http://www.rottentomatoes.com/m/avengers_age_of_ultron/
Dla porównania pierwsza część ma tam aż 92%
http://www.rottentomatoes.com/m/marvels_the_avengers/
Czy coś mogło pójść nie tak? Bo szczerze mówiąc zaczynam się niepokoić o ten film.
Na razie są to oceny ludzi spoza Polski, ale i tak średnia jest mocno wysoka - tak zwykle bywa zaraz po premierze. Wszystko unormuje się po premierze DVD. Kinowa premiera też rządzi się swoimi prawami i wielu ludzi daje oceny nad wyrost, refleksja zwykle przychodzi po kameralnym seansie.
Tak tak bo ty wiesz już co będzie, nie wtrącaj się do rozmowy bo ty w ogóle nie znasz się na filmach, idz skomentować lepiej kolejny "nius" marvela kolejnym bełkotem.
Katedra to troll. Mi chodzi o Polaków jako całość. A to narzekają na filmy (zamiast cieszyć się, że dostajemy takie produkcje), a to na Lewandowskiego (zamiast cieszyć się, że mamy zawodnika najwyższej, światowej klasy) itd.
No tak ale zdarzają się polaczki cebulaczki, co prawda nie obrażam swoich ale właściwie to mówi się że niemcy na wszystko narzekają... tu jest zupełnie inny pogląd sprawy :)
wiem może nie potrzebnie dałem za przykład IMDB hmmm to takie forum gdzie dają nie którzy ocenę bez oglądania co nie znaczy że nie mam racji.
jeśli chodzi o filmy marvela, to oczywiście zgoda że te filmy nie są jakieś wymagające, ale w swojej kategorii to przyzwoite kino, na którym można się odprężyć od codziennych trosk na 2 godziny, to tak jak GTA jest grą na której dzisiejsza młodzież odreagowuje.
Tak zwykle bywa z filmami. Większość z nich traci po premierze na DVD na ocenie i dopiero wtedy ten wskaźnik jest miarodajny. Emocje opadają i wszyscy trzeźwiej podchodzą do tematu.
Nie liczę,że to zrozumiesz, Hermiono, ale to tak w ramach ciekawostki, dla wszystkich
Nie wiem czy oni w ogóle mieli u nas premierę. Na DVD widziałem ten film.
Dobra, to jeden przypadek, znajdziesz takich jeszcze pewnie z 1000, a co z pozostałym milionem?
Filmów o tak wielkiej randze jak Avengersi nie jest tak dużo. Nietykalni to jakieś nieporozumienie, ale ogólnie komedie czy dramaty tylu fanów nie mają i w konsekwencji jest mniej płyt DVD czy BR.
Ale i tak chodzi głównie o torrenty. Ktoś obejrzy z ciekawości, ale fanem tego typu filmów nie jest i da 6 lub 7, co zaniża średnią.
Co to znaczy "wielkiej randze"? Wielkiej dla kogo?
Czyli tylko fani mają oglądać filmy na podst. komiksów? Dlaczego tak bardzo chcesz ograniczyć kino i spłycić je do szufladek, w których kiszą się filmy wraz ze swoimi widzami?
Ehh... Chyba nie zaprzeczysz, że Avengers i Star Wars to najbardziej oczekiwane premiery roku i kandydaci do zajęcia miejsca na podium BO? TO oznacza rangę.
Filmy są dla wszystkich. Nie rozumiem tylko dwóch typów ludzi.
1) Nie lubią takich filmów, ale idą na premierę, żeby potem narzekać na specyfikę tego gatunku...
2) Widzieli pierwszą część, uznali, że słaba, ale na drugą i tak pójdą, a potem wylewają gorzkie żale.
Pozostają jeszcze zwykli widzowie, ale ludzie na ogół nie latają na wszystkie premiery do kina, tylko na te, na które najbardziej oczekują. Zwłaszcza, że bilety na początku są drogie.
To,że coś jest najbardziej oczekiwane, nie oznacza,że jest dobre. To samo tyczy się box officu, większość filmów, które biły rekordy oglądalności to średnia krajowa (4 część Piratów, Alicja, T4)
Może liczą na przełom, w końcu każdy następny film Marvela odchodzi od starego schematu typowych filmów na podst. komiksów
Idą zapewne na drugą część, bo liczą na poprawę względem I.
Bilety zwykle są drogie, dlatego wymyślono tanie środy, czwartki, zniżki itd. W weekendy się nie chodzi do kina, za dużo bydła, za drogo
Widzę, że nie łapiesz systemu rang. Przykład. Który mecz byłby bardziej oczekiwany na świecie? Real vs Barcelona czy Panathinaikos vs Anderlecht. W tym drugim możemy oglądać piękny futbol, ale gdy fan piłki nożnej słyszy "Gran Derbi", to wie, że czeka go coś wielkiego i na swój sposób wyraża swoje "wow". Kinowym "Gran Derbi" w tym roku są Avengersi i Star Wars. Nic na to nie poradzisz. Idź, wystąp w telewizji i powiedz ludziom, by szli na coś innego do kina. Powodzenia.
"Może liczą na przełom, w końcu każdy następny film Marvela odchodzi od starego schematu typowych filmów na podst. komiksów
Idą zapewne na drugą część, bo liczą na poprawę względem I." - Kto nie lubi danego gatunku, to nie polubi żadnego filmu, który do niego należy, choćby nie wiem, jaki był dobry. A jeżeli ktoś oczekiwał, że Avengers 2 będzie kompletnie inne od Avengers 1, to pozdrawiam. Albo ktoś uwielbia grupę superbohaterów na wielkim ekranie albo ma z tym problem. A w Age of Ultron ta grupa jest jeszcze większa.
Jakiego systemu? Dlaczego tworzysz sztuczne zwroty i słowa?
Jasne,że dla fana komiksów Avengers II będzie wydarzeniem roku, tylko my cały czas mówimy o oczekiwaniu na premierę jako zjawisku masowym. Nie rozumiem dlaczego ograniczasz premierę oraz sam film do wąskiego grona fanów. Tylko oni mogą czekać? Tylko ich zapał może i powinien być uwzględniany? Może jeszcze powiesz,że to oni tylko powinni mieć możliwość oceniania?
SW mają swoich fanów, Avengers swoich, nie rób z tego globalnej histerii. To nie jest oczekiwanie na przyjście na świat mesjasza, chociaż nawet wtedy ateiście nie byliby zainteresowani.
Super hero movie to nie gatunek, te filmy łączą w sobie wiele gatunków, ale same w sobie nie stanowią żadnego odrębnego.
Dlaczego od razu "kompletnie inne"? Może komuś nie pasowało kilka elementów, a zostały one poprawione w Avengers 2?
Tu nie chodzi o grupę superbohaterów, ale twoje wypowiedzi zaczynają przypominać fanatyczny krzyk. Zachowujesz się jak pseudo fan-fanatyk, który odbiera jako atak każde inne wyrażanie się o kinie superbohaterskim aniżeli w superlatywach
Przypominam, że rozmowa zaczęła się od premier DVD, a ja nie napisałem nic złego przeciwko osobom, którzy nie lubią Avengersów. Wyrażam jedynie zdumienie wobec osób, którym nie podobała się pierwsza część/nie lubią tego typu filmów, a jednak idą i potem wylewają żale, że Age of Ultron jest podobnie do jedynki...
Omg, nie tylko dla fana komiksów... Największe premiery roku to Star Wars i Avengers. A dlaczego, już ci tłumaczyłem i nie chce mi się po raz kolejny.
"ateiście nie byliby zainteresowani. " - Ich problem, ich strata.
Nie tłumaczyłeś nic, bo tu nie ma co tumaczyć.
To są największe premiery dla fanów, bo zwykle to fani czekają na takie filmy, a nie ludzie, którzy ich nie oglądają. Przecież to normalne.
Nie mówisz nic złego,ale masz pretensje do całego świata. Fanatyzm nie stoi na równi z mówieniem czegoś złego i obrażaniem, mylisz pewne kwestie.
Tylko,że tu nikt nie będzie stratny. Ludzie,których nie interesują komiksy nie będą w żaden sposób stratni jeśli nie obejrzą Ultrona. Dla nich świat się nie zawali. Powiem więcej: dla prawie każdego usera tego forum obejrzenie Ultrtona nie jest aż tak ważne jak byś chciał
Ale co ja mam niby chcieć? Przekonamy się po wynikach Box Office, czy były to dwie najbardziej oczekiwane premiery roku... Bo raczej każdy ci powie, że najbardziej czeka na któryś z tych dwóch filmów.
Pretensje to ja mam do ludzi, którzy dobrze wiedzą, na co idą, a potem wylewają żale na forum. Nie mam żadnych pretensji do tych, którym się film nie podobał albo ich nie interesuje.
No to o czym w końcu gadamy? Czy to będą dobre filmy, czy najbardziej oczekiwane?
Mam nadzieję,że nie podasz mi za przykład jedynie amerykańskiego BO, ale również polski.
Nie, bo nie wiadomo na co idziemy. Ostatni film z MCU - Winter Soldier udowodnił to. Nie wiadomo do końca jaki kierunek obierze II część przygód Mścicieli. Nie przypominam sobie takich żali, pewnie chodzi ci ogólnie o narzekania, ale musisz to przełknąć. Ten film nie jest alfą i omegą kinematografii i zapewne nie będzie. Musisz dopuścić do siebie myśl,że komuś może się nie podobać. Wiem,że to trudne, dla tak zatwardziałego fanatyka, ale chociaż spróbuj
Ja mówię o najbardziej oczekiwanych premierach, o tych, które mają najwyższą rangę:) A jak ty sobie wymyśliłeś coś innego, to twój problem.
Temat bonda007(czy jakoś tak) to wylewanie żali. A pierwszą część ocenił na 5. Albo przy Władcy Pierścieni inny troll pisze, że film słaby, bo "walka, magia, stwory"...
Sam jesteś zagorzałym fanatykiem, tylko że własnej osoby, trollu. Naucz się czytać, skoro nie rozumiesz tego zdania: "Nie mam żadnych pretensji do tych, którym się film nie podobał albo ich nie interesuje."
A, i po co mi polski BO, który stanowi nic nie znaczącą część światowego? Sorry, taka prawda ;p
Tylko,że on odzwierciedli to, co dzieje się w twoim otoczeniu, w twoim kraju. W USA zapewne więcej ludzi pójdzie na ten film,ale tam komiksy mają niebagatelnie większy wpływ na popkulturę. Nas właśnie ten BO nie powinien obchodzić. Odnosząc się do niego poświadczysz nieprawdę i wyciągniesz z niego błędne wnioski.
Przestań w końcu uważać filmy na podst. komiksów za wydarzenie na skalę Wszechświata
Wiem, że sporo głosów jest spoza Polski, ale zastanawia mnie, ile wśród nich jest trollów i fanatyków DC.
już na imdb widziałem kilka recenzji z oceną 1/10 są to najpewniej fanatycy DC na nich marvel już jest skazany. Ale jakby fanatycy marvela zaczeli krytykować DC to już by było nazwane to prowokacją, jak dobrze że ja jestem fanem obu...
Ja też, choć bardziej wolę Marvela, bo DC nie potrafi zrobić dobrego filmu o nikim więcej niż Batmanie i skupia się na dwóch liderach, a Marvel ma masę znanych i świetnych postaci:)
co do DC ja nie uważam że akurat nie potrafią, bo oj potrafią Batman wyszedł genialnie, człowiek ze stali raczej średnio chociaż gdyby Nolan się za to wziął... no po prostu mogło być lepiej ale zrobili na odwal się
gren lanter jest niezły nic poza tym jeśli chodzi o DC to filmy jakościowo dają radę :) natomiast ilościowo jest słabiej, i tu marvel wygrywa ale też marvel zaczyna im dorównywać poziomem ... ale to już inna kwestia
Watchmen
Constantine
V for Vendetta
a wkrótce
Sandman
Justice League Dark
OSTRZEGAM NA WSTĘPIE, ŻE TO MOJA OPINIA
Zresztą argument za tym, że Marvel ma lepsze serie jest tak ogólny - bo o jakie chodzi? o główną linię wydawniczą czy imprinty? - i śmieszny, bo wszystkie historyjki super hero dla każdego człowieka który szuka w komiksach czegoś więcej wypadają po prostu blado przy tych, wyższych lotów spoza nurtu super - hero, że aż szkoda słów.
W Sandmanie i Constantine występują postacie z DC, a te komiksy w żaden sposób nie naruszają oryginalnego uniwersum, więc nie widzę przeciwstawień by nie miały być w kanonie.
Jonathan Crane / Scarecrow, Doctor Destiny, J'onn J'onz, Etrigan, Zatanna, The Phantom Stranger, Swamp Thing, Enchantress to nie DC?
http://en.wikipedia.org/wiki/The_Sandman:_The_Wake#References_to_other_DC_charac ters
Serie super hero, które są tasiemcami, mają masę wariacji, parę wersji alternatywnych uniwersów, Crisisy, restarty itd. nie mogą po prostu wypadać lepiej przy wyżej wymienionych tytułach z powodu swojego przekombinowania, które wiąże się z długością tych cyklów.
Im coś dłuższe, tym większe szanse, że będzie w nim wiele słabszych momentów i po prostu jest bardziej prawdopodobne, że po dłuższym czasie seria tasiemcowa przestanie sprawiać satysfakcję i odrzuci w wielu momentach.
Co prawda w powyższych pozycjach tych postaci z mainstramu DC nie jest aż tak wiele i nie odgrywają w nim jakiejś ogromnej roli, bo to nie kolejna pozycja super hero, nie są jakimś restartem serii, czy crisisem, że ma rozpierprzać całe uniwersum, tylko czymś innym, ale te nawiązania są po to, żeby dać do zrozumienia, że te komiksy są częścią DC.
Jednak DC ma siłę w wielu historiach odbiegających od typowego super hero, które mają przekrój historii zupełnie przeróżny od fantasy, political ficition, sensację po post-apo i elementy obyczajowe.
Każdy ma swoje zdanie, obiektywnie ci przyznam rację, że Marvel ma więcej znanych super herosów, ale dla człowieka, który traktuje super hero już nie z takim zachwytem jak kiedyś, ba historię o super hero co raz rzadziej go wciągają i szuka czegoś całkiem innego w komiksie, nie tak dziecinnego i sentymentalnego, to nie przesądza o świetności jednego wydawnictwa bo są jeszcze imprinty obydwu wydawnictw jak Vertigo, Icon Comics, Malibu Comics i inne wydawnictwa poza DC i Marvelem, które maja coś ciekawszego do zaoferowania np. Dark Horse Comics czy Image Comics.
Tak, to rzeczywiście bdb filmy, ale tłumaczyłem ci kiedyś, że to nie uniwersum DC. To ma z DC jedynie tyle wspólnego, że jest promowane ich znaczkiem. Jedyny Sandman jakiego znam, to ten ze Spider-Mana ;p Wiem jednak, że DC ma drugiego, podobno świetnego. Komiksów hero nigdy nie czytałem, więc nie wiem.
E, panie, ja napisałem tylko, że WOLĘ Marvel, bo ma więcej świetnych postaci i bardziej podchodzi mi ich konwencja. Nie stwierdziłem, że jest LEPSZY.
Jeżeli w Constatninie pojawia się np. Green Lantern, to wygląda to tak, jakby w "Wyspie tajemnic" do Di Caprio zagadał Batman i stwierdził, że cała ta operacja to spisek Jokera. Albo inny przykład: w "Aniołach i demonach" okazuje się, że Illuminati to jacyś kosmici i na oczach Langdona Liga Sprawiedliwych wpada do Watykanu...Te filmy po prostu nie pasują do uniwersum DC i do niego nie należą. DC poza Batmanem nie zrobiło porządnego filmu o innym swoim kluczowym bohaterze. Ma też problem ze złoczyńcami. Wszystkich najlepszych dali Batmanowi.
Ziomal, z góry widać, że pobieżnie czytałeś mój post.
Scarecrow (Batman), Doctor Destiny (http://en.wikipedia.org/wiki/Doctor_Destiny), J'onn J'onz (Manhunter), Etrigan (http://en.wikipedia.org/wiki/Etrigan_the_Demon), Zatanna, The Phantom Stranger, Swamp Thing, Enchantress (która pojawi się także w filmie Suicide Squad) to jakieś inne postaci niż te z DC? Pojawiły się i tu i tam.
Podałem ci przykład, że w Sandmanie pojawiają się NAWET Batman, Superman, Martian Manhunter i Darkseid. Nad czym tu dywagować? Jest tak a nie inaczej. Stało się i się nieodstanie.
Constantine z Reevesem nie należy do FILMOWEGO uniwersum DC tak samo jak X-Meny Singera czy Spider-Many Raimiego MCU, ale to wciąż postać DC i w komiksach dzieli to samo uniwersum.
Co do tych porównań powieści Browna z DC - są tak bzdurne, że dziwię się, jak ktokolwiek to mógł wymyślić.
Ziomal to sobie możesz mówić do kolegów. Ja twoim kolegą nie jestem. To po pierwsze.
Wyraziłem tylko to, co wiem na temat filmów Watchmen, Vendetta i Constantine. Te dwa ostatnie kompletnie nie pasują do gatunku hero (super czy nie super). To thrillery.
Constantine poza darem egzorcyzmu i kontaktem z "innym światem" nie wyróżnia się niczym szczególnym. Nie posiada innych. Z kolei V to taka Katniss Everdeen, tylko że w męskim, mroczniejszym i lepszym wydaniu. Maska V - broszka kosogłosa. Obie postaci to nie są superbohaterowie, tylko ludzie, którzy stali się symbolem walki przeciwko totalitaryzmowi.
Przykład powieści Browna podałem, bo tematyka troszkę podobna do Constantine'a. Ale można tu wrzucić inny dowolny thriller. Czy pojawienie się w świecie Constantine'a np. Batmana albo Supermana coś zmieni w związku z jego postacią? I w ogóle nie będzie to pasowało do konwencji mrocznego thrillera, jakim są te tytuły. Superbohaterowie tu nie pasują.
A i Watchmeni to jakaś zgraja zwykłych ludzi z super potężnym Manhattanem (czemu DC tak często idzie w skrajności?)
Constantine to nie film stricte super-hero i nie należy do DCCU, jest luźną adaptacją i samodzielnym filmem. Ta sama sytuacja jest z Hulkiem Anga Lee, Daredevilem czy Elektrą. A sam John nie musi posiadać żadnych supermocy podobnie jak taki Deadshot.
Jak szczątkową wiedzę na temat DC czerpiesz jedynie z filmów to po co w ogóle wypowiadasz się na te tematy?
Batman, Superman, Constantine. Wszystkie postaci miały swój mroczny okres, podlegają różnym autorskim wizjom i zawsze będzie można odpowiednio je zsynchronizować by do siebie pasowały. Superman nie będzie wiecznie latał z gaciami na wierzchu bo tak go ukazano w filmie Donnera, ani Batman nie będzie nosił sutków w kostiumie.
Potem się słyszy że z filmów DC na poziome jest tylko Batman- bo ktoś olewa imprinty ciepłym moczem. A pod względem świata przedstawionego, fabuły, postaci, spora część wydanych pozycji w imprintach DC jest ciekawsza od kolejnych odcinków telenoweli o walce super herosów z super łotrami zarówno tego samego DC jak i Marvela.
Ja wypowiadam się o filmach, bo one mnie w tym aspekcie interesują. Nie muszę znać komiksów. Jak sam powtarzasz, film musi bronić się sam. Wydarzenia z komiksów odkreślamy grubą krechą. Liczą się filmy. A w przypadku filmów, DC nie zrobiło porządnego filmu o jakimś innym HEROSIE niż o Batmanie.
Ja nie mówię o DCCU, bo tu na razie tylko Superman jest, a Batman i WW zmierzają. Dobrze to ująłeś: "samodzielny film". Constantine to thriller promowany przez DC, ale nie mający nic wspólnego z tym, co charakteryzuje filmy o herosach.
Hulk, Daredevil i Elektra wliczają się do uniwersum Marvela, MCU to filmy wypuszczone przez studio Marvela. Nie o to chodzi.
Wizja sutków w kostiumie była jedynie wymysłem reżysera. W komiksach ich chyba nie było. Natomiast Superman od zawsze wygląda jak pajac ;p
A skoro mówimy o DC to wliczajmy do tego wszystkie filmy, nie tylko te z głównego nurtu, "bo tak mi się podoba i jest wygodniej".
V for Vendetta, Constantine, Watchmen tak samo były wypuszczone przez studio DC Comics.
Ponadto nie ma powodu żeby nie wliczać ich w DC, bo są "za mało superhero". Deadshot też nie jest superhero, a on, Sandman, Justice League Dark, Constantine wliczają się w uniwersum DC. Nie ma powodu by było inaczej, bo "filmy wyglądają inaczej".
O co Ci tak naprawdę chodzi? Prawdę mówiąc to ja już się pogubiłam. Czy V for Vendetta, Constantine, Watchmen to to samo uniwersum z którego jest Batman i Superman? Czy to zupełnie inne komiksy zrealizowane tylko przez studio DC?