Oryginalny pomysł w fatalnym wykonaniu- tak możnaby opisać ten film... Prawdę mówiąc "Bo oszalałem dla niej" oglądałeam tylko ze względu na Gabrielę Kownacką, która wypadła w nic całkiem nieźle, po mimo to wolę oglądać ją w "Rodzinię zastępczej" ;D...