Faktycznie horror trochę nietypowy, ale to tylko in plus, bo reżyserka włączyła elementy psychologii, dzięki temu film bliski jest też thrillerowi psychologicznemu i ogląda się go naprawdę z zaciekawieniem i w napięciu. Początkowo nie wiadomo kto ma problem: czy syn czy matka
czy też oboje. Kolejne sceny są zaskakujące. Klimat może z Polańskiego, ale bohaterowie bardzo współcześni, dziecko z jakimś ADHD, samotna matka nie radząca sobie z brutalną prozą życia. Szczerze polecam. I podziwiam Pana Ładczuka za zdjęcia. Nawiasem - jak on się tam wkręcił?