avatar poza oprawą graficzną oraz muzyką nie ma nic do zaoferowania. pamiętajmy, że jest to FILM, więc liczy się przede wszystkim fabuła, której w tym wypadku prawie w ogóle nie ma. sorry, ale jak dla mnie to jest typowa, hollywodzka produkcja dla mas, mająca na celu wyciśnięcie od widzów jak największej ilości pieniędzy. marketing zrobił swoje - wszyscy dookoła są tym filmem zachwyceni.
Wszystko pięknie ładnie tylko czemu mówi to fan tandet jak "Prawo Zemsty" i "Choć goni nas czas". W sumie wiem czemu. Bo jakiś dzieciak zaczął wcześniej hejtować i trzeba się dołączyć żeby być cool.
prawo zemsty to jeden z lepszych filmów akcji ostatnich lat, nie widzę w nim niczego tandetnego, no - może poza zakończeniem, które reżyserowi niezbyt się udało. co do 'choć goni nas czas' - nie bardzo wiem o co ci chodzi. genialna komedia, genialny dramat, genialne aktorstwo, genialne przesłanie, czego chcieć więcej?
Nie no. Jak mało wymagasz to niczego. "Prawo Zemsty" dobrym filmem akcji? Od której strony? Tam nie żadnej dobrej sekwencji akcji w całym filmie. Nic do zapamiętania. W sumie to głupie zakończenie ratuje ten film bo jest coś pamiętać. A "Choć goni nas czas" to taka kolejna bajeczka od której wspaniałych morałów nie jedno dziecko się porzyga.
od każdej strony. największe wrażenie robi fabuła, która jest unikalna, co w filmach akcji bardzo się liczy. fenomenalne jest również to, że widz utożsamia się z głównym bohaterem i pomimo tego, iż ten stoi po ciemnej stronie, kibicuje mu. ten film to czysta innowacja, odejście od standardu. wobec twojej wypowiedzi - mógłbyś zarzucić tytułem filmu akcji, który uważasz za rewelacyjny? // 'choć goni nas czas' to FILM, a nie reportaż, więc czego do cholery się spodziewasz? w każdej produkcji jest mniejsza, bądź większa cząstka bajki, z takim podejściem nie bardzo rozumiem, co robisz na tym forum.
Fabuła? Toż to Avatar ma nawet lepszą. Ilości błędów i głupotek w filmie jest masa, a film sobie może egzystować lepiej jako SCI-FI niż sensacji.
Film Akcji, ale czysty czy sci-fi? Sci-fi to nowe Batmany, Terminator 2 itp., a z normalnych to masz chociażby Szklane Pułapki, a coś bardziej w klasie sensacji to Gorączka. To raczej nie mój gatunek chyba że chodzi o wszelakie ekranizacje komiksów.
No tak, ale ten film zawiera to co zarzucasz Avatorowi więc jesteś typowym niemyślącym hejterem prawdopodobnie.
ok, mam pomysł, który rozwiąże nasz spór. ty wymienisz mi filmy z fabułą podobną do prawa zemsty, a ja wymienię ci produkcje zbliżone do avatara. co ty na to? swoją drogą, chętnie posłucham o głupotkach i błędach w tym filmie. z pewnością masz ich całą listę, dlatego też zamieniam się w słuch.
To nie to forum, ale począwszy od takich głupot jak prawnicy prowadzący śledztwa, głupota policji, a o samym durnym zakończeniu nie wspominając. A co takiego jest oryginalnego w jego fabule? Co do Avatara to wymienisz se Pocahontasy i takie inne duperela, ale pokaż mi film Sci-fi wprowadzający tyle nowinek. Takich jak rozbudowany realistycznie ekosystem, pierwszy atak ziemian na planetę obcych, a nie odwrotnie. Zresztą widzę że lubisz bardzo nierealistyczne i nielogiczne filmy bo Requiem dla snu też do nich należy. Począwszy od głupot jak niedostępność narkotyków w mieście (iście komiczna sytuacja biorąc pod uwagę gdzie to się dziej) lub ćpun ładujący cały czas w to samo miejsce.
już Ci napisałem, co jest w niej takiego oryginalnego. przeczytaj jeszcze raz mój post.
"gratulowałem" już avatarowi świetnych efektów specjalnych oraz stworzenia całkowicie nowego świata, ale trzeba być obiektywnym. prócz tego liczą się również inne aspekty, na tle których avatar wypada niezbyt ciekawie.
requiem dla snu to GENIALNY film, który pokazuje jak niebezpieczne są narkotyki i jak łatwo jest się od nich uzależnić. nie widzę niczego nielogicznego w tym, że ćpun cały czas ładował w to samo miejsce. przypominam, że człowiek ma tylko jedną parę rąk, więc nie wiem gdzie indziej miałby sobie wstrzykiwać narkotyki. w tętnicę udową? w szyję? a może w nadgarstek?
"Obiektywnym". No to gratuluję dych które wystawiłeś. BUAHAHAHAHAHAHAHAHA. Obiektywne arcydzieła, nie ma co.
Niesamowite przesłanie. Narkotyki są złe! O ja. Cóż za odkrycie. Trzeba być geniuszem żeby to wymyślić. Nomen omen film narzuca nam to myślenie, a nie daje pola do interpretacji. Poczytaj trochę o narkotykach to się dowiesz że nie ładuje się w DOKŁADNIE to samo miejsce i każdy ćpun to wie. W sumie requiem broni się właśnie efekciarstwem, a nie treścią która jest płytka i prosta.
fakt, masz znacznie lepszy gust wystawiając drive, titanicowi i podziemnemu kręgowi 10. o czym my rozmawiamy? :D
chylę czoła twojej tępocie i umiejętności używania konstruktywnych argumentów. pozdrawiam i polecam iść spać, bo jutro czeka na ciebie gimnazjum.
No twój poziom to rzeczywiście gimnazjum. Ważnie że ty użyłeś "konstruktywnych" argumentów w temacie :).
Niesamowite argumenty. Typowy antyfan, zero merytoryki, a jara się i tak filmami które są kiczami w większym stopniu. Podobnie jak upadły. I jeszcze na dodatek smarkacz wyzywający wszystkich od gimbusów. Typowe dla dzieciarni na tym portalu + stwierdzenia typu "obiektywnie".
zamiast się klócić zapraszam do obejrzenia mojego filmiku o Pandorze który sama zrobilam
http://www.youtube.com/watch?v=ii5yKXDkGpk
Przepraszam to jest prawidlowy link;-)
http://www.youtube.com/watch?v=5BtdjvSSjI0
nawet BARDZO. W końcu FILM jest przede wszystkim obrazem. :P
Przebrnęłam przez całą dyskusję będąc między młotem a kowadłem bo mi również zdarzyło się kiedyś wydać subiektywne zdanie na temat arcydzieła tyle, że kinematografii radzieckiej i zostałam zlinczowana. Rozumiem chęć oddania głosu na NIE jak przytłacza nas uwielbienie do czegoś co nas w ogóle nie poruszyło. Z drugiej strony jak ktoś się wypowiada o moim ukochanym, rewelacyjnym Avatarze który wywarł na mnie ogromne wrażenie, niepochlebnie to też mam ochotę przywalić ;). Ale! Na to forum przywiodło mnie coś zupełnie innego. Autor forum kiedyś był zainteresowany filmem z którego wyrwano ten fragment: http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/63927-ale-pech.gif. No i tak się składa, że znam odpowiedź, na której umieszczenie zabrakło miejsca w tamtejszym temacie. Pozdrawiam wszystkich poruszonych i przypominam łacińską sentencję: de gustibus non disputandum est (o gustach się nie dyskutuje).
A ja się filmem zachwyciłem. Tak jak i pewną niezwykłą Panią , która zagineła w pewien piękny zimowy wieczór.
Wszystko można spuentować takim stwierdzeniem. Podaj mi proszę przykład czegoś co nie jest banalne. Akurat dla mnie nic nie jest takie zwykłe i pospolite j ; np. widok przelatującego motylka {banalne} zawsze wprawia mnie w miłe zdumienie. To właśnie te najprostsze rzeczy cieszą najbardziej.
Piszę o pewnej pięknej Pani, która przestała sie odzywać do pewnego kawalera.
Najmocniej współczuję temu kawalerowi. Może niech przejmie inicjatywę i pierwszy się odezwie?;p
To prawda. Kawaler bez pomocy miłej damy staje się bezradnym mężczyzną, a to faktycznie żle wróży.
Nie ma nic gorszego niż bezradny mężczyzna.
Jestem pełen podziwu dla Pani mądrości.
W pełni się zgadzam. Nie ma nic gorszego niż bezradny mężczyzna. Można by się zastanawiać czy dalej jest mężczyzną w takim razie...?;p
Widziałam, że jesteś entuzjastą boksu? Tak się składa, że mam RTL hehe:D
No pięknie. To zamiast zaprosić kawalera to złośliwie chichoczesz.
i jak tu nie być bezradnym
No to z przyjemnością Cię zapraszam do mnie. Masz 3 godziny żeby się u mnie znaleźć, bo potem zaczyna się walka. Mam czerwone winko...;P
Oto wspaniała kobieta.
Juz pędzę. Do chmur się wzniosę niczym Ikar, byle tylko zdąrzyć
Jak nie zdążę. to znaczy, że w jakiś komin przyfasoliłem.
Takie nocne loty są bardzo niebezpieczne.
"avatar poza oprawą graficzną oraz muzyką nie ma nic do zaoferowania. pamiętajmy, że jest to FILM, więc liczy się przede wszystkim fabuła"
Nie zgadzam się z Twoją wypowiedzią. Po pierwsze, nie możesz stwierdzić jednoznacznie, czy film ma coś do zaoferowania, czy też nie ma. To, co ma do zaoferowania, zależy głównie od jednostki. Dla Ciebie najwyraźniej nie ma prawie nic. Ale to dla CIEBIE.
Po drugie (co wiąże się z pierwszym), na jakiej podstawie twierdzisz, że liczy się przede wszystkim fabuła? Różni ludzie wymagają/oczekują różnych rzeczy od filmu, zatem pojęcie najistotniejszych elementów pozostaje względne. Nie mów za wszystkich.
"której w tym wypadku prawie w ogóle nie ma"
Kompletnie pozbawione logiki zdanie, na które nie ma nawet sensu odpowiadać.
"sorry, ale jak dla mnie to jest typowa, hollywodzka produkcja dla mas, mająca na celu wyciśnięcie od widzów jak największej ilości pieniędzy. marketing zrobił swoje - wszyscy dookoła są tym filmem zachwyceni."
Na mnie marketing nie wywarł wpływu. Spotkałem się z nim na dłuższą metę dopiero po pierwszym seansie, podczas którego towarzyszyła mi masa pozytywnych emocji. Żadne reklamy się do tego nie przyczyniły.
Nie wszyscy są zachwyceni filmem. Nie brakuje zarówno osób zwyczajnie zawiedzionych, jak i zwykłych haterów. Rozejrzyj się dookoła.
Nie mam pojęcia, czy film ten został stworzony w celu wyciśnięcia pieniędzy, co jest Twoją śmiałą teorią, i pewnie się nie dowiem. Dla mnie liczy się to, że wywarł na mnie niesamowite wrażenie. O tyle niesamowite, że nieraz byłem w kinie i tęskniłem do ukazanego w dziele świata.
W obliczu tych uczuć na pewno nie pozwolę sobie wmówić, że Avatar nie ma nic do zaoferowania poza muzyką oraz oprawą wizualną.
w pełni się zgadzam- film poza efektami nic nie ma. Fabuła słaba, gra aktorska słaba, film dla mas.
Ja byłam na tym w kinie i się zwyczajnie na tym nudziłam- ba oglądając ten film miała skojarzenie, że fabuła została ściągnięta z bajki - Pocahontas
Nie chce mi się czytać wszystkich komentarzy na górze, ale jak dla mnie ten film jest beznadziejny. Byłam na tej bajce w kinie i pierwszy raz w życiu prawie zasnęłam w kinie -,- Nudny i bezsensu. Tanie efekty specjalne mnie jakoś nie porywają. A końcówka żenująca!