Od początku byłam spokojna o kwestię reżyserii i pięknych kadrów, jednak martwiłam się czy fabuła nie będzie zbyt hollywoodzka i sztampowa. Niepotrzebnie. Jakie to było piękne! Wszystkimi zmysłami można było odczuć atmosferę filmu, niesamowicie zręczne operowanie ciszą i co najważniejsze-Denis pozwolił fabule płynąć. Nie czułam się przytłoczona ilością akcji, a tego się obawiałam patrząc na dzisiejsze tendencje w bardziej kasowych filmach, historia miała nadany wyrafinowany i zgrabny rytm, idealny dla ludzi lubiących kontemplację i pochłanianie emocji z twarzy bohaterów. Główni aktorzy stanęli na wysokości zadania, nawet słowa nie były potrzebne aby wyrazić to, co działo się w tym świecie. Jestem naprawdę usatysfakcjonowana.