Ciągnie się jak flaki z olejem. Brak wątku,a właściwie rozbija się na dwoje, przez co reżyser nie wiedział za co się konkretnie zabrać...
Jak dla mnie film jest rewelacyjny. Nie uważam, żeby reżyserii brakowało konsekwencji. Właśnie odwrotnie, była wg mnie wprost wycyzelowana. Wszystko na swoim miejscu, tak w wykonaniu, jak i treści. Pozostaje w pamięci, zwłaszcza tematy względności prawdy, winy i konsekwencji, umowności naszych decyzji, poświęcenia w imię wyższych wartości czy prawa do osądzania. Ciekawe, że film budzi tak skrajne opinie...