zrobiono pranie mózgu ?
no jasne, że bezwzględny nazista, a maniery to oni mieli wszyscy, nawet myślałem, ze gościu do całej kompani nie pasuje, ale później uświadomiłem sobie, że to żydówkę dwa razy zmusił do jego woli. Pierwszy raz jak przyjechała doi restauracji a drugi raz jak go nie chciała wpuścić do tej operatorni. Najgorzej mi się myśli, że oni w większości byli tacy naprawdę.
ale ! zauważcie szczerość w jego oczach jak mówił, że jego dokonania niestety opierają się do zabijania ludzi. Moim zdaniem skończył jako bezwzględny nazista, któremu we łbie się przewróciło od tego splendoru, w którym go nurzają, ale podejrzewam że to jednak typ wrażliwca, który wylądował w takich czasach. Kiedy mówił, że ON to nie tylko jego mundur, wyglądało to bardziej szczerze niż tylko tekst na podryw.
Reasumując - i jedno i drugie :)
Zagubiony chłopak. Walczył, bo musiał i okazało się, że jest w tym bardzo dobry. Realia wojny bardzo zmieniają ludzi. Zapewne gdyby nie pobór do wojska (był zwykłym szeregowym) nie obudziłaby się w nim "ciemna strona mocy".
no dobra, przemyślałam sprawę i doszłam do wniosku, że bezwzględny nie był, jednak miał uczucia, wyrzuty sumienia- nie był szczęśliwy z zabijania ludzi, w przeciwieństwie do Aldo, więc bezwzględdnym bym go nie nazwała, też go lubiłam i wydawał się wrażliwy i sympatyczny, zgadzam się, że cały ten splendor uderzył mu do głowy i wtedy do głosu dochodziło to gorsze oblicze- narzucanie swojej woli, wybuch złości w scenie z operatornią. Ale ogólnie to lubię tę postać, u mnie budzi sympatię, w przeciwieństwie do Aldo czy Niedźwiedzia.