Bękarty wojny

Inglourious Basterds
2009
8,0 623 tys. ocen
8,0 10 1 622561
8,7 80 krytyków
Bękarty wojny
powrót do forum filmu Bękarty wojny

a wmawianie sobie (i innym)że ten beznamiętny syf jest, to już znaczna przesada. Wiadomo zawsze znajdzie się TE kilka osób które za wszelką cenę doszukują się ukrytego piękna w filmie a nudę prowadzącą do banału nazwą arcydziełem dlatego że to Tarantino i dlatego żeby pokazać jakimi są koneserami kina i to co się nikomu nie podoba nazwą hitem tylko żeby mieć z założenia inne zdanie niż reszta. Ci właśnie ludzie powiedzą w takich sytuacjach „nie podobał ci się bo go nie zrozumiałeś” no ale ten film to jest totalna porażka. I nawet niezłe zdjęcia i momentami humor w stylu Quentina nie są w stanie przyćmić faktu że to jest po prostu nudne. No i na koniec, bez obrazy ale jeżeli ktoś porównuje B.W. do Pulp Fiction to chyba padł ofiarą lobotomii.

ocenił(a) film na 9
hellzero

Zgadzam się, że niektórzy robią zachwyt tylko po to, żeby pokazać jak potrafią się zachwycić. Sam zarzucam to większości fanów Davida Lyncha ;)
Nie rozumiałem też, skąd się brała fascynacja "Death Proof", a druga część "Kill Billa" to zmarnowany potencjał jedynki. Ale "Bękarty wojny" to film, który mi przypominał Tarantino w najlepszej formie, z czasów RD, PF i KBv1.

Pjotrula

Podzielam zdanie Piotra. Osobiście nie lubię kilku ostatnich filmów Tarantino, tj. Kill Bill czy właśnie Death Proof i faktycznie były one nudnawe dla mnie, ale "Bękarty wojny"? Oglądając ten film miałem ciągle uśmiech na twarzy :)
Nie nudziłem się ani chwili. Tarantino w wielkim stylu.

U mnie w kinie też bili brawa.

Włoski Brada Pitta wszystkich rozwalił :p

ocenił(a) film na 10
szronowicz

Widzę, że i ja mam podobne zdanie:) Ja miałem szerokiego banana na twarzy przy każdej kwestii Pitta - dla mnie mistrzostwo świata:)

ocenił(a) film na 9
hellzero

Co do nudy to ja tego nie odczulem. Moje zdanie natomiast to ...

... gdyby nie gra jaka zaserwowal nam Christoph Waltz i cala postac Hansa Landa film stracil by na wartosci baaardzo duzo. Akt pierwszy byl poprostu powalajacy. Jesli ktos sie nudzil ogladajac scene przesluchania odbywajaca sie w wiejskiej chacie, to ja sie poddaje. Mnie poczatek filmu powalil na kolana i juz wtedy wiedzialem ze film bedzie mial to cos. Swietny moim zdaniem scenariusz, wiele watkow ktore lacza sie w wielkim finale, wszystko trzyma sie logicznej calosci. Jedyne na co moge zwrocic uwage to lekkie odczucie kiczu przy samym koncu. Pozar w kinie mial odpowiednia dramaturgie jednak sam fakt jego szczesliwego finalu w stylu wielkich fajerwerkow i happy endu troche zawodzi. Inteligenti do tej pory nazisci staja sie glupcami popelniajacymi dziecinne bledy.

Reasumujac najbardziej do gustu przypadly mi "przesluchania" Hansa Landa, jego dialogi, cala stworzona postac. Pitt miesci sie w normie swoich mozliwosci, nie zachwyca niczym oryginalnym. Film z pewnoscia ma swoj charakter i mimo wszystko zostanie uznany za dzielo. Daje 9/10.

grabsoon

"nudę prowadzącą do banału nazwą arcydziełem dlatego że to Tarantino i dlatego żeby pokazać jakimi są koneserami kina i to co się nikomu nie podoba nazwą hitem tylko żeby mieć z założenia inne zdanie niż reszta."

I tak do zarzygania...Ja nie wiem, gdzie Wy żyjecie,że wszędzie widzicie tą filmową hipokryzję.Osobiście nigdy się z takim zjawiskiem nie spotkałem, powtarzam-NIGDY. Sam mam mnóstwo znajomych kinomanów i żaden z nich nie ma potrzeby nazywania siebie koneserem, poprzez fałszywe uwielbienie dla jakiegoś filmu czy twórcy. Skąd to w ogóle wzięliście? Zrobiliście badania?Wyliczyliście współczynnik korelacji? Uwielbienie dla Tarantino= bycie cool? Kuźwa, zmieńcie swoje poronione podejście, albo towarzystwo, bo nie da się słuchać już tego pierdzenia.

ocenił(a) film na 9
bilbul

I po co ten ten szyderczy ton kolego ?

ocenił(a) film na 9
hellzero

Pewnie, że nie każdy film Tarantino jest arcydziełem ( dla mnie tylko jeden), ale żaden nie jest też "beznamiętnym syfem", jak raczyłeś go określić. Stawiając taką tezę stawaisz się na równi z krzykaczami, których krytykujesz, i zwyczajnie szukasz zaczepki. Nie chcę mówić, że jesteś idiotą i się nie znasz, ale gdybym miał na podstawie Twojej wypowiedzi odnieść się do Twojej osoby, to tak właśnie bym Cię określił.

GodFella

Dokładnie wiedziałem że znajdzie się ktoś taki jak ty. Nieważne jak kiepski niebyły film i tak zawsze znajdzie się ktoś, kto jest „koneserem kina pełną gębom”. Ci co się znają - "krytycy filmowi i felietoniści" kłócą się na forach i wstawiają takie oto komentarze (wolne tłumaczenie):
- zgadzam się z tobą ale się nie zgadzam i właściwie nie chce cię nazwać idiotą ale to robię.
- jesteś głupi i się nie znasz a ja się znam i dlatego ja jestem mądrzejszy od ciebie a ty jesteś krzykaczem.

Słowa nie powiedziałeś o filmie, jedynie krytykujesz moją wypowiedź, więc komu chodzi tylko o zwyczajne szukanie zaczepki.

A żeby ci to udowodnić, pozwolisz że cię zacytuję „Stawiając taką tezę stawaisz się na równi z krzykaczami, których krytykujesz” –skąd wiesz że moja teza jest błędna, może to ty się mylisz. Napisałem ten post, bo zawiodłem się strasznie na tym filmie podobnie jak wszyscy z którymi rozmawiałem, napisałem co o nim uważam.
I chciałbym żeby ludzie się zastanowili zanim wydadzą pieniądze na kino sugerując się tylko nazwiskiem, a potem będą tego żałować. Bo jeden z drugim się podniecają chociaż nie ma czym i próbują szukać sztuki gdzie jej nie ma.
Więc daruj sobie tą pseudointelektualna gadka na mój temat, bo nie wierzę żebym miał aż takie szczęście i mój post został skomentowany nie tylko przez światowej sławy znawcę tematyki filmowej, ale również przez psychiatrę i filozofa w jednej osobie.

ocenił(a) film na 9
hellzero

I do kogo masz pretensje ? Sam zacząłeś od postu przesączonego argumentami "ad personam" perorując zawzięcie o tym, jak to tępi użytkowncy Filmwebu nie potrafią zobaczyć, że mają do czynienia z takim strasznym "syfem". Moim skromnym zdaniem to twoje wpisy są "nudnym banałem", zresztą jak widać po innych postach w tym chociażby wątku jesteś w zdecydowanej mniejszości i jakoś trudno ci się z tym pogodzić, nieprawdaż jedynie słuszny znawco i koneserze kina światowego ?

ocenił(a) film na 9
hellzero

Stawiasz się na równi jak najbardziej. Z tymi wszystkimi znawacami bezkrytycznie wynoszącymi film pod niebiosa. Tyle że stoisz po drugiej stronie.

Ani Słowa o filmie nie napisałeś, a mnie zarzucasz, że się do poziomu dostosowałem (jest na to określenie. Tylko ktoś złośliwy lub głupi może nazwać ten film syfem, bo każdy rozsądny człowiek widzi, że film jest zrobiony dobrze i może się co najwyżej nie podobać, ale to go nie kwalifikuje jako syf.

Nie jestem koneserem, a to o napisałem powyżej to spostrzeżenie dość oczywiste. Jeśli chcesz o filmie dyskutować, to rób to, bo twoich "rad" raczej nikt nie potrzebuje.

ocenił(a) film na 9
hellzero

Owszem, nie każdy film Tarantino jest arcydziełem. Dla mnie był nim tylko "Pulp Fiction" (10/10). Ale QT nie schodzi poniżej pewnego poziomu i tak się składa, że mniej niż 8/10 żaden jego film ode mnie nie dostał.

ocenił(a) film na 9
hellzero

no ale ty gościu robisz dokładnie to samo tylko w drugą stronę - film który jest powszechnie (imdb.com no powiedzmy także filmweb) lubiany obrzucasz błotem tylko po to żeby mieć "inne zdanie" i żeby móc powiedzieć, że masz wspaniały, inny gust (oczywiście lepszy od innych), który zakazuje lubić ten film.

ocenił(a) film na 9
hellzero

no ale ty gościu robisz dokładnie to samo tylko w drugą stronę - film który jest powszechnie (imdb.com no powiedzmy także filmweb) lubiany obrzucasz błotem tylko po to żeby mieć "inne zdanie" i żeby móc powiedzieć, że masz wspaniały, inny gust (oczywiście lepszy od innych), który zakazuje lubić ten film.

ocenił(a) film na 9
newfolder

newfolder, ja tak robię???????















ocenił(a) film na 9
cold_dog

nie, hellzero...... nacisnąłem na przycisk "odpowiedz" przy pierwszym poście i myślałem, że będzie widać komu odpisuje ale coś nie bardzo :p

ocenił(a) film na 9
hellzero

Nie lubię takich tematów, ale się wtrącę, ponieważ ruszyło mnie to w twojej wypowiedzi, że ostrzegasz innych przed wydaniem kasy na ten "syf"(jak to określiłeś), otóż proszę pana przypuszczam że większość ludzi gówno obchodzi jakie ty masz zdanie ta temat tego filmu, każdy obejrzy i oceni se sem. Więc nie pisz więcej takich zaczepek.