Avatar jest filmem wybitnym. Wizualnie wspaniałym i zasługuje na ocenę 9. Cameron jest reżyserem wybitnym również. każdy wie czemu.
Uważam jednak,że wprowadzanie wersji specjalnej "Avatara " to porażka... 8 czy 9 min?? I co nam to da ? Gdyby były to sceny wzbogajacające film fabularnie to byłoby fajnie ale nawet w takim przypadku nie wypuściłbym tego do kin ale wzbogacił DVD,to podniosłoby ich sprzedaż. Na pewno nie tak jak fanatycy walący szturmem do kina,zarobi pan James,zarobi. Szkoda tylko,że stracił u mnie jak i u wielu część szacunku,pogrążając się jeszcze Titianiciem 3-D wypuszczonym na 100 lecie.
Demokracja jest, Avatara mogą odnawiać w kinie co pół roku i zarabiać. Głowy na karku jednak też są i widzą prawdziwy cel tego wszystkiego, Cameron zarobi tak czy siak na sequelach i gówno będzie go obchodzić zdanie innych. Ja jednak jako ktoś w stylu idealisty mówię temu NIE ! A jeśli już tak,to niech dorzucą tam coś konkretnego i znacznie wzbogacającego film a nie fragmenty wyrzucone pod stół montażowy.
Ja to wszystko rozumiem ale zrozumcie jest grono ludzi choc może w mniejszości do których ten film tak bardzo nie przemawia.
Jak dla mnie to zwykły film choć bardzo piękny i wzruszający nie nazywam go jakimś arcydziełem czy cudem w produkcji filmów fantastycznych.
Tak jak napisałeś lubimy bajki i piękne obrazki co w prosty sposób chwytaja za serce i grają na podstawowych emocjach.
no ja tez nie nazwalabym filmu arcydzielem, mimo tego moim zdaniem jest jak najbardziej wart obejrzenia. Lecho costam - a kogo obchodzi to, jaki jest prywatnie rezyser? ogladasz i oceniasz film po wzgledem filmu, czy kierujesz sie charakterem rezysera? smieszne to... nie wiem co przez Ciebie przemawia, bez kitu. Scumkill - po co dajesz sie sprowokowac? Przeciez widzisz, ze nie warto.
Ja nie daję się sprowokować (no może czasem...; prawie zawsze... ;D). Ja lubię dyskutować a Lecho do dyskusji się nadaje. Nie wyzywa o chujów, a jego posty mają zdecydowanie więcej słów niż posty nolifa 'jannka' (człowieka tysiąca i jednego konta).
nie gadaj głupot!
leho KIEDYŚ był porządny.... a teraz bardziej przypomina trolla
Nie narzucaj ludziom swojego toku myślenia... Z tobą Scumkill też można podyskutować, nie tak jak z Kenexgro... Plantum z tobą kiedyś też fajnie się pisało, przyjazna atmosfera itd, teraz niestety dyskusja jak i tematy zeszły na psy, czemu tak czepiam się Camerona ? Fakt może zbyt mocno ale nie lubię że wielu ludzi go wielbi a go nie zna i wypiera się że nie jest żadnym egoistą, ja to wiem i mimo to mam go w ulubionych, nie chodzi o niego a chodzi o "fanów" którzy o nim wiedzą tyle co ja o Bollywood. Pozdrawiam.
no, teraz to jakos normalniej brzmi? nie wiem do kogo to bylo, ale nie narzucam ludziom swojego toku myslenia. a moze i rezyser ma najebane we lbie i ogolnie rzecz biorac jest zjebany xD moze glupi przyklad podaje, ale tez nigdy nie Jacksona jako czlowieka, a jego muzyke kocham. ja wielbie Tarantino, Lyncha, Hitchcocka... A Camerona podziwiam za to, jakim jest idealistą (robiac filmy), jaki jest uparty.... ble, ble. cenie jego cechy, ale tylko te, ktore sprawiaja, ze robi tak dobre filmy. wiadomo: dobre, to pojecie wzgledne, ale NA PEWNO nie sa przecietne. no a ze facet chce po prostu zarobic, wiec robi komercje do ktorej nie da rady wplesc ambitnej fabuly... a ladne obrazki odbiera kazdy podobnie...
I masz prawo tak uważać. Film ci się nie podobał? O.K. Ale błagam - nie wyzywajcie od debili, dzieci, ciemnych mas ludzi którym ten film bardzo się podobał.
Film sie podobał jako film ale nie uznaje go za coś zupełnie wyjątkowego.
' Ale błagam - nie wyzywajcie od debili, dzieci, ciemnych mas ludzi którym ten film bardzo się podobał.'
- nikogo tak nie wyzywam bo to jakaś absurdalna kpina aby tak nazywać kogoś co mu się film podobał.
Jednak zaś z drugiej strony tych co mają odmienne zdanie i są na nie na avatara też nie mają łatewgo zycia bo są jechani od najgorszych.
I się z tym zgadzam. Mnie nie wkurza kiedy ktoś powie co mu się w filmie nie podoba. Jednak pisanie "ten film jest beznadziejny a ty nie znasz się poprostu na dobrych filmach" już tak.
"są na nie na avatara też nie mają łatewgo zycia bo są jechani od najgorszych."
tylko jeśli gadają głupstwa lub stawiają 1/10 :]
To według tej koncepcji, powinieneś już być zjechany za inne swoje oceny 10/10 i to wiele razy. Tylko teraz czy to jest mądre podejście? Według mnie trąca dziecinadą.
Bo zazwyczaj gniotów nie oglądam ale czasami przez przypadek obejrzę w tv albo zaskoczę się podczas oglądania(jak przy AV, ale aż taki gniot na 1 to nie jest).
to jest całkiem niezły film, pod wieloma względami lepszy niż np. transformersy czy 2012 - te dwa filmy to pospolity kicz
Nie zgodzę się. Przy obu tych filmach nikt nie mówił że będą to jakieś klasyki kina,najlepsze filmy itp. Filmy były zapowiadane jako czysta rozrywka i takie właśnie były. 2012 na prawdę zajebiste efekty, film mnie nudził ale efekty ratowały sprawę. Transformers film mnie nie nudził i efekty były fajne, dobra adaptacja komiksu/bajki, dobra rozrywka. AV przereklamowany film,efekty nie ratują sprawy.
"Przy obu tych filmach nikt nie mówił że będą to jakieś klasyki kina"
hahaha, aha to bardzo mi przykro kolego, że ktoś tak zapowiadał avatara
wiesz, wszystkie filmy jakie przypominali, to zdają się przypominać avatara
wiec ogólnie nie wiem o co kaman
ale... z resztą.. co mnie to? męcz się sam.
W ten sposób można napisać o każdym filmie - dosłownie, czego masz przykłady. Jest to pewnego rodzaju zabieg typu "strzał we własne kolano", bo o ile intelektualnie komentować takiego mało finezyjnego stwierdzenia nie da się (więc jest to jakaś forma "sukcesu"). Niemniej taka osoba wystawia sobie świadectwo, jaki poziom reprezentuje - dlatego z takim przestrzelonym kolanem nigdzie się nie zajdzie (tak więc zwycięstwo jest raczej Pyrrusowe). Pytanie tutaj nasuwa się inne: po co to robić?