Bardzo mi się podobał, ale trzeba przyznać, że duża w tym zasługa aktorów i zdjęć!! Mocna 8+, gdyby nie Pacino i Willimas - 7.
Nie, nie zgadzam się z tobą drogi parawanie, że wysoka ocena "Bezsenności" to tylko zasługa aktorów. Cała treść filmu tego to tak naprawdę:
a) zmagania gł. bohatera ze zmęczeniem- Pacino może zagrać osobę trapioną przez włąsną winę i przez bezsennośćoczywiście, które razem niszczą bohatera, który mimo to chce kontunuować śledztwo.
b) Zwyczajność mordercy, który zabił mimo woli, alenaturalnie nie chciał ponieśćkonsekwencji za ten 'wypadek'
To się nakłada. Gdyby wystawić do roli Pacino Asztona Kuczera (:P)albo innego grajka klasy B, to nie odczulibyśmy problematyki tego filmu!
To właśnie czyni ten film wyjątkowy- wątek jest tak wyrafinowany, że zagrany przez amatorów nie istniałby!