To teraz już tylko trzecia część trylogii i film o homosiach ratujących świat przez zagładą. Demograficzną, rzecz jasna:)
To tylko zabawa w kino. Każdy wie, że Żydzi uciekając kominem wojny nie wygrali, że czarni byli niewolnikami, bo mają za małe mózgi i przy kontuzji stopy dali się złapać w siatkę lub byli ułomni, nie było z nich żadnego pożytku i wódz sprzedał ich za paczkę fajek, że homosie nie wygenerują przyrostu demograficznego. Film fajny, ale nie dla Żyda. Gdybym był Żydem czułbym się nim urażony, bo jednak w pewien sposób bezcześci pamięć ofiar holocaustu. W Polsce można by zrobić polskie bękarty walczące z Upakraińcami, ale nie wyobrażam sobie, że mógłbym to oglądać z uśmiechem na ustach.