Z książki dla dzieci wyskakuje jakiś krzaczek. Śmieszny taki o skrzeczącym głosie niczym J. Senyszyn... Brakuje puenty - rozwiązania tzw. konfliktu bohatera. Zła, nudna konstrukcja scenariusza. Chyba inspiracje Czarnym Łabędziem, bo to opadanie na łóżko - kompletnie nieuzasadnione, nie mówiące nic, nie pasujące właściwie do niczego - żywcem zerżnięta nawet mimika aktorki... O scenie masturbacji - dramtycznie zakończonej x-D nie wspominam.
Lipa - nie mogę wystawić oceny z powodów technicznych, ale góra 5/10
W końcu ktoś normalny coś napisał, chwała Ci za to, ale ja dałem 6/10 góra bo to dobra komedia była...