Uważam żę film jest niezły .. chociaż z drugiej strony trąci już nieco tradycyjnym podejściem. Jak widać trudno już wymyśleć coś nowego i bardzo pociągającego dla widza w kinie typu: thriller/kryminał/sensacja. Pacino gra w stary wypróbowany i charakterystyczny dla siebie sposób, ale chyba nadal jest na odpowiednim poziomie aktorskim. Ciekawym motywem jest pojawienie się Robina Williamsa. W takim filmie jakoś nie mogłem go specjalnie umieścić na odpowiedniej pozycji - ale chyba sam odnalazł się dosyć dobrze... Niemniej jednak to nie jego rodzaj kina :) Fabuła jest niezła choć chwilami trochę płytka.... W gruncie rzeczy jednak obłęd bezsenności związany z "białymi nocami" jest dosyć odczuwalny dla widza i dobrze wpływa na atmosferę filmu.... Film jest dobry i polecam go wszystkim, ale jednak według nie poraża w taki sposób jak się tego spodziewałem... :(( A szkoda....