dobre, otwarte zakończenie. pozostawia oczywiście pewien niedosyt, ale to dobrze.
Właśnie dlatego mi się nie podobała.
Nie lubię otwartych kompozycji. Wolałabym zamkniętą.
Będę wdzięczna jak ktoś w końcu zauważy, że jestem kobietą, dziękuję. :)
Tak, wolałabym. Przynajmniej by się wyjaśniły ich losy.
Muszę się zgodzić! Z tym, że dla mnie słaba końcówka to ta w szpitalu, kiedy Sam "od razu" wyjawia żonie prawdę. Dla mnie wieje tu fałszem i "Ameryką", czuć, że prawda o tym jak wygląda wojna po wojnie (dla Sama), gdzieś znika. Ale poruszony w filmie temat i sposób jego przedstawienia - wg mnie wart uwagi.