. "

AVATAR TO FILM ROZRYWKOWY, TAK GO WYMYŚLONO, STWORZONO I TYLKO TAK MA BYĆ ODBIERANY. A CZY JEST NAJLEPSZYM FILMEM ROZRYWKOWYM W HISTORII? W SUMIE TO NIE PYTANIE, TO FAKT.

ocenił(a) film na 9
ALIEN_K

:D


za krótki <br/>
za krótki <br/>
za krótki <br/>

ocenił(a) film na 10
ALIEN_K

O tak, zgadzam się w tu procentach z ALIEN_K. Poza tym mam jeszcze wrażenie, że 'antyfanom' Avatara brakuje już argumentów na podstawie, których mogliby film skrytykować. Ale to tylko moje zdanie...

ocenił(a) film na 6
aPosing

"Sorry , ze dowale polityką, ale Czy naprawde Ci co głosowali na Tuska nie byli w błędzie? A może ci co oddali głos na Obamę? Tez mieli racje?

to ze wiekszosc uwaza cos za arcydzielo to nie znaczy ze nim jest.

Przypominam, że za życia Picassa nikt nie docenił, zresztą jak wielu artystów. to działa w obie strony, wielki zachwyt nad czyms moze byc chwilowy. Przypominam tez ze wszyscy kiedys sluchali disco polo i uwazali ze to jest szczyt arcydziela."

Pozwól, że zgodzę się z tobą. W kwestii polityki wiekszość głosuje na populistów, ktorzy wiecej obiecuja, czesto wbrew wlasnym pogladom, bo partia jest fajna, a ze nie wiedza jakie ma zalozenia to juz ich guzik obchodzi. Potem narzekaja.

Psychologia tłumu jest interesująca. Masy są ciemne, a ogółem ludzi można sterować jak bydłem na pastwisku i to są fakty. Dlatego komercja jest głupia, zła itd. Ten film właśnie taki jest, komercyjny i przeraklamowany, dla mas. Wartości jakie przekazuje, to wałkowana od kilkunastu lat propaganda ekoterrorystów z greenpeasem na czele.

Pozwól że zadam pytanie.

Osama bin Laden to wytwór amerykańskich służb specjalnych. Świńska grypa to wymysł karteli farmaceutycznych. Globalne ocieplenie jest demagogią. Limity CO2 to narzędzia sterowan
ia światową gospodarką. Barackowi Obamie należy się pokojowa nagroda Nobla.

Co jest najmniej prawdziwe?

użytkownik usunięty
Kaznodzieja666

''Przypominam, że za życia Picassa nikt nie docenił, zresztą jak wielu artystów. to działa w obie strony, wielki zachwy''

A ja Ci przypomnę coś innego. Np. Rzeźby Michała Anioła, Fidiasza czy Santi nie zdają nam pytań, rozważań nad egzystencją (niczym zawiła fabuła), lecz zachwycają swoim pięknem i wizualną doskonałością (co czyni też Avatar). Dzieła tych rzeźbiarzy przeszły do kanonu jako arcydzieła.

użytkownik usunięty
aPosing

''to ze wiekszosc uwaza cos za arcydzielo to nie znaczy ze nim jest.''

To indywidualna kwestia każdego z widzów.

''Przypominam, że za życia Picassa nikt nie docenił, zresztą jak wielu artystów. to działa w obie strony, wielki zachwy''

A ja Ci przypomnę coś innego. Np. Rzeźby Michała Anioła, Fidiasza czy Santi nie zdają nam pytań, rozważań nad egzystencją (niczym zawiła fabuła), lecz zachwycają swoim pięknem i wizualną doskonałością (co czyni też Avatar). Dzieła tych rzeźbiarzy przeszły do kanonu jako arcydzieła.

''Zgadzam sie z autorem tematu. ''

Z czym konkretnie? Z lękiem który czują fani przed odrzuceniem? Ja takiego nie czuję. Więcej możesz przeczytać w moim poście obszernym, również w tym temacie.

ocenił(a) film na 1
aPosing

wrecz przeciwnie - picasso nie mial za zycia na co narzekac, urodzil sie w dobrze sytuowanej rodzinie - jego ojciec rowniez byl plastykiem, przez lata swojej tworczosci picasso byl bogatym czlowiekiem - czesto rowniez pupilem politykow, szczegolnie pod koniec zycia gdy zwiazal sie z komunistami. co nie zmienia faktu, ze kilku artystow mialo klopoty materialne - winilbym za to jednak nie ich niedostateczny, czy nie zrozumiany talent a ogolna nieporadnosc zyciowa - np. norwid czy van gogh. pzdr ;)

ocenił(a) film na 1
paffcio1991

"demokracja to system, gdzie nie majaca racji wiekszosc, moze przytloczyc swoim glosem majaca racje mniejszosc" - W Churchill

to by bylo na tyle, jesli chodzi o argument 30 000 osob ktore nie moga sie myli

nie podzielam entuzjazmu milosnikow avatara - moim zdaniem film bazuje tylko na efektach specjalnych (owszem - sietnych), a wg mnie to nieco za malo - caly film jest przewidywalny do bolu...

do kolezanki ponizej - ja akurat glosu oddanego na Tuska nie uwazam za blad, chociazby dlatego, ze przyczynil sie do odsuniecia od wladzy kaczynskiego :P

ocenił(a) film na 10
paffcio1991

jest takie powiedzenie " jak milion osob mówi kłamstwo, nie znaczy ze jest to prawda" ;)

ocenił(a) film na 9
wiaczo


nie ma co szumieć, streszczę ci w jednym zdaniu:
Avatar jest genialny w swojej dziedzinie (kropka)

- "Dlaczego?"

Zaliczam go do filmów gdzie efekty specjalne są głównym motywem - i pośród nich jest niewątpliwie najlepszy.


- "Ale... !?@#"

Oceniłem już 374 filmy, jakiś w końcu musi zasłużyć na tak wysoką notę.

na tę chwilę tylko 5 filmów ma ode mnie najwyższą notę.


- "Ty trollu, nie znasz się !?@#$"

Spokojnie, troszkę bardziej ambitne kino (np. Pianistę) potrafię ocenić równie wysoko.

- "jeszcze raz, od początku"

-Spodobała mi się tan koncepcja tego świata, doceniam pracę artystów.
-Efekty komputerowe na wysokim poziomie, i to przez większość filmu.
-Muzyka zrobiła na mnie dobre wrażenie.




ocenił(a) film na 6
plantum

"Zaliczam go do filmów gdzie efekty specjalne są głównym motywem - i pośród nich jest niewątpliwie najlepszy."

Gdyby w filmie głównym motywem było sranie psa na dywan też byś uznał to za arcydzieło bo jest najlepszy w swojej tematyce?

ocenił(a) film na 9
Drimek

"Gdyby w filmie głównym motywem było sranie psa na dywan też byś uznał to za arcydzieło bo jest najlepszy w swojej tematyce?"

Tak, uznałbym.

Nie będę porównywał Avatara do Ojca Chrzestnego albo Forrest Gump bo wiem że to nie ma sensu.
Lepiej porównać to do Transformers, no chyba przyznasz że Av jest lepszy.

===================================================

Chcesz filmy o psach?

Pierwszy o sraniu jest: "Ja Irena i Ja"

, zaraz potem "Bruce Wszechmogący" (chociaż tam pies sika)

ocenił(a) film na 10
plantum

przyznam rację muzyka jest fantastyczna. Nie sądziłam ze po John'ie Williams' ie (wyznania gejszy) jakaś muzyka ruszy mnie tak mocno , aleeeee avatarowski soundtrack rozwala mnie emocjionalnie. Bardzzoooo expresjna .... i bardzzooo polecam przesłuchać ;)

ocenił(a) film na 10
wiaczo

A co tu udawadniać, jesli ci się film nie podobał, jeśli takie miałes spontaniczne wrazenie po obejrzeniu, to nic tego nie zmieni. Trudno.

A ja dałam 10/10 i teraz tłumaczę dlaczego:

1. Film miał naprawde ciekawą fabułe :)

2. W filmie są świetne efekty i w dodatku nie sa one głównym celem filmu a tylko środkiem do przedstawienia ciekawej i wciagającej historii

3. W bitwie o Pandorę nie widzę nic idiotycznego, wręcz przeciwnie, wszystko jest tam logiczne. Siły ludzkie na obcej planecie były ograniczone. Jakby sobie mogli skołowac dodatkowe siły w 5 minut to bym się zgodziła z Tobą, ale tak to niestety nie. Może w 2 czesci siły ludzkie będą wieksze po iluś tam latach ponownych lotów kosmicznych.

4. Innowacyjnośc nie jest miarą dobrego filmu. Może to tylko jeden z elemetów składających się na całość i nie zawsze służy filmowi jeśli się tego dobrze nie wykorzysta.

5. Światłowody we włosach akurat sa innowacyjne i niegłupie nie? :) mi się podobają :)

ocenił(a) film na 3
anniepat

"W filmie są świetne efekty i w dodatku nie sa one głównym celem filmu a tylko środkiem do przedstawienia ciekawej i wciagającej historii"

Przeciętny człowiek nie stawia twórcom zbyt wysoko poprzeczki, co więcej pozwala im na najprostsze i często najgłupsze rozwiązania. Przy okazji daje sobie wmówić że widzi coś niebywałego co tak naprawde jest przecietne.

Nie chce nikogo obrażać, ale mówienie o CIEKAWEJ , WCIAGAJACEJ fabule avatara byloby na miejcu 30 lat temu.

ocenił(a) film na 10
aPosing

Hmmm no niesamowite!
To ty mi próbujesz wmówić że to jest przeciętne. A dla mnie nie jest i już. I co? Pobijemy się? Tobie się nie podobało i okej, twoja opinia, nie neguję jej. Ale nie wmawiaj innym co im sie ma podobac a co nie, co ma ich wciagać a co nie. To jest kwestia osobistego subiektywnego odbioru a nie reguła obowiązująca wszystkich. Tak się składa, że swoje słowa stawiasz przeciwko setkom, tysiącom, albo i milionom fanów, kórzy uważają że fabuła jest rewelacyjna. I masz ich za głupków tak? Niewymagających widzów. Nie zgodzę się, dzisiejszy widz jest bardzo wymagający. I nie ma wiele filmów, które robią taką furrorę. Na furrore trzeba sobie zasłużyć, z niczego sie to nie bierze. Reklama też nie była jakas nachalna, była zwykła, jak przy innych produkcjach.
To że coś jest przewidywalne i przejrzyste nie znaczy że jest złe i nieciekawe, ważne jeszcze jak się historie opowiada.

ocenił(a) film na 6
anniepat

Nikt ci tego nie wmawia, to jest po prostu fakt! A że według ciebie reklama na która wydano 150 mln $ nie jest nachalna, to jestem ciekaw jaka jest nachalna?

użytkownik usunięty
Drimek

Przeczytaj znaczenie słowa fakt. :) To co piszesz w tej kwestii zawsze pozostanie jedynie subiektywną opinią twoją i grupy ludzi.

ocenił(a) film na 6

Nie, to nie jest moja subiektywna opinia to jest FAKT! Scenariusz jest oklepany i słaby i nie wmawiaj mi że tak nie jest.

ocenił(a) film na 10
Drimek

:) JESTEŚ IDIOTĄ
nawet mi się nie chce tłumaczyć dlaczego bo i po co? Przecież i tak nie zrozumiesz...

ocenił(a) film na 6
anniepat

Brak argument? Wyzwisko, typowe.

ocenił(a) film na 1
Drimek

<brawo> argumentacja jest co najmniej dziwna... generalnie dziwna jest da dyskusja fani kontra uważnie widzowie ;)

kto będzie chciał to się dalej będzie podniecał smerfami na usb i tanią podnietą. ot co.

Jedni lubią coca colę inni żołądkową gorzką.

tylko od nas zależy w jakiej grupie jesteśmy. tylko nie popadajmy w fanatyzm.

PS. odrywając się od mojej własnej wypowiedzi: komuś musi mocno paść na głowę żeby stwierdził coś tak znanego i popularnego jak lalka babie za arcydzieło. a ten film niczym innym nie jest. jest kolejnym obrazem pokazującym to czego nie mamy i o czym śnimy, sexi wyginające się dupeczki i mega odważni mężczyźni, full kolorowe kwiatki i gadające drzewa. ale tak nie jest a kto żyje w baśni i aurze avatara, powinien podejść nie co dojrzale do życia, bo ciągłe podążanie za snamy kończy się zaburzeniami psychiki co widac na przykładzie obrońców tego filmu. eh... się rozpisałam, ale fakt faktem godzinami można pisać o tym zjawisku. pozdro for all!!

ah, mi też film "nie przypadł do gustu". tylko dlatego że wstając nazajutrz z łóżka wcale sobie nie przypomniała że byłam w kinie ;P

użytkownik usunięty
aPosing

''Przeciętny człowiek nie stawia twórcom zbyt wysoko poprzeczki, co więcej pozwala im na najprostsze i często najgłupsze rozwiązania. Przy okazji daje sobie wmówić że widzi coś niebywałego co tak naprawde jest przecietne.
Nie chce nikogo obrażać, ale mówienie o CIEKAWEJ , WCIAGAJACEJ fabule avatara byloby na miejcu 30 lat temu.''

Stawiam poprzeczkę bardzo wysoko przed każdym seansem. Postawiłem 3 różne poprzeczki reżyserom Parnassusa, Avatara i Dystrykt 9. Pierwszy z nich mnie zawiódł, drugi pozytywnie zaskoczył a trzeci zostawił pozytywne odczucia z pewnym niedosytem. Poprzeczka jaką postawiłem Cameronowi nie dotyczyła przewidywalności i prostej fabuły, postawiłem na coś innego. To co widziałem było dla mnie niezwykłe. Filmów tego typu oglądam niezwykle dużo - każde widowisko które wchodzi do kin, w kinie jestem nieraz kilka razy w miesiacu i muszę przyznać że od czasów starej trylogii Star Wars żaden film mnie tak nie wmurował swoim pięknem jak Avatar. Poczułem to co niegdyś będąc nastolatkiem.

użytkownik usunięty
wiaczo

Mi się tam naturalne porty USB podobały... ;)

Film ode mnie dostał 7/10 i uważam że tyle właśnie jest wystarczającą i nie krzywdzącą ocenę. Powiedzmy sobie szczerze, scenariusz jest jedynie pretekstem by móc pokazać jak najwięcej fajerwerków, Cameron opowiadał znacznie ciekawsze i bardziej nietuzinkowe historie. Każdy element Avatara gdzieś już był, co gorsza również w bajkach dla młodszych widzów... Nawet postacie nie wzbudziły we mnie żadnego zainteresowania, ani większej sympatii, ich los był mi raczej obojętny, bo byli sztuczni i za nic nie mogłem uwierzyć że widzę prawdziwych ludzi. Chodzące stereotypy, rzucające nieciekawymi tekstami. Ripley pojawiła się w wielkim stylu - potem zrobiła się strasznie taka... taka... <wzruszenie ramion>

Chciałbym żeby to technologia pomagała autorowi opowiedzieć historię - nie na odwrót. Niestety miałem wrażenie, że oglądam film zrobiony w całości przez jakiś super-komputer (może nawet Skynet). Perfekcyjnie i z bolesnym brakiem emocji.

Efekty? Ładne, i to wszystko. Nie potrafię wykrzesać z siebie więcej entuzjazmu do czegoś, co wygląda w całości na robotę komputerów, i tyle. Takie same wrażenie zrobiły na mnie nowe Gwiezdne Wojny.

Jedno absolutnie na plus - brak dziur logicznych, które by obrażały inteligencję widza, w przeciwieństwie do takiego McTerminatora 4. To tyle, może trochę podpiąłem się pod Twój post, ale generalnie mam podobne zarzuty co do filmu.

internal_exile popieram. 7/10 nie jest krzywdzace. Ogladalem trailer i myslalem to bedzie to cos nowego , w koncu Cameron kreci. A tutaj historyjka jak u stryjka. Efekty fajne , ale ... Jak bede chcial ogladac efekty komputerowe to wlacze sobie Transformersy , bo w porownaniu do Avatara ten film bylem w stanie obejrzec 2 razy.

Prostota fabuły nie zmienia faktu, że przeżyłam w kinie jedną z bardziej magicznych chwil w moim życiu. Film mnie najzwyczajniej oczarował! Niesamowicie wykreowany świat, przecudna muzyka dla wrażliwego ucha i jasny przekaz tak ważnej, aczkolwiek zapomnianej przez człowieka lekcji. Fabuła nie musi być skomplikowana aby film był ciekawy i wciągający. Strasznie nie lubię gdy ktoś próbuje zabawiając się w psychologa wmówić mi "lęki", bo śmiem mieć odmienne zdanie niż on. Troszkę więcej obiektywizmu i dystansu do życia… naprawdę.

użytkownik usunięty
Lady_M

identyczne odczucia u mnie.

ocenił(a) film na 9
wiaczo

Jeden z najkulturalniejszych wątków na temat avatara :)


Do autora wątku: Twoja teza ma pewien słaby punkt: zaliczam się do tych
fanów avatara, którzy poszli tam TYLKO po obejrzeniu trailera w kinie,
bez znajomości żadnych innych reklam, wiadomości itp. Film podoba mi się
dlatego, że zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Tak naprawdę szkoda mi
ludzi, którzy go nie 'przeżyli'. Nie uważam, że są głupsi/mądrzejsi, po
prostu nie trafił w ich wrażliwość. Z tego powodu mają o jedno zajebiste
doświadczenie mniej, co zresztą pewnie nie czyni ich mniej szczęśliwymi i
zapewne inne filmy w ich guście odpowiednich wrażeń im dostarczają ;)

Ja lubię fantastykę, poza tym jak już gdzieś broniłam - uważam, że avatar
odwołuje się w bynajmniej nie głupi sposób do różnych problemów -
zaryzykuję stwierdzenie - filozoficznych. NIE JEST FILMEM FILOZOFICZNYM,
tego nie twierdzę :D Ale nie jest absolutnie banalny, pusty, a moim
zdaniem nie jest też zupełnie przewidywalny, bo gdyby taki był, nie
zaskoczyłby mnie tyle razy.

Poza tym nie zgadzam się, że to zdanie: '"innowacyjną" myśl, że człowiek
dla pieniędzy zrobi wszystko i nawet życie nie stawia tak wysoko' wyraża
jakieś główne zamierzenie tego filmu. Dla mnie to film odwołujący się do
takiej naiwnej potrzeby człowieka powrotu do pierwotności, czystości,
'niewinności' kulturowej. Może to się kojarzyć z planetą K-Pax. Już sam
sposób przedstawienia planety i kultury Navi wystarczy dla mnie, żeby
uznać film za bardzo dobry.

A to, że film musiał zarobić kasę i odwołać się do szerszego grona
odbiorów to też prawda, i odbiło się to na jakości pewnych elementów
(przerysowane postacie, mimo wszystko 'prosta' fabuła itp.).

I - absolutnie nie zgadzam się ze zdaniem kogoś powyżej (sorki, że nie
podam nicka, nie zapamiętałam ;)) że fabuła była usprawiedliwieniem dla
fajerwerków. Dużo osób przyznaje, a ja się podpisuję, i nie bynajmniej ze
względu na instynkt stadny, że efekty specjalnie były bardzo dobrze
zbalansowane, nie narzucały się. Cały film był jednym wielkim efektem
specjalnym, a przez większość czasu się tego nie odczuwało. Scena lotu -
no WoooooW :P

Dobra, koniec produkcji, jeszcze raz wielki szacun za poziom dyskusji,
dla wszystkich :)

ocenił(a) film na 10
wiaczo

Daleko mi do obawiania się "co sobie pomyślą inni" zwłaszcza w tak błahej sprawie. Film jest genialny i za taki go uważam. To świetna baja sci-fi, na pewno nie marnowałbym pieniędzy na książkę o Pandorze i na drugie wyjście do kina, gdyby film po prostu nie sprawiał mi frajdy. :P

ocenił(a) film na 1
wiaczo

Oczywiście są też perełki, które dają 1/10 "bo tak"

Tak, przyznaję się jestem tą perełką, ale tylko i wyłącznie jako przeciwwagę i protest dla tych bezpodstawnych głupot typu 10/10.

ocenił(a) film na 10
wiaczo

Powiem tak film ktory ogladam 3 razy dziennie zasluguje w moim mniemaniu (odemnie) na ocene 10/10

Jack_899

9 godzin ogladania? Marnujesz zycie ........................

użytkownik usunięty
Krzyzak96

Jego sprawa. Dla niego nie muszą byc to zmarnowane godziny.

ocenił(a) film na 1
Jack_899

Podziwiam Cię kolego, 3 razy dziennie to mogę posłuchać ulubionego kawałka, ale film to lekkie zdziwaczenie, chyba że ogląda się go ratach lub przysypia na nim.

ocenił(a) film na 10
Robserver

Trzy razy idzie na film który Mu się podoba, Ty za to codziennie marudzisz na film który ci się nie podoba. I kto tu jest bardziej zdziwaczały?

ocenił(a) film na 8
wiaczo

Muszę niestety zniżyć się do Twojego poziomu...

Za arcydzieło uważasz przede wszystkim filmy takie jak:
-Hacock
-Wanted
-Szybko i Wściekle
-Dziewczyna z sąsiedztwa
-Ja, robot
-Transformers


Wszystkie te filmy widzialem i nie wiem co bylo w nich takiego, że zasłużyły na 10/10...


Mnie się Avatar podobał, dałem 9/10. 10 nie dalem chyba tylko z tego wzgledu ze nie bardzo przepadam za filmami Sci-fi.

ocenił(a) film na 9
michas864

Król jest nagi :).
Dałem tyle samo, choć to za dużo. Dlaczego dałem? Uzasadniłem w innym(swoim) wątku. Konsekwencje wyborów, jakich dokonujemy ciągną się za nami... i w najmniej dogodnym momencie "wypływają". Post autora trzyma poziom, jest logiczny ale... no właśnie te ale :). Jeżeli dajesz 10 takim zacnym filmom z nadmienionej powyżej listy, niejako automatem pozbawiasz się prawa krytyki osób które to samo zrobiły względem Avatara.

wiaczo

Ja nie jestem ani fanem ani antyfanem. Ja oceniłbym ten film tak samo jak Ty. Lecz argument, który bardzo broni to efekty. Przynajmniej w tych czasach. Być może niedługo takie efekty będą za 10 lat obciachowe. Ja daje temu filmowi 7/10 to dla tego filmu dobra ocena. Myślę że nawet na wyrost.


Do fanów Aatara tych co dają 10/10 drobna refleksja

Nie wiem co się stało z filmami. Ale dla mnie film, to na pierwszym miejscu sztuka aktorska scenariusz z ciekawą fabułą który zaskakuje widzów. A avatar? W avatarze zaskakiwały tylko efekty. Efekty są ważne w filmie. Ale jak zabraknie wcześniejszych punktów to wychodzi taki Matrix. Piszę matrix myśląc o filmie, który kiedyś robił furorę z powodu efektów podobnie jak teraz avatar. Efekty te są już przestarzałe dlatego film matrix znacząco stracił na wartości. Stał się przeciętny, a nawet kiepski.

Zmierzam do tego że film żeby mieć ocenę 10/10 musi zawierać nie tylko punkty które wcześniej wymieniłem. Film musi być ponadczasowy.
Tak jak dla mnie Forrest Gump, Zielona Mila.

ocenił(a) film na 10
dzapanq

Wiesz dla każdego inny film może być ponadczasowy :) Foret gump i zielona mila owszem, pulp fiction, ojciec chrzestny itp itd. , ale dla kogoś ponadczasowym moze byc tez avatar , kwestia gustu, a o gustach sie nie dyskutuje hehe :D

Jak kiedyś zmienię zdanie o avatarze, zmienię tez swoją ocenę, ale narazie jest to 10 ;)

Jofosey

Jeden bardzo istotny argument dlaczego Avatar nie jest filmem ponadczasowym:
Efekty się starzeją, fabuła nigdy. A tu chyba nawet fani Avatara się ze mną zgodzą że fabuła nie jest jego mocną stroną.

ocenił(a) film na 10
AlmostGreen

No pewnie ze nie jest. obelgą byłoby zaprzeczyć. Ale nie tylko fabuła ma znaczenie moim zdaniem. Tak jak np "obrazy" Warhola, każdy moze sobie zrobic cos takiego na komputrze, ale jednak jego prace są ponadczasowe ;) Dla mnie słowo "ponadczasowe' znaczy tyle samo co coś do czego będę chętnie wracać. Jest w tym filmie coś co znacznie go wyróżnia od innych i myślę ze z tego względu dla niektorych będzie ponadczasowy. Dla ciebie widocznie 'ponadczasowe " znaczy coś innego, kwesita gustu ;) i tak owszem dopuszczam do siebie mysl ze mogę się mylić. :D nie wiem czy gdziekolwiek istnieje definicja słowa ponadczasowe

ocenił(a) film na 10
Jofosey

ha znalazłam "http://pl.thefreedictionary.com/ponadczasowy"

I jak dla mnie avatar pasujebo fabuła jest ponadczasowa... na dowód wsytarczą powtarzane juz wielokrotnie porównania do pokahontas, lub najazdów białych amerykanców na rodowitych czerwonoskórych. :D

Jofosey

Hmm, ja swoje założenia opieram na sytuacji jaka wydarzyła się np z Odyseją kosmiczna 2001, efekty jakie te film zaprezentował w 1968 były powalające na kolana. A teraz ile nastolatków mogło obejrzeć Odyseję? Pewnie bardzo niewiele. Z Avatarem będzie jeszcze gorzej. Mogę się mylić ale dla mnie to będzie oznaczać tylko jedno - upadek klasycznego kina.

ocenił(a) film na 10
AlmostGreen

Ale historia opowiedziana jest ponadczasowa ... bo moze się odnosić do rzeczywistych wydarzen z przeszłości, i w przyszłości. w odyseji to była poporstu jakas historia. ( nie pamietam juz o co tam chodzilo, bo dawno temu to ogladalam).

Klasyfikując film jako ponadczasowy na podstawie efektów, popełnia się błąd. Bo technologia jest zbyt szybko rozwijającą się dziedziną. Ale historie, są zawsze takie same, można porównać owczesne do starożytnych i na odwrót :) Avatara traktuje troche jak bajkę, bo ma kilka ponadczasowych przesłań ( daj życ innym, dbaj o środowisko itp itd).
Już gdzies to pisalam, ale powtórze dlarozjasnienia mojej mysli. Nie jest arcydziełem i szanse ma na to nie wielkie, ale jest ponadczasowy.

ocenił(a) film na 10
AlmostGreen

ech...a porównujecie Avatara do bajki, a jak wsyzscy dobrze wiedzą, nawet dzieci w przedszkolu, bajki sa ponadczasowe i uniwersalne.
tak czy nie?
:)