Cameron James starał się bardzo, aby Avatar widowiskowym i mądrym był. Niestety, powiedzieć trzeba to głośno, "Gwiezdnym Wojnom" nie dorównuje on.
Napisałem przecież. Jak to możliwe, że nie widzisz tego? Może twój monitor zepsuty jest?
Czyli przyznajesz się do prowokacji? xP
Wiesz, skoro spodziewałeś się czegoś na miarę nowoczesnych gwiezdnych wojen to się nie dziwię, że Cię film rozczarował.
Porównanie tych filmów od razu na usta ciśnie się. Jednak i bez tego Avatar nie zyskuje. Głębi mu brak, a moc silna w nim nie jest...
A głębia jest w gwiezdnych wojnach? Jeżeli tak uważasz to niech Moc, która jest Twoim sprzymierzeńcem Cię zabierze ;>
Głębi może i nie ma, ale moc tak.
A o ile w pewnym sensie te dwa filmy są podobne, to mimo wszystko na ringu
razem bym ich póki co nie stawiał.
Poczekajmy z 20 lat, bo dla mnie Avatar prędzej osiągnie sukces Matrixa
(hicior, ale mało kto będzie się nim zachwycał po takim czasie) niż
Gwiezdnych Wojen.
Chociaż w kwestii Matrixa się zgadzamy. Ale czy to nie Ty byłeś fanem kilku filmów zapomnianych, ale wartościowych? Tak, uważam, że Avatar osiągnie sukces Matrixa. A zapomnienie nie jest takie złe, przynajmniej nie będzie miał tylu anty-fanów.
Zapomnianych i wartościowych - Avatar nie jest filmem wartościowym.
A uprzedzając odpowiedź - dobra, może troszkę jest, ale na poziomie bajek
dla dzieci.
Może poniżej bajek dla dzieci? I słabych bajek dla dzieci. To moje zdanie.
Widać każdy ma swoją definicję słowa "wartościwy".
Dziwne twe poglądy są. Avatar, to właśnie takie Gwiezdne Wojny", dla młodszych widzów przeznaczone. Człowiek każdy powinien jako dziecko Avatara obejrzeć, by po kilku latach na Wojny się przerzucić. Być może u ciebie regres pewien występuje?
Chyba jakoś go nie czuję ;/ A co do tych filmów toedług mnie jest zupełnie odwrotnie. Gwiezdne wojny to jakaś bezsensowana bieganina po kosmosie i mały kosmita, który nie wiem czym podbił serca ogłupionych widzów. A Avatara doceniają własnie bardziej dorośli niż dzieci. Gwiezdne wojny zachwycają już tylko dorosłe dzieci.
Za takie pieprzenie w realu po twarzy dostać byś mogła od kogoś kto za
równouprawnieniem jest.
Ale tłumaczyć dlaczego Gwiezdne Wojny to TROSZKĘ inna bajka mi się nie
chce.
Gwiezdne Wojny poważniejsze? Nowa trylogia to bajeczka, nie zachwycająca prawie dorosłych lecz dzieci. Co jak co Avatar jest ''powazniejszy'' i dla starszych widzów w porównaniu do Zemsty Shit'ów a tymbardziej Mrocznego Widma.
Po pierwsze zacznij pisać poprawną stylistyką (chyba że chcesz tłumaczyć Na'Vi, to możemy się przekomarzać). Druga sprawa, rzuciłeś hasło i co dalej? Chcesz dyskutować, to trochę przyłóż się do treści, użyj argumentacji, wypowiedź "nie bo nie" traktować poważnie się nie da.
Monitor mam dobry, widzę dobrze, co nie znaczy że mam tolerować to co widzę.
Zbyt bystrzy nie jesteśmy co? Mądry człowiek prawdę rozpozna, choćby i w stertę gazet starych zawinięta była.
Tak, ma wyostrzony zmysł telepatyczny i postrzeganie pozazmysłowe... Nie ważne, skoro apel nie dociera - to dalsza dysputa nie ma sensu.
Postrzeganie poza zmysłami również możliwe jest. Jeśli tylko w wysokim stopniu moc opanujesz.
nie możesz strawić, ze wymyślono coś nowego? tym razem nie wsadzona wata do gęby, czy naklejone gumowe kondony na ryj aktorów tylko perfekcyjna grafika!
Tak byś mógł pierniczyć gdyby co drugi film był robiony tą metodą a tak co? żal Ci dupe ściska, ze komuś przyszło do głowy coś innego niż gówniana charakteryzacja?
A jak zrobili czerwoną królową w Alicji? kubeł jej na baniak założyli? to Ci się podobało czy tez będziesz kwilił? Jak DKN mieli zrobić obcych na innej planecie żeby byli podobni do ludzi i mieli 2,5m wzrostu, na szczudłach? jak w Dystrykcie? Gęby jak krewetki, w ogóle ich tam nie było tylko komputerowe nakładki. To jest przerażające, ze zamiast aktorów grają namalowane stworki jak w kreskówkach.
A CHKO ile wydadzą? Twoja kasa, ze tak płaczesz? Mają to wydają!
Dla mnie 10 czy więcej baniek papieru dla aktora to zawsze było chore. Tę kasę powinien wziąć reżyser i twórca projektu a nie gość co się trochę powygina na planie. Jak by zarabiali max po bańce to też by robili.
Czy Tyś rozumu pozbawion jest? Stylistyką poprawną włada on. Subiektywnym jego zdanie o Avatarze jednak jest.
Wziąć scenariusz z Pocahontas, pozamieniać imiona głównych bohaterów i wyjdzie scenariusz do Avatara
Chodzi o niepodanie żadnych argumentów dlaczego Avatar ''widowiskowym i mądrym'' nie jest.
Ale świetnie Yode udaje on.;D Zapewne gwiezdnych wojen fanem jest i jego zdanie niezmiennym będzie.
Dla mnie ostatnim znaczącym filmem pana Camerona był Terminator. avatar tylko potwierdza fakt iz juz w latach 90tych powinien iść na emeryture... Gwiezdne wojny porównywac z Avatarem?? Grzech!! To tak jakby porównać Chopina z Feel... Jedno to klasyka a drugie komercha...
Dobry jesteś, Gwiezdne Wojny to klasyczny komerch, Lucas zarabia na psycho fanach odkąd powstała Nowa Nadzieja, śmiesz powiedzieć, że to się nazywa sztuka ? To już nie jest film, to jest marka na które zarabia się ogromne pieniądze. Powinni ich sądzić o praktyki monopolowe.
Pierwsze gwiezdne wojny to klasyka a później komercha to fakt. Ale pan Cameron to juz komercha do potengi n... Zresztą dla mnie wielki to on nie jest bo jak mozna tak nazwać reżysera który potrafi zrobić film tylko gdy ma full siana?? Typowy komerch...
Gwiezdne Wojny to: filmy, książki, komiksy, gry, animacje, zakony. Człowieku ! Nie zasłaniaj się jednym tytułem, bo to dzięki niemu Lucas stał się miliarderem. To największa komeracha kina rozrywkowego, ale nie Avatar jest komercyjny - tak, to fakt, ale to co zrobił Lucas to jest imperium komercji.
BTW. Władcę Pierścieni też mam dzielić, że druga i trzecia część to już komercha ?
W zarabianiu na otoczce filmu złego nie ma nic. To, że ludzie zachwycili się tak światem Gwiezdnych Wojen, że pieniądze na niego wydają swe, tylko o wspaniałości Wojen świadczy.
Tak samo o wspaniałości Avatara pierwsze miejsce w rankingu filmów najlepiej zarabiających świadczyć musi.
Świadczyłaby, gdyby próbę czasu wytrzymała. Jednak, za lat 30 o Avatarze pamiętał nikt nie będzie.
Za to rozczarowanie roku - Sherlock Holmes jest arcydziełem, gratuluję wysublimowanego gustu, jeśli koniecznie chcesz pokazać swoje unikalne gusta przestań oglądać badziewie, Sherlock Holmes - następca Indiana Jonesa oraz Dr House'a.
Od Holmesa spodziewałem sie dobrej zabawy i to dostałem. Od Avatara oczekiwałem ze dostane cos przełomoweg, ponadczasowego ale nie dostałem tego... dlatego uwazam go za lipe...
Od Sherlocka Holmsea oczekiwałeś dobrej zabawy ? Dziwne, ja oczekiwałem co najmniej kryminału, już nie wspominam, że dobrego. Czemu to się nie nazywa - "Inkarnacja Indiana Jonesa" ? Zresztą do archeologa brakuje mu kilku klas.
Oczywiscie, kryminal przede wszytskim. Sadzilem jednak, ze dostane troszke humoru ( ktory wg mnie tworcy chciali wpakowac do filmu i okazalo sie to niewypalem).
jednak House ma cos w sobie, czego Sherlock moze mu tylko pozazdroscic. Zadna scena w SH ani troche mnie nie rozbawiła ( czego nie moge powiedziec o ksiazce, ktora bardzo fajnie sie czytalo).
Twoja wypowiedz jest niepoprawna stylistycznie i ciężko się odnieść do twoich słów bo pewnie jesteś ograniczony umysłowo, oczywiście z całym szacunkiem.
Gwiezdne wojny się oglądało? ;D Tak się właśnie kończy jak się człowiek za dużo gwiezdnych wojen naogląda ;] Autor jest tego żywym przykładem.