PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=638081}
6,5 16 979
ocen
6,5 10 1 16979
5,3 9
ocen krytyków
Baczyński
powrót do forum filmu Baczyński

Ośmielam się podważyć zarówno sens filmu jak i sens Powstania. W Powstaniu zginęło 200 tys. Polaków - niech ktoś powie, dlaczego oni zginęli?

A poezja Kamila? Zbyt ciężka, ja uwielbiam poczucie humoru nawet w barykadach. Film nic nowego nie powiedział. Zgadzacie się?

ocenił(a) film na 6
marcincin

Baczyński tak, film nie. Oczywiście niektóre ujęcia wzbudziły zadumę, a obraz natury nawet chwilowy zachwyt, ale chaos, brak spójności, a także typowe informacje, znane wszystkim dobrze, powierzchowne nadają mało znaczący efekt
w mocno znaczących dokonaniach Baczyńskiego, a także jego postawie. Nie zgadzam się z ciężarem wierszy Krzysztofa, w niezwykłych i barwnych metaforach przedstawił najstraszliwsze sceny bólu, cierpienia jakie zobaczył i o których cieżko sie mówi. Wybacz ale poczucie humoru w czasie, gdy widzi sie klęskę i smierć, utracone dzieciństwo, młodość i miłość nie pasuje.

ocenił(a) film na 10
marcincin

Decyzja o zniszczeniu Warszawy i wymordowaniu części jej mieszkańców została podjęta jeszcze w 1940 roku. Opracowano nawet specjalny plan, nazwany ,,Planem Pabsta".. Ten plan był w pewnym sensie w 1944 roku realizowany, wówczas na ulicach Warszawy. Niemcy codziennie, nie co tydzień, co miesiąc a powtarzam codziennie rozstrzeliwali po kilkadziesiąt osób na ulicach Warszawy. To było męczące, wśród ludzi narastał gniew, nienawiść i frustracja. Gdyby nie wybuchło 1 sierpnia, wybuchłoby 5-tego czy 10-tego sierpnia. Ono musiało wybuchnąć z rozkazem lub bez rozkazu.
W momencie wybuchu powstanie miało absolutnie pewność zwycięstwa . Pełne poparcie sowieckiej strony i nawoływanie do powstania sowieckiego polskojęzycznego radia ,,Kościuszko", oraz wsparcie wszystkich aliantów.
Ci ludzie byli bardzo szczęśliwi kiedy mogli zawiesić polską flagę oraz bić tego wroga. Kiedy powstanie wybuchło nie było odwrotu, nawet skapitulować nie było można ponieważ Niemcy traktowali Polaków jak bandytów i wszyscy powstańcy,którzy poszliby do niewoli byliby rozstrzelani. poddali się dopiero wówczas kiedy uzyskali od Niemców głównie po interwencji Churchilla i jego administracji gwarancje,że będą traktowani zgodnie z konwencją Genewską jako jeńcy wojenni i regularna armia w niewoli. Inna sprawa,że Niemcy nie do końca dotrzymali swoich zobowiązań jeśli chodzi o warunki bytowe jeńców.

Szokujący jest dla mnie fakt,że ktoś może uznać poezję Baczyńskiego za ciężką, to jest bardzo dobra i przystępna poezja. Rozumiem jednak,że nie każdy może lubić poezję. A film dla mnie jest rewelacją i świeżym powiewem w polskim kinie.

ocenił(a) film na 5
sieciowiec652

Widzę, że wpisujesz się w nurt większości, która powtarza tzw. słuszną wersję historii tj. obecną w polskich podręcznikach do historii, głoszoną przez większość historyków, którzy wypracowali sobie pozycję w czasach PRL oraz prezentowaną przez sporą część mediów.
Powstanie warszawskie w ogóle nie powinno wybuchnąć. O decyzjach militarnych decydował wódz naczelny w Londynie, którym był zdecydowany przeciwnik wybuchu powstania w Warszawie, prawdziwy patriota i mąż stanu gen. Sosnkowski. Niestety rozgrywki salonowe w Londynie, niechęć prosowieckiego Mikołajczyka do Sosnkowskiego oraz samowola komendy głównej AK, która złamała rozkazy wodza naczelnego,doprowadziły do rzeźni na ludności warszawy, czyli do Powstania Warszawskiego. Za swoją decyzję Komorowski,Pełczyński, Rzepecki ani przede wszystkim Okulicki nigdy nie ponieśli odpowiedzialności. A powinni byli stanąć przed sądem wojennym. Tymczasem Komorowski za swoje "zasługi" został po powstaniu odznaczony krzyżem Virtutti Militari. Ciekawe czy jest jakikolwiek inny kraj, który gloryfikował by aż w takim stopniu ludzi, którzy posłali na niepotrzebną śmierć tyle istnień ludzkich, wydając rozkazy po częstokroć 9-10 letnim dzieciom i kobietom do walki z silnie uzbrojonymi doświadczonymi w boju jednostkami niemieckimi. Tylko co 7 powstaniec mógł liczyć na broń, którą często był zwykły pistolet lub granat. Szacunek i honor na zawsze należy się tym wszystkim,którzy walczyli ofiarnie i ginęli za przegraną sprawę. I to m.in. postacie Krzysztofa Baczyńskiego, Rudego, Gajcego oraz wszystkich żołnierzy walczących batalionów powinniśmy stawiać za wzór poświęcenia...im stawiać pomniki i dedykować nazwy szkół, ulic i placów. Ale na pewno nie tym, którzy skazali tych ludzi na taki los, którzy wysłali na bezsensowną śmierć nasze najlepsze pokolenie, kwiat młodzieży polskiej, polskich poetów, inteligencję. Takiego pokolenia już nie będzie, odeszło na zawsze....

Jeśli chodzi o argument,że powstanie i tak by wybuchło...to wystarczy poczytać wywiady z żołnierzami biorącymi udział w walkach powstańczych. Nawet Ci z nich, którzy starali się tłumaczyć tą straszliwą w skutkach decyzję przyznają, że bez rozkazu nie zrobiliby nic. Rozkaz był święty. Jeśli doszłoby do niekontrolowanych walk...to miałyby one charakter znikomy i zostałyby w kilka godzin spacyfikowane. Największe zagrożenie niekontrolowanego wybuchu pochodziło ze strony komunistycznej Armii Ludowej, ale ich w Warszawie było zbyt mało, by roznieść walki na całe miasto. Jeszcze do połowy roku 44 rozkazy komendy głównej AK wyraźnie nakazywały wyłączenie stolicy z jakichkolwiek walk, ze względu na nieoszacowaną wartość zabytków, dóbr kultury, a przede wszystkim ze względu na liczbę ludności tj. ponad 1 mln mieszkańców.

Co do kapitulacji to załamany obrotem spraw Komorowski już w pierwszych dniach rozważał poddanie Powstania. Silny opór opętanego żądzą walki bez oglądania się na liczbę ofiar - Okulickiego oraz Chruściela, a w późniejszym czasie także ruchawka sowiecka, w postaci krótkotrwałego ostrzału pozycji niemieckich doprowadziły do przerwania przez Komorowskiego rozmów kapitulacyjnych, chociaż już wszystko było w zasadzie ustalone. Sowieci mieli swoich agentów w strukturach AK i dokładnie wiedzieli co się dzieje, jakie są nastroje i jak na nie reagować. Sam Komorowski był człowiekiem słabym psychicznie, który nie wytrzymał ciśnienia i w rzeczywistości oddał dowodzenie Okulickiemu. Z resztą to on wypowiedział słynne słowa o waleniu się murów Warszawy i rzekach krwi, byle osiągnąć cel.....Pytanie jaki ?

Los Polski był już w tym czasie przesądzony. Jesteśmy już po Teheranie, gdzie zdecydowano, że Polska wejdzie w strefę radzieckich wpływów.Jesteśmy już po 22 lipca 1944 r. kiedy to Stalin w Lublinie ustanowił nowy komunistyczny przyszły rząd polski. Jesteśmy już po decyzjach Brytyjczyków, którzy nie zezwolili na przerzucenie części sił alianckich do Polski m.in. brygady Sosabowskiego, jesteśmy po rozkazach wodza naczelnego o nie wszczynaniu walk na ulicach miasta. W samej komendzie również część oficerów nie wyobrażała sobie by wydać rozkaz do walki w mieście. Jak zatem ta junta wojskowa nazywająca siebie komendą główną AK (a precyzując jej część) mogła podjąć decyzję o wybuchu walk na ulicach milionowego miasta z najcenniejszymi zabytkami, 1000 - letnimi zbiorami i dziełami sztuki, licząc na to, że przywitamy Sowietów jako gospodarze ? Niestety ale nasi przywódcy wojskowi pełni zasług za kampanię 1920 r.okazali się dziecinnie naiwni jeśli chodzi o kwestie polityczne....udowodnili, że do polityki kompletnie się nie nadawali. Albowiem żadne łapanki i odwety niemieckie nie dałyby liczby 200 tys. wymordowanych ludzi w przeciągu 63 dni. Po co ? Jak wskazywał jeden z przeciwników PW 44 będący w komendzie głównej w trakcie podejmowania decyzji - pułkownik Jan Bokszczanin, lepiej było żyć w Polsce komunistycznej ale w przedwojennej Warszawie niż w Polsce komunistycznej i w komunistycznej Warszawie. A ja dodam, że w nie tylko w komunistycznej Warszawie, ale także w Warszawie jałowej, bez serca, bez całego kwiatu xx-lecia międzywojennego, bez elit, dzięki którym mógł dalej się tlić w nas duch do pielęgnowania tradycji w tych trudnych czasach, bez ogromnego dorobku kulturowego, historycznego, artystycznego, spalonego wraz z tymi, którzy w tej beznadziejnej walce ginęli, gwałceni, rozstrzeliwani, wieszani i paleni żywcem w szpitalach powstańczych każdego dnia. Czy warto było ? - niech każdy z nas odpowie sobie sam.

ocenił(a) film na 10
johanek

Powtarzasz komunały, które mnie wpajano do głowy w szkole w czasach PRL. Uwzględniasz fakty mając wiedzę o tym co stało się z powstaniem, a tak się nie robi. Bo w momencie wybuchu powstania wiedzy, o której piszesz ci ludzie nie mieli. Ludzie ci stali się ofiarami ale bezdusznej komunistycznej i faszystowskiej zbrodni, której dokonał Stalin pospołu z Hitlerem. To było nasze państwo a Armia Czerwona była tutaj tylko gościem,nie gospodarzem i skoro pomagaliśmy im w wyzwoleniu stolicy to ci powinni przyjąć to z pocałowaniem ręki i podziękować wspierając naszą walkę, tak zrobiliby Brytyjczycy czy Amerykanie. Każda inna interpretacja, że uraziliśmy Rosjan więc się obrazili jest piramidalną historyczną bzdurą. Żołnierze AK mieli wsparcie rządu londyńskiego i mieli pełne wsparcie Rosjan nawołujących w eterze Radia Kościuszko do wybuchu powstania i takie są fakty, z którymi trudno się kłócić.

Odniosę się jeszcze do tego fragmentu Twojej wypowiedzi:

,Sowieci mieli swoich agentów w strukturach AK i dokładnie wiedzieli co się dzieje, jakie są nastroje i jak na nie reagować." - Otóż przyjmij do wiadomości,że nie wiedzieli. Stalin nie orientował się w sytuacji a wybuch powstania, o którym w momencie wybuchu nawet nie wiedział, przyjął z ogromnym entuzjazmem. Od powstania oficjalnie odciął się dopiero 16 sierpnia w 16-ym dniu powstania ale wówczas powstańcy już nie mieli odwrotu. W momencie wybuchu tej walki nawet premier Mikołajczyk nie posiadał wiedzy np. na temat przesunięcia polskich granic na zachód, co zostało tylko wstępnie zaklepane w Teheranie a dopracowane w Jałcie. A co do Armii Ludowej to brała czynny udział w powstaniu, 26 sierpnia pod zbombardowanym budynkiem na ulicy Freta 16 zginął cały sztab obwodu warszawskiego Armii Ludowej oraz wielu żołnierzy tej formacji wojskowej walczących wraz z AK na ulicach Warszawy.
W momencie wybuchu powstania wszystko wskazywało na to,że powstanie zakończy się pełnym sukcesem nie trwając długo i to jest prawda. Powtarzam nie wolno interpretować historii od tzw. d... strony, czyli zaczynając od skutków ignorując jednocześnie przyczyny bo to już zahacza nie o analizę historyczną a zwykłe mendzenie i wymądrzanie się. A historycy z czasów PRL-u pisali historię na potrzeby ówczesnej propagandy. Piszesz, że Komorowski rozważał poddanie powstania w pierwszych jego dniach, przyniosłoby to wówczas taki efekt,że wszyscy AK-wcy zostaliby wystrzelani przez Niemców, wówczas ich jeszcze hitlerowcy nie traktowali jak żołnierzy kombatantów lecz jak zwykłych bandytów. Można napisać, iż warto podziękować opatrzności,że do tego nie doszło. Zaś co do strat w ludności cywilnej to tutaj zapisała się w sposób szczególny brygada Dirlewangera, która wymordowała większość ofiar cywilnych powstania.

ocenił(a) film na 5
sieciowiec652

"Bo w momencie wybuchu powstania wiedzy, o której piszesz ci ludzie nie mieli" - jakim cudem Twoim zdaniem nie mieli wiedzy. Mieli zarówno wiedzę o Teheranie, o PKWN i komunistycznych aparatczykach w Lubline, o negatywnym stanowisku Brytyjczyków, co do ewentualnej pomocy militarnej poprzez wysłanie do polski części polskich jednostek walczących pod wodzą aliantów, nie mówiąc o rozkazie Wodza Naczelnego. Jak nazwiesz zatem samowolę decyzyjną i wydanie rozkazów sprzecznych z wolą najwyższego dowodzącego w polskiej armii w 1944 r. ?

"Premier Mikołajczyk nie posiadał wiedzy np. na temat przesunięcia polskich granic na zachód, co zostało tylko wstępnie zaklepane w Teheranie a dopracowane w Jałcie" - oczywiście, że wiedział. Prawda jest taka, że wizyta Mikołajczyka w Moskwie nie dała kompletnie nic i Mikołajczyk leciał do Moskwy w panicznym strachu, że sprawa Kresów jest pozamiatana. Stalin uważał go za słabego człowieka, który przyjechał żebrać o ziemie, które weszły w jego strefę wpływów i których nie miał zamiaru oddawać. Niestety polski rząd w Londynie tego nie rozumiał. Do tego dochodzi nienawiść do wywodzącego się ze środowiska sanacji Sosnkowskiego, która doprowadziła do sabotowania jego rozkazów i do opóźniania depesz z Londynu do Warszawy.

"To było nasze państwo a Armia Czerwona była tutaj tylko gościem,nie gospodarzem i skoro pomagaliśmy im w wyzwoleniu stolicy to ci powinni przyjąć to z pocałowaniem ręki i podziękować wspierając naszą walkę, tak zrobiliby Brytyjczycy czy Amerykanie. Każda inna interpretacja, że uraziliśmy Rosjan więc się obrazili jest piramidalną historyczną bzdurą. Żołnierze AK mieli wsparcie rządu londyńskiego i mieli pełne wsparcie Rosjan nawołujących w eterze Radia Kościuszko do wybuchu powstania i takie są fakty, z którymi trudno się kłócić" - to co napisałeś to totalna bzdura. Przepraszam za takie stwierdzenie, ale lżej po prostu się nie da. Na prawdę jesteś aż tak naiwny i wierzysz po tylu latach, że Stalin ze swoją potężną na tamten czas armią i aparatem polityczno-represyjnym, chcący w końcu odebrać Polsce to czego się nie udało w 1920 r. po zdobyciu Berlina powiedziałby do garstki 20 tysięcznej AK i rządu londyńskiego, którego nie uznawał..."wiecie co, skoro tak dzielnie nam pomagaliście w walce z Niemcami...to ja się teraz wycofam z ziem polskich na wschodzie i wrócimy do granicy z Rygi." ???

Pełne wsparcie Rosjan ? Człowieku obudź się !!! ZSRR tak na prawdę było dla nas większym zagrożeniem w 1944 r. niż Niemcy. Radio Kościuszko to była zamierzona propaganda, która miała doprowadzić do wybicia AK, co miało ułatwić Stalinowi polityczne opanowanie stolicy Polski i obsadzenie w niej komunistów. A nasi rzekomi przyjaciele i sojusznicy jak nazywasz Angoli i Amerykanów zdradzili nas raz w 1939 r. nie mając żadnego interesu w posyłaniu swoich żołnierzy na śmierć dla Polski i potwierdzili swoje zamiary w Teheranie i Jałcie. Po Teheranie tak na prawdę było już wiadomo, że granica pójdzie po linii Curzona...więc doskonale rząd polski i AK wiedzieli jakie ma zamiary Stalin i jakie jest stanowisko zachodu. Czyli takie, że mieli nas w dupie. Stalin był dla Roosevelta i Churchilla zbyt ważny...i sam czując, że ma atut w rękawie w postaci armii, która ginęła na froncie prąc w stronę Berlina, mógł stawiać wspomnianej dwójce swoje warunki, na które zafascynowany wujkiem Joe Roosevelt łatwo przystawał. Alianci doskonale wiedzieli, że bez ZSRR wojny by nie wygrali.

W tym wszystkim mamy naiwne dowództwo AK i rząd Mikołajczyka, którzy pomimo wszystkich znaków na niebie i ziemi wskazujących, że Polska dostanie się w strefę radzieckich wpływów, sprokurowali gehennę ludności cywilnej. Czymże jest Twój argument, że w przypadku wczesnej kapitulacji wszystkie walczące jednostki zostałyby wystrzelane ? Walczących sił było 20 tysięcy a cywilów 180 tys. Przynajmniej oni mieliby szansę przeżyć i żyć w prawdziwej Warszawie. Poza tym dla Twojej wiadomości Ci co ocaleli z Powstania tak czy siak zostali przez naszych przyjaciół Rosjan, którzy tak ładnie nawoływali do Powstania, wywiezieni na Sybir lub zlikwidowani. Żadna doktryna wojenna nie dopuszczała wzniecania walk w mieście pełnym ludzi, mając do dyspozycji nieuzbrojone oddziały w wielu przypadkach złożone z dzieci. Nasi dowódcy doskonale wiedzieli, że ryzyko jest ogromne. Dopóki oddziały radzieckie nie weszłyby do lewobrzeżnej Warszawy wypychając Niemców, AK nie miało prawa ryzykować życie miliona mieszkańców Warszawy. Swoją drogą jak PW upadało wiele cywilów, którzy przeżyli krzyczało: "Co wyście nam uczynili" "Mordercy" itp. To dość wymowne.

Nasze dowództwo za złamanie rozkazów wodza naczelnego powinno stanąć przed sądem. Generał Anders wiedział co mówił, podkreślając, że nasze dowództwo zapomniało czego ich uczono w szkołach oficerskich. Jak się prowadzi wojnę i w jakich warunkach. W sytuacji politycznej w jakiej była Polska w sierpniu 1944 r., mając wiedzę o której napisałem powyżej, nie mając żadnych gwarancji jak zachowa sie Stalin, nie mieli prawa nasi wspaniali dowódcy wzniecać powstania na ulicach stolicy, szafując życiem ponad miliona mieszkańców.

Co do agentów NKWD i niewiedzy Stalina o zamiarach Polaków to rozbawiło mnie, że Twoim zdaniem Państwo o najlepszej sieci agenturalnej na świecie w 1944 r. nie widziało co planują Polacy w owym czasie. To nic innego jak brak wiedzy historycznej z Twojej strony. O wybuchu Powstania o 17.00 wiedzieli sami Niemcy, nie mówiąc o Rosjanach, którzy mieli agentów w strukturach wojskowych AK. Nawet na ulicach plotkowano 1 sierpnia, że to dzisiaj się stanie. Przyjmij to do wiadomości i nie wypisuj takich głupot. Wierzysz w propagandę jaką nam podawano w tamtym czasie, że Stalin coś przyjął z entuzjazmem lub nie. Oczywiście, że przyjął z entuzjazmem bo powstanie było prezentem dla niego, który ułatwił mu ujarzmienie Polaków. Bez Powstania tak czy siak doczekalibyśmy się PRL-U, tyle że Stalin miałby dużo trudniej przejąć włądzę w stolicy. Nawet gdyby wywiózł sporą część Akowców na wschód to jest szansa, że sporo z nich wróciłaby po odwilży, a przede wszystkim mielibysmy obecnie jedną z najpiękniejszych stolic w Europie, wspaniałe dziedzictwo naszej ponad 1000 -letniej kultury i sztuki i wspaniałe pokolenie, które dałoby nam gwarancję, że ich potomkowie zostaną wychowani we wspaniałym patriotycznym duchu. Z drugiej strony nie mielibyśmy 200 tys. grobów, milionów ton ruin i bezideowego ludu Warszawy - czyli naszej prawdziwej pamiątki z Powstania.



ocenił(a) film na 5
sieciowiec652

Na koniec dodam jeszcze jedno...jak nasza junta wojskowa z AK, łamiąca rozkazy wodza naczelnego, mogła ufać choćby w 1 % krajowi, który rok wcześniej zamordował w Katyniu ponad 20 tys.polskich oficerów, krajowi który dopuszczał się gwałtów, rabieży i mordów na ludności polskiej podczas wojny, który był odpowiedzialny za wywiezienie do obozów pracy setki tysięcy polskich obywateli, który nawet w trakcie kolaboranckiej akcji "Burza" zabijał, a w najlepszym razie rozbrajał, aresztował i wywoził na wschód naszych żołnierzy. Podjęli ryzyko i przegrali. To oni podjęli decyzję, więc oni powinni zostać z jej skutków rozliczeni....a teraz w nagrodę stawiamy im pomniki i nazywamy ich imionami place i ulice. Przerzucanie winy na Niemców, że przecież Dirlenwangerowcy byli tacy okrutni...nie tłumaczy w żadnym stopniu podjętej katastrofalnej w skutkach decyzji. Dobrze wiedzieliśmy co robili Niemcy w obozach zagłady, co robili w okupowanej Polsce...ilu cywilów wieszali i zabijali w odwecie za zabicie oficera niemieckiego. Więc należało zdawać sobie sprawę do czego mogą być zdolni Niemcy jeśli powstanie się nie powiedzie. Skoro było tak dobrze jak mówisz....po pierwszych dniach walk...to dlaczego AK nie uchroniła od śmierci kilkadziesiąt tysięcy ludzi z Woli, zabitych bestialsko w dniach 5-7 sierpnia 1944 r. A dlatego, że byli za słabi. Niemcy już w pierwszych dniach Powstania ściągnęli do stolicy doborowe dywizje, które bardzo szybko, pomimo pierwszych nielicznych sukcesów jak zdobycie PASTY, zaczęły przechodzić do kontrofensywy przełamując opór bardzo słabo uzbrojonych oddziałów AK. Wśród walczących żołnierzy i młodzieży panowało rozczarowanie...bo tylko co 6, co 7 z nich mógł dostać broń. Jak zatem takie oddziały miały walczyć z doborowymi dywizjami niemieckimi. Nasze dowództwo doskonale wiedziało co robi i jakim arsenałem dysponuje. Pomimo tego podpisali się pod decyzją o wszczęciu walk. Niestety.

ocenił(a) film na 7
johanek

Masz dużo racji w tym co piszesz, ale wg mnie tu nie chodzi tylko fakty historyczne. Jeden zespół ujął to tak:

"Młodzi myślą, że wszystko im dano
Zapomnieli ile krwi tu przelano
Ile potu, ile łez wsiąkło w tą ziemię
Przypominamy by nie zasnuła mgła i zapomnienie
Nie podważajcie roli powstań śląskich
Szacunek dla zrywów Wielkopolski


Nie mówcie, że powstanie warszawskie niepotrzebne
Że na marne tysiące te poległe


Nie zapomnimy, kto wtedy stał za rzeką
I że Zachód oddał Słowian Sowietom
A teraz na Zachodzie na nas krzywo patrzą
A to ich wina, że trzeba emigrować za pracą"

Ci ludzie walczyli i umierali za to, byśmy teraz mogli mówić po Polsku. Patriota nie powinien pisać że umarli na darmo, że ich walka nie miała sensu

ocenił(a) film na 5
JustynOryg

A moim zdaniem patriota ma do tego prawo. Patriotyzm nie jest czymś jednolitym, każdy może go doświadczać na swój sposób. Nie ma jednolitej recepty, wykładni na to, jak być patriotą. Dla mnie patriotyzm przejawia się również w tym co napisałem powyżej. Cierpię i nie mogę się pogodzić z tą niepotrzebną ofiarą. Z tym, że tak piękne pokolenie zostało wysłane na rzeź....a w zamian dostaliśmy coś nieuchronnego, co musiało nas spotkać w tamtym czasie, przy tych uwarunkowaniach geopolitycznych, czyli stalinizm z całym swoim złem. Czy to nie ma prawa boleć ? Czyż nie lepiej byłoby Nam żyć wśród ludzi, którzy przez całą wojnę dawali już świadectwo swojej odwagi i nie musieli już nic udawadniać...ludzi wychowanych w zupełnie innej tradycji, niż Ci urodzeni po wojnie, czy nie chcielibyśmy potajemnie czytać nowych, niepublikowanych w komunistycznej literaturze wierszy Baczyńskiego i Gajcego w 46 r. lub 55 r., spotykać się w stolicy, z której bylibyśmy dumni, Wszyscy....w mieście przepełnionym polską tradycją, wspaniałą architekturą, bogatą w 1000-letni dorobek kulturowy, z wieloma wspaniałymi archiwami, pełnymi średniowiecznych rękopisów i dzieł piśmienniczych...Wystarczy popatrzeć czym dzisiaj jest Warszawa. Miastem jałowym, miastem bez duszy, miastem o socjalistycznym, stalinowskim piętnie....zdewastowanym nie tylko architektonicznie, ale i społecznie, stworzonym ze zlepka napływowych ludzi...pędzących za karierą i lepszym życiem. Za każdym razem jak jadę do Warszawy jest mi smutno jak patrzę na to co się stało z tym miastem, jak patrzę na pałac Lenina i MDM-y wpisane na listę zabytków. Jak patrzę na brzozowe krzyże, które milczą i nie mogą nic powiedzieć....Za jaką Polskę ginęli Ci wspaniali ludzie ? Za jaką Polskę przelali krew ? Za Polskę Cyrankiewicza, Gomułki, Różańskiego, Bieruta ? Czy patriotyzm nie przejawia się również w trosce o własny Naród ? Jaką troską kierował się Komorowski z Okulickim wystawiając ponad milion mieszkańców Warszawy na otwartą wojnę na ulicach miastach ? Czy jako patriota nie mogę mówić głośno, że wolałbym tych wszystkich ludzi, mieszkańców Warszawy żywych ? A nie spalonych żywcem, rozstrzelanych pod ścianą, zasypanych gruzem, rozerwanych granatami, gwałconych przez kryminalistów Dirlenwangera i swołockie bandy ? Czy nie lepiej byłoby znosić komunizm razem z ludźmi, którzy przeżyli od 1939 r. cały trud okupacji, niż żeby w 1944 r. oglądać stosy ich ciał, następnie las krzyży ? To co najpiękniejsze odeszło w 1944 r. i przez wiele lat przyszło nam żyć w kraju robotniczo-chłopskim, gdzie większość narodu poddała się indoktrynacji i potrzeba było sporo czasu zanim odrodziła się świadomość narodowa, która doprowadziła do powstania wielkiego na skalę świata ruchu społecznego, jakim była Solidarność. Gdyby ta ofiara przyniosła nam wolność...odsunęła od Nas piętno stalinizmu i dała wolną Polskę, pomimo tak straszliwej gehenny, powiedziałbym że było warto. Więc dzisiaj jako patriota oddaje hołd tym wszystkim, którzy wysłani do walki z "niczym" przeciwko silnie uzbrojonym oddziałom niemieckim, stracili życie za Polskę, dając dowód niezwykłej odwagi. I tylko im należy się hołd i szacunek, a nie tym którzy pociągali za sznurki, wydając zbrodnicze rozkazy. Pytanie czy jest w dzisiejszej Polsce, gdzie tzw. większość narzuca, kto jest bohaterem (Okulicki, Komorowski, Pełczyński), a kto na to miano nie zasługuje (np. Narodowe Siły Zbrojne, nazywane często faszystowską organizacją), jest miejsce na jakiś inny patriotyzm ?

johanek

Trafna argumentacja, trudno Ci nie przyznać racji. Też bym wolał odwiedzać stolicę w stanie przedwojennym, a tak, możemy tylko Czechom Pragi zazdrościć, a Francuzom Luwru.

Walka nie zawsze jest słusznym wyjściem, bo jak głosi jedna z tez Sun Tzu: "Kto walczy i ucieka, żyje, by walczyć dalej" ("Sztuka Wojenna").

Przypomina mi się także świetny tekst wypowiedziany przez Piotra Machalicę w filmie "Złoto dezerterów": "Wojna nie jest po to, żebyśmy my na niej zginęli, tylko po to, żeby ginęli na niej nasi wrogowie". Tymczasem, parafrazując Abrahama Lincolna, u nas hołduje się podlewanie drzewa krwią patriotów, zamiast tyranów.

Warto również, żeby dziatwa szkolna (i nie tylko) przeczytała nowelę Bolesława Prusa "Omyłka", aby inaczej spojrzeć na kwestię patriotyzmu i pragmatyzmu.

Czytałeś "Obłęd 44" Piotra Zychowicza ? Bo myślę, że właśnie z niej wyciągnąłeś wnioski na temat powstania, czy się mylę ?

ocenił(a) film na 5
Krytykant

Czytałem :) Sporo mi ta książka naświetliła, ale wcześniej też trochę czytałem na ten temat - "Mrówka na szachownicy" "Ani tryumf ani zgon".

Krytykant

Z Warszawa i Praga jest tak jak z pokrytym bliznami ale dumnym wojownikiem a nieskalanym walka tchorzem i kolaborantem. W ogole Z Czechami to moze daj spokoj bo jest to narod pozbawionych ambicji konformistow.

Niemcy planowali zrobic z Warszawy miasto twierdze wiec pewnie i tak podzielilaby los Stalingradu. Co boli to to w jaki sposob zostala odbudowana po wojnie - ale wiadomo: komunisci s zatem 'idzie nowe'.

Cytat Sun Tzu tez tu srednio pasuje biorac pod uwage plany niemcow wobec ludnosci cywilnej o zolnierzach nie wspominajac. A w samym powstani nie stracilismy tylu wartosciowych ludzi ilu w latach 1945 - 57 czyli w epoce najwiekszego komunistycznego terroru (nie chodzi mi tu tylko o pomordowanych w ubeckich katowniach ale takze o tych ktorzy nigdy nie wrocil do Polski). Niewielu juz rwalo sie do walki a i tak wiadomo jak to sie dla nich konczylo.




ocenił(a) film na 3
marcincin

Ja na podważanie kwestii słuszności powstania jestem za miękka w kościach, ale usnęłam na tym filmie, a ten sen wynikał z nudy. Chciałam koniecznie obejrzeć ten film, jak przegapiłam w kinach, uratowało mnie dziś Canal + i kurczę... rozczarowanie :/

marcincin

W czasie II wojny zginęły 72 mln ludzi, z czego 47 mln cywilów. Podważam sens II wojny, była bez sensu. Jak twój wpis.

ocenił(a) film na 4
Whisky12

Każdy ma prawo do swojego zdania. Przeczytaj uważnie teksty powyżej, przekonasz się, że sens powstania podważam nie tylko ja. Natomiast Twój argument jest łatwy do podważenia, bowiem, idąc Twoim tokiem rozumowania, każde życie kończy się śmiercią, więc stworzenie świata też jest bez sensu...

Szkoda, że nie przyszło Ci do głowy, żeby nie stawiać znaku równości pomiędzy walką obronną a zbiorowemu samobójstwu... Najpierw przytocz rozsądne kontrargumenty przeciwko mojej tezie a potem pisz, że jest ona postawiona bez sensu. Najłatwiej przywalić w necie, bo tutaj każdy jest anonimowy, nie szanując prawideł prawdziwej dyskusji.

marcincin

Szkodliwe bredzenie ignoranta. Ja nie mogę pojąć jak ktoś może dzisiaj tak łatwo stwierdzić, że PW było zbiorowym samobójstwem. Przede wszystkim w PW ponad 90% ofiar o których piszesz to ludność cywilna wymordowana przez Niemców przez rozstrzelanie albo ostrzał terenów i obiektów cywilnych. Sprawa PW jest tak skomplikowana, że dzisiaj 70 lat po jego wybuchu nadal bardzo ostrożnie należy podejść do tematu i pokazywać go w szerszym kontekście.
Zbiorowe samobójstwo to raczej postawa ludność żydowskiej, idącej na rzeź dzięki pomocy swoich rodaków z Policji Żydowskiej, tu zgoda jak najbardzie zbiorowe samobójstwo z liczbą ofiar wielokrotnie większą niż ofiary PW. Czy dzisiaj usłyszysz z jakiejkolwiek strony negatywne opinie o zachowaniu Żydów ? Szanuj swoich bohaterów i swoją historię.
A film ciekawy dla chętnych posłuchania poezji Baczyńskiego i historii jego krótkiego życia.

ocenił(a) film na 4
ajron1960

Rozumiem, że im więcej trupów, tym piękniejszy akt patriotyzmu? Cóż: ja kocham śp.gen.Jerzego Pattona, który twierdził: „Sztuka polega nie na tym, byś ty umarł za Ojczyznę – tylko na tym, by tamten sukinsyn umarł za swoją!!” W powstaniu zginęło 14.000 powstańców - liczba rannych nieznana – i 1500 Niemców (rannych 8000).


We wszystkich działaniach II W Św. zginęło ok.120.000 żołnierzy polskich – a tu zginęło w najokropniejszy sposób 180.000 Bogu ducha winnych cywilów!!!! Zagładzie uległo całe miasto.

marcincin

O czym innym pisałem. Uważam, że tak jednoznaczne potępianie PW jest niedopuszczalne, są inne tematy gdzie można rozwinąć swoje oburzenie, pisanie negatywnie o PW zamula obraz II WŚ i winę Niemców (nie nazistów) za ludobójstwo. A co z oficerami niemieckimi piastującymi wysokie stanowiska w RFN, a co z firmami wspópracującymi i współodpowiedzialnymi za te zbrodnie ? Pytań można stawiać setki. Te kilkatysięcy (?) skazanych Niemców to kropla w morzu, dlaczego alianci nie bombardowali niemieckich miast kiedy wiadomo było juz o ludobójstwie ? Piszesz o 180 000 zabitych cywili, a ilu ludzi wymordowali Niemcy w obozach ?
No i temat żydowski, dobrowolne samobójstwo kilku milionów. Pytałem czy ktokolwiek z tego stanowiska obwinia Żydów za współpracę z Niemcami, za posłuszeństwo wobec Niemców, za kompletny brak pomocy ze strony diaspory żydowskiej w Stanach ? Tu nikt nie szuka winnych wśród swoich tylko TY , Polak masz czelność wypowiadać się tak jednoznacznie negatywnie na tak skomplikowane i bolesne dla nas zdarzenia.

ocenił(a) film na 9
marcincin

Kolejny internetowy troll, który obwieszcza światu swoje jedynie słuszne poglądy i arbitralnie decyduje jak jest. Nikogo nie obchodzi Twoje zdanie, załóż bloga, bo takie komentarze niczego nowego nie wnoszą. Pozdro

ocenił(a) film na 6
MattWWA

Dokładnie, gość pewnie by siedział po piwnicach i strychach gdy inni walczyli by i oddawali życie za Ojczyznę. Każdy konflikt jest bez sensu, jak w takim razie wytłumaczyć tak gloryfikowane na świecie powstanie w gettcie warszawskim, gdzie kompletnie nie było szansy na jakiekolwiek zwycięstwo? Pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones