Akcja tego filmu to czysty nonsens i kumulowanie nieprawdopodobieństw, ale się to świetnie ogląda!!! No i o to chodzi... Podoba mi się także ogromne "przymrużenie oka" jakim się popisała ekipa. Czasem mam wrażenie, że za chwilę się jeden/a z aktorów i aktorek do mnie odwróci i zapyta: "No i jak się bawisz? Bo ja świetnie!" Niestety, jak to ujął M. Żebrowski: "Gdyby nie internet nie wiedziałbym, że na tym świecie żyje tylu kre...". Ujmę to delikatniej: "Miałkich intelektualnie ponuraków". Kochani to inteligentna zabawa formułą filmu przygodowego, a nie kolejna ewangelia wedle Johna Browna czy niesmaczne ponuractwo w stylu Larsa von Triera! BAWCIE SIĘ!!!!!!