Dzięki wielkie za popracie. Widzę że jest na tym forum też trochę znawców kina.
Pozdrawiam serdecznie!

Tak jest zawsze. Ktoś pisze, ze mu się nie podobało. Inni że podobało. Potem wymiana "pseudonimów"...i zdań. Jak wklejam mój post z argumentacją dlaczego mi sie podaba i zadaję pytania...proste pytania...to cisza. Co jest?????????? Czy czytanie ze zrozumieniem to już zapomniana umiejętnośc w szeregach elity?

,,Powinny być jakieś oddzielne seanse dla plebsu ...''

Jaśnie Panie, ja twój uniżony sługa pytam czy mamy oglądać filmy w chlewiku ? Jaśnie Panie wybacz nam - prostaczkom tak niegodne zachowanie w kinie gdzie godność Jaśnie Pana została obrażona.

"Widzę że jest na tym forum też trochę znawców kina"
Hehehe, kolego to zdanie cie pogrążyło. Dlaczego uważasz siebie za znawcę kina? Ja też moge powiedzieć, że jestem znawcą kina i mówie, że Avatar to bardzo dobry film rozrywkowy. A złote globy na pewno przyznawają osoby, które nie mają zielonego pojęcia o kinie.

Jak po 6 min nik Ci nie odpisał, odrazu napisałeś, że inteligentna i kulturalna krytyka tego filmu nie znajdzie tu miejsca. Jak to była inteligentna i kulturalna krytyka to Ty chyba siebie nie rozumiesz lub nie wiesz co piszesz... -_-

Jesteś tak przejedzony klasyką filmową, że nie potrafisz zrozumieć ani dostrzec piękna tak prostego filmu.

I oczywiście Twój wprawny umysł wychwycił wszystkie dziury logiczne w scenariuszu, a Twe jakże wprawne oko kłuje sztuczność efektów specjalnych. Bardzo mi przykro z tego powodu.

Nie karmcie, będzie chciał więcej.

tam gdzie miałem, odpowiedziałem. Odpowiedzi szukajcie pod różnymi postami. Nie będę się powtarzał. Jak film wyjdzie na DVD to spojrzycie na film obiektywnie, na razie jesteście zaślepieni efektami specjalnymi.
Życze miłego dnia i pozdrawiam.

Splagiatowałeś mnie;)

Nie dyskutujcie z coolcinema, on jest znawcą kina!!!

To dowodzi ze więcej część ludzi znających się na dobrym kinie myśli pdobnie o tym filmie. :)
Cieszę się że mamy podobne zdanie w tej kwestii. Bardzo mi miło.

Nie ma się co dziwić, że 95% widzów Avatara na Ciebie naskoczyło. Im się film podobał, bo był ładny i bez jakichś zawiłych zwrotów akcji. Historyjka z początkiem i końcem i gitara. Resztki popkornu dojeść i do domu. Ten film nie da nikomu do myślenia, nie zmieni niczyjego podejścia do otoczenia, więc dla mnie jest daremny.

I to jest prawdziwe ze wiekszosc nie zna sie na filmach,
oglada i zachwyca sie nawet chłamem typu
2012, dzien niepodległosci, Armageddon, Transformers

Wole zachwycać się chłamem niż przez całe życie piszczeć że wszystko co widziałem to gmiot, oceniaj każdy film z osobna a nie że wymieniasz gatunki sci fi i od razu klasyfikujesz je do gmiotu.

ciekawe jest ile osob nie chodzi do kina wlasnie ze wzgledu na te dodatkowe atrakacje: kopanie w fotel, chrapanie, szeleszczenie. co by nie bylo to jednak b. utrudnia ogladanie filmu i ja z tego wzgledu chodze tylko wtedy do kina gdy musze, a ze na Avatara musze to bylam juz 2 razy i za kazdym razem trafilam na wlasnie takie zachowanie:(

współczuję, kopanie w fotel jest denerwujące,

bo ludzie to jakieś zwierzaki nie myślące są.... przecież dużo miejsca jest w kinach

Z twojej wypowiedzi wywnioskowałem, że jestem na niczym nie znającym się mało dojrzałym widzem, dzieckiem neo i mało inteligentną osobą. Jeżeli jesteś taki "inteligentny" powinieneś wiedzieć, że nie ocenia się ludzi po tym jakie filmy lubią. To, że film bardzo się mi podobał, a dla Ciebie był kiczem nie czyni z ciebie bardziej dojrzałej i inteligentnej osoby.
Chciał bym zaznaczyć, że nie krytykuję twojej opinii na temat filmu, bo to twoja sprawa, ale krytykuję twoje podejście do fanów.

Nie znalazłem opcji edytuj więc dodam jeszcze jedno w odpowiedzi:
Jeżeli tak usilnie chcecie mieć kontakt ze sztuką to idźcie do teatru, albo przeczytajcie książkę. Plusem filmu jest jego prosta fabuła i bajkowy wygląd. Szarą rzeczywistość mamy codziennie.

Autor wątku ma rację w 100%. Ja, co prawda z gimnazjum, ale doskonale rozumiem o co chodzi. Pojechałam na film z klasą,większość film już widziała, czy jakąś piracką wersję, czy po protu w kinie i pytam: fajny ? Wszyscy taaak, że super, ze najlepszy na świecie itp. No więc idziemy.
Film zaczął mi się nudzić już po 45 minutach. Ale myślę, że może dalej będzie coś ciekawego i starałam się znaleźć w nim cokolwiek interesującego-niestety nie udało się i po raz pierwszy w życiu chciałam jak najszybciej wyjść z tej sali. Po seansie, na maksa wynudzona patrzę a wszyscy z największym podekscytowaniem opowiadają, jaki film był cudowny. Myślałam , ze zwariuję. Film tak przewidywalny, ze aż nudny, oczy od tego 3D bolały, głowa bolała ... Widoki ładne, to prawda, ale te niebieskie stwory według mnie były po protu sztuczne, wyglądały bardzo nienaturalnie, sztywno się poruszały... Ahh, film był tragiczny. Daję 1/10.I mnie nie urzekły głupawe teksty w stylu : Widzę cię.

To czy oczy bolały od 3D zależało od kina. Ja byłem w Heliosie i wszystko było ok.

ludzie zbyt poważni na ten film :) heh

oczy bolały, a w jakim kinie byłaś?

"Największej ale czy najlepszej? Ilość to nie jakość.:
Przepraszam czy ty w tym momencie nie obrazasz widzow i fanow filmu? Tu pokazales swoja dziecinnosc...

Dojrzały widz, wie co idzie oglądać. Niedojrzały sam nie wie czego chce, więc przeszkadza mu wszystko dookoła, wręcz "przeprasza że żyje". Przytaczasz dane "statystyczne", że w kinie były same dzieci z gimnazjum, rozumiem że zrobiłeś analizę w skali przynajmniej województwa, z kilkudziesięciu punktów, gdzie film był wyświetlany. Skoro twierdzisz, że gro widzów, którym film przypadł do gustu, są mało inteligentni, to tym samym przedstawiasz siebie jako niedojrzałego egocentrycznego cynika, z przerośniętym ego.

nie wiem po co te spory... film jaki by nie byl nie spodoba sie wszystkim dlatego mamy tak wiele gatunkow filmowych. jak ktos jest krytycznie nastawiony do jakiegos gatunku to niech do niego nie podchodzi po co marnowac czas i pieniadze.

Oczywiście masz 100 proc. racji. Po prostu film jest obliczony na zarobienie "kasy" i patrząc przez ten pryzmat należy mu dać 10/10 natomiast walory artystyczne tego "dzieła" są bardzo mizerne. Popieram Cię masz rację. To lipa a nie SF. Może będziecie się śmiać ale uważam że już 100 razy bardziej efektowny jest "Terror Mechagodzilli" z 1974 miłe wspomnienie mojego wczesnego dzieciństwa pozdrawiam Cię również.

Wiesz co? Naskrobałeś długą wypowiedź, która pozuje na inteligentną i na poziomie, ale jest zwyczajnie obraźliwa i głupia. Obraziłeś MNIE.
A skoro tak, to jedyna odpowiedź na jaka zasługujesz jest taka:

Masz kija w dupie i nie potrafisz czerpać radości z życia. Oby mniej takich marnych przemądrzalców na świecie jak ty.

Ja cie nie pozdrawiam.

omg coolcinema napisał po ludzku,kulturalnie swoje zdanie/ocenę a wy ...
W szczególności mam na myśli anniepat cytuję :
"Masz kija w dupie i nie potrafisz czerpać radości z życia. Oby mniej takich marnych przemądrzalców na świecie jak ty.
Ja cie nie pozdrawiam."
ehhhh ktoś napisze kulturalnie swoje zdanie --źle
ktoś napisze a może wręcz narzuci swoje zdanie obrażających innych -- źle
Ludzie co z wami !? Innym film sie podobał innym nie
Ja mimo że Avatara oceniłem na 8 po części zgadzam się z coolcinema.
"Ja cie nie pozdrawiam." ---- JA za to pozdrawiam wszystkich !!
Pdr.

a i tak przy okazji. Prosze cie nie porownuj Avatara do Transfomersow 2, Gi Joe...Filmy te sa przedstawicielami malin ( co do transformersow nie zgodzilbym sie, hanba bedzie ogloszenie tego filmu najgorszym, no ale coz. Zasluzyzl na nominacje do oskara w efektach...). Avatar był wizją Camerona, jak King Kong dla Jacksona. Napisal go 12 lat temu ( a raczej zaczal piasc). Poprawki wprowadzal przez nastepne 6. Nie mow mi wiec , ze jest to napisane na "kolanie"... James C. bardzo przyłożył się do swojego dzieła i nie chciał aby taka historia została zmarnowana... Ja uważam, że nie została. Miło ogląda się Pokachontas w nowszej wersji. :) Pozdrawiam...

Piotrek jest OK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Nie rozumiem- czyli uważasz że Ty potrafisz czerpać radość z życia ponieważ masz kija w d...?

Nie rozumiem- czyli uważasz że Ty potrafisz czerpać radość z życia ponieważ masz kija w d...?

Anniepat - moje pytanie dotyczące tego kija odnosiło się do Anniepat oczywiście bo napisał zdumiewające zdanie "Masz kija w dupie i nie potrafisz czerpać radości z życia."

A ja potrafie czerpać z życia pełnymi garściami. Kupujemy z kumplami zgrzewkę piwa ,włączamy Avatara i brechamy do upadłego oglądając to badziewie.

Collcinema napiszę to specjalnie dla Ciebie, bo chyba drążysz ten temat tylko po to aby wreszcie ktoś potwierdził Twoje zdanie i aby przeczytać to co niżej napiszę.
Dlatego teraz specjalnie dla Ciebie stwierdzam, że:

Film Avatar Jamesa Camerona jest ujowy i kiczowaty do granic możliwości, scenariusz nie trzyma się kupy, a głównym bohaterem jest komandos o kwadratowej mordzie.

Dziękuję za uwagę. Zadowolony ?

widać, że szanowny pan naoglądał się filmów kosyiumowych., gdzie fabuła jest dla "dojrzałego widza" a po za tym nic wiecej bo takie filmy kręci się w garażu z budżetem 1.000 tys. No coż jak ktoś oglądał ten film w domu w jakości CAM co sprawia wrażenie rentgenu i twierdzi, że na nim był w kinie to takie ma póżniej zdanie. Tylko ktoś pusty i tempy nie zauważy ile pracy włożono w ten film, no ale co niektorzy lubią wiersze gówno warte a lbo zachwycają się nieudolną sztuką twierdząc, że to święty grall kinomatografii.

Avatar sprowadził kino z powrotem na właściwą drogę - film ma zaczarować widza i Awatar to robi. Najlepsze kino w najlepszym wydaniu. Emocjonujący wielowątkowy scenariusz. Przepiękna scenografia. Ponadczasowe przesłanie. Uczta dla koneserów.

Moja wiadomość jest kierowana wyłącznie do innych znających się na kinie osób.
Nic tu po nas. Niech fani Avatara żyją w swoim pandorskim komputerowym świecie.
Zapraszam Was serdecznie do ciekawszej dyskusji:
http://www.filmweb.pl/topic/1318496/Ulubiony+bohater+i+scena+arcydzie%C5%82a.htm l
Tam jest dyskusja znacznie przyjemniejsza i na nieco innym poziomie nić o tym dennym filmie...
Z fanami nawet nie mam juz zamiaru dyskutować bo widzę że się nie zrozumiemy. Nie chcecie posłuchać kolegi z większym doświadczeniem filmowym, wasz pech. Nic na siłę.
Pozdrawiam

Drogi kolego z "większym doświadczeniem filmowym"! Twoja wypowiedź sugeruje, że masz wygórowane mniemanie o sobie. Bardzo się cieszę, że znalazłeś temat na forum filmwebu odpowiadający twoim wymaganiom co do poziomu dyskusji. Mam nadzieję, że osoby wypowiadające się w tamtym temacie nie urażą twojego poczucia estetyki.

Ps: Nie traktuj osób którym podobał się Avatar jak idiotów którzy nic nie osiągną/osiągnęli w życiu.

Dopiero teraz przeczytałem wszystkie wcześniejsze wypowiedzi. Rzeczywiście, trochę niski poziom kultury wypowiedzi niektórych forumowiczów.

coolcinema nie martw się ja też uważam że ten film to żałosna imitacja ambitnego kina naszprycowana na maxa efektami. No cóż przyszło mi uwierzyć w to że coraz łatwiej da się manipulować ludźmi, wystarczy dobra reklama oraz 237mln dolarów a ludzie leca do kina i się zachwycają bo tak ma być...

"ja też uważam że ten film to żałosna imitacja ambitnego kina"

:D O filmach Bergmana koleś na pewno pisał, że to żałosna imitacja rozrywkowego kina :D Skąd się tacy biorą? :D

Z niewiedzy zapewne;)Czuje że my ludzie którzy w trakcie ogladania filmu licza na COŚ wiecej, odchodzimy poniewaz się nie znamy na kinie, niestety. Ale pociesze cię, napisz pochlebna opinie o AVATARZE a będziesz bogiem i wszechwiedzącym;)

Niewiedza i znajomość kina ma drugorzędne znaczenie wobec tzw. myślenia. Tym bardziej dziwi to "oczekiwanie od filmu CZEGOŚ" więcej, gdy myślenie wyraźnie słabuje.

I tu się mylisz (przynajmniej w moim przypadku). Irytuje mnie tylko to, że osoby krytykujące Avatara podają się za znawców kina i oceniają fanów jako dzieci neo i osoby mało inteligentne. To, że film komuś się podobał/nie podobał nie czyni go lepszym/gorszym.

Panie coolcinema, niestety muszę Pana Obrazić, bo jest Pan za bardzo niekompetentny by oceniać jakiekolwiek produkcje, oczywiście film nie jest doskonały, ponieważ aż nazbyt widoczne są tam manifesty o ochronie przyrody (Akcje typu Zieloni), co jest ważne ale uważam że film nie jest miejscem manifestów, po drugie twierdzisz że scenariusz był pisany Na kolanie, napisanie go, jak i stworzenie filmu zajęło Cameronowi 12 lat, nie mówiąc o tym że film powstał poprzez najnowszą technologie opracowaną przez samego reżysera. W tym filmie leży także głęboko osadzona filozofia i mistycyzm, ale cóż widocznie tak byłeś pochłonięty GRUBYM 40LETNIM AVATAROWCEM, że tego nie dostrzegłeś.
Po trzecie to prawda jesteś ślepy, bo uporczywie próbujesz przekonać sam siebie do swoich racji, że film to gniot dlatego uważam ciebie za kompletnego gimnazjalistę, wystarczy tu spojrzeć jak prowadzisz dyskusje, przez bite 3 strony tematu wysuwasz te same nic niewarte argumenty co w temacie, choć nie masz racji, ale widocznie należysz do tych dzieci, które im bardziej przekonują się że nie mają racji tym bardziej starają się zabłysnąć.

Film nie jest Arcydziełem Światowej Kinematografii, ale bez wątpienia należy do czołówki.

10/10.

Pozdrawiam.

Taa... Jak chcesz arcydzieło to pooglądaj sobie Ojca Chrzestnego Trylogie.

Ludzie... darujcie chłopakowi (coolcinema) - niech się cieszy, że mógł coś napisać i wyładować frustrację. mamy tu do czynienia z kolejnym "expertem" wybitnego kina, który nie widzi nic poza Ojcem Chrzestnym (oczywiście jak dla mnie genialny film). swoją drogą najłatwiej podawać się za fana "Ojca" ;)
Dla niektórych kino to ma być tylko i wyłącznie ambitna droga przez srebrny ekran. ja natomiast należę do tych co również oczekują luźnej, pozwalającej się oderwać od szarej rzeczywistości rozrywki i w tej kwestii Avatar sprawdza się idealnie.

9/10.

Zgodze się z większością tego co piszesz, ale są ludzie (tacy jak ja), którzy poszli na ten film tylko z jednego powodu-obejrzeć film w 3D. Nigdy wczesniej nie byłem na tego rodzaju seansie i dlatego też po przeczytaniu wielu opinii na temat widowiskowości "Avatara" wybrałem sie na niego. Zdecydowanie nie wyrzuciłem pieniędzy w błoto. Fakt faktem, że fabuła jest nijaka, aktorzy niewyraziści itd. ale za to efekty są przepiękne. Momentami prawdziwa uczta dla oczu. Jak dla mnie film do obejrzenia tylko w kinie i tylko w 3D.

Tak .Popieram gościa.Cienizna.Oskar dla komputerów i grafików. Trochę lepsza kreskówka od Przygód Kubusia Puchatka. W sam raz dla tych debili ,co kupują spraye by potem latać po ulicach Wrocławia i bazgrolić na ścianach i drzwiach .

Twój problem polega na tymze masz się za NADczłowieka :-))) Hej koles,wyluzuj,takich jak ty historia zna :P

to wyzej to oczywiscie słowa skierowane do coolcinema, żal mi cię ludku :-D