7,4 824 tys. ocen
7,4 10 1 824172
6,8 70 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

PRZECZYTAJ DO KOŃCA ZANIM SKOMENTUJESZ, TO TYLKO 2 MINUTY !!!

Tak powinien nazywać się temat w którym kolega sprocket73 (wielki psycholog) wygłasza swoje "głębokie" stwierdzenia. Tak naprawdę to wszystko przekręcił, bo wszyscy oczekiwaliśmy czegoś EPICKIEGO, a dostaliśmy tylko Hollywoodzką superprodukcję. To "fani" w większości boją się odrzucenia myśląc : " Dostał 3 złote globy i(najprawdopodobniej) 6 Oscarów więc jeśli powiem, że Avatar jest zły to wszyscy mnie wyśmieją", chociaż 10 minut temu pluli się, że wszystkie oceny magazynów filmowych, krytyków i wszystkie nagrody są przyznawane tylko dla promocji filmu. Wszyscy dobrze wiemy, że większość krytyków pochwali KAŻDĄ superprodukcję, bo jeśli nie, to zostaną ODRZUCENI przez innych. Tak samo jest z fanami. Nie potraficie nawet podać logicznych argumentów, które tłumaczyły by 10/10. To Wy się boicie odtrącenia przez swoje środowisko, które jest tak tępe, że po zobaczeniu ilości nagród w ciemno daje 10/10. Żal mi was, bo tak naprawdę to nie wasza wina, tylko społeczeństwa w którym żyjecie. Szkoda, że boicie się wygłosić własne zdanie. Antyfani nie mają nic do stracenia, bo wygłaszają własne zdanie. Oczywiście są też perełki, które dają 1/10 "bo tak", ale ich pominę milczeniem.

Ja dałem 6/10 i teraz wytłumaczę dlaczego.

1. Jak na 12 lat i 237 milionów można było wymyślić naprawdę ciekawą fabułę

2. Prawie przez cały film trwają efekty specjalne i nie pada nawet jedna kwestia godna cytowania

3. Idiotyczna "bitwa o Pandorę" - dobrze wiemy, że nikt nawet przy takiej przewadze liczebnej nie miał by szans w starciu z bronią palną.

4. Cameron chciał tym filmem wygłosić "innowacyjną" myśl, że człowiek dla pieniędzy zrobi wszystko i nawet życie nie stawia tak wysoko. To oklepany motyw, który przez innych twórców został o wiele głębiej opowiedziany (Dystrykt 9) dzięki czemu nabierał mdłych, ale zawsze kolorów.

5. No i te światłowody we włosach . . .

PAMIĘTAJ : Targetem dzisiejszych filmów jest kolorowy półanalfabeta z getta etnicznego. PROSZĘ O DOWÓD, ŻE MACIE WIĘCEJ INTELIGENCJI OD NIEGO I DAWAJCIE SENSOWNE KOMENTARZE. TO SIĘ TYCZY TAK SAMO FANÓW JAK I ANTYFANÓW.

Wszystkie posty typu "antyfani to idioci", "fani to idioci" będą zgłaszane do usunięcia. POSTARAJCIE SIĘ, NIE JESTEŚCIE PRZECIEŻ DZIEĆMI NEO ;)

Jeśli Avatar jest tak GENIALNY jak mówicie to udowodnijcie mi to !!!

ocenił(a) film na 3
wiaczo

wiaczo widze ze masz podobne zdanie jak ja. Zapraszam do tematu:

http://www.filmweb.pl/topic/1297027/Avatar+-+film+jakiego+jeszcze+nie+by%C5%82o. html

mała pomoc mi nie zaszkodzi bo trolle mnie atakują!

Alex_Tyler

Lady M - "dlaczego zatem kompletnie nie podobał mi się film 2012 a Avatar zachwycił?" - pojęcia nie mam, pewnie był jeszcze gorszy od Awatara :D.

"Dlaczego prosta historia z „Tytanica”, prosta historia o miłości zachwyciła miliony a fabuła Avatara nagle okazuje się niewystarczająca.

A cóż to za argument? "Modę na Sukces", czy "M jak miłość" też oglądają miliony? I co z tego?

"Zastanawiam się, czy świat powoli nie zmierza w złą stronę,zabijając po drodze ludzkie emocje"

Oczywiście, że tak, tylko co to ma wspólnego z kinem zrobionym za wielką kasę i dla wielkiej kasy jedynie? To są emocje wykreowane przez magię 3d (bo zakładam, że na tej wersji byłaś), która niesamowicie "urealnia" obraz. Ale tylko obraz. Wątpię, czy na domowym telewizorze i bez 3D ta historia tak by Cię wzruszyła.

"Czy dotarliśmy do takiego punktu, gdzie proste rzeczy nie mogą już cieszyć?" - polecam kino Kim Ki-Duka, np. "Pusty dom" - prosta historia, opowiedziana niemal bez dialogów, po której gęba uśmiechała mi się sama. Po seansie "Prostej historii" Lyncha tak samo.

Nie odmawiam nikomu czerpania radości z Awatara, ani ładowania się pozytywnymi emocjami podczas seansu (jak sam pisałem, oglądało się go świetnie), ale nie dorabiajmy mu filozofii i nie przypinajmy rangi arcydzieła, bo do tego stworzony nie został. Jest pięknym opakowaniem bez zawartości w środku. Błyszczy i jest pusty.

Oczywiście to tylko moje zdanie (choć z tego co widzę, jest sporo osób o podobnym). Każdy ma swój poziom emocji i dzięki temu nie ma nudy :).

Nie zmienia to faktu, że Awatar ogląda się świetnie. Zupełnie jak piękną, błyszczącą choinkową bombkę, po zbiciu której pozostaje....

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 1
wiaczo

mi się ten film nie podobał.fabuła jest beznadziejna.jakieś brednie ,że wszyscy są połączeni i,że umrą jeśli zabije sie drzewa...bla bla bla.ludzie!wielki krąg życia był dobry w "Królu lwie"!no ona oczywiście musiała być córką wodza...jakież to oryginalne...spoko,film pod względem wizualnym jest super ale moim zdaniem nie ma nic więcej do zaoferowania a ludzie którzy piszą,że to najlepszy film jaki widzieli prezentują mentalność małego dziecka.ja osobiście np uwielbiam Transformersów.fabuła mnie nie zachwyca,ale nikt nie robił wielkiego halo ,że to ambitny film.

ocenił(a) film na 10
japieprze

Nigdzie nie było mowy o tym ze wszyscy umrą jak zniszczą drzewa hehe. A krąg zycia w krolu lwie to był troche inny :D tutaj chodziło o to ze wszystkie stworzenia są ze sobą połączone. a tam najzwyczajneich chodziło o łancuch pokarmowy hehe ;D

japieprze

Byłem dzisiaj na Avatarze. Film nie powalił mnie na kolana, spodziewałem się czegoś bardziej 'mind blowing', nie odczułem zadnej magii... Dialogi były momentami tak oklepane, ze powodowały jedynie śmiech :D Co do fabuły określiłbym raczej jako 'Pocahontas 3D'.

Natomiast od strony wizualnej było bardzo realistycznie.

zgadzam się z wiaczo, ze co niektórzy - bojący się 'odrzucenia' bądź niemający własnego zdania, przyznają Avatorovi 10 na 10, bo 'wszystkim się podobał'.

ocenił(a) film na 3
jose_chung

Bo boja sie powiedziec wlasne zdanie :) Sporo takich ludzi, ale co tam :)

Avatar ma ten problem ze udaje, ze cos za soba niesie i na tym duzo traci ;)

aPosing

Kojarzę Cię z innych tematów.
Poszedłem do kina znajac opinię, jak wiele osob narzeka na ten film. Mój kolega na wózku był oczarowany jak nigdy w kinie. Wyszliśmy zachwyceni, długo rozmawialiśmy na temat filmu i słyszę ze mi się podoba bo nie mam własnego zdania... Litości.. Zastanówcie się co za bzdury piszecie. Gdybym własnie nie miał włąsnego zdania to po waszych tyekstach bym napisał ''macie rację, zmeiniam zdanie, film średni''. Moje OSOBISTE, WŁASNE zdanie jest takie - film przepiękny, magiczny, wzruszajacy i go nie zmieniam.

ocenił(a) film na 10
wiaczo

"Tak samo jest z fanami. Nie potraficie nawet podać logicznych argumentów, które tłumaczyły by 10/10."
Wytłumaczyć ci moje 10/10 ? Jeszcze żaden film przed Avatarem nie wzbudził we mnie emocji, żaden mną nie ruszył. Avatar był tym pierwszym filmem, któremu to się udało.
Fabuła oklepana ? mi to nie przeszkadza.

precler

"Tak samo jest z fanami. Nie potraficie nawet podać logicznych argumentów, które tłumaczyły by 10/10."

Chyba żartujesz. tematów było o tym mnóstwo, wiele z dużą iloscią argumentów, przekraczajacać znacznie arguemnty ''antyfanów''.
Moje argumenty mam na profilu. Nie zamierzam podawać ich 10 raz w każdym temacie z bezsensowną krytyką. Nie powiecie mi że pisanie bzdur ''lęka napędza fanów Avatara'' ma jakikolwiek sens. Przeciwnie o dojrzałości krytyków filmwebowych ono nie świadczy.

andrzej_zawadzki_79

aPosing, czy Ty i lady M, to przypadkiem nie jedna i ta sama osoba? Dwa konta dla dwóch nieco różnych opinii? Widzę pewne zbieżności, na razie nie powiem gdzie.... ;D

ocenił(a) film na 8
jackie16

Przesadzasz... Oba profile mają dość długą historię i mają prowadzone 2 blogi. Osoby mające 2 konta nie bawią się w takie rzeczy.

rAd_

Całkiem możliwe - piszę w tonie sugerującym wątpliwości.
Ale zdjęcia w awatarach wyglądają na zdjęcia mocno podobne, jeśli nie tej samej osoby. Poza tym logowanie się jednej : 15 stycznia, godzina 18:04, drugiej 15 stycznia godzina 18:05. Minuta po minucie, podobne foty.
Całkiem możliwe, że jestem przewrażliwiony (poza tym nie mam nic przeciwko temu - to po prostu zabawne i tyle), ale przyznasz że coś w tym jest :D.


To, że profile mają długą historię i różne blogi to żaden argument.

W każdym razie pozdrowienia dla ładnych kobiet...lub jednej ładnej kobiety :D.

jackie16

Chodziło mi o 15 luty, oczywiście :).

ocenił(a) film na 9
jackie16

Jak na mój gust średnio prawdopodobne.
Różny wystrój zakładki ulubione osoby i ilość tematów na forach sugerują dwie różne osoby. Godzina logowania pokazuje raczej ostatnią godzinę bytności na forum. Moje konta niemal zawsze mają większą różnicę niż jedna minuta.

Nie udowodnisz tego, ale świadomość wykrycia takiej zależności byłaby całkiem fajna. Tak czy inaczej sprawa na priv raczej, niż na forum publiczne. :)

Dołączam się ze swoim pozdrowieniem - w tym również dla Ciebie. :)

Khaosth

A, dzięki, wzajemnie. Tak sobie spekulowałem nudząc się wieczorową porą :D.

ocenił(a) film na 8
wiaczo

Wszystko zależy od środowiska , od ludzi wśród których się obracasz .

Jeśli większość twoich kumpli , przyjaciół , kobiet oceniło go na 20/10 , a Ty uważasz to za kolorowy badziew , to i tak nie będziesz się z tym obnosił - i na odwrót . Zwłaszcza jeśli ryzykujesz tym przylepienie Ci etykietki malkontenta-krytyka lub dzieciucha-fanboja .

BTW. przykład , że można zmajstrować całkiem fajną , w miarę inteligentną zj*bkę Avatara , i to z poczuciem humoru .

http://www.youtube.com/watch?v=uJarz7BYnHA&feature=channel

wiaczo

1. Jak na 12 lat i 237 milionów można było wymyślić naprawdę ciekawą fabułę

Może i fabuła omawianego filmu nie jest czymś nowym, ale zła także nie jest. To prawda, że Avatar przypomina trochę "mocniejszą" wersję "Pocahontas". Niektórzy moi znajomi przyrównują ten film do "Tańczącego z Wilkami" (chodzi tu głównie o fascynację obcym światem i kulturą tubylców). Jednakże co do samej fabuły Avatara to śmiem twierdzić, że jest ona ciekawsza niż inne historie, na których opierają się niektóre z wielkich hitów kinowych ostatnich lat.

2. Prawie przez cały film trwają efekty specjalne i nie pada nawet jedna kwestia godna cytowania

Czepiasz się szczegółów - Twórcy Avatara raczej nie ukrywali, że film ma zaskakiwać właśnie efektami specjalnymi. Jakby było ich za mało to wszyscy by narzekali. Tak więc wybacz, ale Twój "punkt 2" jest czymś w stylu: "nie mam się czego czepiać, więc uczepie się zbyt dużej ilości efektów specjalnych". Co do kwestii godnych cytowania - Jeśli takowe by się pojawiły to zaraz co niektórzy zarzucili by filmowi zbyt dużą patetyczność. Poza tym Avatar nie jest przecież filmem w rodzaju "Shreka" czy "Psów", z których to teksty czy też dialogi weszły do języka na stałe.
Podsumowując - tak źle i tak niedobrze - typowe dla kinomanów, którzy sami nie wiedzą czego chcieliby się spodziewać po filmie.

3. Idiotyczna "bitwa o Pandorę" - dobrze wiemy, że nikt nawet przy takiej przewadze liczebnej nie miał by szans w starciu z bronią palną.

Nie zgodzę się. W historii naszego świata można znaleźć wiele bitew, które powinny być wygrane przez żołnierzy uzbrojonych w broń palną, a które zostały wygrane przez "dzikusów z dzidami". Przykład ? Chociażby bitwa pod Islandlwaną gdzie Zulusi uzbrojeni w dzidy i skórzane tarcze rozbili w puch uzbrojonych w kartaczownice, strzelby i rewolwery brytyjczyków. Drugim przykładem może być bitwa pod Little Big Horn gdzie Indianie pod przywództwem Siedzącego Byka pokonali generała Custera i jego świetnie uzbrojonych i wyszkolonych żołnierzy.
Tak więc szanse zawsze są i przy dobrej taktyce da się pokonać nawet dużo lepiej wyposażonego przeciwnika. Zauważ przy tym, że w filmie Navi zaczęli przecież bitwę przegrywać i gdyby nie interwencja "Matki planety" ... to wiadomo jakby to się skończyło w rzeczywistości.

4. Cameron chciał tym filmem wygłosić "innowacyjną" myśl, że człowiek dla pieniędzy zrobi wszystko i nawet życie nie stawia tak wysoko. To oklepany motyw, który przez innych twórców został o wiele głębiej opowiedziany (Dystrykt 9) dzięki czemu nabierał mdłych, ale zawsze kolorów.

Jak już wspomniałem pełno hitów kinowych opierało się na oklepanych motywach. Sedno leży właśnie w tym jak taki oklepany motyw zostanie przedstawiony. Mnie osobiście brakowało takich kilku scen w Avatarze, które owe sedno bardziej by przybliżyły. Ale i tak było nieźle. Może jest wersja reżyserska, która uzupełniłaby braki ?

5. No i te światłowody we włosach . . .

Nie masz się już naprawdę czego czepiać. Fajna sprawa z tymi "światłowodami". Na tym polega S-F, że wymyśla się niestworzone i cudaczne rzeczy.

Pozdro :)

ocenił(a) film na 8
Lucass

5. W sumie to jeden z fajniejszych patentów , jakie widziałem w kinie sci-fi .

Lucass

Dzięki wszystkim za opinie !!! Dziękuję fanom - rozumiem teraz czemu wam się ten film podoba, jak i dziękuję antyfanom - za mądre wypowiedzenia i podtrzymanie mojego rozumowania ;P POZDRO !!!

ocenił(a) film na 10
wiaczo

ciekawostka, na maila dochodzą informacje o kolejnych wpisach w tym wątku, tutaj jakośich nie widać..

użytkownik usunięty
Aristosek

Trolle podobijają ten oraz inne negatywne tematy o filmie by były wciąż na górze i wprowadzały ludzi w błąd ukazując odmienny stan faktyczny (że film się nie podoba większości). Moderatorzy kasują im posty ale mimo to tematy zostają w górze.

ocenił(a) film na 3
wiaczo

Moim zdaniem awatarek to Pocahontas w 3D. Ładny, ale prosty jak drut i głupi jak but. Nic odkrywczego poza efektami. Amerykańska szmira.