7,4 824 tys. ocen
7,4 10 1 824093
6,8 70 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

Ja miałem dość tych debilnych niebieskich ludzików. Denerwowało mnie to że ich głupie badyle, ptaszyska, smoki czy jakieś inne pokraczne konie mogą wygrywać z technologią US army która potrafi podróżować przez kosmos. Powinni ich zgnieść bez problemu. Myślałem że to będzie jakieś ciężkie brutalne SCI-FI a dostałem słodko-mdły obraz.Za fenomenalne efekty w 3d, dostaje ode mnie jednak 8/10.

Alex_TyIer

Quaritch złożył mu propozycje, wyjaśniając na czym ma polegać jego zadanie i tyle. Nagroda była tego warta, wszystko było z góry jasne.

Nie mówie, że mu kibicowałem, ale był jedną z ciekawszych postaci, na równi z Neytiri... miały charakter... a Jake był bezpłciowy. Może to wina samego Worthingtona, sam nie wiem.

Dodam, że to tylko moja opinia, można się z nią zgadzać bądź nie.

Kolbe

Quaritch nie wprowadza go w błąd ponieważ uważa Na'vi za wrogów. Inna sprawa dlaczego tak myśli ale nie odbiegajmy od tematu. Pomoc może być odwzajemniona (tutaj mamy odwzajemnioną) lub nieodwzajemniona, Quaritch chce pomóc Jake'owi ale musi mieć argumenty dla przedstawicieli korporacji. Wiadomo że oni za darmo tego nie zrobią. Poza tym "przysługa za przysługę" to też forma pomocy. Jak np będąc bezrobotnym zostaniesz zatrudniony przez znajomego to uważasz że on Ci w tym momencie nie pomaga?

ocenił(a) film na 9
AlmostGreen

Może i faktycznie za daleko pojechałem, oczywiście nie uważam Quaritcha za
słabą postać, obok Zoe i Ribisa ta najlepiej zagrana postać. Co do pomocy
odwzajemnione bądź nie - podałeś idealny przykład w sprawie pracy. Sam
jestem teraz niestety na stażu(pozdrawiam rynek pracy) u koleżanki, który
dostałem dzięki mojemu poświęceniu jej osobie w pewnych sprawach(totalnie
bezinteresownie). Jednak nie wygląda to tak kolorowo jak miało, jestem
ganiany do wszystkiego poza tym co do mnie należy (czyli faktury),
sprzątanie domu, ogrodu etc.
Zamiast pomocy, stwierdzam, że zostałem wykorzystany. bo ma mnie teraz za
friko jako chłopak do wszystkiego.
Quaritch wykorzystuje Jake'a do składania raportów, by ułatwić ewentualne
użycie tzw. kija. Dlaczego wykorzystuje ? Jeśli dobrze zauważyłem, Jake nie
wie, że w razie dyplomatycznej porażki, nastąpi atak. Druga sprawa to
granie na uczuciach - dostaniesz swoje prawdziwe nogi, a przecież nie robi
tego dla niego, to tylko i wyłącznie karta przetargowa. Jake pomaga
Quaritch owi, ten z kolei wykorzystuje jego ułomność. Ja to tak widzę.

Kolbe

"Jake nie wie, że w razie dyplomatycznej porażki, nastąpi atak."

Właśnie w tym sęk, że wie ;). Była wspominka o tym, że jeśli to nie wypali to wjadą tam z buldożerami i przegonią wszystkich. Można się domyśleć, że jeżeli w takiej sytuacji tubylcy stawią opór to dojdzie do konfrontacji, nikt nie będzie się z nikim cackać ;)

ocenił(a) film na 9
BarEET

Dowiaduje się podczas zdawania raportu, miałem na myśli rozmowę w hangarze
z mechami, gdzie Quaritch obiecuje mu leczenie. Oczywistym faktem jest też,
że nie w głowie mu pomaganie kalece, karta przetargowa w postaci nóg,
zapewni mu raporty zawodowego żołnierza.
Obaj działają z osobistych pobudek, jeden z nich do czasu.

Kolbe

Tak tylko że w momencie kiedy Quaritch składa swoją ofertę nie wiemy nic na temat jego zamiarów i Na'vi. Oczywiście nie jest w swoim zachowaniu bezinteresowny ale dla Jake'a jest to bardzo dobra propozycja, z której wydaje się być zadowolony. O wykorzystywaniu dowiadujemy się później. Do tego czasu zachowanie Quaritcha wydaje się dosyć pomocne.

Odnośnie stażu - przemęczysz, dostaniesz papierek i będzie łatwiej znaleźć normalną pracę. Wtedy wspomnienia nabiorą trochę kolorków ;)

ocenił(a) film na 8
AlmostGreen

Jeszcze ta scena jak mechy walczą z "nosorożcami". Wszedłem na avatarową wikipedie i pisze że mechy były uzbrojone w działka 30mm.Pociski z takiego działka przebijają 97mm stali na odległość 1km[oerlikon 30mm, pociski APFSDS]. Te stwory zostałyby rozerwane na strzępy. Najgrubszą osłonę w świecie zwierząt miały pachycefalozaury ich czaszka miała 25cm grubości. Wyobraźmy sobie że teraz te wielkie "nosorożce" z pandory mają taką twardą skórę[co jest wręcz nieprawdopobne] I tak i tak działko rozerwałoby je na strzepy

ocenił(a) film na 6
NietypowyKonsument

plis, bez wikipedii, ok?
jeszcze Discovery zrozumiem, ale to?

ocenił(a) film na 10
NietypowyKonsument

Zgodnie z Twoimi argumentami 90% bohaterów filmów sf i filmów akcji powinna ginąć w pierwszych 15 minutach filmu.
Wyluzuj deczko to nie egzamin na oficera:)

ocenił(a) film na 8
EwaMonika

Ale akurat ja podałem parametry dla prawdziwej broni -Oerlikon 30mm, z pociskami APFSDS.

ocenił(a) film na 6
NietypowyKonsument

ale co ma średnica pocisku do jego:
kształtu
zawartości

bo jeszcze te dwie rzeczy się liczą

wiesz, że najbardziej śmiercionośne pociski miały 17-18 wieczne muszkiety? nie wspominając o pierwszych strzelbach z czasów IWŚ - gość dostawał czymś takim i kaplica.. nie było co zbierać, jeszcze jak w kończyne dostał to może udawało mu się przeżyć, ale w korpus? wlot wielkości pięści, a wylot wielkości tyłka

obecna broń jest bardziej 'humanitarna' w nazwie, bo martwym żołnierzem nikt się nie zajmie, ale do zranionego już trzeba wysłać posiłki - stąd stosuje się małe pociski

ocenił(a) film na 10
NietypowyKonsument

Ja o chlebie Ty o niebie...
Bez bohaterów nie ma filmu
Taki musi działać wg zasady : zabili go i uciekł...
Niechby mieli cały arsenał to i tak musi przeżyć
Taki bohater filmu akcji albo sf.

ocenił(a) film na 10
EwaMonika

Prawdziwy bohater to Pudzian. Jutro wszyscy koneserzy kina oglądają jego walkę. Plebs może nie ogladać.

ocenił(a) film na 9
NietypowyKonsument

"Denerwowało mnie to że ich głupie badyle, ptaszyska, smoki czy jakieś inne pokraczne konie mogą wygrywać z technologią US army która potrafi podróżować przez kosmos"

Zapominasz o kilku bardzo istotnych faktach. Po pierwsze, rozwój jednej gałęzi technologii (podróże kosmiczne) w żaden sposób nie implikuje, że nastąpił też rozwój drugiej (uzbrojenie i wojskowość). Po drugie, to sprzęt nie tyle US Army, co najemników wyposażonych w taki sprzęt, na jakiego zakup US Army zezwoliło zatrudniającej ich korporacji, oraz taki, jaki ściągnięto w danym czasie. Przypomina mi się ten gag z filmiku z serii HISHE, traktującego o Avku, w którym to gagu jego autorzy sugerują, że panowie z RDA powinni byli zrzucić atomówkę na łby autochtonów. Niestety, nie wzięli pod uwagę po pierwsze czasu, jakiego wymagałoby ściągnięcie takich głowic (zajęłoby to grubo ponad dziesięć lat - ponad pięć lat wte, a potem drugie tyle wewte), a po drugie tego, że ziemski rząd w żadnym razie nie pozwoliłby jakiejś korporacji na zakup tak śmiercionośnej broni. Ów żart panom z HISHE nie za bardzo więc się udał (choć ratuje go jawne nawiązywanie do Aliens).
Poza tym nie wziąłeś pod uwagę faktu, że ludzie przecież z Na'vi wygrali - dopiero interwencja Eywy uratowała sytuację. Tymczasem ty pieklisz się i plujesz z oburzenia, jakby panowie z RDA doznali pogromu.

"Myślałem że to będzie jakieś ciężkie brutalne SCI-FI a dostałem słodko-mdły obraz"

Chyba nigdy w życiu nie widziałeś słodko-mdłego obrazu.


"Wszedłem na avatarową wikipedie i pisze że mechy były uzbrojone w działka 30mm"

To Avatar ma swoją Wikipedię? Zgroza :).

"Te stwory zostałyby rozerwane na strzępy. Najgrubszą osłonę w świecie zwierząt miały pachycefalozaury ich czaszka miała 25cm grubości. Wyobraźmy sobie że teraz te wielkie "nosorożce" z pandory mają taką twardą skórę[co jest wręcz nieprawdopobne] I tak i tak działko rozerwałoby je na strzepy

ocenił(a) film na 8
NietypowyKonsument

Pod tym wzgledem ten film to pomylka. Tak jak napisal autor, armia ktora posiadlaby mozliwosc podrozowania na takie dystanse moglaby tez bez problemu rozwalic niebieskich dzikusow z łukami (!!!) w pare godzin.
Ale ten film to tylko ładna, niezbyt mądra bajka

Shinichi

to nie armia to korporacja zarabiąca kasę

thengel

korporacja dysponująca armią jeżeli już chcemy wchodzić w szczegóły

AlmostGreen

ale nie jechali na wojnę tylko eksploatować planetę, "armia" miała ich chronić a nie prowadzić regularne działania wojenne - nawet nie wiemy jak duża ta "armia" była

thengel

Jednak nie zmienia to faktu że armię mieli, może niezbyt liczebną ale za to dobrze wyposażoną.

AlmostGreen

Ty nazywasz to armią, ktoś inny wyszkoloną jednostką najemników, a kolejny grupą ochroniarzy tamtych czasów - więc nie jest to żaden FAKT że nazywasz ich armią
faktem jest tylko, że korporacja miała pewną liczbę najemników, których zadaniem było ochrona bezpieczeństwa bazy i znajdujących się tam ludzi

thengel

"Ty nazywasz to armią, ktoś inny wyszkoloną jednostką najemników, a kolejny grupą ochroniarzy tamtych czasów - więc nie jest to żaden FAKT że nazywasz ich armią "
Akurat to jest FAKT że ja ich nazwałem armią. Jak już chcesz coś napisać to rób to w poprawny sposób.

"faktem jest tylko, że korporacja miała pewną liczbę najemników, których zadaniem było ochrona bezpieczeństwa bazy i znajdujących się tam ludzi"
To niestety faktem nie jest tylko Twoim wnioskiem wyciągniętym z filmu.

A jeżeli już tak bardzo chcesz wiedzieć co było faktem, to była to pewna grupa ludzi na planie filmowym grających swoje role.

Istnieje także pojęcie jak "armia najemników" - i to także jest fakt.



AlmostGreen

piszesz "tylko wnioskiem" - sama działalność korporacji to potwierdza - priorytet to wydobycie, nie naukowcy, nie wojna z tubylcami, tylko najważniejszy jest minerał - a każdy większy zakład ma swoją ochronę i jest to fakt, inaczej by bylo gdyby korporacja najpierw niszczyła planetę by mieć spokój i swobodę a potem tylko zbierała śmietankę w postaci profitów
w tym przypadku nie potrzebnie się upierasz

owszem istnieje pojęcie "armia najemników" jednak sam początkowo użyłeś określenia "armia" co jak obaj wiemy oznacza przede wszystkim siły zbrojne danego kraju - chyba że teraz mi udowodnisz że korparacja jest odrębnym krajem :)
armia może składać się z najemników, jednak nie każdy najemnik tworzy od razu armię

thengel

Ja niepotrzebnie się upieram? Fakt jest to wydarzenie które rzeczywiście miało miejsce, a jeśli uważasz że tam byli jacyś najemnicy (ex marines) no to ktoś ma problemy z odróżnieniem fikcji od rzeczywistości.

Odnośnie armii to gdybyś użył szarych komórek to domyśliłbyś się że nie chodziło mi o siły zbrojne jakiegoś kraju. Tylko w odniesieniu do korporacji i ich najemników chodziło a armię składająca się właśnie z nich. To chyba było oczywiste, przynajmniej dla mnie.

ocenił(a) film na 6
AlmostGreen

obaj jesteście siebie warci

diana6echo

Swoją wypowiedzią także jakiejś szczególnej wartości nie przedstawiłaś. Co więcej jest z nich wszystkich najmniej wartościowa.

ocenił(a) film na 6
AlmostGreen

łał, za to ty pewnie się dowartościowałeś teraz, co?
ja tylko zauważyłam, że owa dyskusja i w efekcie pyskówka została rozpęta przez durne czepialstwo o nazewnictwo, które można było skończyć po jednym poście

diana6echo

Kolejna pani psycholog widzę. Nie marnuj lepiej talentu na FW. Tylu ludzi potrzebuję pomocy psychiatry ;P

ocenił(a) film na 6
AlmostGreen

i kto to pisze

diana6echo

Słyszałaś o takim pojęciu jak hipokryzja? Jeżeli nie to sprawdź w słowniku i zobacz jak się odnosi do Ciebie.

ocenił(a) film na 9
AlmostGreen

Jaka hipokryzja, na litość Boską? Wytyka ci bardzo słusznie fakt, że oboje jesteście siebie warci i że oboje wszczynacie iście kretyńską kłótnię o... no, o nic, tak naprawdę.

Żadnej hipokryzji tutaj nie ma, jest tylko jakaś niezdrowa mania w twoim i twojego rozmówcy wykonaniu.

AlmostGreen

Dodam tylko że jeżeli będziesz trzymać się stricte-definicji armii to przyznaję Ci rację.
Jednak pojęcie armii jest często używane w filmach, książkach i nie chodzi zawsze o siły zbrojne danego kraju.
Mi o tą mniej dokładną definicję właśnie chodziło.
Poprzednia wypowiedź była niepotrzebnie nieco złośliwa, więc za nią przepraszam.

ocenił(a) film na 8
AlmostGreen

To jest zupełnie taka sama sytuacja jak z plemionami ameryki środkowej i południowej. Konkwistadorzy z Cortezem na czele chcieli złoto i je dostali. Nie ważne jakim kosztem, nie ważne ilu żołnierzy hiszpańskiej armady zginęło, i tak dopięli swego. Tak samo by było z tymi niebieskimi ludzikami, jeśli ten minerał jest tak drogi, a całe góry są z niego zrobione, to na pewno by sobie nie dali spokój. Możliwe że Avatar 2 będzie kontynuacją tej wojny.

ocenił(a) film na 9
NietypowyKonsument

Nie zapominaj, że Cortez nie zaszedłby aż tak daleko, gdyby mu w jego działaniach nie pomagały naiwne wierzenia Azteków. O takich drobiazgach, jak nieporównywalnie większe trudności z dostawami na Pandorę sprzętu i uzbrojenia przez RDA, nie chce mi się już nawet wspominać.

Nie zapominajmy jednakowoż także o panu Pizzaro, który nigdy w życiu nie zająłby państwa inkaskiego (niezależnie od tego, ilu żołnierzy by użył, a to z racji tamtejszego, bardzo niekorzystnego górskiego terenu), gdyby Atahualpa - również powodowany swoimi wierzeniami - zwyczajnie mu na to nie pozwolił.

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

Der speeder a co mają do tego jacyś zawansowani obcy posługujący się inżynierią genetyczną. Tutaj mamy zwykłe zwierzaki, które nie mogą sobie tworzyć takich cudów jak ta rasa tyranidów.

A co do pocisków. To wiadomo że technologia idzie do przodu.
Kiedyś 75mm armata m3 z shermana przebijała na 500m 70mm stali, dzisiaj takie działko przebija dwa razy tyle.
Dlatego sądzę że spokojnie te działa obsługiwane przez mechy mogły rozwalić te zwierzaki na strzępy.

ocenił(a) film na 9
NietypowyKonsument

Nadal opierasz swoją opinię na bezpodstawnym przypuszczeniu. "Tak jest, bo mnie się tak wydaje, i już".

"Tutaj mamy zwykłe zwierzaki, które nie mogą sobie tworzyć takich cudów jak ta rasa tyranidów"

Tja, "ta rasa Tyranidów"...
Biorąc pod uwagę, jak zabójcze jest środowisko naturalne Pandory, te zwierzaki jak najbardziej mogły w toku ewolucji wytworzyć mocne pancerze.

ocenił(a) film na 10
NietypowyKonsument

"A co do pocisków. To wiadomo że technologia idzie do przodu."

Nic już nowego w amunicji się nie wymyśli, jeżeli chodzi o jej moc penetracji celu. Pocisk można rozpędzić do określonej prędkości i koniec. Materiał, z którego zbudowany jest pocisk także już w zasadzie się nie zmieni, uranowy rdzeń jest tak twardy, że ciężko by było go czymś zastąpić. Dlatego broń do zwalczania czołgów bazuje na ładunkach kumulacyjnych. Pociski wielkokalibrowe z kolei wymagają innego typu dział i chodzi tu o zwiększenie masy pocisku, w celu powiększenia energii kinetycznej do przekazania celowi przez niego. Ale to jest już znane od dawna, kwestia zestawiania tej wiedzy w innej konfiguracji - tak jak najnowszy karabin barret'a.

"Kiedyś 75mm armata m3 z shermana przebijała na 500m 70mm stali, dzisiaj takie działko przebija dwa razy tyle."

Szerman miał kiepski pancerz, produkowany masowo ze stopu o średniej wytrzymałości (miał wytrzymywać ostrzał piechoty), więc przebicie jego takim działem nie było problemem. Pociski faktycznie ewoluowały od tamtych czasów, ale mniej więcej w latach 80-tych osiągnięto już maksimum ich możliwości.

"Dlatego sądzę że spokojnie te działa obsługiwane przez mechy mogły rozwalić te zwierzaki na strzępy."

30mm to nie jest duży kaliber, szczególnie przy średnio-celnej broni. Jeżeli przyjąć założenie, że pancerz dociągającego zwierzęcia jest ustawiony pod kątem i ma sporą grubość, to lecący pocisk będzie się po nim ześlizgiwał (a raczej używali klasycznego pocisku płaszczowego) - zakładając teoretycznie. W filmie występuje też założenie, że kości rdzennych istot są wzmacniane naturalnym włóknem węglowym. Takie włókno jest bardzo mocne i odporne na uszkodzenia (elastyczność i szybkość przekazywania uderzeń).

Reasumując takiej sytuacji jak w filmie wykluczyć się nie powinno, patrząc na ograniczenia skuteczności broni palnej.

ocenił(a) film na 8
NommaD79

"Nic już nowego w amunicji się nie wymyśli, jeżeli chodzi o jej moc penetracji celu. Pocisk można rozpędzić do określonej prędkości i koniec. Materiał, z którego zbudowany jest pocisk także już w zasadzie się nie zmieni, uranowy rdzeń jest tak twardy, że ciężko by było go czymś zastąpić. Dlatego broń do zwalczania czołgów bazuje na ładunkach kumulacyjnych. Pociski wielkokalibrowe z kolei wymagają innego typu dział i chodzi tu o zwiększenie masy pocisku, w celu powiększenia energii kinetycznej do przekazania celowi przez niego. Ale to jest już znane od dawna, kwestia zestawiania tej wiedzy w innej konfiguracji - tak jak najnowszy karabin barret'a."

Pociski obecnie używane nie osiągnęły nawet 20% prędkości jaką mogą osiągnąć w naszej atmosferze zanim nie zaczną odkształcać się plastycznie. Dzisiejsze armaty jak np. M256 przy użyciu amunicji M829A3 osiągają prędkości 1700m/s. Wartością graniczną w atmosferze przy niewielkiej wysokości[do kilku km] jest 5000m/s, później temperatura zacznie odkształcać penetrator pocisku APFSDS, w o wiele mniejszych prędkościach natomiast stopi się głowica pocisku HEAT. Dlatego zostało nam jeszcze sporo do zrobienia jeśli chodzi o pociski. Jak już wspomniałem US NAVY ma zamiar w ciągu najbliższych 10-15 lat wprowadzić do służby krążowniki z takimi działami:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kr%C4%85%C5%BCowniki_typu_CG%28X%29
Osiągają one prędkości nawet 4 krotnie większe niż działa czołgowe.

Uran nie jest wcale bardzo twardym materiałem, w skali mohsa ma 6, a np. wolfram ma 7,5. Obecnie penetratory np. w M829A3 robi się z DU, ale np. niemieckie DM-63 są z wolframu. Są materiały o wiele twardsze, ale na razie za drogie do użytku w pociskach jak np. węglik boru, albo najtwardszy materiał ADNR.

I mylisz się że broń przeciwczołgowa polega dzisiaj głównie na użyciu pocisków HEAT. Dzisiaj w zasadzie do niszczenia czołgów używa się pocisków APFSDS, które nie mają ani grama materiału wybuchowego w sobie.

Pociski wielkokalibrowe nie wymagają dział, tylko WKM'ów lub WKW. Działka i działa to broń o kalibrze powyżej 20mm.

Masa pocisku powiększa energie kinetyczną to fakt, ale zdecydowanie lepiej jest powiększać prędkość która daje nam kwadratowy przyrost energii. Samo zwiększanie masy nic ci nie da, ponieważ spada wtedy prędkość, dlatego trzeba zastosować mocniejszy ładunek miotający aby zachować tą samą prędkość przy zwiększonej masie.
Karabin barrett nie jest wcale najnowszy, ulepszoną wersją która ma wejść do użytku armi USA jest karabin XM500.

"Szerman miał kiepski pancerz, produkowany masowo ze stopu o średniej wytrzymałości (miał wytrzymywać ostrzał piechoty), więc przebicie jego takim działem nie było problemem. Pociski faktycznie ewoluowały od tamtych czasów, ale mniej więcej w latach 80-tych osiągnięto już maksimum ich możliwości."

Co ma pancerz shermana do działa przez niego używanego?
Sherman nie miał wytrzymywać ostrzału piechoty, lecz ostrzał z PzKpfw IV z armatą L43. Niestety Niemcy wprowadzili ulepszoną wersję tej armaty[L48], która okazała się być bardzo skuteczna przeciwko Shermanom.
Sherman miał słaby pancerz jak na czasy w których przyszło mu walczyć. Nie oznacza to że był on kiepski jakościowo. Błędem było też użycie połączeń śrubowych zamiast spawanych.
Pociski ewoluują ciągle. Np. amerykański M829A1 wprowadzony w 1991 przebijał 600mm RHA na 2km, wprowadzony w 2003-2004 pocisk M829A3 przebija około 800mm rha/2km . To samo z niemieckimi pociskami, wprowadzony na początku lat 80 tych pocisk DM-33 potrafił przebijać 550mm rha na 2km, a DM-63 wprowadzony kilka lat temu przebija około 760mm RHA na 2km. Także postęp jest i nie gadaj głupot jak nie masz pojęcia.

"30mm to nie jest duży kaliber, szczególnie przy średnio-celnej broni. Jeżeli przyjąć założenie, że pancerz dociągającego zwierzęcia jest ustawiony pod kątem i ma sporą grubość, to lecący pocisk będzie się po nim ześlizgiwał (a raczej używali klasycznego pocisku płaszczowego) - zakładając teoretycznie. W filmie występuje też założenie, że kości rdzennych istot są wzmacniane naturalnym włóknem węglowym. Takie włókno jest bardzo mocne i odporne na uszkodzenia (elastyczność i szybkość przekazywania uderzeń)."

Co ma celność do penetracji. Twoja logika jest porażająca,
Włókno węglowe nie jest praktycznie używane w kamizelkach kuloodpornych, ponieważ ma słabą odporność na zrywanie pod wpływem wysokiego impulsu siły. Za to dobrze nadaje się na kadłuby które muszą wytrzymywać wysokie naprężenia dynamiczne tzn. wytrzymywać ugięcia.

ocenił(a) film na 10
NietypowyKonsument

Mówimy o amunicji do broni ręcznej - większy kaliber ma istotnie też większą prędkość wylotową, ale też są pewne granice. W lufie karabinu pocisk podlega pewnym siłom, które uniemożliwiają jego rozpędzenie powyżej pewnej wartości. Druga sprawa, to odrzut broni, który już teraz jest bardzo duży (broń dalekiego zasięgu), a rusznice potrafiły łamać obojczyki strzelców - więc problem jest dość istotny (nawet hamulce powietrzne w pewnym momencie niewiele już dają). Zgadzam się co do artylerii, ale to jest inny typ uzbrojenia i raczej ciężko go tutaj przytaczać w tym kontekście.

"Uran nie jest wcale bardzo twardym materiałem, w skali mohsa ma 6, a np. wolfram ma 7,5. Obecnie penetratory np. w M829A3 robi się z DU, ale np. niemieckie DM-63 są z wolframu. Są materiały o wiele twardsze, ale na razie za drogie do użytku w pociskach jak np. węglik boru, albo najtwardszy materiał ADNR."

Sednem sprawy jest koszt produkcji i obróbka takiego materiału. Dlatego nie będzie się stosowało czegoś, co po jest za drogie i w zasadzie potrzebne w niezwykle specjalistycznych działaniach.

"I mylisz się że broń przeciwczołgowa polega dzisiaj głównie na użyciu pocisków HEAT. Dzisiaj w zasadzie do niszczenia czołgów używa się pocisków APFSDS, które nie mają ani grama materiału wybuchowego w sobie. "

Nie wykluczyłem pocisków penetrujących typu "igła" wystrzeliwanych z sabotem - zaznaczyłem tylko, że w zasadzie broń p.pancerna bazuje na HEAT, gdyż pole walki tego wymaga - patrz wyrzutnie typu Bill. Czołgi inaczej walczą między sobą, piechota kontra czołg inaczej. Poza tym inny pancerz ma T-72, inny Leopard - więc co innego się przeciw nim zastosuje.

"Pociski wielkokalibrowe nie wymagają dział, tylko WKM'ów lub WKW. Działka i działa to broń o kalibrze powyżej 20mm. "

Użyłem określenia w kontekście amunicji o dużym kalibrze, stosowanym w pojazdach i wymagających odpowiedniego działa/działka, tak jak napisałeś - taki skrót myślowy, ale oczywiście, według ścisłej nomenklatury ostatecznie tak trzeba to rozumieć.

"Masa pocisku powiększa energie kinetyczną to fakt, ale zdecydowanie lepiej jest powiększać prędkość która daje nam kwadratowy przyrost energii. Samo zwiększanie masy nic ci nie da, ponieważ spada wtedy prędkość, dlatego trzeba zastosować mocniejszy ładunek miotający aby zachować tą samą prędkość przy zwiększonej masie.
Karabin barrett nie jest wcale najnowszy, ulepszoną wersją która ma wejść do użytku armi USA jest karabin XM500."

Oczywiście, logika tutaj jest po stronie uzyskania prędkości - bo to przekłada się na zgromadzenie w pocisku energii kinetycznej. Problem jednak jest w rozpędzeniem pocisku - pewne bariery dyktują nam prawa fizyki, czasem udaje się je - powiedzmy ominąć - tylko zaraz za tym idą koszta, a to armia raczej niechętnie akceptuje. Co do samej prędkości pocisku, to trzeba pamiętać, iż w lufie o określonym kalibrze gazy i ścianki lufy stanowią rolę hamulca. Poza tym środowiskiem faktycznie - tak jak piszesz - pociski mogą poruszać się dużo szybciej - ale samego procesu rozpędzania poza obecne osiągnięcia już na bazie klasycznych pocisków zespolonych nie uzyskamy. Są prowadzone badania nad działem Gaussa (w założeniu uzbrojenie okrętowe), co daje możliwość własnie swoistego ominięcia tego problemu, ale w rękach tego podnieść się nie da, nawet zainstalować na czołgu - niemniej na razie to faza mocno wstępna, poczekamy co dalej z tym zrobią. Aha - XM500 to barret :), następca serii M8x/9x.

"Co ma pancerz shermana do działa przez niego używanego?"

Absolutnie nic - podałeś przykład ataku przez lotnicze działo montowane w tygrysach i chyba panterach (ale nie pamiętam, nie chce mi się teraz tego sprawdzać), więc Szerman przy swoim słabym pancerzu nie miał szans na wytrzymanie ostrzału z niego - tyle. Z kolei sam nie dysponował armatą zdolną zaszkodzić tygrysowi - no ale to taka dygresja historyczna. Połączenia śrubowe wszędzie były problemy, nie wyniesiono konstruktywnej lekcji z czołgami MARK - urywające się nity nie były ciekawym zjawiskiem dla załogi. Sam czołg nie był zły - bo było ich dużo (przewaga liczebna straciła na znaczeniu dopiero później - przykład 2 unieruchomionych czołgów, które ustrzeliły masę nadciągających T). Tutaj piszesz o postępie pomiędzy pewnymi - nie oszukujmy się - początkami tego typu uzbrojenia. Zimna wojna narzuciła takie tempo prac, że praktycznie wymyślono już wszystko w tym temacie - co innego zestawianie tej wiedzy w innych konfiguracjach - ale to osobny temat, więc nie złość się - bo pewne fakty są takie jak widać. Wiadomo, że jakieś postępy mogą być osiągnięte, ale pytanie czy to będzie potrzebne, co to da i czy ktoś się tym będzie zajmował.

"Co ma celność do penetracji. Twoja logika jest porażająca, "

Trochę grzeczniej dobrze? Rozmawiamy o jakimś problemie/temacie, więc apeluję o zachowanie poziomu w dyskusji, bo takie wycieczki personalne tylko psują atmosferę i niczemu dobremu nie służą. Nie zestawiałem tych dwóch elementów ze sobą - więc dziwię się, dlaczego to tak rozumiesz. Celność jest tutaj w kontekście ilości pocisków, które potencjalnie trafią w pancerz i będą zdolne przebić słabsze miejsca.

"Włókno węglowe nie jest praktycznie używane w kamizelkach kuloodpornych, ponieważ ma słabą odporność na zrywanie pod wpływem wysokiego impulsu siły. Za to dobrze nadaje się na kadłuby które muszą wytrzymywać wysokie naprężenia dynamiczne tzn. wytrzymywać ugięcia."

Oczywiście - ale jak widać, zwierzątka małe nie były, a profil danego pancerza także ma wpływ na jego wytrzymałość. Jeżeli z kolei włókno jest grube (a takie założenie jest w przypadku omawianych stworzeń) klasyczny pocisk będzie teoretycznie rykoszetował od nachylonej powierzchni (przykład T-34). Tak więc niczego wykluczyć nie można, tym bardziej, że patrząc na pocisk ładunek miotający duży nie jest, przydałyby się jakieś teoretyczne dane techniczne tego GAU.

ocenił(a) film na 8
NommaD79

"Mówimy o amunicji do broni ręcznej - większy kaliber ma istotnie też większą prędkość wylotową, ale też są pewne granice. W lufie karabinu pocisk podlega pewnym siłom, które uniemożliwiają jego rozpędzenie powyżej pewnej wartości. Druga sprawa, to odrzut broni, który już teraz jest bardzo duży (broń dalekiego zasięgu), a rusznice potrafiły łamać obojczyki strzelców - więc problem jest dość istotny (nawet hamulce powietrzne w pewnym momencie niewiele już dają). Zgadzam się co do artylerii, ale to jest inny typ uzbrojenia i raczej ciężko go tutaj przytaczać w tym kontekście."

Granice są tylko w wytrzymałości materiałów użytych do budowy broni, mocy użytego materiału miotającego. Np. obecnie próbuje się stworzyć amunicję bezłuskową w ramach programu LSAT. Amunicja taka ma charakteryzować się lepszymi osiągami o 20% i zmniejszoną wagą o 40%. Postęp ten został osiągnięty dzięki użyciu innego pędnika, zamiast prochu NC użyto prasowanego heksogenu. W przyszłości przy użyciu wytrzymalszych materiałów do budowy broni, będzie można wykorzystywać np. jeszcze mocniejsze materiały napędzające jak HNIW. Może uda się wykorzystać też np. technologie http://en.wikipedia.org/wiki/Combustion_light_gas_gun.
Odrzut jest problemem, ale może być kompensowany. Odpowiednie hamulce wylotowe, kompensatory odrzutu w kolbie i można pokonać każdy odrzut.
Tutaj dzięki użyciu sprytnie wykonanego hamulca wylotowego, zmniejszono odrzut do akceptowalnych wartości:
http://www.securityarms.com/20010315/galleryfiles/2800/2865.htm
http://i92.photobucket.com/albums/l21/josip25/Cuba%20army/cuba-military-6.jpg

A i nie odkręcaj kota ogonem, mówiłeś o "działach i broni do zwalczania czołgów", a nie o broni ręcznej.

"Sednem sprawy jest koszt produkcji i obróbka takiego materiału. Dlatego nie będzie się stosowało czegoś, co po jest za drogie i w zasadzie potrzebne w niezwykle specjalistycznych działaniach."

A skąd wiesz czy za 500 lat takie rzeczy nie będą tanie jak barszcz? Kiedyś telewizory LCD kosztowały krocie, dzisiaj każdy robol może sobie na nie pozwolić.

"Nie wykluczyłem pocisków penetrujących typu "igła" wystrzeliwanych z sabotem - zaznaczyłem tylko, że w zasadzie broń p.pancerna bazuje na HEAT, gdyż pole walki tego wymaga - patrz wyrzutnie typu Bill. Czołgi inaczej walczą między sobą, piechota kontra czołg inaczej. Poza tym inny pancerz ma T-72, inny Leopard - więc co innego się przeciw nim zastosuje."

Broń pancerna obecnie nie bazuje na pociskach HEAT, tylko właśnie na pociskach APFSDS. Pole walki właśnie wymaga użycie pocisków APFSDS, gdyż obecnie pociski kumulacyjne[HEAT] są niezwykle łatwo powstrzymywane przez pancerze reaktywne

użytkownik usunięty
NietypowyKonsument

Nienawidze takich ludzi jak pulkownik.. Przy scenie kiedy niszczyl ten caly swiat mialam ochote go zabic

NietypowyKonsument

Nastepny debil, maniak mitu wszechmocnego USA-szydera z ciebie.

ocenił(a) film na 8
TorcidaTiger

Jakie wszechmocnego? Wystarczy popatrzeć na ludzkość, która ewoluowała razem z innymi zwierzętami. Przecież mamuty, czy inne zwierzęta które padały ofiarą ludzi, miały takie same szanse na ewoluowanie i zwiększanie swoich możliwości obronnych. Jednak przegrały i ludzie nie mają żadnego problemu z pokonaniem fauny, od jakichś kilku tysięcy lat.
Jeśli wierzycie w bajki typu "że jakieś stwory nie potrafiące posługiwać się technologią, mają szanse z istotami rozumnymi, które opanowały podróże w kosmosie" to chyba właśnie u was jest coś nie tak z myśleniem.
Dzisiaj czołgi potrafią przebijać na odległość 2km, ekwiwalent 800mm stali, co będzie za setki lat np. railguny które już dzisiaj mają zdolność penetracji 4krotnie większą. Żadne zwierze nie podoła takiej potędze, chyba że byłoby naprawdę olbrzymie, wielkości setek metrów. Na pandorze nie było nic podobnego, tylko jakieś sześcionożne nosorożce, które zmiótł by w pył jeden hellfire.
I nie jestem amerykanofilem, szkoda że korporacja nie była rosyjska, wtedy klimat byłby fajniejszy. Ciągle tylko amerykanie w kosmosie.

ocenił(a) film na 10
NietypowyKonsument

Rozum nie polega na budowaniu czołgów i zabijaniu przy ich użyciu innych.Rozum polega na planowaniu i dostosowywaniu działań do panujących warunków.Nie sztuką jest kogoś zabić strzelając z czołgowej armaty.Zabić obsługę/załogę czołgu przy użyciu prostego noża to jest sztuka.Ty byś tego nie potrafił.

Huang_jiaoshouTai

Nie ma czegoś takiego jak sztuka zabijania. Na wojnie walczysz o przetrwanie. Nie dla chwały. I nie dla sztuki.

Sam planuję wstąpić do wojska, ostro trenuję aby się dostać do GROM' u.

Poza tym:

- Noża da się łątwo odebrać. Trenuję Krav Magę od prau lat, więc trochę się na tym znam

- Na wojnie liczy się skuteczność, nie chwała. Ty byś szarżował z nożem na gniazdo KM' u?

ocenił(a) film na 10
Solidus_Snake

Nie o taką sztukę mi chodziło.Nie słyszałeś nigdy o powiedzonku "nie sztuką jest...(zrobić coś oczywistego)"?

NietypowyKonsument

BTW, nie sądzę, aby pojawiło się coś nowego odnośnie bronii palnej / dział w następnych stuleciach. Po prostu - broń palna jest już prawie całkowicie rozwinięta. Teraz będą tylko lepsze konstrukcje, nowe modele karabinów, ew. Typy amunicji. Brown Bess służył agnolom przez prawie 100 lat ( mniejsza że to był muszkiet).

ocenił(a) film na 9
NietypowyKonsument

A ty wciąż swoje. Nadal nie pokazałeś, że masz dane potwierdzające, iż pocisk z GAU-90 faktycznie przebiłby pancerz zwierzaków na Pandorze, nadal opierasz się tylko i wyłącznie na zupełnie jednostronnych liczbowych danych, nadal przytaczasz przykłady z poczciwej Ziemi, która ma się nijak do Pandory.

NietypowyKonsument

Ja kibicowałem!

Ale to niestety niebeiscy zdrajcy wygrali.

ocenił(a) film na 10
Solidus_Snake

Ja kibicowałem Na'Vi.

NietypowyKonsument

Mała poprawka - to nie było US army, ale SecOps - zbieranina żołnierzy dawniej służących w piechotach morskich różnych krajówm więc raczej była to grupa najemników z przestażałym sprzętem. Co nie zmienia faktu, że ktoś taki jak Quaritch jest warty podążania: