Ktoś sobie dla zabawy nakręcił filmik. Wątek miłosny, kryminalny, westernowy, ba - nawet quasi Indianina- policjanta strzelającego z łuku dodali i grupę cyrkową oraz psa, który puszcza bąki, gdy "dzieje się coś wielkiego". Mało ambitne, ale raczej producent, scenarzysta i główny aktor chciał się zabawić a nie celował w oscara, więc jak ktoś się nudzi, a nie ma nic innego, niech sobie usiądzie, wyłączy mózg, schrupie chipsa i oglądnie to coś;) Świat się nie zawali.