Gdy obejrzałem Memento uznałem Nolana za objawienie w kinie. Teraz po Bezsennosci wiem ze sie nie pomyliłem. To znakomity thriller filozoficzny z niepokojacym klimatem, fascynujacymi zdjeciami i niezapomnianą kreacja Ala Pacino. To film, który pobudza do myslenia i na długo zostaje wyryty w naszej duszy. Nolan pokazał w tym filmie jak krucha jest prawda, jak ciezko do niej dotrzec i jak łatwo kazdy z nas moze stac sie zabojca... Nolan udowodnił mi, ze przekraczanie granicy jest czesto niezauwazalne... A potem jest juz za późno... Znakomity film. goraco polecam. Nolan objał własciwa sciezke. Tylko tak dalej...
zgadzam się..
Zgadzam się w zupełności. Właśnie o tym był ten film. Szkoda tylko, że do wielu nie trafia.
historia doceni
Ja tez załuje ze nie kazdy rozumie wielkosc i intencje Bezsennosci. A przeciez Nolanowi udała sie niezwykła rzecz - uciekł od schematow kina policyjnego i nie wpadł w nadmierne psychologizowanie. Cóz miejmy nadzieje ze historia go doceni...
historia i ja :)
Dokładnie. Nie wiem jak ty, ale ja z niecierpliwością czekam na następny film Nolana, Julyana i Pfistera :) Ale niech się nie spieszą, niech w spokoju wymyślają coś równie wciągającego i oryginalnego :) Choć właściwie - co jeszcze można wymyśleć?..
postmodernizm myli
Mozna mozna...Postmodernizm mydli nam troche oczy... Według mnie mozna jeszcze wymyslic wiele ciekawych fabu, których jeszcze nie było. Tyle ze bardzo ciezko tego dokonac... ale co jakis czas niektórym tworcom sie to udaje..
mam nadzieję!
Policzmy.. "Memento" 2001.. "Insomnia" 2002 (lub 1997.. khm.. ale to wprowadza chaos w obliczeniach - wywalamy). Czyli w 2003 roku powinno się pojawić coś równie ciekawego, dobrze liczę?..
:)))))))
he,he...
He, he... Polegam na Twoich zdolnosciach matematycznych... eee raczej profetycznych...
monotonia
Zgadzam sie, ze przeslanie filmu jest wspaniale. Ale czy doprawdy nie moglo byc pokazane w sposob, ktory odrobine mniej przykuwal do fotela - nie z nadmiaru wrazen, a raczej z niemoznosci podniesienia sie ze zmeczenia.
Niestety Nolan wpadl w pulapke - przedobrzyl. I dlatego wiekszosc pamieta monotonie, a nie przeslanie filmu.
nie całkiem
Cieszę się więc, że jestem w tej nieznużonej mniejszości :) Dla mnie film był miodzio - i tyle :) Nie nudził, nie działal nasennie..
mhm..
Zazdroszcze..................................................................... ................................................................................ ................................................................................ ..................................................