7,4 824 tys. ocen
7,4 10 1 823748
6,8 70 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

Wioskowa inteligencja

użytkownik usunięty

lub yntelygencja...
Jak czytam ludzie którzy się tutaj wypowiadają to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Nie sądziłem że są w Polsce ludzie tak naiwni, pozbawieni jakiejś elementarnej wiedzy na temat rzeczywistości. Miesiąc temu krytyka była bardziej sensowna. Ludzie, którzy się tutaj pojawiali mieli nieraz coś do powiedzenia i argumenty ciekawe aczkolwiek nie musiałem się z nimi zgadzać. To z czym mamy do czynienia przez ostatnie parę dni przerasta moje wyobrażenia. Kiedy słyszę rozmaite brednie, raz że napisane bez sensownych argumentów, a dwa że to tak razi po oczach niewiedzą na temat świata w którym się żyje dziwi mnie że wiele takich jednostek daje sobie radę w życiu. Nie sa to wyłącznie dzieci lecz ludzie mający nieraz po 30 lat a nie wiedzą nic na temat marketingu, o tym jak się tworzy film, co znaczy słowo fabuła, scenariusz a gdzie rozgranicza się fikcję od prawdy.
Zanim ktoś mi napisze że wśród fanów jest pdoobnie niech poda sensowne argumenty. Jedyne co do fanów się można przeczepić to że zbyt mocno uwielbiają film, jednak mają do tego prawo gdyż to subiektywne odczucie. Twierdzenia pisane przez tą ''nową falę krytyków'' nie są subiektywnymi opiniami lecz jedną wielką niewiedzą mijającą się z faktami. Tego z kolei o żadnym fanie nie można powiedzieć (nie widziałem by któryś z nich podniósł jakieś treści błędne z filmem np. że fabuła jest od podstaw nowatorska. Z kolei grupa antyfanów (tych najnowszych) podnosi takie kwestie że śmiech na sali. Ludzie, którzy twierdzą że znają się na reklamie nie wiedzą na jakich prawach opiera się marketing, a studenci fizyki nie wiedzą czym jest przyspieszenie.

Zanim usłyszę że nie mam racji daję perełki do poczytania:

''Będę powtarzać do znudzenia - ten film nie jest nowatorski
efekty 3d byly juz w filmach fabularnych dla dzieci - "Mali agenci 3d " z
rolą bodajze samego Stallone i Schwarzeneggera.
Ten na siłę i chama reklamowanuy i lansowany produkt made in usa ( teraz
wzmocniony reklamą przez nominacje i zapewne deszcz oskarow) to kolejny
film dla dzieci z trickami 3d wiec nie jest zadnym nowatorskim "dzielem" ''

- autorem słów jest osoba twierdząca że jest osobą starszą i znawcą ''dobrych filmów''. Niestety autor nie doczytał (bo sam tego by nie zauważył) że film jest nowatorski pod względem wizualnym np. animacje, postacie, mimika, krajobraz, kamera. Wydaje się też mieć coś przeciw Amerykanom, a jak ''zanwca dobrych filmów'' powinien wiedzieć że 90% najlepszych klasyków made in USA. Oceny wyłącznie: 1/10 i 10/10.


''A poza tym to przecież osoby
po przemienieniu w tą niebieską postać [nie wiem jak inaczej to napisać]
powinny być przedstawione jako coś perfekcyjnego, powinny być idealne. a
one nawet nie były, że się tak wyrażę 'ładne'. ''

- moje ulubione, komentarza nie wymaga...


''a czym sie roznia mali agenci 3d od tego dziela ?
to dla dzieci i tamto dla dzieci tylko ze starszych wiekowo ''

''jak nie reklamowany ?!
przeciez bez przerwy sie pisze o nim i mowi w tv , myslisz ze ci ludzie
robia to za darmo?! żaden "dziennikarz" ci slowa nie napisze jak nie ma w
tym interesu (zarobku) ''
(autor posta to jak twierdzi osoba starsza, dojrzała i znawca kina)

- robią w interesie zarobku, ale własnego... nie przelewają za to pieniędzy na konto Camerona. Czy w czasie afery Fritzla kiedy wciąż pisano w prasie i mówiono w TV, było głośno i wszystkim wiadomo też była to dla niego dobra reklama dla Fritlza? Zarobek okazał się maksymalny - dożywocie.


''dziecię drogie nie wiesz co to jest komercja to ja Ci wytlumacze
komercja to produkt dla masowego niezbyt inteligentnego , przecietnego i
usrednionego w badaniach handlowych klienta ''

- autor ten sam


''mroczny rycerz to dla mnie mniej niz 0 to minus 10
mroczny rycerz to wrecz archetyp komercji , to jest jakis symbol obecnej
papry filmowej ''

- autor ten sam


''od razu uprzedzam ze z osobami ktore mnie interpersonalnie (wyjasniam
motlochowi tzn osobiscie) obrazaja nie bede dyskutowac ''

- tenże sam autor;
mówi coś o obrażaniu a do osób które w żaden sposób tego nie zrobiły i przejawiają większą inteligencję zwraca się -''motłoch''.


''Może i miał w niektórych momentach dość dobre
efekty, ale przecież efekty to nie wszystko.''

- czy ludzie nie wiedzą co znaczy efekty specjalne? Ja się poddaję kiedy słyszę że ludzie często piszą o efektach specjalnych jako samych wybuchach, scenach walk itp.
Ten film to jeden efekt specjalny - skały, woda, zwierzęta, rośliny, postacie, wszelkie animacje.


''Myślę, że z Avatara można by
nakręcić dobry film krótkometrażowy, ale 2,40h to chyba jednak przesada.
Ten film jest chyba po prostu przereklamowany. :) ''

- Czas trwania świadczy o przereklamowaniu.


''Zawiodłem się na tym filmie bardzo, przereklamowany pełen nieścisłości i na
dodatek mozna od poczatku przewidzec koniec. Znam duzo lepsze filmy, ten
mozna przyrównać do planety małp i innych filmów tego typu. Mierny...nie
polecam. Efekty nie specjalne. Fabuła maglowana w kółko....ehhh... ''

- znów efekty ''nie specjalne'', znów przereklamowanie i nieścisłości któych autor pytany nie potrafi wyjaśnić...


''6 lat i dolatujesz...jak najblizszy układ
jest kilka lat świetlnych. Mają taką technoloegię, że potrawią klonować i
modyfikować dna..a nie potrafią stworzyć jakiegoś surowca. To absurd. ''

- co ma genetyka i fizyka do wytwarzania surowca? Nie robi się go z niczego...


''Komercha, kisiel, scejntologia, budyń, kupa, Krzysztof Ibisz, Crap, GI Joe, Gazeta Wyborcza, Gabczaste Zwyrodnienie Mózgu
...
to tak na goraco pierwsze skojarzenia po wyjsciu z filmu..ale mozna sie bylo spodziewac po facecie od Titanica, pierwszy raz w kinie na czyms usnalem
-10 / 10 ''

- zwykły troll. Zamieściłem jednego by pokazać żenadę. Tego od strony żadnego fana się nie uświadczy.

''zgadzam się z tobą. niejest to co ''Ojciec Chrzesny'', bendący genialnym filmem. avatar to gniot i kicz jak mówisz brachu. w pełni popieram szkoda czasu i pieniendzy na taki badziew dla mas. kino, filmy, seriale i kino scien-ceftion stalo sie kinem i filmami jedynie dla mas spolecznych. avatar powinen wypadnąc z top 100....''

- nie mam pytań.


''Straciłem pieniądze i tyle. Wiem że tu sami fanatyczni debile w większości piszą że dadzą sobie rękę uciąć za film.
Trochę mniej fanatyzmu.
Każdy ma swoje zdanie. ''

- podkreślił że ma swoje zdanie, ale jak się go nie czepiać skoro na wejściu obraża ludzi? Wylewanie żali o stracie pieniędzy na forum, przykre.



Każda z tych osób uważa się za inteligentną, dojrzałą, znającą się na kinie i prosi by jej nie obrażać. Czy to nie hipokryzja? Bardziej bolesne wydaje się to że olbrzymia niewiedza na temat kinematografii, życia, ludzi i społeczeństwa w głowie a jednostka taka myśli że stroi od reszty wyżej i ma się za niezwykle indywidualną, lepszą od ciemnej masy...

ocenił(a) film na 6

Trochę długie...

Jednak zgadzam się całkowicie z autorem. Ta fala młodocianych znawców filmów jest wręcz żałosna. Wielcy znawcy kinematografii z GOK-u (Gminnego Ośrodka Kultury). Niestety antyfani już Cię w myślach przeklinają... a jak znam takich to zaraz stwierdzą, że nie masz racji i będą się z Tobą kłócić.

użytkownik usunięty
tatar51

Hehe, schemacik:

LEGENDA:
I - inteligencja polska, znawca kinematografii i ''kinematograf'' zarazem
C - przedstawiciel ''ciemnej masy'' której Avatar się podobał

DYSKUSJA:

I - kura rodzi dzieci a nie znosi jajka, więc wam nie wierzę! nie macie racji z tym ze znosi jajka, podajcie argumenty, czekam!

C - zobacz tutaj w wikipedii masz napisane że kura znosi jaja: <link>

I - nie wierzę! wikipedia jest robiona przez ciemną masę! to żaden dowód!

C - to zobacz tutaj na zdjęciu: <kura wysiadująca jajko>

I - przecież widać że to amerykańska kura! one są gorsze od polskiej!

C - no dobra, inne zdjęcie: <kura znosząca jajko>

I - nie widzicie że to tylko fotomontaż?

C - dlaczego robiliby fotomontaż tak błahej rzeczy?

I - dla reklamy!

C - dlaczego reklamować kurę?

I - aby producenci jaj mogli więcej zarobić, im więcej się o niej mói tym większy zarobek!

C - bezsensu, podaj swoje argumenty dlaczego uważasz że kura rodzi a nie znosi jaja?

I - bo ja jestem znawcą w dziedzinie biologii, i w ogóle skoro mówię że tak jest to tak jest!

Koniec dyskusji.



ocenił(a) film na 10

To jest idealne streszczenie. Kocham cie. XD

"C - to zobacz tutaj na zdjęciu: <kura wysiadująca jajko>

I - przecież widać że to amerykańska kura! one są gorsze od polskiej! "

użytkownik usunięty
Nezumi

Ja Cię tez ;]

ocenił(a) film na 9

A ja nie wierzę w Księżyc. Uważam, że to tylko tył Słońca :D

ocenił(a) film na 10

perełka .....
........
.........
...........

użytkownik usunięty
kowalio

Za długie tematy piszę. Mało kto je czyta, tym bardziej tamta omawiana grupa.

ocenił(a) film na 10

Właśnie że nie, tematy są dobrej długości bo widać ilu tych "wielkich krytyków" stara się je zgłębić i udzielić inteligentnej odpowiedzi właściwie argumentując swoje zdanie :)

ocenił(a) film na 10
brovar69

Hehe, rozwalił mnie ten przedstawiony schemacik i niektóre przykłady z posta wyżej, można się solidnie uśmiać :)

użytkownik usunięty
brovar69

Pokazałem schemat jednemu z tych krytyków. Nawet nie zrozumiał o co w tym chodzi... :)

ocenił(a) film na 8

King nie rozumiem tej Twojej walki z wiatrakami. Zachowujesz sie jakbyś miał jakąś misję. Czym ty sie podniecasz? Już Bareja w Alternatywy 4 mówił głosem Towarzysza Winnickiego, że "60 procent ludzi nie rozumie dziennika".
Czemu dziwią Cię i bulwersują wypowiedzi tych 60% społeczeństwa? To, że tacy ludzie istnieją, to fakt.

użytkownik usunięty
zatracony

Nie chodzi tu o walkę lecz zażenowanie jak dziwne i naiwne może być myślenie ludzi. Nie chodzi o ich niski poziom lecz przeświadczenie o tym że są niezwykle inteligentni, mają większą wiedzę od większości i stoją ponad nią. Taki janek, czy władek którzy są niezwykle ograniczeni próbują pokazać swoje ścisłe i otwarte umysły.

ocenił(a) film na 8

No tak, ale po co trzepać nad tym pianę?
Fakty są takie:
http://ksiazki.wp.pl/wiadomosci/id,38065,wiadomosc.html
A będzie jeszcze gorzej. I ludzie nie są sami sobie winni. Brak czasu, wyścig szczurów, MTV... czego oczekiwać?

ocenił(a) film na 8

Ja jak tak czyta się fora filmów jak np Avatar to można odnieść wrażenie, że filmy ambitne oglądają tylko idioci :|

ocenił(a) film na 10
zatracony

A ja Go jak najbardziej rozumiem, ktoś musi w końcu uświadomić tych ludzi przeświadczonych o swojej niespotykanej inteligencji. Ktoś musi starać się do nich dotrzeć w jakiś sposób ponieważ w przeciwnym razie to się może odbić w różnorakich sytuacjach. King Luis po prostu jest miłosiernym Samarytaninem i oferuje darmową terapię zdejmowania klapków z oczu i staranie się nimi przejrzeć :)

ocenił(a) film na 10
brovar69

Przepraszam bo przekręciłem - King Louise. Klawiatura mi szwankuje...

ocenił(a) film na 8

I jeszcze jedno: czytanie tego forum jet ciekawym doświadczeniem socjologicznym;)

ocenił(a) film na 10
zatracony

Heh, trafne spostrzeżenie :) niedługo ktoś wpadnie na pomysł napisania pracy magisterskiej o tym zjawisku. To byłoby ciekawe :)

ocenił(a) film na 9
brovar69

Znam przynajmniej dwie osoby, które pod tym kątem przeglądają FW :)
Do tej pory koncentrowały się głównie na forach aktorów i aktorek, ale Avatar okazał się łakomym kąskiem w tej materii :)

A do autora tematu: Troszkę naiwnie sądzisz, że hejterzy na coś spojrzą obiektywnie. Czekam w sumie, kiedy ktoś Ci zaproponuje 'ustawkę' (jak to miało miejsce już w kilku tematach) :D
Ale powodzenia...

ocenił(a) film na 8

Królu Ludwiku Kochany,

no przecież jak kino kocham, chyba napiszę do Camerona (dla przyjaciół Kubuś), żeby Ci przyznał jakiś jednorazowy medal "zasłużony dla Avatara"; przez krew, pot, łzy i bity prowadzisz swoją krucjatę przeciwko tym, którzy są przeciwko, trwasz na posterunku dniami i nocami (sypiasz w ogóle?; współczuję Twojej pracy: napisałeś co prawda gdzieś-kiedyś, że jest mało absorbująca, ale żeby aż tak?), nie ma dla Ciebie Iwo Jimy zbyt skalistej i nieużytej, żebyś nie poświęcił połowy armii na wbicie w nią okrwawionego (oczywiście na niebiesko) sztandaru chwały Pandory...

To oczywiście takie sobie dworowanie dyktowane naprawdę niekłamaną sympatią; zresztą gdzieś już tam z Tobą dyskutowałem bardziej merytorycznie, mam nadzieję, że liczysz mnie między tych kulturalnych i do-powiedzenia-coś-mających.

Ale tak na poważnie: a czego Ty się spodziewałeś? Przecież musisz wiedzieć, jako osoba z pewnością mająca w posiadaniu trzycyfrowe IQ, że Polacy za nic mają sobie spory na argumenty. Większości tych, których cytujesz (to zresztą cudeńka, nie zależy mi na "Avatarze" ani w połowie tak jak Tobie, a sam bym chętnie onych ałtoruf - pisownia zamierzona - trochę poszturchał) nigdy by nie dopuszczono do żadnej dyskusji w realu, bo tam dobrze jest mieć coś do powiedzenia... A w sieci? Można wszystko: uznać "Grubego i grubszego" za arcydzieło wszechczasów, potraktować "Obywatela Kane'a" jak zgniłego kartofla, popisać się niewiedzą, której nikt nie zweryfikuje, błysnąć opinią bez pokrycia (a żądania uzasadnienia spuścić po brzytwie do sracza ze spirytusem), wreszcie - obrazić, obrzucić wyzwiskami nie ryzykując obicia mordy. I proszę, jak uroczo: wisi drukowanymi literami, czyta to więcej ludzi niż "Wyborczą", reagują... No po prostu ejakulacja w sam środek ekranu - i nawet nie trzeba sobie paskudzić dysku twardego buszowaniem po stronach xxx. A im coś się bardziej komuś podoba, to tym łatwiej znaleźć kogoś innego, kto z czystej ludzkiej złośliwości postanowi "pierdnąć po gospodarsku" (Rabelais, "Gargantua i Pantagruel") przy rodzinnym stole. Ot, taka nasza smutna narodowa przypadłość - prowokacje jak z koziej dupy organy Hammonda. Ciągle z szabelkami na czołgi.

Ale w sumie to Cię rozumiem. Wkurw miałeś. Choć mnie by się nie chciało aż takiej epistoły smarować. Ale może to i dobrze, że komuś się chce...

Salve, Imperator.

ocenił(a) film na 10

Niestety, masz racje. Ludzie którym nie podoba się Avatar, a potrafią to sensownie uzasadnić sami powinni tych ludzi przepędzić na cztery wiatry, dla własnego dobra.

ocenił(a) film na 10

Brawo DJ KLA! Świetny mix. Niezła polewka. Pamiętam pierwsze dni po premierze kiedy jeszcze nie widziałem Avatara. Ludzie zachwyceni, komenty na temat filmu szczere, proste i uzasadnione ale też pełne wzruszeń po seansie. Aż chciało się to czytać w oczekiwaniu na swój pierwszy wypad do kina. Wiadomo, były też głosy krytyki ale takiej na poziomie i popartej jakimiś argumentami co każdy fan tego filmu jest w stanie zrozumieć. Po miesiącu poziom dyskusji mocno się obniżył i nie ma raczej szans na poprawę. Teraz rządzą tematy przepełnione jadem i śmieszną krytyką sztucznie "wypromowane" na szczyt. Szkoda czasu żeby tu zaglądać. No bo po co?

Świetnie napisane, pozdrawiam

ocenił(a) film na 6

Na film poszłam z czystej ciekawości. Od czasów Tokio hotel takiego fanatyzmu na forach nie widziałam. Tak więc poszłam, kupiłam nawet popcorn, litr coli wypiłam, pieniędzy nie żałuję. Jedyny seans, na którym można było znaleźć jakieś sensowne miejsca zaczynał się o godzinie 23.20, ale co tam. Widowisko zrobiło na mnie wrażenie, bo naprawdę przyjemne dla oka. Na tyle, że nie zasnęłam. Fabuła: połączenie Matrixa z Pocahontas, trochę Indiany Jones'a. I już. Doceniam efekty, ale ponieważ z techniką mam do czynienia na co dzień, więc od filmu oczekuję czegoś więcej, niż tego typu popisów. Historia jest lekka i przyjemna, nawet wciągająca, choć fabuła marniutka.
Nie rozumiem, czym się tak wszyscy podniecają, skąd ten cały szum? Nominacje za efekty - jak najbardziej. Ale żeby w kategorii Najlepszy film..
Mówicie: nowatorskość. Dla mnie nowatorski był "Obywatel Kane", ale to oczywiście moje zdanie.
Cytujesz "najazdy" ;) które z konstruktywną krytyką wspólnego nie mają nic, a jednocześnie Twoje komentarze do nich są kompletnie pozbawione sensu i najwyraźniej - też nie masz do powiedzenia nic, oprócz "kocham Avatara, bo na niego najeżdżają". Nie czytałam Twoich innych wypowiedzi, więc - jeżeli napisałeś coś logicznego na ten temat w innym wątku - wybacz.
O gustach się nie dyskutuje, lepiej o filmach. W końcu chyba po to FILMWEB powstał.

ocenił(a) film na 10
alicyjek

Kolejny raz się z Tobą zgadzam KLA (sorry, że piszę Twojego nicka w skrócie :)) Ostatnio poziom wypowiedzi na FW mocno spadł w dół :( Jest to, jak powiedział Zatracony, walka z wiatrakami, ale może dobrze, że to robisz. Od czegoś trzeba zacząć. Życzę powodzenia i wytrwałości.

Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 9
alicyjek

Sorki, że wypowiem się w imieniu autora poniekąd. On nie pisał nigdy, że 'kocha Avatara'. W przypadku filmów ciężko mówić o kochaniu czy nienawidzeniu. Sugerując takie coś zrównujesz autora z hejterami, bo bez względu na to, czy jest się zacietrzewionym in plus czy in minus, jest się na tym samym poziomie.
Ja będę z uporem maniaka porównywał Avatara do rollercoaster'ów :)
Rozrywka świetna i chyba tego się oczekuje od 'blockbusterów'. Do wesołego miasteczka też nie chadzam medytować i kontemplować sensu egzystencji...
W swojej lidze Avatar jest jednym z czołowych osiągnięć kinematografii i (już w chwili obecnej to widać) niezaprzeczalnym motorem przemian X muzy.

ocenił(a) film na 6
milek29a

Zgadzam się całkowicie, świetna rozrywka. Ale nie porównuj kina z wesołym miasteczkiem. Film ma nie tylko bawić, ale też nieść ze sobą jakiś przekaz, przynajmniej wg mnie. A tutaj jedyny jaki zaobserwowałam - nie strzelaj do drzew, bo dostaniesz z łuku. O X muzie można mówić w przypadku Felliniego, Bergmana, Allena. W przypadku Camerona jest to czysta i, co by nie mówić, całkiem dobra rozrywka. Ze sztuką nie ma wiele wspólnego, a już z motorem napędowym.. Cóż, takie jest moje zdanie :)
Co do autora - tak to odebrałam. W takim stylu jest wypowiedź. Nic nie poradzę, dokładnie to miałam na myśli i to sugerowałam, właśnie dlatego, że aż takie emocje w przypadku tego konkretnego filmu mnie zaskakują.

ocenił(a) film na 10
alicyjek

masz absolutną rację alicyjek, na prawdę .... to jedyny przekaz jaki zaobserwowałeś, jedyny .... i tyle z Twoją racją. Dobrze, ze podkreśliłeś to, że to Twoje zdanie.

alicyjek

''A tutaj jedyny jaki zaobserwowałam - nie strzelaj do drzew, bo dostaniesz z łuku. ''

Przekaz jest prosty ale nie popadajmy w skrajności. To jest pokazane bardziej niż tak jak piszesz. Mam nadzieję ze to była przenośnia. Jeśli piszesz o takim przekazie dosłownie to się jednak mylisz a to by znaczyło ze mimo tak trywialnego przekazu nie każdy rozumie konkretnie. Nie chodzi o to że nie można niszczyć drzew bo czeka na to kara (jak ujęłaś strzał z łuku) lecz z poszanowania natury. Naturze - przyrodzie: zwierzętom, roślinom należy się szacunek, wstrzymanie niszczenia nie z powodu kary i ''bo tak trzeba'' lecz z powodu harmonii świata. To nie nalezy do nas więc nie możemy tego niszczyć, nie jesteśmy bogami. Niszcząc dane środowisko zmieniamy harmonię - z braku roślin jest mneij tlenu i giną gatunki zwierząt które się nimi żywią. Nie można bagatelizować przesłania do: nie niszczcie bo tak nie powinno się robić. Film nie skupia się na tym: zniszczyli, spotkała ich kara (bo to trwa parenaście minut), lecz na tym by pokazać jak natura jest piękna - zarówno krajobrazy, zwierzęta, rośliny, jaka panuje w niej harmonia. Nad tym film się skupia przez poltora godziny. jeśli dla ciebie przekaz był: nie można niszczyć, bo nie lub czeka kara to wybacz ale tak prostego, błahego przekazu nie zrozumiałas. Przekazane nam było na tacy wręcz to jaki świat jest piękny, że naruszenie harmonii natury wprowadza nieodwracalne zmiany. Czy mnimo tej błahości nie jest to wartościowe? Wiesz o tym że tygrysów syberyjskich jest na wolnosci ok. 150-200 osobników i jest to gatunek krytycznie zagrożony? Dla twoich dzieci będzie on tym samym co dla ciebie są dinozaury.
Oprócz przesłania ekologicznego masz jeszcze antywojenne. Dostrzegłas je? Bardziej widoczne jest antykolonialne, nwaiazanie do Indian amerykańskich, murzynów z Afryki a nie tylko do drzew. Film przekazuje tez takie wartości jak miłość, poświecenie w wązniejszej sprawie (bohater woli zdradzić swoich niż zniszczyć inną kulturę). To trywialne ale nie każdy najwidoczniej je widzi.
Wydaje mi się że ludzie piszą ciągle o prostym przekazie mocno go bagatelizując i ograniczajac do proekologii (zniszczenie kultury Indain jest płaszczyzną cywilizacyjną a nie ekologiczną..) do końca nie wyciągnęli wszystkich wniosków. Przekaz błahy ale czy na pewno?

ocenił(a) film na 6
martwakiszka

Tak, to była przenośnia.
Przepraszam, myślałam,że to nie onet i można bez obrażania nikogo pogadać o filmie, ale widzę, że do osób takich jak kowalio trzeba jaśniej.
Przekaz, każdy po kolei (choć wspomnianego nawiązania do Murzynów nie wychwyciłam, za to kilka innych), jest jasny, jest prosty, podany na tacy. Wybitnie poprawny politycznie (choć z tego, co słyszałam, do gustu władz USA nie przypadł). I wszystko ok, grafika cudna, do tego 3D powoduje, że bardziej możemy ponapawać się widokami. Widać, że film zrobiony starannie z dbałością o szczegóły. Pięknie wykonana bajka. O jeden efekt więcej i można mówić o filmie animowanym.
Wolałabym być nie obrażana, staram się wyjaśnić po jaką cholerę tu jestem, skoro -chyba dało się zauważyć- za tym gatunkiem filmowym nie przepadam. Weszłam na to forum z ciekawości i z nadzieją na znalezienie odpowiedzi na jedno pytanie. Dawno nie widziałam takiego ożywienia po wejściu do kin filmu, potem nominacje, Złote Globy, oczekiwanie na Oscary.. Poszłam do kina i z pozytywnymi wrażeniami opuściłam salę kinową. Ale i z poczuciem, że coś jest nie tak. Bo chyba taki film na Oscara nie zasługuje, chyba nie wystarczy w tych czasach wpuścić kilkoro średnich aktorów do niebieskiego pomieszczenia, pobawić się grafiką i otrzymać cały wór najbardziej komercyjnych, ale nadal ważnych nagród filmowych.
Podobne zjawisko: 90% mieszkańców naszego kraju "włancza". Dlaczego? Nie wiem. Zjawisko powszechne, niezrozumiałe, niewyleczalne. Tak jak dla mnie zachwyt nad "Avatarem".

ocenił(a) film na 10
alicyjek

tak, znowu masz rację, do mnie trzeba jasniej, jeżeli to miała być ta jasność to
gratulacje. Poczułaś się obrażona? a niby czym? tym, że przyznałem Ci rację?

Idziesz do kina, chcesz się zapewne rozerwać, no bo po co tam idziesz, to nie
krucjata? Wymagasz od filmu sf/fantasy czegoś czego Ci dać nie mógł. Nie rozumiem, kto
upoważnia ludzi m.in Ciebie do takich sformułowań, że film ze sztuką nie ma nic
wspólnego. Nie chodzi mi o Avatara ale ogólnie o tego typu wypowiedzi (domyślam się,
ze jesteś poważną osobą). Zachowujesz się jak byś była znanym krytykiem, tak oni mogą
to powiedzieć. Zazdrościsz, że film może dostać Oskara? a co Ci za przeproszeniem do
tego, Ty je rozdajesz? Jeżeli dostanie to zapewne zasłużył na tę nagrodę.

Tak mnie drażni porównywanie, zdziwienie, Bergam, Fellini, że ach, dlaczego - a
dlatego, zapytaj, to się dowiesz a drwina i sarkazm nie są niczym co sama byś chciała
otrzymać. Opisujesz film, że pięknie, że fajnie, że to i owo ładne, a potem Cię to
dziwi. W tym tonie naczytałem się już wiele opinii i tylko w niej brakowało do
kompletu, że film dla bezmózgowców.

Chyba nikogo to nie zdziwi po tym jak powiedziałaś, że jedyny przekaz w tym filmie to,
to, że dostaniesz z łuku. Myślałem, że Twoja pointa będzie ciut bardziej wysmakowana.

ocenił(a) film na 6
kowalio

obrażona się nie poczułam, co najwyżej trochę zdziwiło mnie chamstwo w Twojej wypowiedzi. tak się wkurzasz o to,że,nie wiem,nie dostałam orgazmu na 'Avatarze'? wyrażam swoją opinię, staram się dyplomatycznie, bo wiem,że są tu głównie fani tego obrazu. a Ty reagujesz, jakbym Ci Mamę krzywdziła.
znam wielu zwolenników tego typu produkcji, wszyscy jak jeden zdziwieni aż takim poruszeniem, bo film przyjemny, ale nie dobry. na nagrodę trzeba zasłużyć, a widać,że poprzeczka mocno się obniżyła.
z tym "Bergamem" to chyba nie muszę nic dodawać - Wioskowa inteligencja to temat dla Ciebie.
pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
alicyjek

oj kobieto i o czym z Tobą dyskutować. Rozbawiła mnie Twoja wypowiedź a Ty mnie od chamów wyzywasz. Najpierw piszesz, że Cię obrażam, potem z tego rezygnujesz. Ja nic o Avatarze nie pisałem, tylko o Twoim wyciąganiu wniosków. Nie jestem jakimś fanboyem, żebym się oburzał na to co piszesz na temat filmu tylko jak piszesz, to znaczy nie oburzam się ale sarkastycznie podchodzę do takich wypowiedzi. Za to dostałem burę, czepnełaś się mnie, nazwałeś ciemniakiem (no bo jasno do mnie trzeba mówić) i jeszcze się w niegrzeczny sposób produkujesz brnąc w te ruchome piaski.
Sama weszłaś w ten temat jako pierwszy z Avatara i piszesz że on dla mnie? Ja się w nim odnośnie tematu nie wypowiadałem tylko na temat śmiesznych skojarzeń. Mam w zwyczaju korzystać z zabawy jaką dają domorosłe wypowiedzi "że z łuku coś tam coś tam". Wyluzuj trochę bo wybuchniesz z tego pędu.

użytkownik usunięty

Masz duzo racji, ale mnie najbardziej smiesza dzieci neo, ktore zakladaja po kilkadziesiat kont, zeby obnizyc jakiemus filmowi ocene(w tym przypadku Avatarowi), tylko dlatego, ze zagraza pozycji jego ulubionemu w top 10. Przeciez to istny kretynizm, czy pozycja w nic nie znaczacym rankingu jest taka wazna? Niektorzy to juz chyba naprawde nie maja nic do roboty albo sa uposledzeni psychicznie(np. Krzyzak69 i jego znajomi, ktorzy sa tak naprawde kolejnymi kontami tej samej osoby). Nie wiem jak to mozna nazwac, chyba choroba internetowa :)

masz całkowitą rację, to totalny kretynizm żeby zakładać dziesiątki kont tylko po to żeby obniżyć jego pozycję w rankingu, zwłaszcza że jedynkowany film często sobie nie zasługuje na taką ocenę. Wielu moich ulubionych filmów nie ma w rankingu i nie uznaję tego za tragedię, choć w mojej opinii wiele z nich być powinno. Ja filmy oceniam na tyle, na ile moim zdaniem zasługują i nie patrzę na to, czy to obniży ich pozycje w jakimśtam rankingu
Pozdrawim

ocenił(a) film na 9
ObiWanKenobi444

- każdy temat na każdym forum ma swój początek rozwiniecie i zakończenie..

Początek to nobliwe 'tiuli tiuli" - zawiązanie tematu

Rozwiniecie to - pól rzeczowe pól emocjonalne dyskusje - ale już widać kierunek...

Zakończenie - "twoja matka je psie kupy ty taki owaki"......

Dotyczy to większości tematów na większości forów dotyczących czegokolwiek , fotografia , zdrowie dziecka, motoryzacja itp

...zdecydowana większość powinna znaleźć prawdziwych znajomych w prawdziwym świecie , możne nabraliby lekkiego dystansu do życia..

A teraz odkrywam Amerykę
Awatar na prawdę mógł się bardzo podobać lub bardzo nie podobać...i co z tego. nie jest to powód do czegokolwiek....

Usilne spodziewanie się czegoś po filmie , człowieku, przedmiocie, prowadzi najczęściej do rozczarowań, te z kolei do frustracji ... postawa typowa dla zawsze sądziłem osób starszych ... ( urodzonych przed 1960 ("coś tam powinno być takie i owakie !"))

ocenił(a) film na 10

I widzisz, już Cię za ten temat szanuję. Nie wiem co się stało z tym forum, ale aż strach wogóle tu wchodzić, bo zaraz zostanie się zwyzywanym od tumanów, idiotów, zboczeńców, świrów. To, że Avatar nie kojarzy mi się z Pocahontas oznacza, że napewno zechcę skoczyć przez okno albo conajmniej latać nago na szczudłach, cała w niebieskiej farbie i dźgać wszystko warkoczem. Rozczaruję wszystkich anty-fanów, narazie nigdzie się nie wybieram.
Pewnie i tak to zamienicie na swoje i wyjdzie, że nie robię tak tylko dlatego żeby Wam nie dostarczać kolejnych argumentów na to jacy to fani są szurnięci. A wiecie co? Ja i tak mam to gdzieś i nie zmienię zdania co do filmu po przeczytaniu błędów, Waszych opini i innych wymysłów. No i na koniec (żeby anty-fani mieli pole do popisu) niech Eywa będzie z Wami ciemna maso!

ocenił(a) film na 6
miss_understood_

"Nie wiem co się stało z tym forum, ale aż strach wogóle tu wchodzić, bo
zaraz zostanie się zwyzywanym od tumanów, idiotów, zboczeńców, świrów."
"Mission Complete" -> ;-).


"To, że Avatar nie kojarzy mi się z Pocahontas"
Serio nie miałaś w trakcie filmu nie miałaś wrażenia "Gdzieś to już
widzialam..." a pod koniec/w środku/po filmie nie krzyknęłaś nagle "No tak!
Pocahontas!"?


ocenił(a) film na 10
Victor_Fw

A wiesz, nawet nie miałam czegoś takiego. Za to była inna, podoba sytuacja. Otóż... czytam Twój post, czytam i na koniec krzyczę: Pocahontas! Dzięki, uśmiałam się ;D Ale nie, to nie kpina, naprawdę ;]

ocenił(a) film na 10

zwykle nie udzielam się na FW, bo sądzę że to bezcelowe, gdyż i tak za własne zdanie zaraz zostanę zbluzgana, ale Twój wpis mnie zaintrygował :) popieram Cię całkowicie. Cieszę się,że istnieją jeszcze ludzie z własnym, uzasadnionym zdaniem, tacy którzy potrafią je poprzeć paroma argumentami. Niestety, ale nasze społeczeństwo staje się coraz głupsze. Przyjmują to, co im media podadzą. I to nie tylko tyczy się filmów, ale również innych rzeczy.

Wiem,że istnieją gusta i guściki, ale warto umieć poprzeć je jakimiś argumentami.

Ktoś powiedział,że Avatar arcydziełem nie jest. Ja się z tym pozwolę nie zgodzić. Dużo ciężej jest stworzyć właśnie tego typu film. Żeby stworzyć tak cudowny świat trzeba mieć naprawdę świetną wyobraźnię.
Ja byłam bardzo mile zaskoczona Avatarem, bo w końcu poszłam na film, w którym nie latała blond sexbomba, z napompowanymi balonami, pieprząca się z jakimś kolesiem.
Ja chodzę do kina,żeby się rozerwać i zrelaksować , a nie myśleć nad sensem egzystencji. Jak mam ochotę na ambitniejsze kino, to sobie włączę film na DVD w domu.

Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 6
as_ptas

A jak często ten film na DVD w domu włączasz?

Nie, nie uciekaj postaram się Cie nie zjechać.

Odpowiedz mi tylko na jedno pytanie - skąd wzięło Ci się, że ta Pandora
jest jakaś oryginalna? Gość robił film 12 lat a większość stworzeń to kopia
naszych Ziemskich z jedną parą kończyn więcej i pozamienianymi kolorami.

No i za 230 mln. dolarów to i ja bym niezły film zrobił. 30 mln. dałbym
Wajdzie/Bagińskiemu za nakręcenie mojego pomysłu, 100 mln. wziąłbym dla
siebie a 100mln. dałbym na film.
Nie licząc już forsy jaka poszła na reklamę filmu.

ocenił(a) film na 10
Victor_Fw

"za 230 mln. dolarów to i ja bym niezły film zrobił. 30 mln. dałbym
Wajdzie/Bagińskiemu za nakręcenie mojego pomysłu, 100 mln. wziąłbym dla
siebie a 100mln. dałbym na film"

ciekawe czy twój film zarobiłby choćby te 30 baniek dla Wajdy? :)

ocenił(a) film na 6
sprocket73

Przecież Ci tego z fusów nie wywróżę, ale jeśli miałby odpowiednią tematykę
i reklamę - z pewnością by się zwrócił.

ocenił(a) film na 6
as_ptas

Dlaczego dałaś Misiowi 5? OO

ocenił(a) film na 10
Victor_Fw

Miś mi się kompletnie nie podobał, i co z tego?

Cóż jak często...bardzo często. Ale powiedz mi, co ci do tego?

ocenił(a) film na 6
as_ptas

Nic z tego dokładnie takie samo jak ze wszystkiego innego.

Po prostu zdziwiłaś mnie i tyle.

ocenił(a) film na 10
Victor_Fw

a mnie dziwi, że Seksmisji dałeś 10, a Gladiatorowi tylko 8.

ocenił(a) film na 6
as_ptas

Z oceną Seksmisji może przesadziłem ze względu na sentyment, ale tak czy
siak to najlepsza niewysokich lotów komedia sf, jaką widziałem.

A Gladiator jak dla mnie nic rewelacyjnego w sobie nie ma, aby dać mu 9,
wszystko jest b. dobre, ale raczej bez rewelacji.

No i co innego jest różnica o 1, a co innego o 3.

ocenił(a) film na 10
Victor_Fw

seksmisja to najlepsza polska komedia, zasługuje na 10

ocenił(a) film na 10
Victor_Fw

to już jest kwestia gustu. Dla mnie Seksmisja to nic rewelacyjnego, wręcz coś przeciętnego.
Widać mamy zupełnie odmienne gusty, ale to nie znaczy, że musisz pisać do mnie z ironią .