Typowy morał dla amerykanów - Zostań bohaterem a wyrwiesz fajną laskę, podbijaj państwa, morduj na wielką skalę a reszta to na niby, bo bajeczka musi mieć Happy End ot i wszystko. Przypomnę że ci niebiescy z ogonami przypominają nieco wymordowanych Indian amerykańskich. Film w gruncie rzeczy jest przestrogą - Nie fikaj do Ameryki jak nie masz broni masowej zagłady. Wszystkim tym którym film się podoba współczuję jako że większość z was nie zna historii Ameryki i łyka ich propagandę jak słodkie cukierki
ja proponuję cofnąć się jeszcze wcześniej - Amerykę kolonizowali EUROPEJCZYCY
tak więc w przeciągu 500 lat nie zdołali zbudować zbyt wiele budynków które mogły by zostać zabytkami architektury.
Ich historia to ciągła walka o wolność i niezależność
Ocean sprawił że byli odizolowani od konfliktów w europie, i byli bezpieczni. Ani Hitler ani Stalin ich nie dosięgnął.
Nowe złoża surowców zagwarantowały niezależność od europy.
Gdy słyszą słowo "Komunizm" to trzęsą dupą ze strachu. Mimo że nigdy problemu nie doświadczyli.
Dlatego nie lubimy amerykanów... ponieważ siedzą sobie tam sami, mają wszystkiego pod dostatkiem i są niezależni i bezpieczni za oceanem.
Co kilkadziesiąt lat powodują kryzys gospodarczy który dotyka cały świat. Tak jak ostatnio.
Cofnijmy się w historii:
W roku 1929 wywołali kryzys który zaszkodził europie - a żeby z niego wyjść stosowali DUMPING (pogrążali kraje europejskie)
I nie zrobili nic w sprawie obozów koncentracyjnych podczas wojny. A poza tym w Ameryce ukrywało się wielu zbrodniarzy wojennych.
_________________________________
ale AV mi się podobał, muszę przyznać. :)
Przyznaję rację bez bicia, fakty nie do obalenia. Aczkolwiek nie mów że fabuła ci się podoba (szkoda by było) tylko obrazki najwyżej. Popatrz na ten film oczami człowieka oczytanego historycznie jak to udowodniłeś. Chodzi o to że dawno skończyły się czasy typu dobro zwycięża, w USA na pierwszym miejscu jest interes a nie sprawiedliwość (film to typowa propaganda) z happy end. Nie ważne w jaki sposób osiągną korzyści, zwykle taki kraj posuwa się do daleko idących środków przymusu, przemocy i dominacji. USA gloryfikuje przemocy bo innej drogi dla nich nie ma, żaden kraj nie da się dobrowolnie wykorzystać. Potrzebne są odpowiednie metody nacisku. Film nie powinien nikomu się podobać ponieważ pokazuje on metody zwalczania ras. Tępienie prymitywnych i naiwnych Indian, wojna w Wietnamie z tym mi się kojarzy ten film. Cameron to dla mnie teraz jest śmieć a nie człowiek z głową do filmów. Żeby nie kojarzyć z zagładą ludzi zrobił niebieskie ludziki i tyle. Dzieci tego nie rozumieją ale starsi powinni zaprotestować przeciw przesłaniu w filmie
"Film nie powinien nikomu się podobać ponieważ pokazuje on metody zwalczania ras"
to może należy zakazać puszczania "pianisty" albo filmu "Katyń" ??
Po pierwsze... film AVATAR NIE ZAWIERA TYLKO wyłącznie scen dramatycznych, bo obok bitew mamy sceny radości, miłości itd. A te dobre sceny niosą ze sobą pozytywne wartości.
"Żeby nie kojarzyć z zagładą ludzi zrobił niebieskie ludziki i tyle. Dzieci tego nie rozumieją ale starsi powinni zaprotestować przeciw przesłaniu w filmie"
Pocahontas nie zakazali, mimo zła jakie zawierała bajeczka. Tak samo nie zakazali titanica, mimo że pokazywał walkę o przetrwanie na tratwach. Nie zakazano "Zdążyć przed panem bogiem" mimo iz w książce też jest o walce o przetrwanie i oszustwach.
Avatar to kolejny przykład walki dobra ze złem, i nie powinno się zakazać się filmu tylko dlatego że zawiera nienawiść.
Nie wiem na czym bazuje twoja ocena filmu, mam nadzieję że nie na masowym oszołomstwie. Zresztą żadne argumenty niczego już nie zmienią. Przytoczone filmy są nietrafną odpowiedzią. Tym razem całkowicie się nie zgadzam z twoją opinią. Przypomnę tylko że zagłada ras jest bardzo na miejscu, począwszy od pierwszych kolonistów prawdziwi amerykanie Indianie byli tępieni bo koloniści kradli im ziemię (podobnie w Avatar). Następnie wraz z gorączką złota zaczęli zjeżdżać Chińczycy i murzyni. Obie te rasy były zwykle gorzej traktowane od zwierząt i masowo tępieni. USA to przede wszystkim kraj który narodził się dzięki zbrodniom wojennym, zbrodniom przeciw ludzkości. A film jest dla naiwnych i mydli oczy romansidłami, miłością do kobiety nie do ludzi przecież. Polecam ci książkę Jacka Londona - Żeglarz na koniu napisaną przez Irvinga Stone. To są trafne oceny wielkiego umysłu jakim był London niezależne uzupełnienie wiedzy społeczno - gospodarczo - politycznej o jego doświadczeniach i życiu w USA.
" Żeglarz na koniu" - możesz mi nie wierzyć ale mam książkę na celowniku, tyle że jeszcze się za nią nie zabieram. Ale czytałem wstępną biografię Londona przy okazji dzieł Zebranych nr1 i ogólnie szkoda faceta.
I generalnie nie rozumiem o co się tobie rozchodzi :)
avatar jest dla ciebie filmem wyłącznie o rasizmie?
Dobrze zrozumiałeś, film jest o rasizmie przez duże R. Kto założył Stany Zjednoczone ? Wiesz już. Sam napisałeś - EUROPEJCZYCY. Czym była Europa w tamtych czasach ? Zajrzyj do historii (bez obrazy). Otóż to były królestwa (Francja,Anglia,Hiszpania itd) które parały się niewolnictwem. Wpojone miały uważać inne rasy za gorszy gatunek, stworzony po to by bezwzględnie służył rasie białej. Zmierzając do sedna mamy już odpowiedź. Wiadomo że w USA był Ku Klux Klan i nie tylko, zwykli ludzie mieli prawo zabić murzyna bez powodu. Nie mieli oni żadnych praw w sądach do lat 70 tych. To co się wtedy działo było zbrodnią przeciw ludzkości. O prawa murzynów walczył słynny Martin Luter King którego biali zamordowali. Nie chce mi się już rozpisywać na temat zamordowanych słynnych wodzów Indiańskich. Wiele książek opisuje barbarzyńskie czasy kolonizację europejczyków w Ameryce Północnej.
mnie jedno pytanie nurtuje, co by z nami było gdyby ameryki nie było.... albo gdyby Hitler się tam dostał.... :>
Avatar nigdy by nie powstał.... ;(
Ameryki nie byłoby gdyby : prawie cała Europa tzn. najsilniejsze uwcześnie militarnie państwa jednocześnie nie okupowały obecnych ziem Indiańskich. Ale chciwym królom zachciało się bogactw ziem i niewolników. Niestety z Indian nie dało się zrobić niewolników, to byli urodzeni wojownicy, nie bali się drapieżników ani śmierci.Ich sensem życia była wolność i polowania. Szybko pojęli że bez walki staną się niewolnikami we własnym kraju (tworzono dla nich rezerwaty) i kazano uprawiać ziemię. Tylko nieliczni wodzowie rozumieli do czego dojdzie. Zakazywali alkoholu, kupowania przedmiotów od białych. O ile przez alkohol Indianie jednego szczepu zabijali się nawzajem z błahego powodu co stało się plagą, o tyle np. w ubraniach i kocach biali zarażali Indian chorobami po których umierała czasami większość ludzi w wioskach. Od XVI wieku Indian zaczęły przetrzebiać choroby, na które byli uodpornieni Europejczycy w ich wynikło zmarło od 60 do 90% pierwotnej ludności Kanady. Poza tym sprzymierzeni z Francuzami Indianie byli zaniepokojeni sukcesem Wielkiej Brytanii, która w 1760 zajęła Nową Francję. Zdaniem Brytyjczyków Indianie jako sojusznicy francuscy byli przegraną stroną w wojnie. Pontiak, wódz plemienia Ottawa, w 1762 rozpoczął przygotowania do powstania, które wybuchło wiosną 1763. W 1764 zawarto pokój, a Pontiak został uznany za wodza wszystkich Indian z okolic Wielkich Jezior. Niedługo potem, w 1766, został zamordowany.
Pontiak to takie auto a nie żaden indianiec. Kup se konsole i pograj to będziesz wiedział o co kaman i przestaniesz się kompromitować.
Pozdro & poćwicz.
hehe, tak.. a Wikipedia kłamie
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pontiac_(wódz_Indian)
najbardziej mnie boli ten stan w jakim trwają stany zjednoczone -
wielu ludzi tam jest dość zamożnych żeby wielokrotnie się przeprowadzać...
budują domy z drewna - a potem płaczą że tornado wszystko niszczy....
mają tak proste drogi że ludzie na nich zasypiają i powodują wypadki :)
w każdym stanie jest inne prawo
przez tyle lat ich radiowozy maja kamery, ale policjantom brakuje alkomatów.
Jeśli chodzi o Hitlera to sam nic by nie zrobił. Europa poniosła tak wielkie straty bo stosowała politykę ustępstw. Niemcy po pierwszej przegranej wojnie światowej. Podobno dostali takie kary, że nie powinni się z ich wygrzebać. Anglia, Francja odpuściła im. Bali się Hitlera. Hitler rósł w siłę. Gdyby w porę nadeszła pomoc. Polska też była by silniejsza.
Gdyby zachód Europy pomyślał. I dał Polsce(załóżmy niepodległej) więcej dobrych ziem (z surowcami) po II wojnie. To automatycznie Niemcy i Rosja miałyby obok siebie silniejsze państwo. Co osłabiłoby ich sytuacje. Bo musieliby z nami pertraktować. Ile zyskała Ukraina? Dlaczego? My ponieśliśmy w tej wojnie bardzo duże straty.
Zachód bał się Polski. Bo my mimo małego uzbrojenia mieliśmy wielką wolę walki.
Avatara też nie uważam za arcydzieło. Nawet ciekawa historyjka. Dla mnie to taka bajka typu shrek tylko, że z jakąś akcją. Nic głębszego tu nie widzę.
Wiecie jaki jeszcze morał wywnioskować można z Avatara?
"nie niszcz przyrody, bo przyroda w końcu się wkurzy i spuści ci łomot"
o! I jeszcze: "nie fikaj koziołków pomiędzy samolotami, bo spadniesz i dupsko sobie obijesz"
No a najważniejsze, to: "zrób dowolnie banalny film z oczywistym zakończeniem ale w technologii 3D, a zobaczysz ile niepodważalnie wielkich wartości tłum w nich odkryje, płacąc ci jeszcze kupę kasy za wejście"
krzychox: całkowita zgoda, w wypadku takich filmów wydaje mi się, że część widzów zachwyciła się marketingiem i efektami, a nie scenariuszem czy aktorstwem, bo to właśnie w tym filmie dotkliwie szwankuje.
zgadzam sie jak najbardziej z krzychox i cze67 avatar to niezłe efekty specjalne zwłaszcza w 3d ( notabene ta moda na pakowanie wszystkich najnowszych produkcji do reklamowki z napisem Three-Dimensional Graphics. powoduje ze doznaje uczuc podobnych do Witkacego na mysl o wejsciu sowietów) - w kinie oczywiscie robi to wrazenie - niezła rozrywka aby sie odmóżdżyć bo bądżmy szczerzy fabuła nie porusza jakiś kontrowersyjnych granicznych wrecz zagadnien - o to typowa wojenka wywołana przez złych i chciwych ludzi zachodu ( jeżeli mam sie wysilac i doszukiwac ,,głębszego przekazu,, - to może krytyka amerykańskiej inwazji na irak ???) na żyjace w zgodzie z natura plemie ( gdzie wszyscy bez wyjatku sa dobrzy mili i zaradni) - prosty podzial na ,,my i pany,, na ciemna i jasna strone mocy - dalej to typowa miłosc likwidujaca różnice , przygoda w fantastycznym swiecie itd. - no słowem wszystko co widzieliśmy słyszeliśmy i czytaliśmy wcześniej - haczyk leży w realizacji która jest bezbłędna i naprawdę stoi na wysokim poziomie( albo na takim gdzie niektóre rzeczy łatwiej sie sprzedają) ja dałem 6/10 głównie za to że ogląda sie to fajnie a kino oprócz ukazywania odbiorcom głebszych zagadnien (patrz walka ras - moim zdaniem trza to poruszac a nie odwracać się plecami - bo milczenie nie oznacza że problem sam się rozwiąże) powinno również spełniać funkcje rozrywkowe i tym pozytywnym akcentem kończę swoją przydługą wypowiedż ..pozdrowienia dla wszystkich uczestników dyskusji
"część widzów zachwyciła się marketingiem i efektami, a nie scenariuszem czy aktorstwem, bo to właśnie w tym filmie dotkliwie szwankuje."
mówisz takjakby scenariusz AV był zerowy.... jakby reklamy miały pozytywny wpływ na ocenę.
Gdyby było jak mówisz, to 2012 byłby prawdziwym hitem.... bo reklamy tego shitu leciały bez końca....
niewiem jakiego aktorstwa się spodziewałeś. bo Mo-cap wypadł znakomicie - a przecież to była duża cześć filmu.
Scenariusz był faktycznie zerowy. Połączenie Misji, Pocahontas i Tańczącego z wilkami, wystrzelone na Pandorę, wielkie mi halo. A 2012 był, zdaje się hitem, ludzie walili drzwiami i oknami kiedy to coś weszło do kin (znajomi nie dostali się na dwa seanse). Tak, dobry marketing i bezkrytyczne patrzenie w ekran działają cuda.
"Scenariusz był faktycznie zerowy."
no to masz coś nierówno, Żeby nie zauważyć chciwości ludzkiej, miłość. Nie widzieć dramatu głównego bohatera. Masz problem skoro nie widzisz wartości jakie niesie ze sobą ten film.
Tak, to jest bajka, ale bajka to nie film bez fabuły.
skoro czytać nie potrafisz.
twój dobry MARKETING działa tak doskonale że 2012 ma średnią ocenę 6,2 i zasłużył sobie na miano największej porażki w historii.
reklama może co najwyżej wpłynąć na początkowe zyski, ale nie ma znacznego wpływu na ocenę filmu.
pozdrawiam twoich "wspaniałych" znajomych który w straszne bagno się wpakowali..... :)
Daruj sobie te gówniarskie komentarze. Co to znaczy "masz nierówno"? Co to jest za argument? Ty wiesz lepiej jak ja mam odbierać film, co mam zauważać, a co nie, co ma mi się podobać a co powinienem zanegować? Jesteś niewychowanym gówniarzem, który nie potrafi rozmawiać o kinie, bezkrytycznym gnojkiem, któremu wystarczy sklecić byle jaką fabułkę, obtoczyć efektami za miliard dolarów i padnie na kolana, i będzie przekonywał wszystkich, że oto zobaczył arcydzieło, zobaczy w tym filmie przesłanie i dramat głównego bohatera a wyrażanie odrębnego zdania zda mu się osobistą urazą.
Naucz się dyskusji, chłopcze. A najlepiej wracaj do piaskownicy, a nie pisz na poważnym portalu o kinie.
"no to masz coś nierówno, Żeby nie zauważyć chciwości ludzkiej, miłość. Nie widzieć dramatu głównego bohatera. Masz problem skoro nie widzisz wartości jakie niesie ze sobą ten film." Polecam Ci gogusiu dobrego psychiatrę. Może jeszcze coś się uratuję z twojej pustej, małej dziecięcej główki.
z tego co rozumiem, wszystkie bajki mają wg. ciebie, fabułę równą zeru....
http://www.filmweb.pl/film/Avatar-2009-299113/discussion/Osoby+tak+chronicznie+n ienawidzące+i+opluwające+Avatara+to+osoby+CHORE+PSYCHICZNIE+z+głębokimi+deficyta mi+emocjonalnymi,1382118
http://www.filmweb.pl/film/Avatar-2009-299113/discussion/Dałem+10+10%2C+ale+rozu miem+osoby+dające+połowę+z+tego...,1437208
===================================================================
"któremu wystarczy sklecić byle jaką fabułkę, obtoczyć efektami za miliard dolarów"
podajesz właśnie opis 2012, filmu na który wybrali się twoi znajomi :P
AV ma fabułę, to nigdy nie będzie ambitne kino pokroju OC czy Odysei (która z resztą jest pusta jak wydmuszka)
ale głupcem jest ten kto usilnie pragnie wyłonić film najlepszy z najlepszych - bo taki nie istnieje.....
Każdej produkcji zawsze będzie czegoś brakować, i to że banda snobów utwierdza się w przekonaniu że powiedzmy OC to arcydzieło wszechczasów - ich zdanie gówno się liczy, bo dla innych osób będzie czegoś w tym filmie brakowało.
dlaczego np. ten film gangsterski miałby być arcydziełem? hmm? dlaczego nie zostanie nim jakiś film sci-fi?
w każdej kategorii możemy wyłaniać najlepsze filmy, ale to już jest gruba przesada co robicie - ustanawiacie OC arcydziełem, tymczasem to ściśle zależy od waszych gustów.
jeśli ktoś nerwowo ogląda TOP 100 to ma problem.
poza tym, widać oceniałeś wyłącznie fabułę, i aktorstwo... a gdzie ocena efektów - które przecież są niesamowite? pominąłeś je...
aha... one są dla ciebie dodatkiem??
no to dla mnie fabuła w tym filmie jest dodatkiem.... 2 za fabułę, 8 za efekty
a ty się męcz....
pozdrawiam
"2 za fabułę, 8 za efekty"
dokładnie ten sam argument przytaczali fani 2012 - gówniana fabuła, ale za to nieziemskie efekty, nie mam więcej pytań
ja ci nie podaje argumentu, tylko chcę ci przemówić do rozsądku,
puk puk! - jest tam kto?
ustanawiasz sobie że efekty w tym filmie są niewarte,
no cóż, ja bym chciał żebyś trochę uszanował film, bo jestem pewien że widziałeś niejeden gorszy.....
dlaczego mam szanować film, który uważam za chałę? nie rozumiem. widziałem niejeden gorszy (chociażby wspomniany tu już 2012), ale od Camerona spodziwałem się czegoś O WIELE lepszego, a nie bajeczki dla dzieci z ekologicznym przesłaniem, nie rajcują mnie takie opowiastki
"dlaczego mam szanować film, który uważam za chałę? nie rozumiem. widziałem niejeden gorszy (chociażby wspomniany tu już 2012)"
taaa. mówisz że 2012 jest dla ciebie gorszy od AV,
mimo to oceniłeś go identycznie. Jak to wytłumaczysz?
"ale od Camerona spodziewałem się czegoś O WIELE lepszego,"
to teraz patrz, skup się
tuż przed premierą mówiono:
Cameron reżyser takich filmów jak:
- Prawdziwe kłamstwa
- Obcy (2)
- Titanic
i powisz mi że żaden z wyżej wymienionych nie przypomina avatara
Tru lies i Aliens to przecież filmy akcji, BEZ przesłania, BEZ głębi - mimo wszystko zdobyły sławę.
A Titanic? Film o miłości, przepełniony efektami specjalnymi.
widać że tobie przeszkadza po prostu bajkowy świat Pandory
"bajeczki dla dzieci" - nie tylko dzieci się tym filmem zachwycały
oceniłem identycznie, bo od Emmericha oczekiwałem chały na 2/10 i ją dostałem, a film jednego z moich ulubieńców był dla mnie wielkim rozczarowaniem i stąd ten punkt-dwa niżej, nazwisko do czegoś zobowiązuje
CZYTAĆ NIE POTRAFISZ???
ja się pytam jakim cudem film gorszy ma taką samą ocenę...
ratujcie mnie ludzie, co za człek...
jeśli 2012 jest gorszy od Avatara to chyba logiczne że ich ocena powinna się różnić u ciebie...
bo, gówniarzu, przy ocenie liczą się także emocje. Jeżeli idę na film jednego z lepszych reżyserów, i liczę przynajmniej na przyzwoity poziom a dostaję pretensjonalne gówno, to za samo rozczarowanie tym produktem odejmuję mu jeden-dwa punkty, za to, że zrobił mnie w ciula
Prawdziwe kłamstwa to świetna komedia, jedna z najlepszych ról Szwarzeneggera
Titanic broni się znakomitymi, realistycznymi scenami zatonięcia - za nie szacun
Obcy 2 to dla mnie mistrzostwo, solidne, wręcz wzorcowe s-f: wciągająca akcja, rewelacyjne efekty, ciekawe, nie papierowe, postacie, no i piękna końcowa walka Ripley z Królową - cudo! porównywanie tego filmu do mdłej bajeczki jaką jest Avatar uważam za nieporozumienie
tyle
Cze nie kłóć się z tym niedorozwojem. Nie ma przyjaciół i wylewa na forum swoje żale. Wyjdź z chaty kiedyś dzieciaku.
Zauważyłem że od premiery Avatara aż do teraz ten psychol Plantum ciągle siedzi na tym forum i próbuje przekonać ludzi jaki to Avatar wspaniały. A niestety tak nie jest. Jedynym plusem są efekty i nic po za tym. Fabuła, muzyka, gra aktorska totalna beznadzieja. Nie wiem co ludzie widzą w tym jakże przeciętnym filmie.
"Fabuła, muzyka, gra aktorska totalna beznadzieja."
ja mam totalnie przeciwne zdanie,
filmu nie nazwałbym przeciętnym - spójrz tylko na ocenę i liczbę widzów.
aha, skoro cię nie obchodzi zdanie innych osób, to podam ci dobra radę:
wyłącz komputer i idź na dwór. Nigdy więcej nie rozmawiaj z nikim o tym filmie, kapujesz?
wszystkie cztery filmy są tak samo proste... stawiasz 2/10 bo było za cukierkowo? aha...
Małe halo koledzy... Nie ma o co się tu kłócić tylko dlatego że Cameron tym razem postanowił zrobić film w stylu "Kochanym dzieciom od dobrego wujka Camerona a starszym kawałek historii podbojów" Ten film wyszedłby ze stajni Walta Disneya gdyby nie kontrowersyjna fabuła która nie pasuje dla dzieci. Dlatego zrobiono obraz dla dzieci a fabułę dla starszych. O ile dzieci mają satysfakcję z efektów w filmie o tyle starsi dostają tutaj kawałek niechlubnej historii Anglii i USA. Nie widzę więc powodu dla dawania filmowi wysokiej oceny. Zwyczajnie nie jest to film rodzinny a wręcz przeciwnie. Jeden z głównych wątków fabuły to szpiegostwo w celu wybadania planów przeciwnika, szantaż siłą militarną a następnie (w razie nie poddania się atak i zniszczenie) Poza tym film zawiera sporo wpadek które dzieci nie rażą ale starszych osłupiają. Przykłady - Podczas pierwszego starcia między Na’vi a Ziemianami, strzały autochtonów nie mogły przebić szyb w pojazdach ludzi. Dziwnym trafem podczas finałowej bitwy szyby w wojskowych maszynach pod wpływem uderzeń strzał pękają aż miło. 2 - Gdyby istniało takie pole, dzięki któremu góry rzeczywiście lewitują, działałoby ono również na wszelkie metalowe przedmioty, jak statki kosmiczne, uzbrojenie itp.Po drugie, taka sytuacja byłaby śmiertelnie niebezpieczna dla organizmów żywych, w tym ludzi, którzy przy okazji również powinni lewitować. Itd... Pozdro
"podczas pierwszego starcia między Na’vi a Ziemianami, strzały autochtonów nie mogły przebić szyb w pojazdach ludzi. Dziwnym trafem podczas finałowej bitwy szyby w wojskowych maszynach pod wpływem uderzeń strzał pękają aż miło"
podczas gdy jake i dr. grace są schwytani, strzały lecą w kierunku latającego statku Dragon Assault Ship (Smok C-21), i faktycznie strzały odbijają się od jego szyb.
jednak czy później ktoś w ogóle strzela w jego kokpit ze strzał? aha, no dobra - rzucają się bashee.
w całej wielkiej bitwie zniszczeniu ulegają jedynie mniejsze latające jednostki - takie jak AT-99 Skorpion - które przecież mogą mieć cieńsze powłoki!!!!
a duży latający statek rozbija się dopiero w wyniku uszkodzenia jednego ze silników.
Ta dyskusja do niczego nie prowadzi. Moje zdanie dyskwalifikuje w tym watku po pierwsze ocena filmu, nieodzalowanie wysoka, po drugie tandetny awatar. Gadanie o historii Ameryki w kontekscie bajki, za jaka Avatara osobiscie nie uznam, a inni uznaja jest bardzo celowe. Zeby bylo jasne - nie wierze w istnienie Na'vi, ale dla mnie to dramat sci-fi i swietnie ze laczy w sobie basniowe elementy. Dziwie sie, ze tyle ludzi mowi o banalnej i zerowej fabule filmu, w ktorym mozna doszukac sie nawiazan do krwawej historii podboju Ameryki. Okazuje sie mozna. Film czerpie z historii. Uczy o wyniszczajacej sile wyzysku i rasizmu, bezprawnej eksploatacji. Przy tym pietnuje ten wzor zachowan.
Gdzie indziej byloby wspaniale. Ale to Avatar Camerona. Dwa grzechy glowne.
Zaluje, ze wiekszosc z was poddala sie sile kampanii reklamowej i zobaczyla ten film.
W koncu spac wam nie daje fakt, ze film zostal dobrze odebrany. Obojetnie jak ludzie do niego podchodza. Wyjdzcie na ulice waszych miast i wykrzykinijcie im w twarz, ze to banda zmanipulowanych idiotow, odmozdzonych debili, wylozcie swoje racje. Troche odwagi. Wygladacie na zdeterminowanych.
Zgadzam sie z postami plantum. Sa naprawde rzeczowe. Nikt nie odpowiada przeciez za cudze zawiedzione ambicje i zgwalcona moralnosc. Mam nadzieje ze nie uda wam sie zakazac filmu! :p
hmm...
avatar uczy! pokazuje dobro i zło. Przedstawia chciwość ludzką, tak jak piszesz, nawiązuje do hiszpańskich konkwistadorów, a także częściowo do wojny na wschodzie. Pokazuje miłość, pokazuje że nie trzeba mieć dużo żeby cieszyć się z życia, że szacunek dla przyrody się opłaca.
a prawdopodobieństwo istnienia na'vi wraz z pandorą jest... nooo.... ;)
.
tyci tyci :p
takie małe.....
Tak. Ale powiedziec to tutaj? Szacunek.
Mnie film porwal. Kocham jego klimat.
Najlepszy jaki dotad widzialem. I tyle.
Na punkcie filmu mam lekkiego swira.
Jaka kobieta dorowna Neytiri? Jaka? ;)
Ziomuś wicher70 jaka jest twoja ocena filmu ?? A ziomuś plantum nieco cię sprostuje - tak zwana miłość jest pozytywną odskocznią od dramatycznych wydarzeń w filmie.To chwyt za jaja, widać że dałeś się na to złapać ;P, tak samo wicher70 dał się złapać fikcyjnej postaci, zaledwie animacji. Widać że nie wiecie czym jest miłość prawdziwego człowieka. Pewnego dnia obudzicie się z ręką w nocniku przez waszą zbyt wybujałą wyobraźnię hehehe !! Obym się mylił ;P
Ziomus amilis, 9/10 (ulubione), nie wiem dlaczego jej nie wyswietla. Wczesniej nie zwracalem na to uwagi.
Dalej. Ty budzisz sie pewnie u boku wymarzonej drugiej polowy, niezmiennie od lat z poranna erekcja. Wnosze z bieglosci w temacie prawdziwej, spelnionej milosci. Oswieciles mnie!
Daruj sobie pogadanki o milosci, ziomus. Prosze. :p
Piszac cos, zdarza sie, ze puszczam oko, czemus to sluzy.
Czesto sie mylisz. Zadna nowosc. :p
Fascynacja fikcyjna postacia Neytiri jest w czyms gorsza od zachwytu nad naturalnym pieknem Megan Fox (Transformers)?
Dodam, ze Zoe Saldana tez jest niczego sobie.
http://www.youtube.com/watch?v=LJKxcbcvxa4
Wypchaj sie zarzutami pod adresem gry aktorskiej.
I lekkoscia zrzucania winy za sukces filmu na szate animacji.
Tylko i wylacznie. Aha, bo Avatar sukces osiagnal. Tak, czy siak.