uwielbiam ala pacino (mój ulubiony aktor_) ale sie mocno zawiodłem , niby w porzadku , fajny klimat i muzyka, dobrze zagrane... ale czegoś tu brak.Może za mała tajemnica ? (uważam że williamsa mozna było trochę pochować , albo w ogóle sciemnić że gra w tym filmie) no i ta ostatnia scena jak pacino umiera i przechodzi na dobrą stronę i chce zeby swank doprowadziła sledztwo do konca.... pffff only in america kur...a zenada. tylko tak naiwni ludzie jak bigmaci mogli wymyslec tak głupi koniec.