może dlatego że nie kumasz kompletnie o co chodzi w paradokumencie, tym bardziej że duża ilość scen w tym filmie nie była reżyserowana.

Ten film ogląda się z mocnym przymrużeniem oka, a nie poważnie. Nie znam osoby, która przynajmniej raz nie śmiechła na tym filmie.

Zalecam więcej luzu.

W takim razie znasz mało osób.

Napisał co wiedział.

Bezsensowna to jest Twoja opinia i ocena, jak podchodzisz tak spięty do wszystkiego w życiu to nie wróżę dobrze, gra aktorska tutaj to mistrzostwo w wykonaniu Pana Cohena, dostał złoty glob za tą rolę

A ja się zgadzam. Dla mnie ten "humor" jest wulgarny i po prostu kiepski, już niektóre polskie komedyjki są o niebo lepsze.

Do takich filmów trzeba dorosnąć, dziwie się twoim rodzicom że pozwolili oglądać i z drugiej strony dobrze że zauważasz że to nie dla ciebie.

Rodzicom? Błagam, nie jestem dzieckiem. Co więcej, zazwyczaj okazuje się, że osoby które próbują błysnąć tym, że nazywają mnie dzieckiem są sporo młodsze ode mnie, więc nie bądź taki do przodu :)

Źle cię ocenił, jesteś po prostu mało inteligenty. ;)

Mało inteligentna może ewentualnie być osoba, która po zdjęciu profilowym nie potrafi poznać płci rozmówcy :) Gorąco pozdrawiam :)

Zdjęcie można dodać dowolne.
Nie patrzałem w ogóle na zdjęcie tylko na wpisy.
Nie specjalnie patrzałem na nicki.
Inteligencja. Hehe. ;)

To był żart przecież. ;)

Przygody Kubusia Puchatka, Kubuś Puchatek i miododajne drzewo, The Sims, Borat.

Miałem chęć rozpocząć z tobą dyskusję, ale potem spojrzałem na filmy które oceniłaś, a szczególnie na ocenę ,,50 twarzy Geja" i jednak sobie odpuszczę. Dziecko które daje wysokie oceny bajkom o Kubusiu Puchatku i grom z serii The Sims, bierze się za ocenianie, żałosnego swoją drogą, filmu erotycznego z elementami sado-maso, what tha fuc*k...

Dobrze, że nie zaczynasz dyskusji, bo nie chciałabym marnować zbyt dużo czasu na osobę, która wypomina mi Kubusia Puchatka (bajka z dzieciństwa, dlaczego miałabym nie ocenić?), a sama bardzo wysoko oceniła Mrówkę Z i Goofy'ego na wakacjach. O gustach się nie dyskutuje, w latach 90. podobał mi się Puchatek, a dziś wysoko oceniłam "50 twarzy...", bo miałam taki kaprys i prawo, ale Ty, komentując w ten sposób, chyba zapomniałeś zerknąć na własne filmy, przez co zaśmierdziało hipokryzją.
Pozdrawiam gorąco! :)

Co ty w ogóle porównujesz. To prawda, oceniłem na przykład Mrówkę Z ale zobacz sobie ile oceniłem innych filmów i jakie to były filmy, ponad 200 z najróżniejszych gatunków, a ty? Parę komedii romantycznych, bajek i innego shitu. A oceniając chłam w postaci ,,50..." na 8 pokazujesz jaki masz gust. To ty się urodziłaś w latach 90? Nie powiedziałbym.

U Ciebie widzę raptem jedną stronę ocenionych filmów, z kolei ja mam ich 14 i też są to przeróżne produkcje. Być może po prostu filmweb nie udostępnia obcym użytkownikom całej historii, a zaledwie jej część, tym bardziej nie ma sensu dyskutować, skoro nie widzimy całości. Mam nadzieję, że wyżyłeś się wystarczająco, dziękuję za interesującą konwersację.

Aaa, ja u Ciebie też widzę tylko jedną. W takim razie w tym przypadku przyznaję się do błędu, sory. No ale jednak oceny Borata i 50 twarzy Geja... zlituj się.