7,4 824 tys. ocen
7,4 10 1 823934
6,8 70 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

Ten film dla jakiś psychicznych ekologów z partii zielonych. Wiele ludzi już pisało o przeroście formy nad treścią, o tym jaka fabuła jest tendencyjna i nudna. Nie wiem jak wy
koledzy sceptycy ale moja ulubioną postacią był płk Miles Quaritch grany przez Stephena
Langa. Który niszczył ten cały przerośnięty ogródek który w ogóle mnie nie zachwycił a
przeciwnie znudził już po kilku minutach.

Mieszkam pod lasem, lubię chodzić do niego na spacer lub zbierać grzyby ale jakiego
dorosłego człowieka będzie wzruszał do łez moment kiedy flotylla wojennych statków
ziemian niszczy to wielkie drzewo będące domem niebieskich stworów które są mieszanką Indian Navaho ze smerfami. - według wielu fanów to najbardziej smutny moment, więc
jeśli to jest smutne to Oskara powinien dostać pierwszy odc. Mody na Sukces. Na koniec
mogę dodać tylko jedno - szkoda że płk. Miles nie wygrał.

vidmo8

Najsmutniejszy moment filmu to śmierć Quatricha i jego kwestia "jakie to uczucie zdradzić swoją rasę" .

ocenił(a) film na 10
Czesiek__Hydrolog

Jemu można by zadać pytanie "jakie to uczucie być chciwym władzy mordercą"...

NommaD79

Na szczęście w scenariuszu było tak , że nikt mu nie zadał tego pytania . Quatricha był wojskowym i traktował to wszystko w kategoriach bitwy do wygrania .
To Jake dał dupy . Zamiast przez 3 miechy - tylko - skakać z niebieską po drzewach , mógł ostrzec Navich jakiś tydzień , czy miesiąc wcześniej ...może było by mniej ofiar ... o ile by się grzecznie wycofali .

Czesiek__Hydrolog

I tu się z Tobą zgodzę.. czemu on im powiedział o tym dopiero jak wojsko nadciągało? miał 3 miechy na powiedzenie im o tym ale nie.. lepiej na końcu. I wcale nie musiał im gadać, że to była jego misja. Mógł zmyślić, że Quatrich go wykorzystał, że nic o tym nie wiedział, to raczej by go bardziej posłuchali.. tyle ode mnie.
Mimo wszystko podobał mi się ten film, a nawet bardzo mi się spodobał. ;)

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
Czesiek__Hydrolog

"Na szczęście w scenariuszu było tak , że nikt mu nie zadał tego pytania ."

Gdyby przeżył - stanął by za to przed sądem, bo już taka jest natura ludzka - tak jak z obecnymi konfliktami, byliśmy wściekli za WTC, ale jak emocje opadły, to nagle ludzie nie chcieli wojny, bo to rodzi kolejne problemy i tak jest obecnie. Więc w oczach opinii publicznej pułkownik byłby samozwańczym despotą i ludobójcą, akurat to przyszłoby szybciej, niż honorowanie go jako bohatera. Ktoś za ten bałagan musiałby odpowiedzieć.

"Quatricha był wojskowym i traktował to wszystko w kategoriach bitwy do wygrania."

Był - to słowo klucz, w kolonii zajmował się ochroną górników i bazy, a nie wszczynaniem konfliktów i narażaniem załogi na śmierć. Wywiązał się z tego tak, że doprowadził do konfliktu i śmierci ludzi, których miał od niej chronić - więc jak mam ocenić jego pracę na w takim kontekście?

"To Jake dał dupy . Zamiast przez 3 miechy - tylko - skakać z niebieską po drzewach , mógł ostrzec Navich jakiś tydzień , czy miesiąc wcześniej ...może było by mniej ofiar ... o ile by się grzecznie wycofali ."

Nic by to nie zmieniło, broniliby swego dziedzictwa, swego domu - tak jak narody broniły swego, historia jest tego pełna.

NommaD79

"Gdyby przeżył - stanął by za to przed sądem, bo już taka jest natura ludzka - tak jak z obecnymi konfliktam"

Tego nie wiesz . Równie dobrze mogli zrobić z Jake kozła ofiarnego . Wkońcu Quatrich walczył w imię interesów firmy , potężnej korporacji - a pod jej ochroną byłby spokojnie ponad prawem . Poza tym nie wiemy jak bardzo priorytetowe dla nas jako rasy ludzkiej było unobtanium . Jeśli było to kwestia przetrwania wielomiliardowej cywilizacji , to sądy ludzkie o ile sprawa wogóle otarłą by się o sąd miałyby w dupie kilku(dziesiąt- set - ? ) tysięcy niebieskich tubylców . Może Greenpace by protestował ....

"Był - to słowo klucz, w kolonii zajmował się ochroną górników i bazy"

Nie róbmy z niego zwykłego ochroniarza . Przecież już dzisiaj istnieją firmy ochroniarskie które mają defacto swoje własne prywatne armie . Jak dla mnie tylko wymóg scenariusza zdecydował o tym, że nie mieli czegoś mocniejszego na stanie . Ale do rzeczy . Jego zadanie polegało na ochronie interesów korporacji , nawet jeśli miałoby to doprowadzić - w tym przypadku - do nieuniknionego konfliktu z tubylcami . Tak przynajmniej sadzę , zwłaszcza , że jak ktoś zatrudnia charyzmatycznego i doświadczonego w boju komandosa-dowódcę to robi to nie "tylko" w kontekście defensywnym . Takie moje zdanie .

"Nic by to nie zmieniło, broniliby swego dziedzictwa.."

Albo by się lepiej przygotowali do walki (!) , albo by przynajmniej - wyeawakuowali kobiety i dzieci .... To , że Jake czekał z tym do ostatniej chwili wygląda tak, jakby koniecznie chciał zaliczyć niebieską , nim cała intryga wybuchnie mu przed nosem .... jak dla mnie zachował się lamersko .

ocenił(a) film na 10
Czesiek__Hydrolog

Odnośnie pierwszego, to tłum nigdy za korporacją nie będzie się opowiadał, a elektoratu mordowaniem nie zdobędzie się, więc władze - co za tym idzie i sądy - nie będą hołubić agresora - źle to wygląda i tyle, a czegoś takiego ukryć się po prostu nie da. Raczej unobtanium nie jest niezastąpionym elementem, po prostu wygodniejszym w tym przypadku.

Odnośnie drugiego - nie był zwykłym ochroniarzem, to fakt, ale jego rola sprowadzała się do utrzymania przy życiu górników i członków załogi. Natomiast wszczynanie konfliktów jest ze taktycznego, strategicznego i ekonomicznego punktu czystym idiotyzmem, gdyż po pierwsze niesie za sobą olbrzymie ryzyko, a po drugie pochłania bezpowrotnie masę zasobów (olbrzymie koszta). Wątpię, by korporacja poparła jego poczynania - stawianie wszystkiego na jedną kartę... No i oczywiście potem trzeba tłumaczyć ludziom, że wymordowaliśmy przedstawicieli innej cywilizacji, poświęcając też życie ziemian, żeby można było produkować lepsze telewizory... Kupiłbyś coś takiego i miał czyste sumienie?

Co do trzeciego, to generalnie poza gdybanie co by było gdyby - niczego więcej tutaj nie wymyślimy. Tak został skonstruowany scenariusz i opierajmy się na tym, co widzieliśmy. Czy postąpił słusznie? Ile razy każdy z nas po jakieś decyzji i przyjęciu jej konsekwencji zastanawiał się "a mogłem to zrobić inaczej" - to jest kwestia emocji i danej sytuacji, tak więc łatwo ocenia się kogoś patrząc na to z boku z perspektywy czasu, ale w danej sytuacji i tak każdy z nas zachowuje się po trosze jak lamer - improwizuje.

NommaD79

1) Wiesz, nie chodzi o nastroje i opinie tłumu , ale o to jakie stosunki łączą korporacje z ówczesną władzą .
Zresztą popatrz jakie były protesty przeciwko wojnie w Wietnami , albo jak opinia publiczna była niechętna poczynaniom USA w Iraku . Dlatego sądzę , że w takim przypadku , gdzie obiekt zainteresowań jest 6 lat świetlnych od Ziemi , opinia publiczna nie byłaby przeszkodą w poczynaniach firmy . Zresztą o ile dobrze wiem to RDA jest jedyną firmą która "obsługuje" Pandore . W związku z tym możliwość zatuszowania rzezi ( zwłaszcza w przypadku wygranej) nie byłaby żadnym problemem . < spekulacje , co nie >

2) Pytanie jest takie, czy Quatrich mógł osiągnąć swój cel ale bez konfrontacji militarnej ? Jake ponoć miał robić za pośrednika i negocjować przeniesienie ... raz , że tego nie zrobił ... dwa , że zapewne wcale już nie chciałby tego zrobić, zwłaszcza jak został przyjęty do plemienia . Konflikt był więc w tych "filmowych warunkach" nieunikniony .

Sumienie mówisz ? Mnóstwo azjatów w tym dzieci pracuje w nieludzikich warunkach, składając za przysłowiową miskę ryżu, adidasy , ipody itd . i jakoś nikomu to szczególnie nie przeszkadza . Ile żołnierzy i cywilów zgineło w konfliktach nad Zatoką Perską , po to by koncerny mogłby położyć swoje łapska na ropie ? Dlatego nie sądzę by ludzie , opinia publiczna przejęła się jakoś zauważalnie i długoterminowo śmiercią kilku tysięcy ( tyle ich było w ostatecznej bitwie) kosmitów .

3) Dobra już nie męczmy gościa ....

ocenił(a) film na 10
Czesiek__Hydrolog

1) Według książki, a skoro obracamy się w sferze filmu, więc trzeba takie źródła brać pod uwagę, aktywiści posiadają własny nadajnik i odbiornik międzyplanetarny, co skutecznie zdemaskowało działania RDA. Temat na tyle jest niewygodny, że pojechali tam ludzie do pracy, a skończyło się rozpętaniem wojny i to ze strony RDA - władze zrobią dobrą minę do złej gry i na pewno - w myślach może przyklasną RDA - ale na łamach forum publicznego potępią takie działania. Nie chodzi już nawet o śmierć Na'Vi, ale pracowników kolonii - bo posłanie ich na bitwę w imię jakiegoś minerału jest po prostu śliskim tematem.

2) Quaritch nie panował nad swoim uwielbieniem do dominacji, ślepo ufał technologii wojennej, co gorsze drwił z naukowców, którzy nomen omen technologię tworzyli. Konflikt powstał z chciwości i nic poza tym. Wystarczyło poszukać w innych częściach planety złóż i problem byłby z głowy, ale jak zwykle - najlepiej iść na łatwiznę, co w konsekwencji okazuje się zgubne.

W tym drugim masz sporo racji, ale tutaj jest pewne dość specyficzne zjawisko, gdzie ludzie są po prostu przekorni i łatwo buntują się przeciw pewnym działaniom. To jest taka natura, że owszem - coś tam chcemy, no ale ludzie - trochę delikatniej z tymi granatami. Dlatego opinię publiczną ucisza się tworzeniem pewnego obrazu na wzór współpracy z danym państwem (bo odnosimy się do konkretnego przykładu), nadal są w tym kierunku szeregi animozji, ale w granicach utrzymania tego w pewnych ryzach. Natomiast idąc w skrajność można oczekiwać kontr reakcji - bo jak już mówiłem, ludzie to przekorne zwierzęta.

3) Ok, przychylam się - niech spoczywa w pokoju (trochę to ironiczne ale niech będzie).

NommaD79

1) Z tego co pamiętam to owo unobtanium jest czymś dużo ważniejszym niż obecnie ropa w Zatoce .
http://james-camerons-avatar.wikia.com/wiki/Unobtanium
I jeśli masz racje i miałby miejsce tak niekorzystny dla RDA scenariusz , to skończy się to pewnie znalezieniem jakiegoś kozła ofiarnego ... albo wypłyną "dowody" że Navi mieli broń biologiczną ;)

2) Quaritch poprostu nie lubił niebieskich . Zapewne był to ten typ rasisty który uważał ich za zwierzęta , a w najlepszym razie za dzikusów których można wykorzystać na plantacji bawełny . I dlatego traktował ich z taką samą sympatią , jaka darzył owego Thanatora który zapewnił mu oryginalny fryz . Byli dla niego zwykłą fauną a nie cywilizacją . W sumie mam dla niego sporo sympatii , gdyż jest on ponieka postacią tragiczną . W jego własnych kategoriach jest on niejako służebnikiem ludzkości , wykonującym brudną robotę dla jej dobra . To jedynie z perspektywy widza kinowego widzimy , że koleś ostro broi . Zresztą jakoś większy odsetek załogi bazy ( wiem ochroniarze i "fizyczni" ) poszła z nim ochoczo na bitwę .
Druga sprawa , że jeśli ja miałbym zostać wysłany na obcą planetę , gdzie mamy tygrysy wielkości półciężarówki i smoki , to wołałbym mieć za towarzysza broni , tudzież dowódcę takiego charyzmatycznego doświadczonego w boju motherfuckera .
< fajnie z punktu widzenia psychologii manipulacji wyglądają jego rozmowy z Jakiem , a zwłaszcza celowe używanie słów "synu" >

W sumie to ciekawi mnie jaką mentalność mieli wtedy ludzie na Ziemi . Patrząc na nieciekawe obrazy miasta przyszłości, które wypłyneły jeszcze przed premierą, nasuwa mi się taka myśl czy a by wszyscy nie żyją tam w jakiejś totalnej apatii , coś jak filmie "Ludzkie dzieci" ? I gdzie jakieś bunty nie bardzo są im w głowie, poza nieliczna grupką - wrażliwych i jednocześnie skłonnych do walki - intelektualistów .

ocenił(a) film na 10
Czesiek__Hydrolog

Być może ludziska miały mniej więcej tak zwieszone głowy jak robotnicy w filmie Metropolis Fritz'a Lang'a, niemniej są to nasze domysły. Generalnie naukowcy - według książki - dzięki roślinom z Pandory skutecznie zaczęli walczyć z zanieczyszczeniem ziemi, więc chyba jednak trzeba przyjąć koncepcję, że ziemianom zależy na dobrym wizerunku - tak więc raczej postać agresora nie przypadnie do nam do gustu - kiedyś może trafimy na kogoś z większym od naszego młotkiem i wtedy będzie nieciekawie.

Dobrze ująłeś postać pułkownika, szczególnie w kontekście manipulanta. Nie można mu odmówić charyzmy, niestety swoje atuty wykorzystał do rozpętania wojny i po raz kolejny potwierdza się sławna sentencja "kto mieczem wojuje, od miecza ginie".

Na Pandorę ludzie lecieli dla zarobku, w zasadzie czy zjazd do kopalni jest bezpieczniejszy dzisiaj? Kwestia przyzwyczajenia - nic poza tym.

ocenił(a) film na 10
vidmo8

Jest jedna kwestia, która dyskwalifikuje Cię na starcie, mianowicie zacząłeś od wyzwiska pod adresem sympatyków, a sprawa filmu to tylko tło. Możesz mi odpowiedzieć, na jakiej podstawie twierdzisz, że grono osób, którym film przypadł do gustu jest chora psychicznie, bo w medycynie podstawą jest badanie i dowody - tak więc chętnie zapoznam się z tym materiałem oraz podpisami komisji stwierdzającej autentyczność - chyba masz takie dokumenty, skoro wysuwasz tak śmiałe tezy...

Druga sprawa, to cynizm jest raczej postrzegany jako przejaw słabości i braku kontroli nad własnymi problemami - więc może powiesz, co Cię tak naprawdę boli, skoro głównie ubolewasz nad losem pułkownika?

ocenił(a) film na 1
NommaD79

Ponieważ chore jest to że stawia się wyżej rośliny niż ludzkie życie szczególnie że jest tego na Pandorze całe mnóstwo. Po drugie smerfy mnie nie przekonują skoro ta ich dusza wraca do ziemi i krąży w tej całej ich Gai, na dodatek mogą połączyć się z zwierzętami czyli są częścią fauny i flory a nie gatunkiem który jest warty uwagi jak my ludzie którzy podporządkowujemy sobie przyrodę i jesteśmy w jakimś sensie niezależni od niej. Więc traktowanie smerfów jak zwierzęta jest całkowicie uzasadnione - więc panie i panowie sezon łowiecki jest otwarty.
Płk Miles jest symbolem idealnego żołnierza który ma wypełnić dany rozkaz, to zdrowo myślący człowiek a nie jakiś eko- pacyfista który w imię chwastów jest poświęcić swój gatunek. Jak film w którym ludzie giną a chwasty wygrywają może być popularny , równie dobrze można zrobić film o obozach koncentracyjnych z SS- nami jako pozytywnymi bohaterami i cieszyć się jak strzela się do Żydów. Bo w końcu działa się dla ekologii , mniej Żydów to mniej ludzi depczących trawnik.
Pisze jak pisze ponieważ przesłanie Avatara jest po prostu bezsensowne i może cieszyć obrońców Rospudy którzy zamiast patrzeć na potrąconych - zabitych przez nie wybudowaną drogę, woleli patrzeć się na żaby i ptaszki.

ocenił(a) film na 9
vidmo8

"podporządkowujemy sobie przyrodę i jesteśmy w jakimś sensie niezależni od niej."

to dlaczego sadzimy drzewa w betonowej dżungli? panie niezależny.


"mniej Żydów to mniej ludzi depczących trawnik."

??

PS: Gadasz jak potłuczony....

plantum

Dla mnie ten film był ekologiczną propagandą z tym się zgodzę ale nie mogę powiedzieć by film nie był przyjemny, bo ja na przykład wyrwałem się na nim z szarej rzeczywistości świata i pochłonął mnie kolorowy świat Pandory.

ocenił(a) film na 1
Gotrek09

Wiesz Gotrek09 skusiłem się na ten ten film dzięki temu kolorowemu światu ale już na samym początku mnie zemdliło. Ale nie biję tutaj o to ale własnie o przesłanie tego filmu i nudnej fabule.

ocenił(a) film na 9
vidmo8

generalnie twoja ocena nie ma żadnego znaczenia wobec 57 000 głosów :)

ocenił(a) film na 1
plantum

Pewnie nie, bo jak się mówi "ludzie glosują nogami" a ten film zadeptali na śmierć. Lecz zawsze musi być jakaś czarna owca żeby nie było tak różowo, w tym przypadku niebiesko.

ocenił(a) film na 9
vidmo8

ta czarna owca była na szczycie... więc coś w tym jest.... lepiej to przemyśl....

ocenił(a) film na 10
vidmo8

Po pierwsze, to my jesteśmy całkowicie zależni od tych roślinek i zwierząt. Twoja teza, to postawa bez szacunku do życia, do istoty odczuwającej ból i będącej częścią całego biologicznego i fizycznego mechanizmu - kim jesteś, jeżeli porywasz się na takie ideologie, które doprowadzają do naszego upadku?

Jeżeli chcesz stawiać się wyżej ponad wszystko, to zasłuż na to - czcze gadanie, arogancja, cynizm i megalomania prowadzi tylko do tragedii, z którą natura coraz słabiej sobie radzi, chociaż bardzo się stara, a ja nie bardzo lubię osoby, które mogą stanowić zagrożenie dla wielu, nie tylko ludzi.

"gatunkiem który jest warty uwagi jak my ludzie którzy podporządkowujemy sobie przyrodę i jesteśmy w jakimś sensie niezależni od niej."

Nie pij wody, nie jedz, nie śpij nie stąpaj po ziemi. Jesteś całkowicie zależny od tego, co Cię otacza, każdy twój oddech jest tylko i wyłącznie dzięki roślinom, każdy łyk wody dzięki deszczom i ziemi, która ją oczyszcza, każdy kęs strawy, dzięki zwierzętom i znowu roślinom. Myślisz że podporządkowaliśmy sobie przyrodę? Jeden jej kaprys i nas nie ma, jeden kataklizm i Ciebie niema - nie masz żadnego wpływu na przyrodę, oprócz sukcesywnego niszczenia jej. Tyle że w ten sposób utniesz gałąź, na której siedzisz, drzewo stać będzie nad, a Ty zabijesz się spadając na ziemie, która wchłonie Cię i ciekawe czy wtedy będziesz miał takie wysokie mniemanie o sobie.

"Więc traktowanie smerfów jak zwierzęta jest całkowicie uzasadnione - więc panie i panowie sezon łowiecki jest otwarty."

Niczego nie uzasadniłeś, jakoś owe "smerfy" posiadają: historię, tradycję, mowę, kulturę, sztukę, hierarchię - to są cechy cywilizacji na równej z ziemianami, jeżeli zaczniesz zaprzeczać, to w konsekwencji ziemian należy traktować jak zwierzęta, co w gruncie rzeczy, patrząc na zachowania wielu przedstawicieli, jest bardziej zasadne niż przypisywanie zwierzęcości do Na'Vi. Tak więc rozumiem Twoje zdanie, jako nawoływanie do otwartej wojny pomiędzy dwiema cywilizacjami, co w naszej historii w zasadzie jest dość powszechne i najczęściej nazywane tyranią, despotyzmem i ludobójstwem.

"Płk Miles jest symbolem idealnego żołnierza który ma wypełnić dany rozkaz, to zdrowo myślący człowiek a nie jakiś eko- pacyfista który w imię chwastów jest poświęcić swój gatunek."

Widać, że z wojskiem nie masz wiele wspólnego. To nie jest żołnierz, tylko najemnik - dla niego nie liczył się nikt, prócz jego samego. Znalazł sferę, gdzie miał nieograniczoną wręcz władzę i tylko o to chodziło, a jakoś nic nie było w rozkazach o wszczynaniu wojny - wręcz przeciwnie. Zdrowo myślący człowiek patrzy nieco dalej, niż koniec własnego nosa. Ciekawe kogo nazywasz chwastem, bo widać, że odnosi się to do innych ludzi - kogo tak nienawidzisz i za fasadą tego filmu chcesz się najzwyczajniej w świecie odgryźć?

"Jak film w którym ludzie giną a chwasty wygrywają może być popularny , równie dobrze można zrobić film o obozach koncentracyjnych z SS- nami jako pozytywnymi bohaterami i cieszyć się jak strzela się do Żydów. Bo w końcu działa się dla ekologii , mniej Żydów to mniej ludzi depczących trawnik."

Nie zapędzaj się do granic absurdów, bo podałeś tak odmienny przykład, że nawet na siłę go nie można uznać za jakiś typ metafory.

"Pisze jak pisze ponieważ przesłanie Avatara jest po prostu bezsensowne i może cieszyć obrońców Rospudy którzy zamiast patrzeć na potrąconych - zabitych przez nie wybudowaną drogę, woleli patrzeć się na żaby i ptaszki."

Dasz zamknąć się w hali, bez wody, jedzenia i powietrza na tydzień? Dostarczę Ci wszystkie "zdobycze" techniki konsumenta, nawet załatwię broń palną - ile przeżyjesz bez przyrody, którą opluwasz i uznajesz za nieważna i niegodną szacunku? Ile dni dasz radę cieszyć się telewizją internetem i zawodami sportowymi, nie mając szklanki wody i zwiędłej marchewki - która według ciebie jest chwastem i nic nie znaczy, że stoisz ponad to? Odpowiedz mi ILE DNI? A co do tej obwodnicy przez dolinę Rospudy, to mieszkasz gdzieś w Augustowie lub okolicy, że możesz coś na ten temat powiedzieć?

NommaD79

Najgorsze to rozmawiać z fanatykami Avatara zresztą ogólnie mówię, zawsze znajdzie się jakaś odpowiedź, bo będzie bronił swojej głupoty póty mu mózg nie wyparuje.

ocenił(a) film na 10
Gotrek09

Nie bardzo rozumiem kontekst wypowiedzi...

ocenił(a) film na 1
NommaD79

Nie chce mi się kłócić , szczególnie o Avatara który mnie intelektualnie przytłacza, jakbym zaczął dłuższą rozmowę to okazałoby się że jest jakieś rozmowy wart i jest czegoś wart w ogóle . Ale podam kilka rzeczy które mnie wkurzyło w twojej ignorancji :

"z którą natura coraz słabiej sobie radzi, chociaż bardzo się stara, a ja nie bardzo lubię osoby, które mogą stanowić zagrożenie dla wielu, nie tylko ludzi." - no to jesteś moim bratem w wierze bo ja też nie lubię jeśli coś mi się nie podoba a mnie nie podoba się że ludzie nie mogą sobie pojąć że ziemia przeżyła już tyle katastrof włącznie z kometami że wszystkie fabryki, miasta i różne anty-ekologiczne rzeczy nie stanowią małego procentu tego co doznała ziemia i zawsze ziemia się odradzała.

"Widać, że z wojskiem nie masz wiele wspólnego. To nie jest żołnierz, tylko najemnik" - ujmę to tak żebyś się nie zmęczył , każdy najemnik jest żołnierzem ale nie każdy żołnierz najemnikiem.

"Niczego nie uzasadniłeś, jakoś owe "smerfy" posiadają: historię, tradycję, mowę, kulturę, sztukę, hierarchię - to są cechy cywilizacji na równej z ziemianami," - żeby zaistniała cywilizacja musi być pismo. A hierarchie mają też mrówki i małpy co nie oznacza że nie mogę wytępić owadów chodzących po moim domu czy oglądać małpy w zoo.

"Ciekawe kogo nazywasz chwastem, bo widać, że odnosi się to do innych ludzi - kogo tak nienawidzisz i za fasadą tego filmu chcesz się najzwyczajniej w świecie odgryźć?" Człowieku o co ci chodzi ?, powtórzę to ci raz nie podoba mi się przesłanie Avatara który na pierwszym miejscu stawia chwasty a nie ludzkie życie. To że to przyroda ma panować nad ludźmi a oni mają się jej podporządkować. Istny zielony komunizm. Film ten tworzy pseudodoktryny a z ekologię religię,

ocenił(a) film na 10
vidmo8

"no to jesteś moim bratem w wierze bo ja też nie lubię jeśli coś mi się nie podoba a mnie nie podoba się że ludzie nie mogą sobie pojąć że ziemia przeżyła już tyle katastrof włącznie z kometami że wszystkie fabryki, miasta i różne anty-ekologiczne rzeczy nie stanowią małego procentu tego co doznała ziemia i zawsze ziemia się odradzała. "

Czyli Twoja filozofia sprowadza się do tego, iż mamy ślepo wierzyć, że bajzel po nas ktoś posprząta, jak już szlag nas trafi? Wiesz "Ale dam kilka rzeczy mnie wkurzyło twojej ignorancji :" - przemyśl to sobie, kto jest ignorantem, bo akurat dobrodziejstwa jakie tworzymy można wykorzystywać bez naruszania naszego otoczenia, wręcz przeciwnie, doskonale z nim współpracować. Dlaczego więc dla Ciebie jestem ignorantem, skoro jestem zwolennikiem szanowania i poznawania tego, co daje nam żyć? Fakt, iż natura jakoś się trzyma nie jest podstawą do jej niszczenia, bo i może się ziemia odrodzi - tylko dlaczego wtedy bez nas?

"ujmę to tak żebyś się nie zmęczył , każdy najemnik jest żołnierzem ale nie każdy żołnierz najemnikiem."

Powiem to tak, doczytaj - potem komentuj, bo wyrwałeś zdanie z kontekstu i napisałeś coś, co nie ma tutaj żadnego znaczenia.

"żeby zaistniała cywilizacja musi być pismo. A hierarchie mają też mrówki i małpy co nie oznacza że nie mogę wytępić owadów chodzących po moim domu czy oglądać małpy w zoo."

Jak nauczysz mrówki i małpy biegle angielskiego, tworzenia złożonych przedmiotów, przedstawisz uwiecznione przez nich tradycje i kulturę - to przyznam Ci rację, jeśli nie - uznam Cię za niebezpiecznego cynicznego człowieka z manią wyższości gatunkowej. Czekam na Twoje naukowe materiały do analizy. Tak nawiasem mówiąc to miliony ludzi są analfabetami, nie znają pisma - czyli są dla Ciebie zwierzętami, tak?

"Człowieku o co ci chodzi ?, powtórzę to ci raz nie podoba mi się przesłanie Avatara który na pierwszym miejscu stawia chwasty a nie ludzkie życie. To że to przyroda ma panować nad ludźmi a oni mają się jej podporządkować. Istny zielony komunizm. Film ten tworzy pseudodoktryny a z ekologię religię,"

To opacznie zrozumiałeś wszystko, bo akurat podstawowy apel zawarty w filmie dotyczy zupełnie czego innego i nie są to akurat rośliny - tylko my, ale jakoś nie chcesz tego widzieć. Gdzie w filmie widzisz aluzję do tego, że przyroda ma nad czymś panować? Wielokrotnie jest powtarzane - równowaga, metafora zawarta w Na'Vi jest właśnie odwrotna od twoich interpretacji - mając kontrolę nad wszystkim, korzystając z tego, ale zachowaj szacunek i rozwagę. Nie dominuj, współpracuj - bo cokolwiek zniewolisz, to wcześniej czy później obróci się przeciw tobie. A co do tych chwastów, to nadal nie określiłeś, co tak nazywasz i gdzie niby jest przedłożona ich istota nad ludzkim życiem? Na zakończenie, przeczytaj swoje ostatnie słowa - taki ładunek negatywnych emocji jak w to wkładasz jest już niepokojący.

ocenił(a) film na 1
NommaD79

"Czyli Twoja filozofia sprowadza się do tego, iż mamy ślepo wierzyć, że bajzel po nas ktoś posprząta, jak już szlag nas trafi?" -Nie, bardziej to że nie ważne co zrobimy tak jej nie zaszkodzimy. No może oprócz wysadzenia wszystkich głowic atomowych naraz.

"Czekam na Twoje naukowe materiały do analizy. Tak nawiasem mówiąc to miliony ludzi są analfabetami, nie znają pisma - czyli są dla Ciebie zwierzętami, tak?" Teraz ty źle zrozumiałeś chodziło dokładnie o słowo "cywilizacja" która bez pisma nie istnieje. Więc Na'Vi nie mogą być cywilizacją co najwyżej kulturą a że kulturę tworzyli też praludzie więc to nie jest adekwatne do bycia człowiekiem. To że miliony ludzi nie potrafi czytać to nie znaczy że w ich cywilizacji nie istnieje pismo np. Sumerowie czy Egipt gdzie tylko elita potrafiła pisać

"Nie dominuj, współpracuj - bo cokolwiek zniewolisz, to wcześniej czy później obróci się przeciw tobie." - Czemu nie dominować ? skoro mamy ku temu predyspozycje? jesteśmy istotami żywymi więc musimy walczyć o przetrwanie to tak jakby zabraniać wilkowi zabijać bo robi krzywdę zającowi. Człowiek od początku pokazuje że nie jest częścią przyrody jako część podporządkowaną ale dominującą. Przecież nasz mózg nie jest po to żeby latać nago i wyrywać korzonki gołymi rękami ale żeby ciągle pnąc się do góry rozwijać się. Jeśli iść tokiem myślenia Pandory to jej niebiescy mieszkańcy nie powinni używać łuku, to już dominacja nad przyrodą.


ocenił(a) film na 10
vidmo8

"Nie, bardziej to że nie ważne co zrobimy tak jej nie zaszkodzimy. No może oprócz wysadzenia wszystkich głowic atomowych naraz."

Wiadomość z ostatniej chwili - Zatoka Meksykańska, skutki tego będą odczuwalne przez dziesiątki lat, a to tylko jeden incydent. Łudzisz się, że tylko wojna atomowa może zniszczyć planetę? Nie kolego, jedna beczka chemikaliów potrafi uśmiercić całe miasto, nie od razu - ale sukcesywnie. Pomyśl sobie ile takich bomb zegarowych tyka w glebie i co się stanie, gdy już przedostaną się do niej... Tak bardzo stawiasz ludzkie życie ponad inne elementy, a zapominasz o tym, że to my sami nie dość że niszczymy wszystko wokół siebie, to jeszcze zabijamy się nawzajem (i tu nie chodzi tylko o wojnę). Odwracanie głowy od problemów i mówienie "ziemia sobie poradzi"... dasz swoją głowę, że ludzka finezja nie doprowadzi do niemal 100% degradacji środowiska i co za tym idzie naszej zagłady?

"Teraz ty źle zrozumiałeś chodziło dokładnie o słowo "cywilizacja" która bez pisma nie istnieje."

Przepraszam, ale jakoś żaden historyk nie postawił tezy, że pismo decyduje o istocie cywilizacji. Jest jednym z wynalazków - ale nie zasadniczą cechą, tylko jednym z przejawów, które decydują o stopniu danej cywilizacji. Pismo zostało wynalezione dużo później, niż uznaje się ludzkość w istocie cywilizacyjnej - kwestia tylko poziomu rozwoju tej istoty.

"Więc Na'Vi nie mogą być cywilizacją co najwyżej kulturą a że kulturę tworzyli też praludzie więc to nie jest adekwatne do bycia człowiekiem."

Jak byś nie wiedział, to każde określenie w antropologii rozpoczyna się od "człowiek", pierwotny, neolitu itd - ale nazywamy go człowiek.

" Tak więc To że miliony ludzi nie potrafi czytać to nie znaczy że w ich cywilizacji nie istnieje pismo np. Sumerowie czy Egipt gdzie tylko elita potrafiła pisać"

Uzależniłeś całe pojęcie cywilizacji od jednego szczegółu - tak więc podałem analogicznie przykład, że wiele jednostek na dobrą sprawę nie powinna zostać uznana za członków cywilizacji.

"Czemu nie dominować ? skoro mamy ku temu predyspozycje? jesteśmy istotami żywymi więc musimy walczyć o przetrwanie to tak jakby zabraniać wilkowi zabijać bo robi krzywdę zającowi. Człowiek od początku pokazuje że nie jest częścią przyrody jako część podporządkowaną ale dominującą. Przecież nasz mózg nie jest po to żeby latać nago i wyrywać korzonki gołymi rękami ale żeby ciągle pnąc się do góry rozwijać się. Jeśli iść tokiem myślenia Pandory to jej niebiescy mieszkańcy nie powinni używać łuku, to już dominacja nad przyrodą."

Mylisz pojęcia Dominacja ze współistnieniem. Jeżeli zasadzisz rośliny na polu, oczyścisz wodę która potrzebna była do jakiś zadań, pozyskasz energię bez zanieczyszczenia środowiska (bo wylaną potem truciznę i tak zjesz), zasiedlisz określony teren bez naruszania struktury lasów - to jest to rodzaj współistnienia. Potrafimy to robić doskonale, więc po co pchać się w ideologię dominacji absolutnej, co niby ma to nam dać? Jakieś przeświadczenie i chorą satysfakcję, że niby nad wszystkim panujemy? Tylko ciekawe co potem, gdy już zakłóci się wszelką równowagę tą dominacją - betonu nie zjesz i sam powietrza nie oczyścisz na taką skalę, jak to robią rośliny. Można żyć w świecie i szanować swoje otoczenia - co w tym złego? Gdzie tu widzisz problem? Co do jednej kwestii - człowiek pokazuje, że nie jest częścią przyrody - jest jej częścią, uzależniony i bez niej nie mający szans przeżycia, tylko że ślepo wierzy w swoją nad-istotę do tego stopnia, że przestaje postrzegać podstawowe prawa, które paradoksalnie sam tworzy.

ocenił(a) film na 1
NommaD79

"dasz swoją głowę, że ludzka finezja nie doprowadzi do niemal 100% degradacji środowiska i co za tym idzie naszej zagłady?"
ale komu to zaszkodziło ? woda płynie, słońce świeci a zwierzęta biegają (mam dowód wczoraj widziałem zająca:) ) to ludzie sami sobie szkodzą a ziemia będzie dalej się obracać. Według mnie, myśl że mamy taką władzę w ingerowanie w przyrodę jest dużym egoizmem.
"przez dziesiątki lat,"
a co to jest dla ziemi ? dla ludzi owszem jesteśmy kruchymi istotami ale ziemia czasami sama robiła sobie większe katastrofy jak samoistne ocieplenie czy epoki lodowcowe, gdzie zmieniał się krajobraz, ginęło 80% rodzai zwierząt a później powoli wszystko się odradzało i nie przez dziesiątki ale miliony lat.

"Przepraszam, ale jakoś żaden historyk nie postawił tezy, że pismo decyduje o istocie cywilizacji. " To wytłumacz mi proszę dlaczego dopiero z wejściem pisma na jakiś teren mówi się o czasach historycznych ? Przed tym wydarzeniem mówi się o prehistorii lub prahistorii zależy czy jesteś z Krakowa czy Poznania :) , prosty przykład Rzym w I wieku p.n.e. to cywilizacja jego sąsiedzi na północy są jeszcze na etapie prahistorii a żeby ich rozpoznać naukowcy określają ich mianem kultur archeologicznych. Gdy Rzym podbija Brytanie od razu przeskakuje ta wyspa w czasy historyczne. Jednocześnie nasze ziemie są nadal prahistoryczne do roku 966 kiedy z mnichami przychodzi pismo.

"Jak byś nie wiedział, to każde określenie w antropologii rozpoczyna się od "człowiek", pierwotny, neolitu itd - ale nazywamy go człowiek."
jak zwał tak zwał, mądrzejszą małpę nie można nazwać człowiekiem. Jestem zwolennikiem teorii - jednego początku. teoria wyjścia z Afryki.

"Uzależniłeś całe pojęcie cywilizacji od jednego szczegółu - tak więc podałem analogicznie przykład, że wiele jednostek na dobrą sprawę nie powinna zostać uznana za członków cywilizacji."
Akurat to jest śmieszne, naprawdę poprawiłeś mi humor. To że w X weku w Europie potrafiło czytać tylko mała część duchowieństwa wcale nie stawia ją na równo z jaskiniowcami tylko pokazuje niższy stan rozwoju cywilizacji np. od chińskiej. Ale nadal to cywilizacja przeciwieństwie do Indian z Ameryk północnej. Jeden szczegół który przesądza o wszystkim czy dane grupa pójdzie do przodu czy stanie w miejscu.

"Potrafimy to robić doskonale, więc po co pchać się w ideologię dominacji absolutnej, co niby ma to nam dać?"

Nie, człowiek zawsze będzie dążył dalej tak jesteśmy stworzeń przez Boga a według innych ewolucje czyli twoja przyrodę. A jeśli tak jesteśmy stworzeni to do tego powinniśmy dążyć. Odkąd człowiek nauczył się panować nad ogniem przestał być częścią natury a zaczął ja kreować a zrobił to dzięki swoim naturalnym umiejętnością .

Całe to "współistnienie" jest bujdą, jakby tak było to szczury siedziały by w norach a nie zaczęły kolonizować z człowiekiem cały świat, ponieważ działają według instynktu który dała im natura. Więc nie powinny wybijać innych zwierząt w innych ekosystemach gdzie ich wcześniej nie było. A czemu tak robiły bo miały ku temu sposobność jakiej nie miały np. wilki. Każdy dąży jak najdalej i chce jak najwięcej, ale tylko ludziom to się udało bo nie jesteśmy zwierzętami, ponieważ jesteśmy stworzeni do panowania a nie jakiegoś współistnienia, który jest zarezerwowany dla słabych istot.


ocenił(a) film na 9
vidmo8

człowiek powinien planować swoją przyszłość, i myśleć o niej.... jeżeli jest krótkowidzem to bardziej przypomina zwierzaka niż Boga....

ocenił(a) film na 10
vidmo8

Widzę, że masz manię wielkości w stosunku do otaczającego Cię świata, z uwagi na twoje zaślepienie i krótkowzroczność, oraz ciągłe powtarzanie że człowiek nie jest częścią przyrody - spróbuj żyć bez niej (bez roślin, zwierząt, powietrza ziemi), jak Ci się to uda, to przyznam Ci rację, jak nie dokonasz tego - uznam twoje postępowanie za popisywanie się przed innymi i tyle, bo jakoś ideologia którą przedstawiasz doprowadziła do unicestwienia przez ludzką głupotę i megalomanię setki gatunków, dalsze dziesiątki są zagrożone, nie wspominając o zagrożeniu odpadami przemysłowymi produkowanymi na potężną skalę. Widać usilnie wtórujesz despotyzmowi i drodze ku sukcesywnej zagładzie... przykre, ale zrozumiesz swój niewybaczalny błąd w postępowaniu - kiedy już będzie za późno.

"który jest zarezerwowany dla słabych istot. "

Czyli ty i my wszyscy jesteśmy słabymi istotami, bo w konfrontacji z naturą przegrywamy cały czas.

ocenił(a) film na 1
NommaD79

" spróbuj żyć bez niej (bez roślin, zwierząt, powietrza ziemi), jak Ci się to uda, to przyznam Ci rację, jak nie dokonasz tego "
Człowiek nie jest częścią przyrody ale wokół niej żyje, najbardziej prymitywne plemiona zawsze będą się odróżniać od otoczenia właśnie tym że zawsze będzie ją w jakiś sposób podporządkowywać przyrodę. Skończ z tym piciem i jedzeniem ponieważ jest to infantylna zabawa.

"do unicestwienia przez ludzką głupotę i megalomanię setki gatunków, dalsze dziesiątki są zagrożone, nie wspominając o zagrożeniu odpadami przemysłowymi produkowanymi na potężną skalę. "

większość gatunków wymiera samoistnie jak miał oto przypadki przedtem, ponieważ ziemia jak co kilkanaście lub kilkaset przechodzi zmiany tak np. podczas jednego życia jaskiniowca pogoda mogła zmienić się diametralnie. Właśnie jesteśmy świadkami takich przemian a zieloni biją na alarm że powiększa się dziura ozonowa i zarabiają na tym krocie.

"Widać usilnie wtórujesz despotyzmowi" pamiętaj że nie każdy despota był zły a kilku z nich zrobiło bardzo dużo dobrego. :)

Tak w ogóle to czemu dominacja kojarzy ci się wyłącznie z niszczeniem, mamy sobie ziemie czynić poddaną i na niej żyć. Właśnie w ten sposób robimy może czasami przesadzamy ale to nie szkodzi tej planecie która przeżyła o wiele więcej niż możemy sobie wyobrazić.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
vidmo8

"Człowiek nie jest częścią przyrody ale wokół niej żyje, najbardziej prymitywne plemiona zawsze będą się odróżniać od otoczenia właśnie tym że zawsze będzie ją w jakiś sposób podporządkowywać przyrodę. Skończ z tym piciem i jedzeniem ponieważ jest to infantylna zabawa. "

Spróbuj żyć bez nich... jak szybko z głodu i pragnienia zmienisz swoje nastawienie, sądzę że bardzo szybko i wtedy ten infantylny przedmiot nagle stanie się najważniejszą rzeczą w Twoim życiu..

"pamiętaj że nie każdy despota był zły a kilku z nich zrobiło bardzo dużo dobrego. :)"

A doczytałeś do końca - bo ja uściśliłem formę despotyzmu. Więc wyrywanie czegokolwiek z kontekstu jest naiwne i niepoważne.

Tak, to co się dzieje w zatoce meksykańskie to taki drobny incydencik... oj dziecko, widać niewiele w życiu widziałeś i silisz się na stronnika ludzkości - tylko nie tędy droga. Owszem, Pismo Święte daje nam przyzwolenie do czynienia ziemi poddanej sobie, ale przypomnij sobie też 10 przykazań, które co nieco uściślają postępowanie (konkretnie takie dwa punkty, przy czym swoboda ich interpretacji jest już mocno zawężona i znaczenie uściślone) - traktuj to jak ustawę zasadniczą, od niej nie ma odstępstw. Skoro chcesz dominować, twoja sprawa - rób jak uważasz, historia już pokazała, jak źle na tym wychodzimy - tylko pamiętaj, że w ten sposób będziesz w gronie osób, którym przypisze się winę za cały bałagan i raczej kwestia słusznie czy nie, wtedy znaczenia miała nie będzie.

ocenił(a) film na 9
vidmo8

spróbuj zabić wszystkie owady. Oczywiste jest że wszyscy byśmy zginęli.... mimo że jesteśmy ludźmi.


więc to oznacza, że wszyscy jesteśmy gówno warci dla naszej planety... :)

ocenił(a) film na 1
plantum

Nie wiadomo czy by się tak stało bo jeszcze nikt tego nie zrobił. Plantum jednak nie mogę zgodzić się z tym że jesteśmy gówno warci , to kolejna propaganda zielonych komunistów.

"Spróbuj żyć bez nich... jak szybko z głodu i pragnienia zmienisz swoje nastawienie, sądzę że bardzo szybko i wtedy ten infantylny przedmiot nagle stanie się najważniejszą rzeczą w Twoim życiu.."

dobra jeśli człowiek jest niby częścią przyrody to co on daje jej ? Każdy rodzaj zwierzęcia jest dostosowany do danego środowiska i jeśli go zabraknie to cały ekosystem załamuje się, lub przekształca , tak nie stanie jeśli zabraknie człowieka. Wszystko będzie toczyło się swoim torem. Czerpiemy z przyrody pełnymi garściami ale nie jesteśmy jej potrzebni, tak jakbyśmy nie byli w swoim świecie, rzuceni do obcego środowiska w którym uczymy się żyć. Wszystko na ziemi jest ze sobą powiązane oprócz człowieka.


ocenił(a) film na 9
vidmo8

"Wszystko na ziemi jest ze sobą powiązane oprócz człowieka."

no czyli jesteśmy gówno warci, nic nie wnosimy (prawie) :D

ocenił(a) film na 10
vidmo8

"dobra jeśli człowiek jest niby częścią przyrody to co on daje jej ?"

Jako ostatni w łańcuchu pokarmowym - po śmierci doskonały nawóz dla roślin, tak jak z innych zwierząt. Potrafi pomagać w odbudowie po katastrofie, potrafi im zapobiegać. Umiemy chronić lasy, wodę i ziemie - więc w ten sposób potwierdzamy swoją przydatność dla planety - dopóki posługujemy się empatią dla otoczenia i używamy mózgu w odpowiedni sposób, nie można mieć zarzutów.

Co do drugiego, to zdania, to zaprzeczyłeś sam sobie w kolejnych postach - podajesz za przykład, że mimo doprowadzenia do wyginięcia jakiś gatunków na ziemi, natura sobie radzi (póki co) - natomiast człowieka uznajesz za coś zupełnie innego. Jak to skomentujesz? To, że ewolucja dała nam większe możliwości to nie jest podstawa, do stawiania nas ponad wszystko.

"Wszystko na ziemi jest ze sobą powiązane oprócz człowieka."

Więc zamiast prawić durne ideologie antyspołeczne i anty-środowiskowe lepiej używać mózgu i umiejętności do zapracowania sobie na miano "jestem częścią tej planety i umiem się z nią związać z wzajemnością"?

ocenił(a) film na 10
vidmo8

"dobra jeśli człowiek jest niby częścią przyrody to co on daje jej ?"

Jako ostatni w łańcuchu pokarmowym - po śmierci doskonały nawóz dla roślin, tak jak z innych zwierząt. Potrafi pomagać w odbudowie po katastrofie, potrafi im zapobiegać. Umiemy chronić lasy, wodę i ziemie - więc w ten sposób potwierdzamy swoją przydatność dla planety - dopóki posługujemy się empatią dla otoczenia i używamy mózgu w odpowiedni sposób, nie można mieć zarzutów.

Co do drugiego, to zdania, to zaprzeczyłeś sam sobie w kolejnych postach - podajesz za przykład, że mimo doprowadzenia do wyginięcia jakiś gatunków na ziemi, natura sobie radzi (póki co) - natomiast człowieka uznajesz za coś zupełnie innego. Jak to skomentujesz? To, że ewolucja dała nam większe możliwości to nie jest podstawa, do stawiania nas ponad wszystko.

"Wszystko na ziemi jest ze sobą powiązane oprócz człowieka."

Więc zamiast prawić durne ideologie antyspołeczne i anty-środowiskowe lepiej używać mózgu i umiejętności do zapracowania sobie na miano "jestem częścią tej planety i umiem się z nią związać z wzajemnością"?

ocenił(a) film na 1
NommaD79

Tylko że nie jestem zwolennikiem ewolucji ani kreacjonizmu, dlatego człowieka wynoszę ponad chwasty i zwierzęta. Wierze że jesteśmy tutaj z woli wyższej istoty, która ja nazywam Bogiem a o ewolucji pisałem z twojego punktu widzenia jeśli uważasz że człowiek jest częścią przyrody. Człowiek ma duszę a zwierzęta nie, proste i logiczne. Ale przestawiłem inne przykłady żeby nie powoływać tylko na religie. Jestem za dominacją człowieka co ty omylnie to interpretujesz jako niszczenie wszystkiego w koło popełniasz coś podobnego jak z pojęciem cywilizacja, ginięcia gatunków...

" Więc zamiast prawić durne ideologie antyspołeczne i anty-środowiskowe lepiej używać mózgu i umiejętności do zapracowania sobie na miano "jestem częścią tej planety i umiem się z nią związać z wzajemnością"?"
Łamanie netykiety ci w niczym nie pomoże, myślę że zakończę tą rozmowę jeśli już nie masz argumentów.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
vidmo8

To możesz przedstawić mi jakiś realną koncepcję, skąd wzięliśmy się na tej planecie? Ot, tak nagle zesłani jak Jaś Fasola? Wiesz, oszukiwanie się, że nasza istota pochodzi z jakiegoś transcendentnego źródła to jest wręcz ubliżanie Bogu, myślisz że poszedłby na taką łatwiznę - nie sądzę. Najpierw stworzył wszechświat, prawa fizyki, chemii, biologii - a potem pstryknął palcami i pojawiliśmy się my, według Ciebie totalnie niezależni od nikogo i oderwani od otoczenia. Separujesz nasz gatunek do granic absurdu - może jednak zatrzymasz się, póki jeszcze nie zagalopowałeś się w tych ideologiach do postawy, gdzie zaczniesz nas stawiać na równi z Bogiem? Bo już niewiele brakuje...

Człowiek ma duszę - zwierzęta nie, owszem - tylko co to ma do całości, to nie bardzo wiem. Niby ma to nam dawać jakiś immunitet? Ja to postrzegam tak, że jako istoty o wysokim poziomie rozwoju, nabywamy prawa - ale wraz z nimi obowiązki wobec tego świata - co zdaje się chyba Tobie ciągle gdzieś umyka - bardzo wygodna postawa, tylko jak pokazuje historia i życie codzienne, kończy się tragicznie.

Pojęcie dominacja jest być może traktowane dość neutralnie, jednak zawsze będzie miało negatywny wydźwięk, jak też postawy i emocje za tym idące. Tak więc usprawiedliwiaj tego na siłę, bo nazywanie - z całym szacunkiem dla forum i osób - gówna fekaliami, nie zmienia faktu - czym ono jest.

Co do ostatniego - stawiając zarzut, staraj się go udowodnić, bo jak na razie to wygląda na to, że to Ty nie masz stosownego argumentu i zasłaniasz się netykietą. Ale skoro nie masz na to odpowiedzi - trudno, może kiedyś do tego dorośniesz i odróżnisz formę bezosobową od zdania kierowanego pod konkretny adres. Niemniej skoro tak łatwo i szybko utożsamiłeś się z tego typu osobami i poczułeś się urażony (wybacz, nie lubię tego, ale czasem niestety trzeba sięgnąć po radykalne środki) - to raczej chyba mamy już jasność w tym temacie.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
NommaD79

Bardzo mi sie podobala wasza wymiana pogladów. Panie anty-naturo gratuluje twoich pogladów na swiat. Skoro jestes tak zajebisty proponuje abys wystrzelil sie na marsa tam nie masz flory ani fauny oraz tlenu. Bedziesz sie tam idealnie czól wprowadzajac swoje jakze ekstrawaganckie ideologie wyzszosci czlowieka nad innymi formami zycia. Jak ze szybko uswiadomisz sobie ze wszystko to co mówiles jest bez sensu. Ciekawe czy twoja wyzszosc gatunkowa w polaczeniu z ignorancja zda egzamin.

Czlowiek przez ostatnie 100 lat zniszczyl wiecej niz natura przez tysiace lat. Wytepil rózne gatunki zwierzat lub doprowadzil je na skraj wymarcia. I teksty w stylu czlowiek mysli jest sprytniejszy dlatego moze panowac na ziemi jest do bani. Z tego wynika tylko jedne ze ludzie sa jak wirus niszcza zdrowo dzialajacy organizm. Tylko pamietaj ze bez zywiciela wirus tez nie przezyje.

Pozdrawiam

vidmo8

Kiedy to przeczytałem zabrakło mi słów. Jak może podobać ci się Quaritch??? Nie porównuj Na'vi do zwierząt, przecież myślą i czują, nie tak jak zwierzęta. Jeszcze morze mi powiesz, że podobał ci się Weinfleet???

Na vi

Dziecko nie pisze się morze tylko może bo morze to taka duża woda jest .

ocenił(a) film na 7
Na vi

Borze i gaju... Poraża mnie twój entuzjazm dotyczący tego filmu, a zwłaszcza to poruszenie, z którym piszesz. Film jest naiwny, przewidywalny od pierwszej minuty, a jedynym powodem, dla którego nie dałem mu ostatecznego 1/10 są bardzo sympatyczne efekty specjalne i rewelacyjne 3D. To wszystko. Wynudzić się można koszmarnie. A poza tym trudno mi się identyfikować z ludkami, które skaczą po drzewach jak jakiś Tarzan na LSD, drą się, nie potrafią zastosować natury do swoich celów, a po angielsku tylko "I see you". Dzięki Bogu rozdanie Oscarów wygrał Hurt Locker, bo to przynajmniej film z klasą i dobry (choć i tak najlepsze były Bękarty).
Jak to ktoś ładnie ujął: "Avatar to piękny film. To opowieść o rasie, która miała ambicje, cele i marzenia. A później przyszły niebieski ludki i wszystko sp***ły".

ocenił(a) film na 10
Platton

W kwestii podejścia do filmu - to jest prywatna sprawa każdego z nas, czy był nudny dla kogoś czy nie - tutaj polemika w zasadzie nie ma sensu, subiektywizm w tej materii gra pierwsze skrzypce więc każdy widzi to na swój sposób. Jedynie przyczepię się do tego ciągłego powtarzania, jaki to jest przewidywalny i naiwny - owszem, tak jak większość filmów i to posiadających generalnie wysokie noty oraz uznawanych za wybitne (przy czym te zjawiska występują w mniejszym lub większym stopniu).

"Jak to ktoś ładnie ujął: "Avatar to piękny film. To opowieść o rasie, która miała ambicje, cele i marzenia. A później przyszły niebieski ludki i wszystko sp***ły"."

Czy teraz poszedłbyś i zrobił to samo co oni - znaczy przedstawiciele ziemskiej rasy? Weźmiesz do ręki broń, napadniesz i wpakujesz serię kul prosto w serce - bądź co bądź rozumnych istot które potrafiłyby mówić twoim językiem? Czy to właśnie uważasz za ambitny cel i marzenie ludzkości? Wiesz, stawiamy pomniki - Nigdy Więcej Wojny, wznosimy na ołtarze osoby walczące o wolność i własną ziemię przed bezwzględnym agresorem - z tego co piszesz, to widać nic dla Ciebie nie znaczy, przykre... naprawdę przykre, że prosta metafora jest tylko przedmiotem popisywania się, cynizmu i arogancji na tle tego, co pokazuje historia i naszych poczynań. Przemyśl to sobie.

ocenił(a) film na 3
NommaD79

jeżeli od tego zależałoby życie moich bliskich zrobiłbym to bez wahania.
oi!

ocenił(a) film na 10
Elmo_Is_Dead

A w tym konkretnym przypadku, gdzie to nie przez Na'Vi ludzie zrobili śmietnik na ziemi i potrzebują nowych surowców - tak ma to wyglądać, jak czegoś Ci zabraknie i generalnie zamiast szukać alternatywnych rozwiązań (co jest ciekawie w książce opisane) zwyczajnie będziesz kradł i zabijał?

ocenił(a) film na 3
NommaD79

a na co dzień nie kradniesz i nie zabijasz? w życiu idziesz na łatwiznę czy szukasz alternatywnych rozwiązań?

ocenił(a) film na 10
Elmo_Is_Dead

Niech pomyślę... magazynek pełny, czyli nie strzelałem w ostatnim czasie... teraz stan przedmiotów - tu też wszystko po staremu od tygodni... no to chyba ani nikogo nie zabiłem, ani nie okradłem. Coś jeszcze?

ocenił(a) film na 3
NommaD79

Coca coli nie pijesz? W MacŚmieciu nie żresz? bananów Chicquity nie tykasz? Samochodem nie jeździsz? Mięsa nie jesz? muzyki i filmów z sieci nie ściągasz? Chcesz mi wmówić że w ogóle nie przykładasz ręki do degradacji naszej planety? Zabijać i okradać można na wiele sposobów, niekoniecznie strzelając komuś w twarz.
Sama obojętność jest już zbrodnią...

ocenił(a) film na 10
Elmo_Is_Dead

No wiesz, po kolei: NIE, NIE, NIE, TAK, TAK, NIE. Czy teraz, skoro przyznałem się do tych "zbrodni" przeciw innemu człowiekowi lub innym istotom, mogę teraz prosić o rozgrzeszenie?

ocenił(a) film na 3
NommaD79

Nigdy, ponieważ nie zrozumiałeś i przeczysz sam sobie.