Kolejny, w krótkim czasie, obejrzany przeze mnie film traktujący o Afryce i oparty na faktach. Namówiła mnie do niego żonka. Nie żałuję bo było warto. Film pokazuje jak trudno zaakceptować i przezwyciężyć różnice kulturowe. To co nam się wydaje właściwe, oczywiste i moralne nie zawsze takie jest z punktu widzenia Masajów. Nie jestem entuzjastą historii miłosnych ale tą historię oglądało się całkiem przyjemnie. Film mimo 130 minut (+ reklamy na TVNie) wcale się nie dłużył. Podobało mi się otwarte, niedopowiedziane zakończenie. 7/10