Taaak, typowe "kino familijne przygodowe" (II wojna światowa to musiała być przygoda..). Widok zmiażdżonej czy też amputowanej ręki wprost idealny do oglądania całą rodziną przy niedzielnym obiedzie (aż się człowiek głodny robi..). A że tv polska puściła ten obraz w porze obiadowej to inna para kaloszy...
Film powstał na podstawie wspomnień Żyda, który przetrwał piekło wojny, i jako taki przedstawia obraz widziany z perspektywy małego chłopca. Dla mnie bardzo dobra rzecz, posiadająca co prawda mankamenty (np. obraz armii czerwonej, choć i to można wytłumaczyć dziecięcą wizją świata), ale dobrze odzwierciedlająca wojenne piekło. Wiele osób 'jedzie' po "Biegnij, chłopcze, biegnij" za jego rzekomo antypolski wydźwięk. Ja tego nie uświadczyłem. Wyraźnie pokazane są różne jednostki - te kolaborujące z okupantem, jak i te z nim walczące lub mu się przeciwstawiające - co jest zgodne z rzeczywistością historyczną.
Do powyższej oceny dorzucam jeszcze 4 gwiazdki i wychodzi 8/10. Nie jestem absolutnie obiektywny w ocenie tego film, tak samo jak założyciel tematu. Niemniej czytając tekst, że "...film biegnie aż do mety mało po sobie zostawiając.", chce mi się wyć...

Zgadzam się z tobą,co do tego,że ujdzie to za kino ,,familijne",bo faktycznie tak nie jest!Co do tego,że film jest antypolski...Nie zgadzam się z tym,myślę,że filmy antypolskie to takie,które przedstawiają sytuacje,zdarzenie niezgodne z faktami.Ten film przedstawia i dobre,i złe oblicze polaków podczas II wojny,tak jak inne tego typu ,,uświadamia" obywatelom jak na prawdę wyglądała polska w tamtym okresie...Ludzie byli i dobrzy i źli,nie ma co koloryzować.
Co do samego filmu i fabuły,film nie przemówił do mnie tak jak inne o tym samym temacie,dałam ocenę 5/10 ,bo myślę,że są lepsze.Oczywiście ,,zostawił" coś po sobie,jak każdy przedstawiający cierpienie ludzi...

Spoko, każdy ma prawo do takiej a nie innej oceny. Tylko, że jak czytam niektóre z wypowiedzi ludzi to mi ręce opadają...Rozumiem, że nie każdemu ten film (czy w podobnych klimacie "Chłopiec w pasiastej piżamie") musi się podobać. Ale użycie takich a nie innych argumentów powoduje, iż człowiek się zastanawia nad dojrzałością osoby wypowiadającej się...

Racja ;)