Lubisz Incepcja.Nie lubię · Strona administracyjna · BłądLubisz to Ty i 6.109 innych osób.Liczba osób, które to lubią: 6.109.
a avatara tylko
Lubisz Avatar.Nie lubię · Strona administracyjna · BłądLubisz to Ty i 495 innych osób.Liczba osób, które to lubią: 495.
12 razy wiecej fanów , a niby takim kasowym filmem był avatar ...śmiać mi się chce
A przyszło ci do główki że Avatar był oceniany jeszcze przed pojawieniem się nowego FW i to mogło wpłynąć na taki stan rzeczy.
4.ŁOPATOLOGICZNOŚĆ
Początek filmu:
A: O! Zobacz, to właśnie to o co chodzi nam wszystkim, wszyscy pragniemy tylko tego, liczy się bowiem dla nas zysk i mają to ci tubylcy i my musimy to im zabrać. A ty nam w tym pomożesz.
B: Roger that.
"Incepcja" jest idealnym odzwierciedleniem kultowych słów Hitchcocka: "Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć."
Tak, panie Cameron. W dupę wsadź sobie swojego "Avatara" i kończ z reżyserią! Nolan z mniejszym budżetem stworzył kino ORYGINALNE i ze wszech miar PERFEKCYJNE! A na dodatek uraczył nas NAJWSPANIALSZYMI EFEKTAMI SPECJALNYMI, JAKIE KIEDYKOLWIEK POWSTAŁY! I nie wydał na to 500 milionów dolarów.
wg mnie Cameron namalował jakieś badziewie w paincie a resztę kasy wydał na promocję . 4mln na film a 240 wydał na reklamę i są tego efekty
Pewnie masz racje ;p a ja to pierdole i z 4 zaniżam na 1
mam nadzieje tylko że avatar 2 bedzie powstawał nastepne 12 lat
4.ŁOPATOLOGICZNOŚĆ
Początek filmu:
A: O! Zobacz, to właśnie to o co chodzi nam wszystkim, wszyscy pragniemy tylko tego, liczy się bowiem dla nas zysk i mają to ci tubylcy i my musimy to im zabrać. A ty nam w tym pomożesz.
B: Roger that.
Kłócić się nie będę bo lubię i Nolana i Camerona- obaj są oryginalnymi twórcami z tym że Nolan tworzy znakomite tło psychologiczne swych postaci, Cameron stawia na wizualność i efekty.
Co do nowego Batmana to nie przesadzałbym z tą psychologią, ot postać na wzór Jamesa Bonda
Mnie odpowiada Batman Burtona. Rola Nicholsona, o Keatonie nie wspominając, odpowiadała chyba bardziej wersji komiksowej. Ale nie kłócę się :)
no weśśśś ;P ostatnio sobie przypomniałam go. rany boskie! ja to czytałam dziecięciem będąc! a komiks jest o dupach! oO
Dla tego nie przepadam za wersją Burtona. A reczej lubię ją mniej. Mnie bardziej podoba się, faktycznie, dosyć złożona konstrukcja bohaterów. Na ten przekład Joker z Burtonowskiej wersji był przestępcą specyficznym, o własnym stylu, pełnym uczuć zemsty, opętany żądzą krwi. A znowu w filmie Nolana ta sama postać była kompletnym świerem, zupełnie nieprzewidywalnym, z własną chorą ideologią i pragnieniami wykraczającymi daleko poza chęć zemsty, wzbogacenia się, czy w końcu chęć mordowania(choć ta była powiązana z jego "przekazami", i sprawiała mu niewysłowioną przyjemność).
Mam inne zdanie na ten temat. Sam film jako całość nie jest czystą kalką kina sensacyjnego. Przerysowanie formy nadaje obrazowi charakteru. Oglądając po raz pierwszy Batmana na początku lat 90-tych spotkałem się z filmem o charakterystyce zupełnie wyjątkowej. Burton ma niesamowity zmysł tworzenia klimatu uwydatniającego osobowość głównej postaci, ba...tło stanowi wręcz element filmu na równi z samym bohaterem. Pokrewny zabieg występuje w Edwardzie a nawet w animowanej 9.
"Tańczyłeś kiedyś z diabłem w świetle księżyca?" Kwestia genialna i mówiąca wszystko o psychodelicznej naturze Jokera, ilustrująca zbrodniczy potencjał w momencie gdy jego przestępstwa miały jeszcze pospolity wymiar. Fantastyczny jest brak jakiegokolwiek schematu postaci tak jakby nawet sam Burton nie wiedział co Joker zaraz wymyśli.
Batman w wykonaniu Christiana Bale 'a jest poprawny ale to też wszystko co można powiedzieć. Postać grana przez Keatona wydaje mi się bardziej zagadkowa, lepiej wtopiona w ogólną konwencję.
Ale to tylko moje odczucia :-)
Ale Keaton miał za małą szczękę. I był za mało sztywny. Co do Jokera...widocznie mam odwrotnie proporcjonalne odczucia. :) Generalnie cenie Nicholsona(jako aktora). Ale jako Joker nie przekonał mnie do końca, choć był fajny. Ale zgodzę się, że Burton robi filmy ze świetlnym klimatem. Walniętym, jak on sam( z całym szacunkiem dla Pana Burtona). I był on bardziej komiksowy chociażby przez sam fakt, że epoką bardziej pasował do uniwersum komiksu. Co ciekawe, i tak klimat, jaki stworzył Nolan, bardziej przypadł mi do gustu.
Batman Nolana jest bardziej foremny, empiryczny. I ta racjonalność nieco mi przeszkadza.
Mniej przypomina komiks. Nie ta atmosfera. I mnie to akurat bardziej się znowu podobało. Poza tym, wiedzę dużo poetyki w nowym Batmanie. Stara wersja miała fajną atmosfere. Atmosfere żywcem przeniesioną z komiksu, co jest dość zadziwiające. Ale to tyle.
again - zależy jaki komiks. bo te z lat 50tych różnią się od tych z lat 80tych i tych obecnie tworzonych.
Nie znam się tak dobrze. Te takie klasyczne chyba. Kiedy samochody przypominają te gabloty z filmu "Ojciec Chrzestny", Batman nie walczył jeszcze z kosmitami dalekow w kosmosie, razem z innymi superbohaterami itp. Nie pamiętam, raczej takie z lat ok. 50tych.
no to w takim razie tak :) Nicholson ewidentnie brał przykład ze starych komiksów i wręcz komicznych telewizyjnych wersji Jokera, a Ledger to typowy psychopata z rasowe thrillera :)
a Justice League (bo to o niej mowa) powstała już w latach 60tych, więc też kawałek czasu.. osobiście nie przepadam za takim miszmaszem, czy to DC Comics czy Marvel.. co za dużo to niezdrowo ;)
No też czekam też:D
Chyba pierdo...e jak zobaczę Seagala i Johnsona:D
Ciekawe po co Rodriguez ich zatrudniał?
No jest Alba i Rodriguez a więc pewnie będzie jakiś seksik choć Danny Trejo to brzydal...która z nim w ślinę pójdzie?
na pewno nie Alba. dziołcha dobrze się prowadzi i cyckami świecić nie będzie. w Sin City nie świeciła :>
bo jesteś głupi
(sory, aż się musiałem wpisać do prowokacyjnego wątku że by ci powiedzieć)
przecież ja byłem jedynym powodem dla którego ty wciąż byłeś trollem
teraz możesz przestać zaczepiać ludzi :]
diana uważa że OC jest gniotem!
Diana6echo
"chyba jedynym filmem na którym sromotnie się zawiodłam jest Ojciec Chrzestny, który u mnie oberwał 4/10 i w starej terminologi filmwebowej oznaczało to dokładnie to co oznaczało: poniżej oczekiwań.. oczywiście moich, całkowicie subiektywnych
co ja się naczytałam i nasłuchałam peanów na temat tego filmu
efekt: zbyt wygórowane oczekiwania względem ... no właśnie, względem według mnie bańki mydlanej i rozdmuchanej do rozmiarów eposu tak sztucznego i przerysowanego, że nawet plastik zostałby zawstydzony owym poziomem sztuczności :|
dla mnie film ten jest boleśnie nudny i pierwsza częśc skutecznie mnie odstraszyła od zapoznania się z kontynuacją
lubię kino gangsterskie, ale wolę takie bardziej bry=udne, typu Scarface :)"
diana oceniła:
Ojca Chrzestnego 4/10
Avatara na 7/10