Lepszy od "Ojca Chrzesnego", "Ławcy jeleni",czy "Lotu nad Kukułczym gniazdem",
najlepsze efekty specjalne wszechczasów, aktorstwo wspaniałe, kolor niebieski
(mój ulubiony) cudowny, żaden film Ala Pacino czy Day Lewisa nie dorównuje temu dziełu!!!
Rozpłakałam się w kinie, do kina poszłam aż 5 razy! Naprawdę warto. 10/10
Nie chodzi o sam efekt 3D tylko zmęczenie wzroku spowodowane patrzeniem przez te okulary.
Hmm, zawsze tak bardzo nie zgadzałem się z opiniami Autora tego tematu. Czy dwoje ludzi naprawdę może się aż tak różnić. Z pozoru...na to wygląda.
Z tym "Lotem..." to przesadziłaś. Na Avatarze prawie usnęłam i kompletnie nie rozumiem jego nominacji do zeszłorocznych Oscarów. To jest PARODIA, nie film.
I jeszcze nie mogę sobie odpuścić komentarza na temat muzyki: pierwszy raz w życiu w głos wyśmiałam muzykę.
Dalej pozostaję sobią. To że mi się film podoba, nie znaczy wcale że jestem gorsza!!!
To jest MOJE OSOBISTE ZDANIE!!!
Niko go nie zwyzywałam! Też nie zmuszam NIKOGO do posiadania takiego samego zdania co ja!
najlepszy film w historii kina? wg mnie "żądło", potem "tańczący z wilkami", "dom gry", Avatar widziałam dopiero teraz w canal+ ma wszyskie cechy filmu kasowego, czyli zrobionego dla mas, większość ludzi to wzrokowcy i niewątpliwie urzeka obraz i kolory, ale trochę to nudnawe i mdłe, ale widać taką miał wizję pandory pan reżyser, fabuła i przesłanie banalne podsmowane przez jednego z bohaterów w jednym zdaniu, że ludzie z ziemi niszczą wszystko jeśli widzą że na tym jest kasa, podobny sens miał tańczący z wilkami i Happy feet (mój ulubiony animowany, m.in. przez muzykę) te niebieskie ludki zachowywały się wg mnie zupełnie tak samo jak indianie z tańczącego z wilkami... modły odprawiali podobnie jak pingwiny śpwiewały swoją pieśń do wielkiego pingwina... avatar nie pokazał niczego nowego i odkrywczego, więcej tam animacji niż realizmu, chociaż to można zrozumieć, bo tylko tak można było pokazać inny świat, jedyne co stanowi o wyższości tego filmu nad innymi, to efekt 3d i zastosowane nowe technologie przy produkcji, w tej dziedzinie avek będzie zawsze pierwszy i do niego będą wszystkie filmy porónywane... jeszcze kiedyś nie mogłam się napatrzeć na Quo vadi (ten stary hamerykański z peterem ustinowem) cudny
Jezu ludzie wy jesteście chorzy jak można taki film woglę w jakimś stopniu porównywać do ,, Ojca chrzestnego " -_-
Słaby.
Sympatyczni rozwinięci Kosmici, agresywna i pretensjonalna rasa ludzka, walka, zdrada, miłość, podstęp, cud i happy end. Wszystko to już widziałem z ta różnicą, że nie w 3D i to chyba jedyny plusik dla filmu. Tylko w tej produkcji ów nowatorska technika sprawdziła się i daje sporo w porównaniu do 2D (w innych filmach różnica to cena i ból nosa). Ponadto od dawna nie widziałem takiej pompy marketingowej dla tak mało ambitnej produkcji. Temat co prawda godny, bo prawi xD o uniwersalnych wartościach i nawołuje do wzięcia odpowiedzialności za swoją planete, ale żeby Arcydzieło? Głęboki przekaz? Cudowne coś tam?
Co do porównania z największymi dziełami kinematografii, to przykro mi to pisać, ale wam kultura i system XXIw, odebrał możliwość bezinteresownego i wnikliwego spojrzenia w zamysł autora, poprzez wynik jego pracy nad np. filmem.
Odpowiadam do postu pana lukasz00009, ponieważ był najbliżej, a nie dla tego że utożsamiam go z tymi, których w swojej wypowiedzi krytykuję.
A nie pomyślałeś, że kogoś może po prostu historia "Ojca Chrzestnego" ni urzekła/nie podobała się? - Tak jest w moim przypadku. Za to "Avatar" - Ulala...
epicka opowieść, epickie sceny, ogólnie ochy i achy. Bardzo mi się podobał, daję 8+/10 :) polecam!
Film nie jest komercją naładowaną efektami? Hahahahaha.
A, zapomniałem. Oceniasz filmy po efektach bo fabuła cię nie kręci. Hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha
Ale przecież ten film jest komerchą fabuła prosta jak budowa cepa i jeszcze do tego jest zlepkiem kilku filmów .Jedyne co ten film ratuje to efekty s.
Jak ten żałosny film Avatar można porównywać do Ojca Chrzestnego,Łowcy Jeleni i Lotu nad kukułczym gniazdem.Te trzy filmy są zupełnie innego gatunku,powstały dużo wcześniej.Avatar to głupi film science-fiction.Oczywiście nic nie mam do tych,którzy go uwielbiają i się nad nim zachwycają,ale żeby go porównywać do trzech innych filmów,które są innego gatunku i są klasykiem kina to już głupota.