kolejny film zrobiony dla dzieci lubiących duże boom ładne efekty specjalne i proste dialogo ktoś mi powie ale idioto on miał przenośnie przekaz światowy ale ja się pytam przekaz banalny prosty i do cholery za te pieniądze powinno być 100 takich przekazów
znajdźcie mi tutaj profesjonalną grę aktorów ????no fabułę gdzie ona oprócz ratowania gatunku gdzie wymogi stawiane przez prawdziwych kibiców superprodukcji no kuźwa nie ma ja pytam się why why >>??? a gdzieś w kącie kina ktoś mi odpowiada idioto nie rozumiesz on ma przenośnie przekaz haha
ja głosuję aby temu użytkownikowi podnieść skalę do co najmniej 100/100 a może i 101/101... ale tylko jemu!!!
a wiesz to jest najgorsze w tym wszyskim ? że dużo ludzi nabrało się na tą reklame...albo na początku jak to avatar był w top100 oglądali tylko rekalme...
Byłeś na Avatarze w kinie? Jesli tak to również nabrałeś się na reklamę. I wszystko jasne.
A ja jak chodze do kina to nie oglądam zbyt dużo reklam ani żadnych wywiadów by nie wiedziec o filmie zbyt dużo.Idąc na film mam jak najminiej informacji by mieć czysty umysł i nie mieć już żadnego wyrobionego zdania.
Poszedłeś na nie ten film co chciałeś, nie tego reżysera, którego chciałeś. Pomyliłeś gatunki. Chyba przez pomyłkę zamiast do teatru poszedłeś do kina. Miałeś zamiar iść do teatru na ambitną, awangardową sztukę pt. "Salto mortale z krawężnika na potylicę" gdzie goście w pieluchach biegają i skaczą po scenie i drą japy, machając kolorowymi wstążkami na patykach i dmąc w czarne wuwuzele. Sztuka miała być symboliczna i mówić o alienacji w krwiożerczym kapitaliźmie i erze niepohamowanego konsumpcjonizmu, a także o niespełnionych ambicjach idealistów.
no odpowiem na da z dwóch pytań
pierwszy kumpel upadły więc nie raz mieliśmy przykład że trailer okazał się lepszy od filmu i tu ameryki nie odkryłem tak byłe i będzie bywa trzeba mieć wyczucie ja go wtedy nie miałem i podpaliłem się idąc na ten filmik
scumkill odnosnie wuwucośtam to mnie też wkurzało to na mś 2010, kolorowe wstążki nawet w przedszkolu tego nie lubiałem, a reszta tekstu no ładnie ładnie zaskoczyłeś mnie przemyśle sprawę ale oceny nie zmienię
Osobiście nie uważam, żeby trailer obiecywał film super-duper ambitny dla tró-wykształciuchów dający powód do głębokich przemyśleń na następne dwa tygodnie po obejrzeniu, chociaż niektórym jak widać nadał sens życia (głównie zapalczywie krytykującym). Po drugie jeżeli znasz filmy Camerona to wiesz, że on robi uniwersalne, jakościowe, technicznie dopracowane kino rozrywkowe w gatunku sci-fi (głównie) i nie jest Formanem czy Copollą, co oczywiście nie oznacza, że jest wyrobnikiem takim jak Roland Emmerich.
Nikt nie każe ci zmieniać swojego zdania. Bardzo dobrze, że nie jesteś przytakersem, ale sam próbujesz od conajmniej kilku dni przekonać nas, że film jest ch... warty, a ci którym się podobał to kretyni karmiący się tandetą i marketingowym gównem. Avatar mi się podobał jako fajny, dopracowany film sci-fi i również nie uważam go za arcydzieło, ale za film przełomowy technicznie, który stawia poprzeczkę dla twórców efektów specjalnych i kina 3D. A sama fabuła nie wydaje mi się głupia, choć jest oklepana i sztampowa.
nie uważam ludzi za kretynów bo lubią tego rodzaj filmów po pierwsze, nie rób ze mnie potwora bo jestem nim ale dla moich znajomych (bliskich) dla was jestem proximącentaurii. Po trzecie cały czas walczę z ludźmi pokroju " Kocham AVATARA nic poza nim" pozostałych szanuję więc bez obaw, staram się być obiektywny i na tym zostaje moja opinia. Zmieniam temat forum bo już mnie nie bawi tłuamczenie się po co dlaczego pozdrawiam
więc kumpel upadły zauważ że nieraz daliśmy się wpuścic w maliny trailer przerastał znacznie film no i tu to samo się zdarzyło
scumkill przedostatnie teksty trafiły do mnie aczkolwiek nie zmienię oceny
ten film to komercja i czyste amatorstwo , że strony Camerona .... jedyne co w nim przykuwa uwagę to te efekty...i tylko z tej , że przyczyny jest w miarę nieźle oceniany i lubiany i może rzejdzie do historii kina ... ale z drugiej strony gdyby nie uśmiech nikt by nie pamiętał Mona lizy...
Czyste amatorstwo?! Chłopie, ja marzę o polskim filmie z takim amatorstwem. Byłem na seansie Wiedźmina w 2001 roku i kiedy ludziena sali zobaczyli smoka, wybuchnęli śmiechem, ale najlepszy i tak był gumowy wąż zabity przez Geralda na samym początku. Poza tym film był tragicznie nudny i drętwy jak wspomniany gumowy wąż.
nasi nie umieja robic filomów bo wszyscy aktorzy i reżyserzy pochodzą ze szkoły teatralnej a tacy to nadaja sie tyko do teatru.
Takiego kina w dzisiejszych czasach nikt nie chce ogladać jeśli mają takie filmy jak avatar.
gratulacje za obejrzenie Wiedźmina bo ja jakoś nie miałem tyle odwagi.
Efekty w Wiedźminie, choć 'ssauy pauke' to i tak były zaskoczeniem, bo nie pamiętam żadnego polskiego filmu z efektami specjalnymi. Może poprostu nie znam się na polskim kinie. Może to i lepiej dla mnie.
W sumie warto zobaczyć dla śmiechu.
"Byłem na seansie Wiedźmina w 2001 roku i kiedy ludziena sali zobaczyli smoka, wybuchnęli śmiechem"
o błagam, nie przypominaj mi bo się znowu porzygam...
No i teraz przyszło CI żyć z tą zadrą na sercu... masz już jakiś sposób, aby móc ponownie spokojnie zasnąć i nie myśleć o tej bajce dla dzieci i całej banalnej otoce, tych aktorach bez talentu i w zasadzie jak sobie z tym radzisz?
biorę rutinoscorbin i dwie tabletki apapu popijam wódką i wtedy można się położyć gorzej z ranem wtedy ból głowy ale po 1 h mija więc biorę za pracę i tak w kółko
Nomma nie żartuj z tak powaznych moich problemów życiowych z którymi splatam się na codzień (Joke)
Nomma jak jesteś już na forum nie masz wrażenia że ucięło nam kilka tematów
jestem tym bardzo zbulwersowany bo pociłem się nad sploceniem kilku tekstów by podnieść rangę naszych rozmów i kurka szlag wszystko trafiło