Witam. Wczoraj miałam przyjemność obejrzeć film, o którym dyskutujemy.
Wstrząsnął mną i chociaż jako jedna z niewielu popłakałam się aż 3 razy, pewnie też jako jedna z niewielu tutaj zrozumiałam przesłanie filmu.
Człowiek to dno, zero wiary, zero chęci życia w harmonii z naturą i w głowie tylko dwie rzeczy.. Władza i kasa.
Ktoś powiedział, że nasze czasy to drugie średniowiecze pod względem rozwoju.
Czym jest nowy komputer albo gadżet skoro jest tylko ulepszeniem.
W średniowieczu też się cieszyli z ulepszenia miecza.
Wtedy był teocentryzm a teraz jest hajsocentrym (hehe).
Do czego zmierzam.. do tego, że ludzkość jest tak tępa, że jak w Avatarze niszczy Pandorę tak tutaj swoją własną przyrodę i wszystkie istoty, które teoretycznie są mniej rozwinięte i słabsze z punktu widzenia tępego człowieka (mieszkańcy Pandory byli przecież silni i inteligentni).
Film zmusza do myślenia tych, którzy myślą głębiej.
Na fanach płytkiego s-f z ograniczoną wyobraźnią nie zrobi wrażenia sama fabuła, a tylko efekty, które nie przeczę robią wrażenie.
Czytając posty przed obejrzeniem filmu, nie miałam na ich temat zdania, ale teraz temat typu "Za mało zwierząt.." to po prostu żenada ;)
Czepiacie się szczegółów, które nie miały wpływu na przesłanie filmu..
Radzę obejrzeć go jeszcze raz tym, którzy skupili się na efektach, a sama wybieram się na niego jeszcze raz, żeby w końcu się na nich skupić nie myśląc o tym jak przerażająco podobny jest obraz niszczenia Pandory do niszczenia naszej planety..
Pozdrawiam ;)
Myślę tak samo. Czuję tak samo! Zgadzam się z Tobą w 100%! Pozdrawiam serdecznie:)
nie umiemy dbać o siebie, a chcemy ratować tak złożony twór jakim jest
planeta, czas zacząć od małych kroków, zanim będziemy chcieli skakać
No cóż, niestety władza i kasa liczyły się zawsze od początku istnienia rasy ludzkiej i czy tego chcesz, czy nie, nie zmienisz tego. Z drugiej strony gdyby człowiek żył w tej wyidealizowanej harmonii ze swoim środowiskiem i innymi gatunkami - nie byłoby postępu - do tej pory (podobnie jak zresztą w Avatarze) siedzieli byśmy na drzewie. Mnie osobiście Avatar zachwycił wizualnie a wzruszył głęboko jako opowieść o kalece który zyskał od losu możliwość nowego wspaniałego życia.
no i po co nam rozwój, tylko tak szczerze powiedz, do czego jest nam potrzebny rozwój???????????? hęęęęęęęę????? kurwa do czego????????????
Polepszenie życia? a gdzie ty tu widzisz lepsze życie? z tego co zauważyłem, chorujemy na więcej chorób, niż przed wielu set laty.
Przepraszam, czy ty właśnie powiedziałeś, że siedzenie na drzewie oznacza dzicz? hmmm a myślałem, że to jak się zachowujemy określa nas, a nie jakie mamy technologie. Przepraszam, ale ja widzę dzikusów w nas teraz, jeden wielki wyścig szczurów, o nic nie warty papierek. TO jest CYWILIZACJA? ZABIJANIE DLA KASY? NO OGROMNEGO POSTĘPU DOKONALIŚMY, z miłości, do nienawiści. Po prostu piękny postęp.
A myślałem, że to ducha swego mamy rozwijać.
Przepraszam ale to już rodzaj nawiedzenia czy jak jak kto woli odchyłu - dzięki Bogu ten postęp dał mi książki, filmy, ciepły dom, i łazienkę z bieżącą wodą, nie mówiąc już o takich rzeczach jak komputer na którym piszę i internet, dzięki któremu mogę komunikować się z różnymi ludźmi, nawet takimi, których w życiu nie widziałem - jeśli to dla ciebie nic - to powodzenia - zapuść długie włosy i paznokcie, nie myj się, jedz korzonki, mieszkaj w lesie i rozwijaj się duchowo - pozdrawiam.
Hej, spokojnie. To jest tak: teraz, gdy żyjesz otoczony tą całą
technologią, której się ludzkość dorobiła, nie wyobrażasz sobie życia bez
niej. Ale gdyby tego nie było w ogóle, gdybyś nie był do tego
przyzwyczajony, to wcale nie odczuwałbyś braku tych rzeczy. Tak jak 100 lat
temu nikt nie odczuwał braku, empetrójek, komputerów, czy komórek. Teraz
też nie odczuwasz braku sterowania kompem przy użyciu myśli, a kto wie co
będzie za 10-20 lat (bo taka technologia już istnieje, ale nie jest
rozpowszechniona). Dlatego Na'vi żyje się na tych drzewach dobrze, bo nie
znają tych wszystkich wygód, które mają ludzie, przez co nie odczuwają ich
braku. A fakt faktem są szczęśliwi, bo ich społeczeństwo oraz ich wzajemne
relacje są idealne i całkowicie wyprane ze zła. A u ludzi jest inaczej.
Musimy się ciągle borykać z problemami stwarzanymi przez nas samych -
niechęć, nienawiść, złośliwość. Dlatego Na'vi są szczęśliwi pomimo braku
technologii, a ludzie nieszczęśliwi pomimo jej obecności. A chyba lepiej
być szczęśliwym, prawda?
Zauważam tutaj pewną nielogiczność w myśleniu.
"A fakt faktem są szczęśliwi, bo ich społeczeństwo oraz ich wzajemne relacje są idealne i całkowicie wyprane ze zła."
No co jak co, ale jak mi wytłumaczysz scenę gdzie Tsu'Tey atakuje Jake Sully z zamiarem, że to tak określę "wybebeszenia" jego organów wewnętrznych? Czy przypadkiem to nie przemawia za tym, że jednak w ich środowkisku zło istniało i to zanim wspaniali ludzie przybyli na ich "Pandorę"? Jak wytłumaczysz mi znowu ten Tsu'Tey walkę o władzę i sprzeciwstawianie się starszym? Czy to przemawia za tym, że ich relacje (Na'vi) były tak krytalicznie idealne??? (nie ma ideałów na tym, ani na tamtym świecie - nie łudźmy się).
"Dlatego Na'vi żyje się na tych drzewach dobrze, bo nie znają tych wszystkich wygód, które mają ludzie, przez co nie odczuwają ich
braku."
Ha ;) Dobre... no tak, ale za to mają Ewa...(jak to jest po pandorańsku? jak to się piszę - sorka za błędy) - no cała planeta jest jakby mózgiem, dlatego internetu nie potrzebowali - i jeszcze płacić abonamentu nie musili (faktycznie... paradise) :)
Swoją drogą sam pomysł myślącej planety nie jest nowy (możnaby się tutaj przyczepić do Mitologii). Mi się narzuca niezwykłe podobieństwo do "Solaris" Stanisława Lema. ehhhh... tak to jest ... wziąć stary pomysł, zawinąć go w piękny błyszczący papierek i każdy "zeżre" nie zastanawiając się co to takiego.
"Dlatego Na'vi są szczęśliwi pomimo braku technologii, a ludzie nieszczęśliwi pomimo jej obecności."
Co za potworne uproszczenie!!! Na'vi żyją przecież w swojej biologicznej sieci - to ona dostarcza im technologii, ale czy są tak naprawdę szczęśliwi? nie możesz tego jednoznacznie stwierdzić - to jest do jasnej ciasnej przecież tylko film... Jak polecisz na Pandorę i zobaczysz to na własne oczy to jestem skłonny Tobie uwierzyć.
To w takim razie twierdzisz, że technologia jest złem, które trzeba wyplenić z naszego współczesnego świata tak? Spalmy wszystko, cofnijmy się o te kilkaset tysięcy lat do tyłu... będziemy szczęśliwi !!! Genialna recepta na sukces.
"A chyba lepiej być szczęśliwym, prawda?"
Prawda! Jeśli mogę wiedzieć... co takiego uznajesz za szczęście? Jakie są Twoje założenia, kryteria osoby szczęśliwej? hmmm ?
To spadaj na drzewo, a nie zaśmiecasz internet swoją osobą.
Ale głupoty pleciecie.
Ludzie zamiast przeznaczać pieniądze dla ludzi np: w Afryce czy osobom, które nie mają pieniędzy na leki, wydają w ch*j kasy na testowanie bomb atomowych ulepszaniu nowych broni itd. Rasa ludzka jest jedynie nastawiona bojowo, strach pomyśleć co będzie za kilkanaście lat albo asteroida albo My sami siebie pozabijamy.
Bomba atomowa może się przydać, w przeciwieństwie do skorumpowanych afrykańskich kacyków przechwytujących gros funduszy z zachodniej pomocy.
O tym, że dzięki niej puchną ich konta na Kajmanach a handlarze bronią mają pakiety zamówień nie będe pisał...
Ale jeżeli nadal Cię to męczy, mogę Ci podrzucić kilka numerów kont, gdzie możesz wysyłać pieniądze.
Polecam stałe zlecenie.
Np. wydajemy ją na infantylne gnioty jak Avatar. Tak można było dać tą kase murzynkom w Afryce, kupiły by więcej chińskich kałachów, może rozmnożyły jeszcze bardziej, zżarły i wycięły wszyszelką przyrodę wokoło a durne lewactwo znowu zacznie wyć że to wina białych.
Owszem, jest tzw. przesłanie w filmie, ale jest ono możliwie najbardziej wtórne. Takich filmów antywojennych, proekologicznych i soteriologicznych była jak dotąd cała masa, więc powtarzanie tego po raz kolejny mija się z celem. Gdyby te wszystkie efekty wykorzystać do pokazania czegoś bardziej oryginalnego, film mógłby być wielki, a w ten sposób jest przeciętną błyskotką.
Może chodzi o to żeby skłonić fanów głównie płytkiego s-f do przemyśleń.
Mało kto ogląda filmy dokumentalne, a dużo osób z chęcią obejrzy film znanego reżysera z bardzo dobrymi efektami, zatem jest większa szansa, że ludzie nastawieni na płytki film wyłapią z niego jakieś przesłanie, którego nie mieli okazji zobaczyć w innych filmach i dla sprostowania nie mówię o sobie (nie przepadam za gatunkiem s-f, mnie skusił reżyser).
ała. nazwać s-f płytkim. ała.
oglądasz złe filmy. science-fiction to gatunek (zarówno filmowy i literacki), który używając środków niedostępnych dla innych gatunków stawia ważne pytania o kondycję rzeczywistości i człowieka.
" pewnie też jako jedna z niewielu tutaj zrozumiałam przesłanie filmu."
Skromna jesteś,nie ma co.Po za tym to "przesłanie" o którym to zwykły truizm,wepchnięty na siłę do fabuły.
Racja nie grzeszę skromnością, ale to nie ma żadnego związku z tematem ;)
Ja mam inne zdanie odnośnie przesłania i wg. mnie jest on głównym elementem fabuły. To co dla Ciebie jest truizmem i czymś wepchniętym na siłę dla kogoś może być czymś co sprawia, że ten film ma sens, jak niewiele produkcji ostatnich lat.
I uwierz, że są ludzie, którzy tak oczywistego przesłania nie zauważyli, współczuję..
piotrbimbasik no i co ci dał ten komputer, uzywając go tak jak i ja w tej chwili niszczę przyrodę, wiec proszę pomyśl trochę, a ciepły dom? nie musiałbyś mieć go, gdybyśmy mieszkali w ciepłych krajach, a wybudowanie domu z drewna to nie wielka zbrodnia, książki też mogą być, lub opowieści przekazywane z pokolenia na pokolenie.
I co ci da, że się komunikujesz z tyloma ludźmi, a pomyślałem o przyszłych pokoleniach? chcesz żeby twoje dzieci cierpiały żyjąc, w okropnym świecie.
Ja wolę, jeździć poznawać na żywo ludzi, a jak jesteś no live to wiecej sobie gier zainstaluj i graj do usranej śmierci.
Higiena osobita nie wyklucza życia na łonie natury, myśl trochę, nie wiedziałem, że indianie, byli zarośnięci, śmierdzieli itp.
I jak powatrzam, szczerze mam nadzieję, ze w nas coś pierdyknie w 2012
Jeśli naprawdę chcesz "żeby coś w nas pierdyknęło" to nie mam już wątpliwości że jesteś nawiedzony i niestety nie znajdziemy porozumienia.
PS. Indian nie widziałem a plemiona żyjące w dżunglii brazylijskiej - owszem tak - są brudni, śmierdzą (podobnie jak każdy inny człowiek po kilku dniach bez kąpieli, defekują w krzakach, podcierają się liściem, chorują na wiele schorzeń zakaźnych, mają zatrważający stopień śmiertelności noworodków, niemowląt oraz śmiertelności okołoporodowej u młodych kobiet.
przeczysz sam sobie. ale nie chce mi się tłumaczyć. może sam spostrzeżesz.
chcesz ciepła? to bądź za globalnym ociepleniem, któremu, jak wskazują twoje poglądy, zapewne chcesz zapobiec :D
Hola, wolnego. Co to miało być zabobonny pustelniku? To że ktoś gra nie jest równe z no live wiesz o tym?(Wybaczcie że nie do końca na temat ale nie zdzierżę). Następnym razem zastanów się zanim kogoś obrazisz.
A ja się wstydzę że żyje w kraju z ludźmi takimi jak ty, łatwymi do manipulacji nawet przez taki szajs jakim jest ten bzdurny film.
Szkoda tylko,że niewiele osób uległo tej manipulacji, jaki z tego wniosek?
Była na wysokim poziomie ;)
No tak oczywiście! Genialny argument - jak większość powie, że coś jest dobre to od razu trzeba tak myśleć i mieć podobne zdanie do większości.
"Była na wysokim poziomie ;)"
Jeżeli chodzi Tobie o manipulację ... to fakt - była na bardzo wysokim poziomie ;) Żywym dowodem na to, że tak było jesteś Ty! :) ale może choodziło Tobie o animację... bo nie wiem teraz? :>
nie wstydz sie.
badz dobrym czlowiekiem a nie bedziesz sie miec czego wstydzic.
pozdro.
piotr ale ty masz myślenie, dzięki za rozmowę z tobą i powodzenia, zastanów, się dlaczego oni chorują, bo zdaje mi się, że to my przyczyniamy się do tego.
I ciekawy czy wierzysz w Boga i raj, który kiedyś był na ziemi i to ludzie uwolnili puszkę pandory, stary przetrzyj se szkła, bo uzależniłeś się od komputera.
Nawiedzony nie jestem, pragnę powrotu do harmonii, jak najbardziej, ludzie będą się rozwijać w ten sposób cały wyścig szczurów doprowadzi, do całkowitego wyniszczenia naszej planety, wycięcia wszystkich drzew, zatrucia powietrza, zatrucia rzek, zwiększenia populacji do niewyobrażalnych rozmiarów i w efekcie upchnięcia tego wszystkiego w milionach tysięczno-piętrowych wieżowców, w efekcie, będziemy przymierać z głodu, płacić setki złotych za szklankę wody, będziemy chorować, na owiele poważniejsze choroby, niż te plemiona które wymieniłeś i na koniec udusimy się z braku tlenu.
Oczywiście mam nadzieje, że powiesz swoim dzieciom, że będą tam szczęśliwe
( Po pierwsze plemion które tak chorują jest bardzo mało po drugie obejrzyj programy o plemionach, w indiach, afryce, ameryce południowej, które koegzystują z naturą i nie maja żadnych problemów z chorobami, oraz obejrzyj programy o ludziach podróżujących po świecie całe życie i też nie mają żadnych problemów)
Jeśli tak ma wyglądać świat, to bardzo ci dziękuję, że taki chcesz sprawić moim dzieciom, to juz szczepragnę, by nas coś rozjebało i żeby została nas garstka, która doceni wartość planete i zacznie ją od tej pory szanować.
Całej winy nie koniecznie trzeba zwalać na jedno z przesłań filmu. Taki już jest i co na to poradzisz?
Jako działacz na rĘczna ochrony bioroznorodnosci naszej planety
pytam się was(tych którzy mówią jaki człowiek jest ztraszny i ze trzeba
to zmienić)-zgadzam się z tym ale pytam się czy coś zrobiliscie
cokolwiek dla bioroznorodnosci naszej planety która ginie w oczach ?
?film pięknie ukazuje to jak ludzie zcinaja drzewa na pandorze a my
kiwamy głowami jakie to jest złe i patrzymy na lasy pandory ludzie
czemu patrzyciena lasy pandory jak na ziemi lasy tropikalne to
własnie ich odzwierciedlenie!!zajmijcie się ich ratowaniem!!co minutę
jest eycinana powierzchnia lasów tropikalnych o powierzchni 36 boisk
piłkarskich nasz najwiekszy ekosystem ginie w oczach!!film avatar
stara się nam własnie to przekazać ludzie obudzcie się z obledu
niszczycie swoją matkę !!!wejdzie i pomozcie www.care2.com
podpiszcie petycje i noszcie futer zwracajcie uwagę na złe
traktowanie zwierząt nie zasmiecajcie środowiska oszczedzajcie wodę
nie kupujcie produktów przez które lasy tropikalne -środowisko cierpii!
Nie myślcie co ja jeden mogę zrobić tylko coś rubcie jeżeli 6 mldr ludzi
tak powie to co by było ??
Kiedy ostatnie drzewo zostanie sciete ostatnia ryba zniknie i wyschnie
ostatnia rzeka ludzie zrozumieją ze nie można jeść pieniędzy. Tak
wiele możecie zrobić naprawdę warto!!!!nie czekajcie !!!!
jakubnie amrtw isę ja włąsnie ze robię, nei wyrzucam śmieci, gdzie popadnie i razem z rodziną zasadziłem pół hektara lasu.
Ale sam nie dam rady uratować planety.
Dobrze, że do tego wniosku w końcu doszedłeś - sam po prostu nic nie zrobisz i musisz się z tym pogodzić. Człowiek jest jak bakteria... raczej nie myśli na przód... dla człowieka ( w tym mnie, bo za takiego się uważam) ważne jest podstawowe: nażreć się, żeby było ciepło i ... pewne inne drobiazgi ;P ale powiedziałem, że człowiek jest jak bakteria, bo bakteria wykazuje naprawdę zadziwiającą cechę - jest to cecha niesamowitej adaptacji do warunków otoczenia. I chociażby waliłoby się wszystko wokół, a świat byłby jednym wielkim bagnem to i tak człowiek się do tego dopasuje i będzie kwilić ze szczęścia, że żyje - nieważne, że to bagno. Ważne, że żyje. Proste?
Czytając ten post zauważam bardzo inteligentną osobę z pośród innych się tu wypowiadających.Także widzę sens tego filmu i budzi on we mnie podobne odczucia chociaż efekty i to w jakości 3D robią piorunujące wrażenie.Film zasługuje na ocenę bardzo dobrą...
NO I CO ZAMIERZASZ/ZAMIERZAĆIE W TEJ SPRAWIE ZROBIĆ???
99% z was dalej będzie brać w tym udział a zwłaszcza w tym "wyścigu szczurów"
Moja wychowawczyni mi kiedyś powiedziała(po tym jak jej przy całej klasie zarzuciłem ze przymyka oczy na ściąganie) że 1 człowiek świat nie zmieni, jednak historia pokazała że można zmienić naprawdę wiele a nawet wpłynąć na cały świat, dla tych co mają problemy z historią (czyli spor) parę przykładów jednostek które zmieniły swój świat:
- Aleksander Wielki podbił prawie cały mu znany świat ogromny wpływ na kulturę
- Juliusz Cezar j.w
- Napoleon Bonaparte podbił prawie całą Europę duży wpływ na społeczeństwo europejskie
- Adolf Hitler podbił prawie cała Europe wymordował sporą część narodu żydowskiego(planował cały i nie tylko ten naród), przez wywołaną przez niego DWS nastąpił ogromny skok techniczny, i zmiany w społeczeństwie,
- Józef Stalin niewiele brakło a jego państwowy twór czyli ZSRR doprowadził by do 3 Wojny Światowej i prawdopodobnie zniknięcia gatunku ludzkiego jak nie całego życia na ziemi (choć bakteria wytrzymuje 1000 razy większe dawki niż człowiek)
Tak więc przemyślcie ta sprawę i zacznijcie kombinować jak tu zmienić świat na lepsze mamy dzięki postępowi technicznemu ogromne możliwości potrzebne są tylko pomysły i chęci....chyba.
Hmm.. Ja myślę, że wszystko zależy od tego jak człowiek wykorzysta rozwój. W filmie została pokazana zła koncepcja i dobra.. Zwyciężyło dobro, ale zło dało o sobie znać.
Banalne porównanie, ale tak jak były 2 opcje poznania i korzyści z poznania Pandory ( kasa czyli surowiec lub informacje niematerialne w 1 fazie czyli badania w przyjazny sposób ) tak każda z technologii może być wykorzystana w zły i dobry sposób, np wynalazek (pierwiastki) Marii Curie - Skłodowskiej, początkowo uznane za przydatne w medycynie, końcowo użyte w bombach atomowych.
Sądzę, że każdy z nas może zmieniać świat, a film na pewno skłania do myślenia nad tym, ale wg. mnie mimo poruszenia itd. na myśleniu się skończy. Ludzie zawsze wybiorą to co jest łatwiejsze i chyba niczyja w tym wina, a zło jest łatwiejsze.
Myślę, że film jest pewną formą wykorzystania technologii w celach przekazania przesłania większej liczbie odbiorców, wiadomo, że więcej osób pójdzie na super-reklamowany (nie zauważyłam akurat sama tej mega reklamy, ale staram się być obiektywna), w 3d i w ogole wow, niż na miły, słaby wizualnie a mocny treścią dokument. Mówiąc o płytkim s-f nie mówiłam o całym s-f tak btw, mówiłam o odbiorcach z pewnością tego płytkiego s-f, których stać jedynie na napisanie czegoś typu "Film to gó*no i tyle..".
Swoją drogą czekam na jakiś ciekawy wywiad z samym reżyserem, który mam nadzieję potwierdzi moje przemyślenia, jeśli nie to trudno, przynajmniej mamy dyskusję na poziomie ;)
W 101% się z Tobą zgadzam widzę że potrafisz myśleć trzeźwo jak jednostka a nie jak tłum!Pełen szacunek.
Skłodowska odkryła pierwiastki ?? Jej wynalazek (odkrycie) zastosowane w do budowy Bomby atomowej ??
Chyba do innej szkoły chodziliśmy!!
"Wstydzę się, że jestem człowiekiem"... Ja rozumiem, że podobał Ci się film, ale to już chyba lekka przesada. Ludzie odróżniajcie fikcję od rzeczywistości!!! Trochę dystansu do kina, z tą Netryi czy jak jej tam to też już jakieś szaleństwo się robi. Proszę Was. Nawet nie mam zamiaru komentować całego posta autora bo to jakieś śmieszne brednie. Jak już wspomniał ktoś wyżej, idź sobie mieszkaj w lesie jak Ci się tutaj nie podoba i stań się zwierzęciem, jak ci człowiek nie odpowiada. Ludzie no nie dajmy się zwariować, to był tylko film, który miał przepiękny świat i dobre efekty, ale bez przesady, żebyście się chcieli wyprowadzać gdzieś czego nie ma i nigdy nie będzie oraz żenić z kosmitką której nie ma i nigdy nie będzie. Ten film Wam chyba co poniektórym wyprał mózg naprawdę. Radzę wszystkim: wróćcie na Ziemię!!!
Chcesz mnie cytować? Ok. Cytuj uważnie.. Pominąłeś słowo "poniekąd", które nie znalazło się tam tak sobie, a dlatego, że nie wstydzę się tyle za siebie co za bycie taką samą (biologicznie) istotą jaką są inne te prymitywnie niszczące planetę dla pustych korzyści.
Nikt mi z mózgu nie robi wody. Gdyby tak było porzuciłabym katolicyzm i zaczęła czcić Eywę, bo jest taka prosta i łatwa do zrozumienia bo namacalnie można ją poznać i łatwo uwierzyć.
Nie odwaliło mi po seansie i nie mam depresji. Mam jednak głębokie przemyślenia, które na pewno nie są bzdurne a raczej całkiem na miejscu.
Ludzie sprowadzają wszystko do tak przyziemnych spraw. Zamiast porozmawiać o Avatarze jako o metaforze niszczenia Ziemi mówisz mi, że mam wychodzić za kosmitę, świadczy to tylko i wyłącznie o tym, że również dla Ciebie film jest bez przesłania. W końcu widziałeś tylko niebieskie ufoludki.. i pewnie fajne efekty co?
Swoją drogą to wolałbym zacząć czcić Eywę niż patrzeć na to ile Katolicyzm robi teraz dobrego w Polsce. Po pierwsze Eywa jest apolityczna co już jest genialnym rozwiązaniem. Jak wiadomo Katolicyzm ma z tym spore problemy ;P
Z Twojej wypowiedzi jednak wynika, że Eywę jednak traktujesz jako swego rodzaju ciekawostkę, a nie jako byt realny, czy tak? Nie zrozum mnie źle, ale (tu generalnie przychylę się do pomysłu wyobraźni jako czegoś nieograniczonego) jeżeli potrafisz uwierzyć w Eywę to równie dobrze możesz zaakceptować jej istnienie - (nawet jeżeli jest to fikcja). Jednak przecież wiadomo, że fikcja niejednokrotnie okazywała się być prawdziwa, także jeżeli jesteś skłonna uwierzyć w Katolicyzm, a już gorzej Tobie wychodzi z Eywą to mam mieszane uczucia co do możliwości Twojej wyobraźni (bez urazy).