zawiodłem się na filmie. żałuję wydanych 20 złotych. i przeraziłem się, kiedy spojrzałem na komentarze pod filmem - nie miałem pojęcia, że ludziom naprawdę podoba się ta szmira (do tej pory byłem święcie przekonany, że jego rzekoma popularność to chwyt reklamowy).
scenariusz jest żałosny, przewidywalny. bohaterowie papierowi.
przesłanie - ok, jest, piękne i mądre, ale podane niestety w marnej formie (mówię oczywiście o fabule).
efekty na wielki plus - to ratuje ten film.
świat na wielki plus - piękny.
ale scenariusz - raz jeszcze się wyżalę - straszny, pełen dziur, przewidywalny, żenujący, momentami tak nielogiczny, że byle dziecko mogłoby mu to wytknąć.
ocena: 5/10
skąd wiesz że nie ma włądzy nad siłami przyrody?
to że ich nie użyła w walce to nie znaczy że jej nie ma
spójrz gdyby puściła tam huragan to by zniszczyła :
1) ludzi (o to chodziło)
2) sporą połać lasu
3)drzewo vitraya ramonung (drzewo dusz)
4) wszystkich na'vi których zdecydowała się bronić
5)tysiące zwierzat które brały udział w walce (koni, ikranów) oraz tych które byłyby w pobliżu
ok ale jeśli nie masz nic konstruktywnego i wnoszącego coś do tematu dyskusji do napisania krzyżaczku to prosiłbym abyś nie wtracał się
masz tu 3100 forów na krzyczenie jaki to avatar z zły
""tak eywa przypomina teoretycznie bardziej człowieka lecz mimo wszystko jest czymś więcej gdyż ma świadomość wolę"
troche bez sensu, przeciez ludzie tez maja wole i swiadomosc wiec posiadanie tych cech nie daje jej zadnej przewagi nad ludzmi "
nie wybieraj zdań z kontekstu;) to był wstęp do tego co pisałem dalej
"skoro Eywa to realne bostwo to powinna wczesniej sie tym zajac a nie przychodzic w ostatniej chwili. Kojarzy mi sie to z systemem immunologicznym, cos na zasadzie wypuszczenia przeciwcial(w tym przypadku zwierzyny)po wykryciu zagrozenia dla organizmu "
i przyszła.. uratowała Jakea
ale do tego punktu podam Ci przykłąd który sam przytaczałeś, a mianowicie LoTRa i ogólnie świat Ardy.
w pierwszej erze melkor pustoszył śródziemie Valarowie dobrze o tym wiedzieli lecz nie reagowali..nie chciwli się bezpośrednio wtrącać w sprawy śródziemia, leczy wkońcu gdy sytuacja była krytyczna zdecydowali się zaatakować pod wpływem próśb Earendila.
analogiczną sytuację mamy w Avatarze być może Eywa nie chciała mieszać się bezpośrednio w tą walkę bo jak np. powiedziała Neytiri: Eywa nie staje po niczyich stronach... broni równowagi zycia, lecz zrobiłą to gdy wkońcu spostrzegła że sytuacja jest krytyczna i że jeżeli nie powstrzyma ludzi to równowaga życia zostanie całkowicie zniszczona podobnie jak na ziemii
"na reszte argumentow nie mam odpowiedzi logicznej tylko przypuszczenia, siec bezprzewodowa? cos na zasadzie polaczenia Jaka z avatarem? tak moglaby Eywa przekazywac polecenia naturze.. albo moze inaczej, jeden z tych mlotorozcow styknal sie z drzewkiem czy inna rozlinka i wtedy Eywa wydala mu polecenie, zwierz dal sygnal innym, wtedy moze te podlaczyly sie na chwilke, kto wie, moze jakos inaczej zakomunikowal im szarze w kierunku armii.... to tylko glupie przypuszczenia "
tutaj coraz bardziej odchodzimy od koncepcji Eywy jako sieci
jeśli eywa ma wystarczającą potęgę aby bezpośrednio rozkazywać naturze i wszystkiemu co tam się znajduje, zna przyszłość, ma swiadomość i inne podobne przymioty to według mnie jest czymś więcej niż tylko globalnym organizmem...
jeszcze chwilke jestem;]
"nie wybieraj zdań z kontekstu;) to był wstęp do tego co pisałem dalej"
tak to zrozumialem, nie chcialem wyjmowac nic z kontekstu
"tutaj coraz bardziej odchodzimy od koncepcji Eywy jako sieci
jeśli eywa ma wystarczającą potęgę aby bezpośrednio rozkazywać naturze i wszystkiemu co tam się znajduje, zna przyszłość, ma swiadomość i inne podobne przymioty to według mnie jest czymś więcej niż tylko globalnym organizmem..."
powtarzam, swiadomosc jest cecha ludzka, nie wiem czemu dalej przytaczasz ta ceche;] do tego Eywa jako globalna siec, bardziej skomplikowana niz ludzki mozg moglaby uzywac sygnalu bezprzewodowego w takich krytycznych przypadkach, co prawda slabszego ale skutecznego. Podobno telepatia jest mozliwa przy wiekszym procentowo wykorzytaniu ludzkiego mozgu... jesli Eywa to wielka rozbudowana globalna siec ze swiadomosci i wola, to mozna przypuszczac, ze wykorzystuje wiecej procent swoich mozliwosci niz czlowiek, jak nie 100% wiec w takim przypadku czy to wydaje sie niemozliwe? co do przyszlosci..hm nie pamietam zeby Eywa przepowiadala przyszlosc, moze mi przypomnisz?
"skąd wiesz że nie ma włądzy nad siłami przyrody?
to że ich nie użyła w walce to nie znaczy że jej nie ma
spójrz gdyby puściła tam huragan to by zniszczyła :
1) ludzi (o to chodziło)
2) sporą połać lasu
3)drzewo vitraya ramonung (drzewo dusz)
4) wszystkich na'vi których zdecydowała się bronić
5)tysiące zwierzat które brały udział w walce (koni, ikranów) oraz tych które byłyby w pobliżu"
Mowilem przykladowo o huraganie, moze burza z piorunami? zawieja cos w tym stylu? wcale nie musialaby niszczyc lasu czy drzewa dusz, nie ucierpialby by praktycznie nikt jesli Eywa jako bostwo posluzylaby sie prawidlowo swoja nadprzyrodzona moca.
Jesli chodzi o zwierzeta to chyba sie nie rozumiemy..... Zamiast wysylac zwierzat miala posluzyc sie silami przyrody, pogody itp, nie zginelyby zwierzeta przeciez jakby w goole ich nie wyslala.. rozumisz:D
Teraz naprawde lece bede pozniej
bitwa toczyłą się głównie w powietrzu więc w gre wchodzą: huragany, błyskawice, meteoryty.
huragany.. już opisałem
błyskawice: ok uderza błyskawica w śmigłowiec lub w smoka, i co? nic
czy sądzisz że błyskawica jest w stanie zniszczyć taki pojazd chociazby i na naszej ziemii w 2010 roku?
błyskawice często uderzają w samoloty i nic się nie dzieje... mój Wuj miał nawet przyjemność takowym lecieć.
więc nie dość że nic by nie zrobiły to jeszcze oślepiłyby Na'vi i ikrany które uderzałyby w góry lub wpadały oszołomione w silniki itp.
a meteoryty: podobne zniszczenia jak przy huraganie
przytaczam ją gdyż mimo że jest to cecha ludzka, jest też to cecha Boska którą mają chociażby bogowie greccy.
co do tej telepatii to cóż brzmi sensownie, z z tym nie będę dyskutował:)
przewidziała: ratując Jakea przed neytiri.
ja to widzę tak: Eywa widzi kilka możliwych ścieżek którą może potoczyć się historia, na każdej z nich znajduje się Jake więc broni go przed neytiri, i nie atakuje odrazu gdyż być może na'vi i ludzie zdołają się dogadać, albo nie chce bez wyrazniej przyczyny.. swego rodzaju bodzca, mieszać sie w sprawy pandory (podobnie jak LoTRowi Valarowie)
Gdyby Eywa zareagowala wczesniej to by nie bylo bitwy i zwierzeta by nie ucierpialy. Sił natury jest wiele. Mocna blyskawica nie uszkodzilaby helikopterka? Do tego mocny wiatr i juz w powietrzu nie jest tak bezpiecznie latac. Bostwo mogloby zeslac w sumie wszystko. Co do tego niema watpliwosci - jakby byla bostwem to by zmiotla cala flote bez ofiar;]
Byla chyba tam mowa o tym, ze Jake ma silne serce. Potem, jak go oblazly te nasionka to Neytiri mowila cos o czystym duchu. Moze ta globalna sieć Eywa:] jednak jakos telepatycznie potrafi wybadac zywe istoty i zauwazyla, ze Jake jest taki i siaki i w ogole mega czysta dusza, a moze sie styknal niechcacy z czyms i polaczyl z Eywa ktora go odrazu wybadala. To raczej nie przewidywanie przyszlosci. Nie pamietam jakis wizji przyszlosci czy czegos w tym stylu. Eywa wyczula, ze Jake jest good i ochronila go nasionkiem.
tak podejrzewam że błyskawica nie zrobiłaby wiele helikopterowi
w samoloty pioruny biją bardzo często.. i bardzo rzadko coś się z nimi wtedy dzieje
w sumie oczywiście eywa mogła zniszczyć ich wcześniej.. ale tu możemy wrócić do ogólnej koncepcji różnych bogów i bóstw w kanonach literatury fantasy czy np. mitologii któzy praktycznie nigdy nie włączają się tak bezpośrdenio w walkę jakby to zrobiła Eywa używając takich mocy
zrobiła to dopiero gdy uznałą to za absolutnie konieczne gdy spostrzegła że zaraz drzewo dusz padnie a na'vi zostaną zmieceni z powierzchnii planety, musiała zareagować.. i zrobiła to.. wysłała zwierzęta, które momentalnie zniszczyły prawie wszystkie śmigłowce.. ofiar wśród nich było zapewne niewiele bo zesłała taką chmarę że śmigłowce zostały szybko strącone, natomiast użycie żywiołów wiązałoby się z ryzykiem usmiercenia też wielu Na'vi czy ikranów na których latali
"Byla chyba tam mowa o tym, ze Jake ma silne serce"
myślę że ney powiedziała tak... bo nie miałą co powiedzieć.. w sumie taki kit lepiej brzmi niż gdyby jake miał usłyszeć że Ney chciała go zabić a uratowało go nasiono drzewa które uważają za bóstwo
"Neytiri mowila cos o czystym duchu."
właśnie mówiła o duchu.. nie o żadnej sieci.. mnie osobiście słowo Duch bardziej pasuje do grupy aniołowie, dusze i takie sprawy niż do jakiejś sieci
zresztą przesłanek że Eywa jest czymś więcej niż siecią jest znacznie znacznie więcej niż przesłanek o eywie jako sieci.... właściwie jest o tym mowa tylko w jednym fragmencie... jak Grace mówi selfridgowi.. stara się zobrazować mu to tak aby trafiło to w jego korporacyjny mózg... gdyby powiedziała że te drzewa były święte bo stanowiły łącznik z bogiem to by to zwyczajnie olał bo wiadomo wiara nie jest 100% pewna
Grace chciała tego uniknąć.. lecz niestety nie udało się jej
"Eywa wyczula, ze Jake jest good i ochronila go nasionkiem."
ale jake wcale nie był na początku good.. wręcz przeciwnie był takim samym najemnikiem jak każdy z nich.. przez długi czas pracowałdla pułkowinika przekazując mu bardzo cenne dane na temat Na'vi i drzewa domu..
jeśli sugerujesz wyczucie Eywy to cóż musiała wyczuć znacznie więcej aby zdecydować się na tak radykalny krok i zainterweniować w zycie pandory ratując jakeowi życie..
wydaje mi się że Eywa znała parę możliwych dróg rozwoju wydarzeń lecz to która okaże się prawdziwa zależało od Na'vi i ludzi.. lecz na wszystkich z nich stał Jake więc musiała go uratować żeby nie było przechlapane
mała dygresja w temacie dopracowania Avatara...Cameron pomimo że podobno z wykształcenia jest fizykiem to chyba spał na zajęciach z astronomii. Motyw z lewitującymi górami jest naciągany do bólu tak samo jak bujna dżungla która z powodu ogromnych wachań temperatury które POWINNY mieć miejsce na Pandorze (umieszczonej przecierz w systemie alfa centauri) nie miałaby w ogóle prawa rozkwitnąć. Film jest zdecydowanie bardziej fiction niż science, ot ładnie pokolorowana bajka.
"Motyw z lewitującymi górami jest naciągany do bólu "
owszem może troche, lecz jest możliwy w środowisku pandory i w tej właśnie strefie.
spójrz na nasze ziemskie nadprzewodniki, (na wiki masz nawet zdjęcie)
namagnesowane przewodniki lewitują nad nimi
na pandorze jest to zastosowane na nieco większą skalę, góry, zbudowane wewnątrz z unobtanioum lewitują nad wielkimi złożami unobtaniium... zauważ że góry te występują tylko tam, tylko tam gdzie jest bardzo dużo unobtainium na powierzchnii
jak przyłożysz 2 magnesy tym samym biegunem, będą się odpychać, na pandorze jest tak samo, tylko że pole generowane przez nadprzewodniki jest naprawdę potężne i wystarczająco silne aby w taki sposób utrzymywać nad powierzchnią te góry
"ogromnych wachań temperatury które POWINNY mieć miejsce na Pandorze"
a niby dlaczego powinny mieć miejsce?
nie znam się specjalnie na astronomii ale żeby owe ogromne wachania temperatury były możliwe, planeta musiałaby mieć bardzo rzadką lub brak atmosfery (patrz. merkury) natomiast atmosfera pandory jest o 20% gęstsza od ziemii przez co takie wachania nie występują (patrz wenus)
a co do mistrza pmp zafasynowanego gadającymi robotami taka informacja:
powiadasz że nie padał tam deszcz tak? a powiedz mi co piła neytiri z liści podczas jednej ze scen nauki jakea? szczyny zwierząt?
a co wtedy padało z nieba? szczyny ikranów?